Chanel Les 4 Ombres, Multi-Effect Quadra Eyeshadow Poczwórne cienie do powiek (nowa wersja)

Cienie marki Chanel chciałam mieć chyba od zawsze. Gdy zobaczyłam kolekcję wiosna-lato 2022, to wiedziałam, że to będą właśnie te. Problem był tylko taki, że nigdzie nie można ich było kupić, ale w końcu się udało. Samo opakowanie jest już bardzo luksusowe; ma welurową saszetkę y wygrawerowanym logo marki. W środku mamy dołączone dwa aplikatory (których chyba nigdy nikt nie używa), a lusterko jest dobrej jakości. Minusem jest to, że nie można rozłożyć paletki na płasko, co jest nieporęczne przy makijażu. Ale przejdźmy do meritum, czyli do samych cieni. Paletka nie jest a pewno kompletna; potrzebujemy jeszcze coś jasnego w kącik i coś neutralnego, matowego w załamanie, ale błyski w same w sobie są obłędne. Wielowymiarowe, kremowe jak masełko. Na pozór niewiele się różnią, ale na powiece dają różne efekty. Nakładam je na bazę, więc się nie rolują. Wraz z upływem lat mam coraz bardziej tłustą powiekę, więc nie sądzę żeby dały radę bez bazy. Ale nie uważam też, żeby nakładanie cieni bez bazy i potem ich hejtowanie miało sens ;) U mnie sprawdza się super baza z Bell. Cienie nakładam palcem, bo taki efekt mi się najbardziej podoba. Chyba zresztą ze wszystkimi błyskami tak robię. po prostu wtedy błyszczą bardziej :) Polubiłyśmy się zwłaszcza, że ostatnio maluję się wyjątkowo nudno i bazowo ;) i do takich makijaży polecam, bo błysk jaki dają na powiece robi w tym podstawowym makijażu efekt wow.

Mialam kiedys dwukrotnie cienie od Chanel w malych paletkach i to bylo duze rozczarowanie. Kolory wygladaly pieknie ale tylko w opakowaniu, Tym razem skusilam sie (po dluzszym zbadaniu tematu ) na kolor 268 CANDEUR ET EXPÉRIENCE. Po nim zakupilam 204 Tisse vendome a na koncu 368 Clair obscur. Wow i jeszcze raz wow! Piekne i idealnie dopelniajace sie kolory. Jakosc cieni jest super-nigdy nie widziana przeze mnie u tej marki. Cudownie sie nakladaja, blenduja i przechodza miedzy soba. w opakowaniu wygladaja na xiemne ale wcale takie nie sa, mozna nimi zrobic piekny delikatny dzienny makijaz jak rowniez mocny wieczorowy-dokladajac koloru. Trzymaja sie na oku caly dzien. bardzo polecam. Tepaletka jest moim must have razem z : -colourpop Coco -ABH Soft glam mini - dose of colors Desi- Katy oraz nars Wanted bardzo polecam wszystkie razem i kazda z osobna. Dodam tylko ze jesli musialabym spośród wszystkich moich ceni wybrac 2 marki to stawiałabym na Chanel o dose of cooours. Jeśli natomiast mogłabym zostawić sobie tylko 1 paletkę to byłaby to chanelka 204. Często dostaje komplementy dot. makijazu oka jednak kiedy maluje się chanelowymi cieniami to nie ma dnia żeby ktoś mi nie powiedział jak pięknie wyglądają na oczach. Te cienie upiększają spojrzenie i dodają mu iskry i czaru którego żadna inna paletka nie potrafi w takim stopniu jak les 4

Spośród wszystkich paletek dostępnych w stałej ofercie wybrałam dla siebie chyba najbezpieczniejszą i najbardziej pasującą mi kolorystycznie Tisse Rivoli, która wydawało mi się że zawiera w sobie raczej ciepłe odcienie. Nic bardziej mylnego jednak, powiedziałabym, że odcienie są neutralne, a nawet nieco chłodne, za wyjątkiem jednego beżu w lewym dolnym rogu. Wszystkie cienie zawierają w sobie delikatną perłowość, zastanawiałam się więc, czy ta paletka nada się dla mnie jako samodzielny produkt do makijażu (nie licząc czarnego cienia, którym robię kreskę, ale to i tak mam oddzielnie z innej marki) i muszę powiedzieć, że się nadaje. Tym beżowym, o którym przed chwilą wspomniałam robię załamanie, najciemniejszym pogłębiam zewnętrzny kącik i w zależności od nastroju któryś z dwóch pozostałych kolorów daję na powiekę ruchomą (albo daję inny cień nie z tej paletki). Generalnie uważam, że paletka jest świetnej jakości, wizualnie boskość (chociaż nie widzę za bardzo sensu dodawać takich beznadziejnych pędzelków, bo one mi do niczego nie służą - raz nawet spróbowałam użyć to do aplikacji, ale wyszło dość kijowo, więc po prostu sobie leżą w opakowaniu), jednak czerń czyli klasyka Chanelowa i jakość tych cieni sprawiają, że poleciłabym każdemu. ALE tych co chcą ją kupić muszę też ostrzec, że raczej mało kto będzie z niej zadowolony jako samodzielna paletka jeśli lubi kombinowane makijaże złożone z wielu barw. W każdej z tych palet są tylko 4 odcienie i one ze sobą współgrają bardzo dobrze, jednak do szalonych makijaży w wielu odsłonach to 4 kolory w jednej palecie to będzie za mało. Powiedziałabym, że te paletki są dla dziewczyn, które wolą stonowany dzienny look i które nie używają w 1 makijażu zbyt wielu odcieni (oczywiście można wziąć inne cienie jak ja czasem robię, ale mam tu na myśli że jeśli lubicie szaleć z mejkapem to te paletki nie będą za bardzo samowystarczalne). Jednak jeśli chodzi o konsystencję cieni, ich teksturę, kolorystykę w paletach, transferowanie na powiekę i głębię kolorów to do niczego się nie mogę przyczepić i daję najwyższą notę pomimo ceny, bo Chanel to Chanel i tutaj nie ma co dyskutować na temat ceny. Utrzymywalność cieni na powiece też jest całodniowa (ja jednak używam bazy, bo bez tego żaden cień mi się nie trzyma dłużej niż godzinę), także tutaj nie ma odstępstwa od innych cieni i z aspektu wytrzymałości również jestem zadowolona. Podsumowując świetne jakościowo cienie dla dziewczyn, które nie szukają szaleństwa w makijażu.

