Jestem fanką olei i olejowania, przetestowałam już praktycznie każdy rodzaj olejów, zarówno na włosy, skórę jak i wewnętrznie (tu wygrywa lniany;) ). Te mniej udane służą mi za oleje do zmywania makijażu, wzmacniania kremu do rąk czy wcierki we włosy, również do zmiekczenia stóp jako kompres pod skarpetke czy krem. Oleje służą mi zależnie od potrzeb i por roku. Weszłam w ten temat z 6 lat temu, obecnie moja cera po 30 stce, która rzadko miewa niedoskonałości i zazwyczaj nie wymaga podkładów ani pudrow, jest po prostu zdrowa. Wcześniej mocno problematyczna, raczej tuszowana. Wlosy jak to włosy, po moich eksperymentach oleje je po prostu ratują i ratował nie raz :) Przechodząc do sedna, olej Inca inchi to kolejny mój ulubiony niewnikajacy olej, co znaczy że dobry jest do włosów wysokoporowatych i średnio (tu np na końcach), daje aksamitna,ale nie tłusta warstwę na skórze. Olej na szczęście już w pojemniku z kroplomierzem ma specyficzny zapach, dla mnie ładny jak zielone rośliny, drzewa, taki gorzkawy. Aplikuje się go wygodnie, zgodnie z zasadą przechowania butelka jest z ciemnego szkła, ja zazwyczaj trzymam go w lodówce. Olej jest wydajny także cena jego dość atrakcyjna. Stosuje go już ponad rok, zuzylam do tej pory kilka butelek(olei u nas w domu pod dostatkiem, nie schodza bardzo szybko). Używam go zarówno do twarzy, włosów, dłoni jak i c
całego ciała. Wlosy na noc, głównie od ucha w dół, a są rozjasniane, zmywa się go łatwo, czasem stosuje go na mokro lub zmieszanego z odżywka lub maską. Wlosy regularnie traktowane tym olejem są bardziej miękkie, błyszczą, regenerują się. Skóra ciała głównie ku ujedrnieniu, w mieszance np. Z masłem shea, też aby uniknąć rozstępów (jestem na końcówce ciąży, póki co rozstępów brak, to też genetyka, ale może i dbanie o smarowanie).Do twarzy lubie go na noc, już na twarz po serum i kremie, czasem kremie z olejem makadamia. Dopełnia całość, wchłania się do aksamitnej warstwy (wiec jak potrzebuje za dnia go do naturalnego aksamitnego efektu cery, bez podkładu, pudru, różu tylko tusz i brwi sprawdza się doskonale). Cerę mam mieszaną, skłonna do niedoskonałości po 30 stce. Nie zapycha, nie zwiększa sebum, przyspiesza za to regeneracje naskórka, zatrzymuje w nim wilgoc, zmarszczki są mniej widoczne a cera wygladzona, jakby rozjasniona i promienna. Podobno chroni przed promieniami UV, co jest jego dodatkowym atutem. Warto po prostu przetestować na sobie, każdemu co innego podejdzie, na pewno na włosach jak moje - rozjasnionych, srednioporowatych z wysokoporowatymi koncowkami się sprawdza, przy dojrzalszej mieszanej cerze tez. Oczywiście trzeba pamiętac, że efekty nie są od razu i daje je regularnosc i cierpliwość, jak dla mnie warto.
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie