Laura Mercier High Coverage Concealer For Under Eye Korektor pod oczy

Kupiłam concealer, ponieważ doradziła mi go sprzedawczyni w Douglasie.Najjaśniejszy odcień okazał się niestety troszkę za ciemny. Konsystencja produktu bardzo tłusta, gęsta, zapach wł mnie nieprzyjemny. Krycie mocne, jednak łatwo tworzy efekt maski (po nałożeniu na niego pudru transperentnego). Do tego po około 2/ 3 miesiącach używania concealer sie rozdzielil (wyciekał z niego tłusty płyn, a później dopiero korektor. )Według mnie produkt bardzo przeciętny i nie wart swojej ceny.

Po przeczytaniu wielu pochlebnych opinii na temat tegoż produktu pobiegłam do Douglasa aby go kupić. Po nałożeniu korektora nie byłam już tak przekonana do jego zakupu, ale pomyślałam że dam mu szansę. Niestety korektor owej szansy nie wykorzystał 😡 a szkoda bo 165zł piechotą nie chodzi. Mam dość spore cienie i do tego worki, a korektor jakoś super ich nie kryje. Miał być mega kryjący no cóż ... nie jest. Jedyny plus to fakt, że mimo bardzo gęstej konsystencji nie zbiera się w zmarszczkach. Ogólnie nie polecam, bo uważam że podobny efekt można uzyskać tańszym produktami.

Z recenzją tego produktu wstrzymywałam się pół roku :D ale chyba nigdy nie było mi tak ciężko określić czy dany kosmetyk jest okej czy nie. koło tego korektora chodziłam od zeszłego roku kiedy to pierwszy raz dojrzałam w douglas i podpatrzyłam jak wizażysta nakłada go klientce. obwąchałam towar ;) i stwierdziłam, że jak skończy mi się MC od H.R. to skuszę się na ten od Laury. Dodatkowo udało mi się go kupić taniej -20% czyli za 8 ml bardzo gęstego korektora zapłaciłam ok 110 zł 9bez % - 139 zł. dziś weszłam na stronę douglas i jakież było moje zdziwienie gdy zobaczyłam, że korektor podrożał! i to z kwoty 139 zł na 165!!!! przecież to jakieś szaleństwo. wracając do samego korektora. problemem był też dobór odcienia. ja z racji tendencji do dużych worków pod oczami nie mogę mieć nic zbyt jasnego ale też zbyt ciemnego. ostatecznie padło na kolor 1,5 jest to czysty beż o neutralnych tonach ani różowych ani zółtych opakowanie w tubce. poręczne. korektor jest bardzo gęsty jak pasta ale pod wpływem kontaktu ze skórą robi się przyjemniejszy i ładnie wtapia po używaniu go przez tydzień - stwierdziłam, że wydałam niepotrzebnie ponad 110 zł. byłam rozczarowana i zła bo korektor jest mocno widoczny nawet jak nałozy się go cienką warstwą. do tego przypoudrowanie czymś sypkim i zamiast rozświetlonego spojrzenia wyglądamy jak po nieprzespanej nocy. kolejne tygodnie to było testowanie na róznych innych kremach, z innymi pudrami, bez pudru i w sumie efekt zawsze ten sam - korektor widać. naprawdę nie lubię tego efektu. gdy nałożę go zbyt dużo (najnaturalniej na świecie chce mocniej przykryć sińce - robi się tapeta). najlepiej wygląda z kremem benefiance - shiseido. dopiero od niedawna mieszam go z korektorem diora - sior star, który za słabo kryje i ta mieszanka daje całkiem niezły efekt ;) korektor nie jest jednak taki zły. ma bardzo ładne krycie i nadaje się do kamuflowania zmian na twarzy czy dekolcie. próbowałam nim rozświetlać środek twarzy (podpatrzyłam u katosuy) ale u mnie jest to widoczne. po kilku godzinach w tym iejscu korektor + podkład się waży :( no i jest między nami taka dziwna relacja. czasami naprawdę ładnie wygląda ten korektor a czasami po prostu tragicznie. nie wiem od czego to zalezy tak do końca. męczy mnie to, ponieważ nie mogę go swobodnie używać. nie sięgałam po niego gdy miałam iść do pracy bo zawsze robił akcje. w słoiczku po próbce z sephory wymieszałam trochę tego korektora i diora i tak jakoś dzięki temu żużyję go do końca. moja skóra chyba nie lubi mocnych produktów pod oczami. poza tym ja mam wadę wzroku, noszę soczewki - ten korektor jest taki ciężkawy. na dodatek o czym wcześniej nie wiedziałam bo nie sprawdziłam ma w składzie na drugim miejscu olejek rycynowy i podrażnia mi często oczy. :( i w sumie dalej nie wiem ile gwiazdek wystawić. dam 3 za to, że ogólnie ładnie kryje i można go ładnie wpracować w skórę. dodatkowo jest trwały. pewnie wymęczę do końca. nie jest to zły produkt ale jednak mnie zawiódł. Używam tego produktu od: grudzień 2014 Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Od dawna szukałam dobrego korektora pod oczy, na co dzień zmagam się z dość widocznymi podkowiastymi cieniami. Przetestowałam wiele produktów z niższej półki z marnymi rezultatami - produkty nie kryły, wysuszały i wałkowały się w załamaniach. Na długo zrezygnowałam z tego typu kosmetyku, żyjąc w poczuciu, że nic mi nie pomoże, aż przez przypadek natrafiłam na film, gdzie wizażystka używa korektora Laury Mercier. Następnego dnia pobiegłam do perfumerii testować. Po nałożeniu produktu przez wizażystę, przez chwilę nie mogłam poznać się w lustrze... Cienie naprawdę zniknęły! Produkt jest drogi, ale ma praktycznie same zalety: - wydajność, już mała "kropka" korektora starcza pod jedno oko, więc zakładam, że wystarczy mi na bardzo długo - łatwość aplikacji, jest gęsty i bogaty w konsystencji, ale wspaniale wklepuje się go opuszkami (moim zdaniem lepszy efekt niż po nałożeniu pędzelkiem jak zalecał wizażysta) - świetne krycie, przysłania cienie od żółtych, przez zielonkawe i fioletowe - estetyczne, poręczne i higieniczne opakowanie, produkt świetnie się dozuje, bez problemu wyciskamy z tubki małą, wystarczającą porcję - doskonale sprawuje się w przypadku zaczerwienień czy przebarwień w innych obszarach twarzy czy dekoltu, zatem z powodzeniem może to być jedyny korektor w kosmetyczce - nie podrażnia - bardzo trwały - cały dzień bez poprawek - nie roluje się, nie zbiera i nie podkreśla załamań i zmarszczek, baa mam nawet wrażenie, że je spłyca - daje naturalny efekt, co jest niebywałe przy jego bogatej konsystencji i napigmentowaniu UWAGA!!! Gama kolorystyczna jest bardzo skokowa, ciemniejsze odcienie wpadają w żółć i pomarańcz, dlatego polecam nałożyć w perfumerii i udać się na spacerek, aby obejrzeć się w ŚWIETLE DZIENNYM. Ja posiadam odcień 1.5, określiłabym go jako średnio jasny, neutralny odcień. Używam tego produktu od: 2 tygodni Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego