Alterra Body Peeling Bio Kaffee Łagodny peeling do ciała `Kawa`

Jeśli kochasz zapach kawy, to pokochasz ten peeling! ☕ Ma kremową konsystencję z drobinkami, które delikatnie złuszczają, ale nie są super mocne – bardziej wygładza niż „zdziera”. Skóra po nim jest miękka, odświeżona i pachnie jak świeżo zmielona kawa. Drobinki są naturalne, więc nie zatykają odpływu jak niektóre peelingi z fusami. Może być za łagodny dla fanek mocniejszych peelingów. Na promocji można go dorwać za ok. 10-12 zł. Warto, jeśli lubisz delikatną pielęgnację i kawowe aromaty! ☕✨

bardzo dobry peeling - bardzo łądnie złuszcza naskórek i skóra ma znaczna poprawe po kilku uzyciach - jest gładka i delikatna a nakładane kolejne kosmetyki wchłaniają się w skórę dużo szybciej. Ogólnie co do samego peelingu ma wygodne opakowanie i bardzo dobra konsystencję . Ładnie pachnie i jest niedrogi. Polecam!

Jest idealny, gdy ma się problemy z cellulitem. Pięknie sprawdza się jako właśnie część pielęgnacji anty pomarańczowa skórka :) Używam go niemalże codziennie od kilku miesięcy i przyznam, że poza udami i biodrami używam go na brzuch, ramiona i nogi. Oczyszcza skórę ze starego i suchego naskórka, sprawia, że skóra jest lepiej przygotowana do dalszych kroków pielęgnacyjnych i poprawia krążenie.

Kawowy peeling z alterry jest moim ulubieńcem już od dawna. Produkt ładnie oczyszcza i wygładza skórę. Po peelingu moja skóra jest gładka i przyjemna w dotyku. Łatwiej przyjmuje wszelkie balsamy i kremy. Zdecydowanie na plus jest też zapach produktu który pachnie kawą. Po zmyciu peelingu z ciała nie zostawia on lepkiej warstwy co niestety zdarzało mi się przy innych tego typu produktach. Minusem jest dla mnie zaczerwienienie które pojawia się w niektórych miejscach na ciele po użyciu peelingu. Chce jednak zaznaczyć, że moja skóra jest wrażliwa więc pewnie to jest powodem. Peeling kupuje zawsze na promocji ale już i bez tego cena jest dosyć niska. Polecam

od dłuższego czasu tego peelingu i jestem na serio zadowolona z niego. przede wszystkim dlatego, że wydajność jest duża, skóra jest oczyszczona z naskórka i przygotowana do np. golenia. zapach ma całkiem fajny, konsystencja też wygodna plus też cena jest bardzo okay :D no i oczywiście dostępność na plus!

Peeling z Alterry jest jednym z moich ulubionych. Jestem fanką grubych i mocnych peelingów, jednak kremowa konsystencja tego mi bardzo odpowiada. Pozostawia skórę gładką i przyjemną w dotyku. Bardzo przyjemnie pachnie. Kupuję zawsze gdy jest w promocji.

Peeling kawowy od Alterry kupiłam po przeczytaniu recenzji na wizażu. Często jest tak, że jak pasuje coś większości, to mnie niekoniecznie i na odwrót jednak ten peeling to strzał w 10! Peeling kupiłam oczywiście w Rossmannie. Nie pamiętam dokładnie kwoty ale była to jakaś mega promocja. Peeling zamknięty jest w wygodnej i poręcznej tubce zamykanej na klik. Bardzo lubię tego typu opakowania. Produkt spływa sobie spokojnie w stronę wyjścia a tubkę łatwo zamknąć mając śliskie ręce. Tubka niestety nie jest przezroczysta, ale nie przeszkadza mi to jakoś mocno. Pierwsze co mnie urzekło w samym peelingu to jego zapach. Cu-do-wny! Uwielbiam. Działanie peelingu również oceniam bardzo dobrze. Świetnie peelinguje i oczyszcza skórę, pozostawiając ją gładką w dotyku. Jest raczej mocnym zdzierakiem, nie wiem czy sprawdzi się na skórze wrażliwej. U mnie działa bardzo dobrze. Kosmetyk łatwo rozetrzeć po ciele. Nie ma problemów z jego zmyciem, zostawia przyjemną warstwę na skórze, dzięki czemu skóra jest nawilżona. Peeling mocno osadza się na płytkach czy w brodziku ale coś za coś. Dla tak dobrego produktu warto się poświęcić. Polecam.

Dla mnie rewelacja. To jest tani ale bardzo dobry peeling. Zawiera drobinki kawy i krzem które naprawdę mocno złuszczają i wygładzają skórę. Poza tym jest tu olej kokosowy, który nawilża skórę. Nie trzeba już nakładać balsamu po kąpieli. Pachnie pięknie (jeśli lubicie kawę), nie zawiera zbędnych barwników i substancji zapachowych, skład jest w miare krótki. Cena peelingu jest niska a jeśli jeszcze złapiecie promkę w Rossmannie to już w ogóle rewelacja. Odkąd kupiłam go na próbę, jest stałym mieszkańcem mojej łazienki.

Peeling kupiłam ze względu na skład, a konkretnie za zawartość zmielonych ziaren kawy zamiast plastikowych kuleczek. Peeling cudownie pachnie kawą, a do tego ma kremową konsystencję i dobrze rozprowadza się po ciele. Sprawnie złuszcza naskórek, a do tego zostawia skórę miękką i nawilżoną. Po użyciu nie muszę nakładać już żadnego balsamu. W dodatku opakowanie starcza na bardzo długo. Minusem jest brudzenie całego prysznica. Przez to, że ma dość zwartą konsystencję, słabo się spłukuje z płytek i trzeba po nim czyścić brodzik. Mam też drobne zastrzeżenia co do opakowania, które czasem się nie domyka, przez co pod nakrętką zbiera się woda.

Lekka i kremowa konsystencja peelingu, a zawarte w nim drobinki nie są ostre dlatego można wykonać fajny masaż całego ciała.Ma ładny zapach kawy. Bardzo delikatne się pieni w trakcie rozprowadzania po skórze - bardzo mi to odpowiada. Skóra po jego użyciu stała się gładsza. Jedyny problem tkwi w jego usunięciu, ponieważ zostawia plamy na wannie, ciężkie do usunięcia.

Peeling ma przepiękny kawowy zapach po użyciu pachnie w całej łazience. Ma bardzo dobry skład. Używam dwa razy w tygodniu skóra jest po nim miękka i pachnąca. Łatwo się zmywa i nie pozostawia tłustej warstwy na skórze. Polecam z całego serca

Peeling pachnie dość przyjemnie, kawą. Nie brudzi wanny, łatwo się go zmywa i Konsystencja też jest na plus, bo z łatwością produkt rozprowadza się po skórze. Jeśli chodzi o dzialanie, to kosmetyk jak najbardziej wywiązuje się ze swojej roli. Zapewnia przyjemny masaż i usuwa martwy naskórek, a takze pomaga w zwalczaniu wrastających włosków. Odkąd używam kawowej alterry naprawdę widzę poprawę w tej kwestii. Przy tej cenie, jakość jest jak najbardziej poprawna i według mnie nic dodać, nic ująć.

Peeling wpadł mi w ręce w drogerii Rossman parę dobrych lat temu. I bardzo się cieszę, ponieważ został ze mną na dłużej! To dobry peeling w przystępnej cenie, który zapewnia efekt wygładzenia. Można stosować go codziennie. Nie ściera skóry, drobinki są w idealnej wielkości, nie są zbyt mocne. Dodatkowym plusem jest jego kremowa konsystencja no i ten energetyzujący zapach! Skóra naprawdę go lubi, mnie nie uczula (a mam skłonność do reakcji alergicznych).

