Lush Rub Rub Rub Peeling do ciała

Jestem zaskoczona negatywnymi opiniami, bo dla mnie to najlepszy peeling jaki kiedykolwiek miałam. Nie tylko z Lush. Po pierwsze zapach - jest obłędny. Po drugie działanie - skóra po nim jest tak nawilżona i gładka, że mam wrażenie jakby była pokryta czymś śliskim. Konsystencja jest luźna, ale sam peeling dość mocny, ma grube ziarna i złuszcza naskórek. Trzeba odpowiednio nabrać, żeby nim nie nachlapać, ale przez to niewielka ilość wystarczy na całe ciało. Uwielbiam go, z peelingów Lush jest najlepszy, a miałam wszystkie.

Peeling, to dla mnie średniak, nie wiem czy jeszcze kupię. Ale po kolei.. Plusy: + podoba mi się zapach + wygładza skórę Minusy: - nie jest zbyt wydajny, trzeba sporo nabrać, - spływa z ciała, konsystencja leista, - podrażnił mnie.. do wrażliwej skóry chyba średnio się nadaje :(

Dostałam ten produkt w prezencie. Fajny, mocno ścierający peeling o obłędnym zapachu ziołowo-cytrusowym, trochę jak męskie perfumy. Myłam nim ciało, a także włosy i to własnie na nich działanie tego kosmetyku najbardziej mnie zaskoczyło. Włosy po spłukaniu były tępe, ale po zastosowaniu odżywki i wysuszeniu ich wyglądały na prawdę super, takie mega odświeżone i uniesione. Jeśli chodzi o ciało to efekt po prostu jak po użyciu peelingu- nic specjalnego. Cena trochę powala, fajnie, że naturalne, wegańskie itp, ale bez przesady... Sama bym tego nie kupiła. Peeling bardzo szybko mi się skończył, dosłownie kilka użyć, a byłam dosyć oszczędna. Szkoda, że Lush nie jest dostępny w Polsce.

Bardzo lubię kosmetyki Lush'a, ale nie na tyle, żeby kombinować z kupowaniem ich w internecie i ryzykować, że nie będą super świeże. Dlatego moja miłość do tej firmy odnawia się raz na jakiś czas, kiedy przypadkiem, zwykle wiedziona nosem trafiam do sklepu Lush'a podczas wyjazdów. Tym razem wyczułam sklep w Madrycie i wskoczyłam na chwilę kupić tylko parę rzeczy, o które prosiła mnie przyjaciółka. Przy okazji pani w sklepie zaprezentowała mi Rub Rub Rub i po prostu nie mogłam wyjść bez niego. Jest świetny. Pozostawia skórę niezwykle przyjemną w dotyku. W zależności od potrzeb stosuję go zarówno na mokrą jak i suchą skórę. Producent twierdzi, że można stosować peeling także na włosy - jeszcze się nie odważyłam, ale być może w końcu spróbuję :) EDIT: spróbowałam - świetny! Bałam się, że zostawi tłuste włosy, ale wręcz przeciwnie - użyłam peelingu na skórę głowy i świetnie odbił włosy, nadając im fajnej lekkości. Zdecydowanie będę powtarzać! Z założenia nie lubię peelingów na bazie soli - owszem są bardzo skuteczne, ale wysuszają skórę - w tym wypadku nie odnotowałam podobnych problemów. Póki co jest to chyba mój ulubiony peeling. Jedyny problem, to opakowanie - klasyczne Lush'a, fajnie sprawdza się w przypadku innych kosmetyków, w tym wypadku, jeśli choćby odrobina produktu dostanie się między nakrętkę, a pudełko, są ogromne problemy z otwieraniem i zamykaniem.

Kupiłam ten produkt wiele lat temu, kiedy dopiero zapoznawałam się z ofertą marki. Teraz po czasie Lusha nie cierpię, wszystko mi tam smierdzi i nic nie działa, jak powinno. Z tym kosmetykiem niestety jest podobnie. Zapakowany ładnie, do tego nie można się przyczepić. Plus rownież za to, że jak się uzbiera ileś tam opakowań, to można zanieść do Lusha i wybrać maseczkę ze darmo, ale wszystko inne leży. Zapach tego peelingu to jakaś pomyłka - śmierdzi jak kostka toaletowa i musiałam się zmuszać, żeby tego używać, a po kilku razach nawet upewniałam się, że biorę zbyt dużą ilość produktu, żeby jeszcze szybciej się zużył. Właściwości peelingujące na wysokim poziomie, ale nie oszukujmy się - wszystko na bazie soli da nam solidny peeling ciała. Tutaj jednak cena jest nieadekwatna do jakości, a już na pewno nie jest adekwatna do przyjemności ze stosowania. Niestety jakiś czas temu dostałam ten peeling w prezencie i pomyślałam, że może teraz moje odczucia będą inne niż te sprzed kilku lat. Niestety pomyliłam się i niepotrzebnie dałam mu drugą szansę. Wrażenia znowu te same. Jestem bardzo mocno na nie, chociaż jeśli ktoś lubi takie zapachy jak kostka do toalety, to można spróbować. Ja osobiście mocno odradzam.

Znów zachęcona pozytywnymi opiniami zakupiłam niewypał - przynejmniej wiem, skąd tak dobre opinie o tym produkcie: Lush cenzuruje recenzje na swojej stronie, usuwając większośc negatywnych opinii :) + peeling ma cudowny kolor błękitnego żelu :) + ściera ok, nie najgorzej, choć znam lepsze drapaki :( - dośc rzadka konsystencja - spływa z ciała zamiast do niego przylegać, przelewa się między palcami :( - sama sól! szczypie tak bardzo podczas aplikacji, że jego uzywanie jest nieprzyjemne! :( - podrażnia! A po goleniu nóg to już w ogóle... :( - bardzo mało wydajny - trzeba go dużo nabierać, aby cokolwiek z naszego suchego naskórka zeskrobał, więc szybko się kończy :( - straszni droga cena! Kosmetyki Lush są coraz droższe, ja 1 rok temu płaciłam za niego jakieś 7,95£ teraz już kosztuje 8.95£ za 330 g, czyli 13% drożej Był to jeden z największych niewypałów wszechczasów! Nie warto! Dziewczyny, zróbcie sobie domowy peeling kawowy - nie dośc że lepszy, tańszy, to dodatkowo antycellulitowy. Ja będę omijac kosmetyki Lush szeorkim łukiem.

Tak, to jest produkt, po który warto przejechać się do innego państwa. Tak, to jest produkt, który spełni twoje oczekiwania, jezeli Twoja skóra jest problematyczna, a pięty przypominają tarkę do marchewki. Właściwie na ten peeling natknęłam się przypadkiem, podczas wizyty w Berlinie. Do salonu LUSH przywiódł mnie mój nos :D Po spróbowaniu peelingu na miejscu zdecydowałam się na zakup. Jestem bardzo zadowolona, idealnie wygładza i natłuszcza, jest odpowiednio "twardy" - nie jak inne peelingi od razu rozpuszczające się po kontakcie ze skóra. Bardzo wydajny! Ma obłędny zapach. Używam tego produktu od: 5 mscy Ilość zużytych opakowań: 2 pelne i 1 w trakcie używania :>