Wibo Boutique de Beauté, Pen Concealer Kremowy korektor w kredce

Jestem bardzo zawiedziona, myślałam ze będzie fajniejszy niż zwykły płynny korektor jednak się myliłam, nie da się go w ogole rozprowadzić i prawie w ogole nie ma krycia. Strasznie suchy. Zbiera się bardzo w załamaniach

Jestem rozczarowana z tego korektora. Kupując go, myślałam, że znalazłam perełkę. Lecz po użyciu tego korektora kilka razy, byłam rozczarowana. Bardzo ciężko się rozprowadza po twarzy. Ma jakiś żółty kolor, widać go na twarzy, jakaś porażka. Nie wykorzystałam nawet jednego opakowania, został wyrzucony do kosza.

Kremowy korektor Wibo uznałałabym za bubel. Ani to nie matuje, ani nie zakrywa tego, co powinien zakrywać... Jak dla mnie nie robi nic. A nie, robi jedno - wysusza skórę. Za każdym razem jak nałożyłam korektor, widać było: a) niepełne krycie, b) wysuszoną skórę, dosłownie takie ruloniki, c) niedopasowany do koloru skóry korektor. To ostatnie nie wynika z faktu, że zakupiłam zły odcień. Wzięłam najjaśniejszy jaki był. Po prostu ten korektor nie wpasowuje się w skórę i widać dosłownie go jako takie wypukłe, brzydkie mazidło. Nie polecam. Męczyłam się z nim dość długo, ale nie ma sensu, leży już dobre kilka miesięcy u mnie w szufladzie (chociaż jest go jeszcze ponad połowa) i po prostu go wyrzucę. Ocena 2 gwiazdki to chyba tylko wyłącznie dlatego, że lubię firmę Wibo i nigdy nie kupiłam od nich takiego bubla.

Nigdy nie przepadałam za produktami w kredkach, jednakże skusiła mnie jego cena oraz zapewnienia producenta. Niestety korektor ten okazał się katastrofą. Nie nadaje się do nakładania pod oczy ani na niedoskonałości. A to dlatego, że: 1. nie da się go dokładnie rozprowadzić. Korektor niby jest miękki, ale po nałożeniu na skórę zostaje w jednym miejscu, zbiera się w nim, zamiast rozkładać. Dłuższa próba pracy kończy się pustymi dziurami w niektórych miejscach. 2. wchodzi w zmarszczki. Korektor ten podkreślił i uwidocznił mi zmarszczki, o których do tej pory nie miałam pojęcia! 3. nie kryje. Korektorem tym nie zakryjemy niczego- zaczerwień, przebarwień, naczynek, sińców pod oczami... 4. jest suchy. Korektor podkreślił mi suche skórki na nosie 5. nie łączy się z innymi produktami. Na linii łączenia z podkładem produkty ważą się, robią się dziury. 6. wygląda bardzo ciężko, szczególnie pod okiem. Korektor w ogóle nie stapia się ze skórą, ciężko na niej osiada, jest bardzo widoczny. Nie lubię również produktów w kredkach ze względu na to, że trzeba je strugać, zawsze mieć temperówkę w zasięgu ręki (o większych oczkach). Z produktami płynnymi po prostu nie ma takiego problemu. Jedyne za co mogę pochwalić ten produkt to kolory, o dziwo nie są pomarańczowe, wpadają w żółtości i są dosyć jasne.

Kupiłam taki korektor od Wibo dla odmiany. Zawsze tylko płynne i już wtedy żadnego nowego korektora nie testowałam, to pomyślałam i wzięłam ten. Jeszcze chyba był akurat na promocji, więc super. Kolor to największy plus tego marnego korektora. Miałam go o numerze 2, czyli piękny beżowo- żółciutki kolor idealny na cienie pod oczami. Zaletą również jest cena i łatwa dostępność, i na tym plusy się kończą. Korektor ten: - bardzo źle się nakłada. Niby jest miękki, ale nakładanie jest nie przyjemne. Czuć tarcie po skórze. - bardzo słabo kryje. Nie ukrywa niedoskonałości, pieprzyków, prześwitów czy sińców, na co bardzo liczyłam, ze świetnie sie sprawdzi. - nie jest trwały. Już po dłużej chwili bardzo zaczyna się odcinać od makijażu i wyglądać nie naturalnie. Widać go bardzo mocno w miejscach nałożonych. Nie stapia się ze skórą. - wchodzi w zmarszczki, załamania - wygląda ciężko i wyglądam jakbym miała go nałożone 10 kilo. Nawet w niewielkiej ilości tak się dzieje - trudno ładnie go rozprowadzić. Roluje się, zwija. - temperowanie to również problem, ponieważ korektor jest miękki i szybko się wkład łamie podczas temperowania. Przez to traci na wydajności.

Wzięłam dwójeczkę, mam jasną skórę, jednak okazało się, że jest on trochę za jasny. Mimo to, gdy się go wklepie, jest już lepiej. Jeżeli chcecie zakryć tym swoje niedoskonałości, to nie polecam. Wygląda wtedy na tani efekt zamaskowania. Nie umie zakryć czerwonych wyprysków. Oczywiście nie nadaje się do zakrycia cieni (u mnie jest np. za jasny, ale i tak nie kryje).

Korektor kupiłam tylko pod oczy i trochę się zawiodłam - jest bardzo twardy, ciężko się rozprowadza po skórze, zapach jest dość nieprzyjemny. Bardzo długo zajmuje mi nałożenie go tak, by był mało widoczny. Cienie też dość słabo zakrywa a nie mam aż tak ciemnych. Średni.

Kupiłam go na promocjach, spodobało mi się, że jest w kredce, wydawało mi się to dobrym rozwiązaniem. Nie spodziewałam się jednak, samego produktu będzie tylko na końcu "opakowania". Myślałam, że będzie wykręcany. Jakież było moje zaskoczenie, kiedy okazało się, że w środku kredka jest pusta. O jego działaniu nie ma co pisać, bo też pozostawia wiele do życzenia...

Cena bardzo dobra ale niestety nie idzie w parze z jakością :( Kupiłam go na kolorówce w Rossmanie , przez chwilę nawet myślałam że znalazłam idealny korektor , ale tylko myślałam . Kiedy użyłam go pierwszy raz , to nie chciał się zbytnio rozsmarować po twarzy, sądziłam że to za pierwszym razem tylko tak . Ale przy kolejnych użyciach było tak samo , ciężko się nakładał , ciężko było rozsmarować , jak dla delikatnej skóry która jest wokół oczu to go nie polecam . I niestety ale nie był trwały, nie wyglądał tak fajnie kiedy zrobiło się cały makijaż

Korektor jako, że jest w formie kredki jest dość wygodny w użyciu. Pozwala ukryć drobne niedoskonałości cery. Niestety jak dla mnie jest zupełnie nietrwały i czasem jeszcze bardziej uwidacznia miejsce, które chciałabym ukryć. Nie daje rady z większymi niż punktowe niedoskonałościami. Zupełnie nie nadaje się pod oczy - uwypukla zmarszczki i uwidacznia pory. Niezbyt dobrze zgrywa się z podkładem. Kupiłam go na szybko w nagłej potrzebie ale raczej nie kupię ponownie. Są lepsze i trwalsze produkty w tej cenie

Kremowy korektor w kredce marki Wibo. Klasyczne opakowanie korektora w kredce, wygodne w użyciu. Podczas stosowania zauważyłam, że zakrywa niedoskonałości, które mają gładką fakturę. Te które są np. suchymi skórkami na krostce, uwidacznia. Kryje, nie ściera się, nie zmienia koloru podkładu. Może wypunktowywać pory. Wystarcza na długi czas.

Kupiłam go zachęcona niską ceną, a poza tym potrzebowałam czegoś na szybko. Raczej nie spełnił moich oczekiwań, ale nie jest jakiś bardzo zły. Używam go do zakrywania rożnych plam, np. pieprzyków czy ran po trądziku. I jest OK, ale stosowałam wiele lepszych. Raczej korektory nie są mocną stroną marki Wibo.

Korektor nadaje się jedynie na pojedyńcze punkty np. pieprzyki, chrosty. Dość szybko się zmazuje, Plus to duża ilość produktu jak za cene. Uważam go za średni korektor punktowy.

Niestety korektor w kredce nie spełnia moich oczekiwań, ma zbyt żółty kolor, pozostaje w nadmiarze z załamaniach. Wygląda bardzo nie naturalnie, ponadto opakowanie jest nie wygodne i mało funkcjonalne. Ponadto kredka jest zbyt twarda, być może gdyby była bardziej miękka lepiej by się rozprowadzała.

Mam wersję zieloną oraz najjaśniejszą. Kupiłam je, ponieważ "moje" się skończyły i szukałam czegoś "na szybko" i za niewielkie pieniądze. I tak w zasadzie to jedyne plusy tych korektorów... Zielony: Trochę maskuje zaczerwienienia, nie są tak widoczne, ale mimo wszystko 3/4 korektora ścieramy nakładając podkład... z innymi zielonymi tak się nie dzieje. Dodatkowo podkład (Revlon Colorstay) zaczął dużo szybciej wchodzić w pory, wyświecać się i ścierać. Beżowy Na pewno nie nadaje się pod oczy, ja używam go tylko do maskowania niespodzianek. Nakładany gąbeczką jakoś daje się wpracować w skórę tak, żeby się nie odcinał, ale generalnie nie jest lekko. Dość szybko się ściera i podobnie jak zielony pogarsza właściwości podkładu. Ogólnie "od biedy" da się z nim przeżyć, ale na pewno nie jest to kosmetyk, który kupię z własnej woli jeszcze raz.

Cena jest naprawdę przystępna. I to by było na tyle z plusów. Produktu jest niewiele, a przy tym do niczego się nie nadaje. Jest ciężki więc odpada pod oczy. Punktowo też się nie sprawdza bo robi ciastko na buzi. Nie, nie, nie!Zdecydowanie leci do koszyka z napisem kit. Zbędny kosmetyk!

Kupiłam tą kredkę z ciekawości ale ta kredka nie nadaje sie do niczego.. Jest ciężka na skórze twarzy . Ani pod brwi ani punktowo nie ma zastosowania u mnie .. Do obrysowania ust też słabo sie nadaje a pod okolice oczu to juz tragedia ... Zbędna sprawa nie polecam

Nie spodobal mi się od razu. Prawie wcale nie kryje i źle wygląda na twarzy. Nie polecam nawet za tanie pieniądze ! Można dorwać coś ciekawszego w rossmanie