Próbkę maski w małej saszetce dostałam gratis do zakupów online. Nigdy wcześniej o niej nie słyszałam, nigdy jej również nie widziałam. A nawet gdybym ją zobaczyła, nie wzbudziłaby mojego zainteresowania, ot produkt jakich wiele.
Moje włosy są już w tej chwili bardzo długie. Ponad to cienkie (optycznie jest ich dużo, ale zgarnięte w kucyk to już inna para kaloszy), niesforne, oraz wiecznie plączące się, niekiedy tworzące istny kołtun na głowie. Doliczyć trzeba również rozjaśnianie (dwukrotne, ombre i sombre), które nie wpłynęły zbyt dobrze na ich stan. Regularnie wykonuję w domu zabieg rekonstrukcji włosów od Joico, które prawdopodobnie uratowały je przed ścięciem. Jednak nie mogę stosować go na okrągło, ponieważ w zbyt dużej ilości, zabieg bardzo obciąża włosy. I tu z rozwiązaniem przyszła maska B.app.
Po użyciu specyfiku z saszetki efekt mnie zachwycił. Przede wszystkim zapach. Nieco orientalny i ciężkawy. Utrzymywał się na włosach aż do następnego mycia, czyli tydzień. Działanie zaś...
Po wysuszeniu i i rozczesaniu włosów byłam zachwycona. Włosy były sypkie, lśniące, zdyscyplinowane, mięsiste, odżywione i przepięknie się układały. Byłam pewna, że dostałam jakąś drogą, zagraniczną maskę do włosów, której cena przekracza możliwości finansowe całej mojej rodziny. Jakież było moje zdziwienie, gdy zobaczyłam ją na półce w Rossmanie, a pod spodem cenę: 20zł. Nie muszę chyba dodawać, że chwyciłam od razu dwa opakowania.
Od tamtej pory używam jej regularnie po każdym myciu. Osuszam włosy ręcznikiem, nakładam od połowy długości, owijam folią oraz ręcznikiem i tak sobie siedzę najmarniej 30 minut. Efekty są jak prosto z najlepszego salonu fryzjerskiego. Przede wszystkim zapomniałam co to kołtun. Włosy się nie plączą i nie łamią. Odzyskały elastyczność i prawidłową rozciągliwość. Są miękkie, błyszczące i zadbane. Końce są sprężyste i dobrze nawilżone. Maska niweluje puszenie i elektryzowanie się włosów, a każda fryzura układa się jak marzenie. Maska nie obciąża włosów, dobrze się wypłukuje i pokusiłabym się nawet o stwierdzenie, że dodaje objętości. Po raz pierwszy od kilkunastu lat, dumnie chodzę z rozpuszczonymi, długimi, mimo tego iż cienkimi, to dzięki masce zadbanymi włosami. I po raz pierwszy od dawna, nie boję używać się suszarki.
Maska jest bardzo wydajna. Jedno opakowanie poszło do koleżanki, która również jest nią zachwycona a moje wystarczy jeszcze na długo. Do zalet dokładam również cenę, która jest dla mnie śmieszna za oferowaną jakość i pojemność. Opakowanie, czyli szeroki, płaski słoik, który jest dla mnie o wiele lepszym rozwiązaniem niż tuba. Oraz konsystencję kremu, która nie spływa z włosów. Będę jej używać dopóki będzie w sprzedaży.
Polecam ją z całego serca wszystkim Paniom, które tak jak ja bezskutecznie zmagają się z wiecznym kołtunem na włosach.
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie