Mil Mil 76 Crema Rigenerante al Burro di Karite Maska regenerująca z karite (nowa wersja)

Dobrze nawilża włosy są po niej bardzo miękkie nawet gdy użyjemy twardej wody. , Bardzo dobra pojemność -jest to raczej krem do włosów niż maska-można jej chyba używać codziennie-nadal do nabycia w internecie-ponieważ włoska można ja znaleźć w polskich sklepach internetowych z włoską chemią i choć nie tylko. Pojemności są w tej chwili 500 lub 1000ml do wyboru 1000ml w sklepach internetowych kosztuje między 16 a 22zł-niestety trzeba zapłacić za koszty wysyłki-trudno je znaleźć w stacjonarnych

Kupiłam tę maskę jakieś 14 lat temu, kiedy miałam dosłownie spalone przez pseudo fryzjerkę włosy. Miały byc subtelne pasemka w kolorze ciepłego blondu bardzo podobnego do mojego naturalnego koloru, a wyszłam z wielkanocnym kurczakiem, którego na dodatek prąd kopnął. Włosy w dotyku przypominały watę cukrową, ciągnęły się jak guma wyrzuta przez pułk wojska. Nie wiedziałam co z tym zrobić w dodatku próbowałam wstrętny puch przygładzić prostownicą co było wyjątkowo durnym pomysłem. Trafiłam do pewneog osiedlowego salonu fryzjerskiego, gdzie fryzjerka była w ciężkim szoku i po podcięciu i podratowaniu czupryny namówiła mnie na kupno opisywanej maski. Wtedy miała ona inny kolor opakowania, nie pamiętam jaki, ale to mało istotne. Maska jest dość ciężka, ma przyjemny zapach. Używałam jej 2 razy w tygodniu na zmianę z mleczną i miodową Kallosa. Maska z Karite mocno je odżywiła, nawilżyła i włosy przestały się ciągnąć. Używałm jej sumiennie i zauważyłam, że kondycja włosów się poprawiła. Oczywiście nie miało to miejsca po miesiącu czy nawet 3. Maska może obciążać dlatego polecam ją wyłącznie do włosów mega suchych, bardzo zniszczonych czy mocno kręconych ogólnie do takich, które nic nie jest w stanie obciążyć. Mnie ona pomogła. Jak kondycja włosów się poprawiła nie widziałam już potrzeby do niej wracać i też nie widzialam jej nigdzie. Nie wiem czy obecny skład jest taki sam jak wtedy, czy ta w nowym opakowaniu zadziałałaby tak samo. U mnie zdała egzamin.

Maska ma piękny zapach który przez dlugi czas utrzymuje się na włosach. Ma konsystencję leistą przez co trzeba zuzyć sporą ilość aby pokryć nią włosy. Dobrze nawilża i włosy po użyciu łatwo się rozczesują.

Mam włosy normalne, zdrowe, niewymagające jednak bardzo długie a o takie włosy trzeba dbać regularnie i ciągle je nawilżac i zabezpieczać. Niestety po zimie (czyli po sezonie płaszczy i szalików) moje włosy mają gorszą kondycję.Dlatego wraz ze spadkiem temperatury bardziej przykładam się do pielegnacji wlosów. Włosy myję codziennie, maski stosuje co drugie mycie czyli często. Niestety ale ten kosmetyk nie sprawdził się na moich włosach, Maska ma dosyć gęstą konsystencję, przyjemny zapach (chociaż "sztuczny i chemiczny" ), bialy kolor- czyli formułą jest zbliżona co większości przeciętnych kosmetyków do wlosów. Jeśli chodzi o działanie- tutaj maska poległa na całej linii. Tak naprawdę to od kosmetyku wymagam nawilżenia i tyle. Nie mam wygórowanych wymagań. Ale ta maseczka zwyczajnie szkodzi fryzurze. Maska przecietnie nawilża włosy i ułatwia rozczesywanie. ALE po jej użyciu moje włosy zbierają się w kolonie, zbijają sie w strąki- wyglądaja brzydko i nieświezo już godzinę po myciu! Niestety to dyskwalifikuje maskę. Zawsze układam przód włosów tak aby mieć puszystą, podkręconą fryzurę, mam długą, skośną grzywkę, która po użyciu maski wcale nie utrzymuje swojego kształtu. Przód włosów mam wystopniowany dzięki czemu po podwinięciu wlosów na szczotce robią się takie ładne pazurki podkręcone a z tą maską mam z przodu naelektryzowane siano.... dopiero teraz zrozumiałam o co chodzi z tym narzekaniem na cieniowanie... Do tego włosy wyglądają na przyklapnięte..... Niestety zostałam z litrowym bublem.... maskę zużywam do golenia nóg oraz w dni, które spędzam w domu lub kiedy mam w planach spiąc włosy jako odzywkę do włosów . Nie polecam tego kosmetyku. Używam tego produktu od: ponad miesiąc Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1