L'Occitane Aromachologie, Shampooing Reparateur Odbudowujący szampon do włosów suchych i zniszczonych (nowa wersja)

Konsystencja jest ok, dobrze się pieni i rozprowadza po włosach. Ale na tym niestety kończą się plusy :( Po jego użyciu włosy są sztywne i obciążona, moim zdaniem nie odbudowuje i nie wygładza włosów. Dodatkowo podrażnia skórę głowy. Najgorszy jest jednak zapach, bardzo intensywny, ziołowy. Dla mnie absolutnie nieprzyjemny i skutecznie zniechęcający do kolejnego użycia produktu.

Miałam przyjemność otrzymać kiedyś wersję miniaturową tego specyfiku- 35 ml dołączone z innymi miniaturami do większych zakupów. Tak właśnie robi L`Occitane i myślę, że większość ich produktów poznać można właśnie za sprawą miniatur. Z jednej strony to zdecydowany plus- właśnie ze względu na możliwość poznania produktu, z drugiej, cóż... zwiększona produkcja plastikowych odpadków. Ale moralność na bok: szampon ewentualnie sprawdzi się również w podróżach, ze względu właśnie na niewielką pojemność i poręczną buteleczkę. Ja swój wykorzystałam w warunkach domowych, nie tylko ze względu na ograniczone możliwości podróżowania w ostatnim czasie, ale również ze względu na brak wiedzy, jak ten produkt zadziała na moją wrażliwą skórę głowy. Do zapalonej włosomaniaczki raczej mi daleko, prawdą jednak jest, że coś tam jednak wiem w temacie. I dlatego traktowałam ten szampon jako tzw. ` rypacz`- mocny ze względu na obecność i SLES i CB. Stosowałam go więc co któreś mycie, w celu dogłębnego oczyszczenia skóry głowy. I faktycznie tak sprawdził mi się najlepiej, używany w momencie potrzeby dokładnego oczyszczenia skóry głowy. A z jakimi rezultatami ? Cóż, jak dla mnie jest zbyt agresywny. To znaczy dla mojej skóry głowy. Powodował swędzenie, do tej pory nie wiem, czy tego powodem jest Cocamidopropyl Betaine, bo zmagam się z tym problemem już jakiś czas. Podejrzewam jednak, że to może być faktycznie wina CB. Tak działa na skórę głowy. Zdecydowanie oczyszcza, ale jednocześnie podrażnia. Jak działa na stan włosów ? Absolutnie nie zauważyłam zmiany ich kondycji. I owszem, jestem świadoma, że nie taka jest rola szamponu, a bardziej produktów kondycjonujących: masek i odżywek. Ale zdarzało mi się już wcześniej, że sam szampon nie działał agresywnie na łuski włosa, tu tego powiedzieć nie mogę. Używany w różnych zestawieniach odżywek i masek nieco je nawet przesuszył. Szczególnie zauważam tę kwestię jeśli chodzi o końcówki. Więc w moim przypadku nie jest to produkt odbudowujący, jak go reklamuje producent. Buteleczka 35 ml wystarczyła mi na pięciokrotne mycie włosów (po dwa razy, zawsze tak myję, pierwsze mycie nigdy nie daje mi dostatecznego oczyszczenia). Więc wydaje się bardzo wydajny. Pieni się bardzo dobrze- przyznaję szczerze, że nieco już się odzwyczaiłam od takiej piany na głowie. Pachnie przyjemnie, ale nie jest to zapach wart zapamiętania i wpływający na zmysły. Jak dla mnie to taka słodka pomarańcza. Na wydajność zdecydowanie wpływa również niewielki otwór dozujący buteleczki- wypuszcza niewielką ilość produktu (zresztą taka w zupełności wystarczy na jednorazowe mycie). Raczej nie skuszę się na pełnowymiarowe opakowanie, nie zachwyciło mnie w nim nic- miałam już przyjemność stosować lepsze produkty.

Szampon wraz z innymi kosmetykami wygrałam w jednym z konkursów organizowanym przez markę. Zamknięty został w półprzezroczystej plastikowej butelce w zielonym kolorze o pojemności 300ml. Zamknięcie na zatrzask jest mikroskopijne i nie raz je przeklinałam pod prysznicem gdy palce się ślizgają, a jego podważenie graniczyło z cudem, serio, ten kto wymyślił taki dzióbek powinien dostać jakąś karę! Ja rozumiem, ze fajnie to wygląda, ale wygląd to nie wszystko... Otwór do wydobycia produktu jest adekwatny do konsystencji, bez problemu można dozować odpowiednią ilość szamponu. Zapach ziołowo-lawendowy. Nie jestem fanką ziołowych aromatów, ale w tym szamponie jest on nawet całkiem przyjemny. Po wysuszeniu głowy nie utrzymuje się na włosach. Konsystencja jest żelowa i lekka o pomarańczowym kolorze. Nie ucieka przez palce, a jej rozprowadzenie jest banalnie proste. Świetnie się pieni, więc nie trzeba go dużo by dokładnie umyć włosy i skórę głowy, a tym samym jest bardzo wydajny. Spłukuje się szybko. Myje bardzo dobrze, nie tylko odświeża, ale również radzi sobie z wszelkimi resztkami lakierów czy suchych szamponów. Osobiście myję głowę co 3 dni i z tym szamponem nie musiałam robić tego częściej. Włosy po umyciu są jednak takie "nie do końca". Są czyste i błyszczące, ale jednocześnie trudne do rozczesania i niezbyt miękkie w dotyku. Są dociążone, więc w moim przypadku loki i fale (taki miszmasz mam na głowie) prezentują się gorzej, a jednocześnie włosy u nasady nie są przyklapnięte, choć na mega odbicie nie ma co liczyć. Używałam go kilka miesięcy i faktycznie mam wrażenie, że włosy są mniej podatne na łamanie. Wypadają tak samo, ale jakby stały się bardziej elastyczne. Nie podrażnił skalpu, nie wywołał łupieżu. Nie jest to zły szampon, ale też mnie nie zachwycił. Mył dobrze, nabłyszczał, ale jednak dociążenie jest zbyt duże, a szorstkość włosów doprowadzała mnie powoli do szewskiej pasji, więc osobiście podziękuję za kolejny egzemplarz tego produktu.

Szampon bardzo dobry do suchych włosów. W duecie z odżywką jest nawet zbyt ciężki, więc raczej używałam ich oddzielnie. Dla moich długich, suchych i kręconych włosów się sprawdził. Jest wydajny, dobrze się pieni, ma mocny, ziołowo-kwiatowy zapach, który uwielbiam. Już po myciu szamponem włosy są elastyczne, nie takie sztywne jak po niektórych. Ja i tak muszę dodać jakąś odżywkę, żeby rozczesać włosy, ale przy tym szamponie zazwyczaj używałam jakiejś lekkiej w sprayu.

Szampon odbudowujący znalazłam w kalendarzu adwentowym 2019 - przyznam się Wam, że specjalnie czekałam z jego używaniem na ''odkrycie'' odżywki, żeby używać ich w duecie ;). Mam wymagające włosy - dość gęste, ale osłabione, lecą garściami w ostatnim czasie, są suche, puszą się, kręcą, skóra głowy jest ekstremalnie sucha i wrażliwa i niesamowicie łatwo ją podrażnić. Wiele szamponów podrażnia ją dopiero po czasie, inne niemal od pierwszego mycia - dlatego miałam obawy, nie ukrywam. Po przeanalizowaniu składu ( tych 5 olejków!) postanowiłam zaryzykować i powiem tak: poważnie myślę nad kupnem pełnowymiarowej butli ;). Do zalet z pewnością należą: +Wygodne opakowanie (buteleczka jest przezroczysta i na bieżąco kontrolujemy zużycie produktu, a otwór w butelce dozuje optymalną ilość produktu). +Konsystencja lekkiego żelu, który świetnie się pieni. +Przyjemny, lawendowo-ziołowy zapach. +Bardzo dobrze oczyszczanie, nawet ze środków stylizujących. +Łatwo go spłukać, nie zostawia na włosach nieprzyjemnej powłoki. +Nie obciąża, choć dociaża. +Przyjemnie nawilża włosy, nie puszą się aż tak. +Nie plącze włosów. +Ułatwia rozczesywanie. +Nie podrażnia skóry głowy. +Jest wydajny. +Włosy są nie tylko czyste, ale i wypielęgnowane, wyglądają zdrowo, błyszczą i są po prostu ładne. Wady? Ewentualnie cena, bo jednak to tylko szampon - a kosztuje ponad 70 zł. Jednak wychodzę z założenia, że widzę, co kupuję, mam swój rozum, a 70 zł to nie 700 ;). Podsumowując: moje włosy wyglądają po nim pięknie, pachną pięknie, są dociążone, a przy tym ładnie odbite od nasady, nie puszą się aż tak, jak zwykle, łatwiej je rozczesać no i nie swędzi mnie skóra głowy - przeciwnie, jest ona nawilżona i wygląda dobrze, bez zmian chorobowych (mam AZS). W duecie z odżywką ten szampon naprawdę się sprawdza i sądzę, że używany regularnie ma szansę realnie wpłynąć na kondycję włosów. Moja miniaturka (35 ml) wystarczyła mi na nieco ponad 2 tyg, myłam włosy co 3 dzień - to dobry wynik, moim zdaniem. Po zużyciu całej, pełnowymiarowej butli uzupełnię ocenę, na razie mocna czwórka i czekam na dalsze efekty :) Serdecznie polecam, to naprawdę fajny produkt!

Byłam bardzo sceptycznie nastawiona do tego szamponu, bo zazwyczaj moje włosy nie lubią eksperymentów ani zmian. Natomiast ten szampon zaskoczył mnie bardzo pozytywnie. Jedyne na co można narzekać, to cena. Natomiast często można te kosmetyki dostać na promocji i wtedy wychodzą całkiem całkiem. -dobrze się pieni -ładne opakowanie -wygładza -nie przesusza -ułatwia rozczesywanie -zapach jest przyjemny i delikatny -wygładza

Szampon, za który warto zapłacić - bo jego działanie jest wieloetapowe: + doskonale oczyszcza + nie wysusza i nie podrażnia skory głowy + nawilża włosy i skore głowy + rewelacyjny skład + wydajny + świetnie się pieni + odżywia włosy + przedłuża świeżość włosów + zapach świeży, naturalny, olejkowy - piękny! + włosy nie wymagają później nałożenia odżywki - są tak dobrze dopielegnowane samym szamponem, ze mogą odetchnąć bez obciążania + opakowanie z praktyczna pompka, która idealnie dozuje ilość + włosy z każdym użyciem stają się zdrowsze i piękniejsze Jeśli chcemy dogodzić sobie i swoim włosom - ten szampon z pewnością nam w tym pomoże! Polecam!

Jeśli chodzi o działanie szamponu nie mogę nic zarzucić, oczyszcza, dobrze się pieni i spłukuję, włosy są nawilżone, odżywione, nie przesusza. Ma bardzo dobry skład. Ponieważ otrzymałam miniaturkę w prezencie powitalnym od L'Occitane i używałam tylko podczas weekendowych wyjazdów nie wiem jak by się sprawdził w codziennym użytkowaniu. Mam obawy, że akurat moje cienkie włosy mógłby trochę obciążyć. Najciekawszy jest jednak zapach szamponu, jest na tyle charakterystyczny, że niektórzy mogliby go nie zaakceptować.

Ten szampon jest wspaniały ! Moje włosy były w bardzo kiepskiej kondycji i wtedy w prezencie dostałam zestaw miniaturek z L'Occitane. Nie byłam nastawiona na wielki efekt, ale jednak miałam nadzieję na widoczną poprawę włosa. Po kilku myciach tym szamponem włosom wrócił blask, wydają się zdrowsze, nie puszą się i nie odstają. Po wykończeniu miniatury od razu zakupiłam dużą wersję. Minusem może być cena, ale uważam, że za tak dobry szampon warto tyle zapłacić.

Zaczne od tego ze mam wlosy dlugie, blond, rozjasniane, prostowane, suche, i paskudnie zniszczone. Normalnie uzywam produktow Kerastase i czesto przeplacam ze wzgledu na tragiczny stan moich wlosow. Dostalam 15ml tego szmponu w kalendarzu adewntowym tak wiec dosc spora probka. Dobrze myje, nie obciaza, wlosy po umyciu sa gladkie i latwiej sie rozczesuja....ale... zawsze jakies ale... ten zapach jest wrecz przytlaczajacy. Jest tak mocny ze prawie dusi. Doslownie myjac nim glowe pod prysznicem czulam jakbym napiskala perfum pod ten prysznic i wydchala je tak ze prawie czulam ich smak w ustach. To nie dla mnie, nie wierze ze cos co tak agresywnie pachnie moze byc naturalne a wdychanie tych oparow zdrowe.

Zapach, konsystencja, działanie są naprawdę wspaniałe! Włosy po użyciu szamponu są bardzo delikatne, gładkie, miękkie i pięknie pachną przez długi czas. Może szampon jest drogi, ale raz na jakiś czas na pewno warto sprawić sobie nim przyjemność :)

Uzywam od jakis 10 lat, z przerwami. Jest to cudowny, cudowny szampon i zniewalajacym zapachu, ktory zostaje na wlosach na wieki i sprawia ze nie potrzebujemy juz perfum :) To wlasnie przez zapach kupilam go poraz pierwszy, w Paryzu i jeszcze dlugo , dlugo musialam czekac zanim otworzono 1 sklep w PL. Ale dosc o zapachu, przejdzmy do wlqsciwosci. Szampon jest przeznaczony do wlosow suchych i zniszconych. I tu osoby ze sklonnosciami do przetluszczania skory glowy moga byc zawiedzine, chyba ze tak jak ja, myja wlosy codzienie :D (a z tym szamponem to sama przyjemnosc) Mam wlosy bardzo dlugie, zdorwe, naturalnie lsniace i bez wiekszych problemow, choc ze sklonnoscia do przetluszczania. W moim przypadku L'Occitane sprawdzil sie doskonale. Wlosy sa lekkie i nie obciazone silikonem, lsniace i po prostu zdrowe. I ten zapach!!!! :D Czasami jak wariatka, wacham swoje wlosy w pracy, bo nie moge sie opanowac haha Polecam!

Od pewnego czasu stał się moim ulubieńcem. To jeden z najlepszych szamponów do włosów jakie miałam w życiu. Obecnie mam włosy suche i przetłuszczającą się skórę głowy. Mimo tendencji do przetłuszczania moje włosy są suche i zniszczone przez ogrom zabiegów - zwłaszcza prostowania. Ten szampon leczy wszystko. Nie dość że regeneruje włosy to jeszcze doskonale je oczyszcza. Oczyszczenie skóry głowy jest i widoczne i mocno odczuwalne. Włosy po nim aż skrzypią ze świeżości. Używając go mam 3 dni spokoju z myciem włosów i przez 3 dni moje włosy są po prostu świeże. Niestety zauważyłam też, że skóra głowy bardzo przyzwyczaiła się do tego produktu i inne (lżejsze formuły/tańsze/mniej oczyszczające) szampony już się nie sprawdzają tak jak kiedyś. Samo mycie włosów tym szamponem jest dla mnie rytuałem ponieważ pachnie on wspaniale. Sam zapach utrzymuje się dość długo na włosach. Nie jest też dobre stosowanie go z odżywkami do włosów innych firm (chyba, że są bezzapachowe lub mało pachną) ponieważ zapachy zaczynają się mieszać i gryźć. Szampon nie jest tani - kosztuje ok. 89 zł za 300 ml ale jest wydajny i wart swojej ceny. Ogólnie jest super i polecam go przede wszystkim za zapach i długotrwałą świeżość.

Opakowanie szamponu nie jest do końca praktyczne. Butla lekko twarda pod koniec użytkowania ciężko wydobyć szampon ze środka-nie możemy postawić do góry nogami bo zatyczka na to nie pozwala. Dodatkowo zatyczka ciężko do otworzenia czasem , aż palce bolą. Konsystencja dość rzadkiego żelu. Zapach absolutnie nie przypadł mi do gustu. W składzie są wymienione olejki z lawendy , paczuli , ylang-ylang i chyba z dzięgla jednak próżno ich szukać w aromacie. Pachnie ziołowo , ciężko taką typową starą apteką. Sam zapach utrzymuje się na włosach nawet do następnego mycia włosów. Dla mnie to woda. Gdyż zapach mnie odrzuca. Mimo rzadkiej konsystencji szampon jest bardzo wydajny i świetnie się pieni. Bardzo dobrze oczyszcza włosy z zanieczyszczeń i resztek preparatów do pielęgnacji. Nie zauważyłam by wywołał łupież , skóra głowy również mnie po nim nie swędzi. Producent obiecuję regenerację i odbudowę. Ja zauważyłam tylko , że bardzo łatwo rozczesać po nim włosy, wyraźnie je zmiękcza i delikatnie ujarzmia. Odbudowy czy jakieś zwiększonej regeneracji nie zauważyłam. No ale nie ma sylikonów w składzie , a ja jestem jednak osobą na której włosy sylikony jednak dobrze działają. Ciężko mi go polecić gdyż jest drogi a cudów nie czyni. Chyba że osobą które naprawde przywiązują wielką wagę do jak to najbardziej możliwe naturalnych składów

Parę lat temu miałam fioła na punkcie tego szamponu i jako pracująca studentka odkładałam do słoika, żeby móc kupić sobie ten luksusowy kosmetyk. Niedawno do niego wróciłam i niestety..czar prysł.. Nie wiem czy zmieniła się receptura czy spadła jakość dodawanych olejków eterycznych, ale.. szampon drażni moją skóre głowy, nie odżywia, obciąża i strasznie plącze włosy! Zużyłam 2 butelki i na trzecią się już na pewno nie skuszę, a aromaterapie i dobre oczyszczenie włosów można zapewnić sobie dużo niższym kosztem.

Naprawdę, jesli ktos lubi naturalne, roslinne zapachy, olejki eteryczne, to bierzcie ten szampon w ciemno. Zawiera od groma naturalnych olejkow eterycznych: lawenda, geranium (pelargonia), bergamota i jeszcze kilka innych. Pachnie przewspaniale.

Ten szampon to bez wątpienia jeden z najlepszych jakie używałam do tej pory. Ma dobry, bogaty skład, zapach tak obłędny, tak niesamowity, tak uzależniajacy....pozostaje długa na włosach, wypełnia łazienkę. Kupowałabym go nawet jedynie dla zapachu ale to nie wszystko... on również doskonale działa. Jest diabelnie wydajny, gęsty, skoncentrowany, na moje długie włosy wystarczy odrobina, samo mycie jest przyjemnością, szybko się pieni, dobrze myje, włosy po użyciu tylko szamponu są miękkie, sypkie i pachnące a w połączeniu z odżywką dodatkowo śliskie i nawilżone. Używam tego produktu od: ok3 lat Ilość zużytych opakowań: jedno 250 ml plus kilka opakowań uzupełniających