It's Skin Macaron, Lip Balm Balsam do ust - różne rodzaje

Posiadam wersję z Ananasem, na zdjęciu jest to nr 4 z żółtym opakowaniem. Owszem opakowanie jest urocze, ciasteczkowe i byłam na początku zachwycona. Do tego zapach ananasa jest śliczny, soczysty i bardzo naturalny, tylko troszkę podkręcony. Mój zachwyt szybko się jednak ulotnił, gdy zaczęłam się nim malować. Działanie nawilżające mocno, mocno przeciętne, żeby nie powiedzieć słabe. Na ustach gościł jakieś 10 minut po czym znikał. Po pewnym czasie miałam wręcz wrażenie, że lekko mnie przesuszał. Zapach ananasa również gdzieś uleciał... Eh, cieszę się, że wypróbowałam, ale nigdy więcej.

Jest to absolutnie zbędny gadżet urodowy, ale jakże słodki i uroczy. Śliczne, pastelowe opakowanie w kształcie francuskich makaroników. Balsam sam w sobie jest bardzo przeciętny, porównałabym jego nawilżenie do EOS.

Wyglądają pięknie. To raz. Zapach też miły. To dwa. Tworzą warstwę ochronną. Trzy. Wydajne. To cztery. Jak dotąd same zalety... Wada tak naprawdę tylko jedna, lecz nie mogę jej odżałować: parafina w składzie. Tak wiem, parafina sama w sobie nie szkodzi, dopiero fakt, że blokuje czynności skóry, bo tworzy nieprzepuszczalną warstwę. A przecież usta to mały fragment ciała, więc o czym w ogóle wspominać? No jakoś tak nie bardzo podchodzi mi myśl, o codziennym zżeraniu parafiny z własnych ust...

Bardzo dobry balsam do ust dobrej koreańskiej firmy. Godny polecenia. Używałam wersji truskawkowej, ale chciałabym wypróbować również i inne. Zalety: - Nawilża - Wydajny - Odpowiednia konsystencja, nie za gęsta - Absolutnie urocze opakowanie! (Po zużyciu balsamu i umyciu opakowania używam jako małe pudełeczko.) Wady: - Dostępność (tylko Internet) - Mógłby być jednak trochę tańszy Używam tego produktu od: ok. pół roku Ilość zużytych opakowań: jedno całe

WERSJA TRUSKAWKOWA Produkt zamknięty jest w przesłodkim opakowaniu imitującym ostatnimi czasy bardzo popularne, francuskie ciasteczka. Niezwykle poręczne, bez wad. W środku skrywa natomiast pachnącą shakiem truskawkowym (nie czysty aromat zmiksowanych truskawek, raczej takich z dodatkiem mleka lub śmietany) substancję o zbitej, lecz pod wpływem ciepła bardziej "rozmasłowionej" konsystencji. Opakowanie jest poręczne i przesłodkie, lecz ze względu na to, że nie jest to sztyft, ani tubka, używanie balsamiku nie jest do końca higieniczne ( z tego właśnie powodu nigdy nie zabieram go ze sobą). Przechodząc do sprawy najważniejszej, czyli działania... Balsam, jak żaden inny, skutecznie nawilżył moje wcześniej spierzchnięte usta, wygładził ich powierzchnie i nadał zdrowego odcienia. Po jego zastosowaniu po prostu czuję, że moja skóra ust jest w dobrym stanie! Naprawdę zadbana, jedwabiście miękka. Po zastosowaniu balsamu i nałożeniu na niego jakiegoś tintu lub pomadki (które z reguły wysuszają) z ustami nic się nie dzieję. Pozostają takie same, jak tuż po nałożeniu makaronikowego balsamu. Obecnie poluję na wersję z zielonym jabłuszkiem oraz nowość - czekoladową! Aczkolwiek balsam jest meeega wydajny, a nie uważam żeby zakupywanie balsamików do ust "na zapas" było najlepszym pomysłem. Chociaż nie wiem, może się skuszę? Gorąco polecam ten produkt - myślę, że nikt się nie zawiedzie - to w końcu najlepiej sprzedający się produkt od It\'s Skin ;) Używam tego produktu od: 4 miesięcy Ilość zużytych opakowań: 1/3 jednego