Kocham te cienie. Mam 2 zestawy: 208 kolor tisse gabrielle, brudne fioleto-brązo-szarości. Pięknie podkreślają niebieskie tęczówki. Cienie-kameleony, zmieniają kolor w zależności od kąta padania światła. Uwielbiam takie duochromy. Cienie mają zbliżone kolory, które wzajemnie się przenikają. 264 tisse particulier - róż, brzoskwinia, granat. Tez duochromy. Cudnie skomponowane, razem podbijają efekt. Pięknie wyglądają na oku. Aplikacja bezproblemowa, świetna pigmentacja, idealnie się rozprowadzają i blendują. Kolory wzajemnie się przenikają. Trwałe. Po prostu genialne. Bez wad. Może poza ceną :) najlepsze. Absolutne KWC.

Piekne cienie!!! Piekny efekt! Swietnie napigmentowane, bardzo wydajne, dlugo sie utrzymuja na powiece, jestem bardzo zadowolona !!! Piekne kolory zarowno brazow jak i niebieskich! Cena adektwatna do produktu, nie mam zadnych zastrzezen! Moj hit !!

Oceniam kolor 228 TISSE CAMBON Plusy: - przepiękne, niespotykane i trudne do podrobienia kolory - nie osypują się - nie zbierają się w załamaniu powieki - wspaniale się blendują - tworzą genialne przejścia między sobą, niewidoczne granice - cudownie miękkie pacynki - pigmentacja kapitalna, nie za słabe, nie za mocne - bardzo elegancki efekt, żadna dyskoteka, ale taka satyna, - miliony dyskretnych drobinek, ani śladu brokatu czy perły - idealne na dzień/wieczór - poręczne opakowanie Minusy: - brak

mam zestaw kolorystyczny 234 poesie cienie mozna nakładać na sucho i na mkro, pierwszy sposób daje subtelniejszy efekt, drugi bardzo glamour raczej wieczorowy używam i z bazą pod cienie do powiek diora lub normalnie bezpośrednio na powiekę, z bazą są nie do zdarcia, bez trzymaja się wiele godzin ale blekną z czasem cena idzie w parze z jakością, nie osypują się są aksamitne, łatwo się je blenduje- nie używam aplikatorów z opakowania chyba że na wyjeździe, pędzle są znacznie lepsze eleganckie opakowanie lekka formuła pozwala sie pomalować nawet mniej wprawnej osobie, duża gama kolorystyczna do wyboru, dla mnie zmienily się na ogromny plus, poprzedania wersja ciężko się rozprowadzała, sypała i trzeba było je nakładać wyłącznie na mokro tutaj jest sama przyjemność uzytkowania myślę że jeżeli chcemy zainwestować w porządne cienie na co dzień i siebie rozpieścić śmiało polecam te cienie :) Używam tego produktu od: pół roku Ilość zużytych opakowań: 1 w trakcie

To zdecydowanie mój typ i jeden z lepszych zakupów jakich dokonałam. Nie jestem koneserem drogich marek, używam zarówno kosmetyków selektywnych jak i drogeryjnych. Lubię stosować zamienniki dla drogich dobrych produktów, bo po co przepłacać gdy często cena nie idzie w parze z jakością? TUTAJ CENA IDZIE W PARZE Z JAKOŚCIĄ, ale należy mieć dobrą bazę (baza z artdeco idealnie z nimi współgra) Oceniam kolor 234 poesie, cudowne świetliste miękkie i wypiekane. + blendują się praktycznie same, idealne dla początkujących + kolory + są miekkie + wydajne + kolor można stopniować + nie sypią się w ogóle, spokojnie mogę robić oko już po nałożeniu podkładu - bez bazy na mojej powiece nie wytrzymają więcej niż 2 h, bo wchodzą w załamania. Baza jest przy cieniach moim zdaniem bezwzględna, więc nie robi mi to zbyt dużej różnicy. Wiem, że stara wersja była słabej jakości, bo miałam okazję ich używać, ale te to inna bajka :) Używam tego produktu od: 1 miesiąc Ilość zużytych opakowań: 1 w trakcie