Bardzo lubię kosmetyki z Rossmanna, ten peeling zakupiłam żeby wypróbować bo nigdy wcześniej go nie używałam. Kosmetyk zamknięty w miękkiej tubce zamykanej na klik. W środku brązowa formuła z delikatnymi drobinkami ściernymi. Delikatnie peelinguje skórę, nie podrazniajac jej. Pozostawia piękny kawowy zapach. Skóra po użyciu jest delikatna, miękka i nawilżona. Bardzo dobrze się zmywa. Dobra cena dobra jakość, czego chcieć więcej. Polecam.

Mój peeling do ciała nr 1 Produkt do którego chętnie wracam. Jeśli nie próbowaliście, polecam. Przekonał mnie, ponieważ zauważyłam natychmiastowy efekt gładkiej i miękkiej skóry, poza tym ma cudowny naturalny zapach kawy. Jestem funką kawy więc urzekł mnie w 100 %. Wysokowartościowa formuła zawierająca ekstrakt z kawy Bio oraz olej kokosowy Bio peelinguje skórę, jednocześnie nie powodując jej wysychania. Naturalne ziarenka peelingujące z kawy Bio i drobinek krzemu delikatnie usuwają obumarłe fragmenty naskórka. Lekki masaż przy zastosowaniu peelingu do ciała poprawia i wygładza strukturę skóry. Uwodzicielski, zmysłowy zapach kawy zapewnia bardzo szczególne doznanie podczas kąpieli pod prysznicem. Peeling stosuję też peelingując stopy, czy dłonie, pięknie wygładza.

Ameryki tutaj nie odkryję, że jest to bardzo przyjemny produkt, którego chce się aż zjeść! Podczas użycia cała łazienka przepięknie pachnie Tiramisu :) Sam peeling jest delikatny i nadaje się bardziej do peelingującego masażu niż mocnego zdzierania. Jest gęsty, nieco tłusty ale zawiera dość mało drobinek peelingujących. Na szczęście drobinki nie rozpuszczają się za chwilę jak przy peelingu cukrowym czy solnym, dlatego pozwala to na dowolnie długi masaż. Dużym plusem jest to, że peeling ma działanie odżywcze- skóra po użyciu jest gładka i otulona nawilżoną wartewką. Kolejny ogromny atut- jest to produkt naturalny i niedrogi. I właściwie nie miałby wad gdyby nie fakt, że kupiłam go jako zastępcę zwykłego, domowego peelingu kawowego a okazał się być od niego o wiele delikatniejszy. Mój peeling jest w nowym opakowaniu i nigdzie nie ma informacji, że jest to łagodny produkt tak jak w opisie na Wizażu. Po prostu liczyłam na zdzierak. Nie mniej jednak bardzo lubię go używać i prawdopodobnie zostanie u mnie na stałe bo nadaje się do częstego użycia a dokupię jeszcze peeling gruboziarnisty.

Pierwsze moje skojarzenie, po wypróbowaniu tego pilingu, to właśnie wuzetka i wspomnienia związane z odwiedzinami w cukierniach, w latach kiedy królowały nasączone alkoholem lub aromatami ciasta z gruuubą warstwą kremu. Kawa raczej nie, jeśli już to kawa z likierem. Tak naprawdę piling mocno zajeżdża alkoholem. Zapach nie każdemu przypadnie do gustu. Mi akurat kojarzy się z ciastem, nie przeszkadza :) I właściwie zapach jest główną cechą, taką wybijającą sie tego kosmetyku. A tak to piling robi co ma robić. Ma kremową konsystencję z drobinkami kawy różnej gramatury. Nie są ostre jak np. drobinki z pestek moreli, więc nie ma mowy o podrażnieniu skóry. Nie za delikatny, nie za ostry, jak dla mnie w sam raz. Skóra jest miękka i wygładzona. Kosmetyk nie wysusza skóry, a nawet chyba lekko ją nawilża. Niczego więcej nie oczekuje po pilingu, ale podoba mi się jego skład i to, że przy produkcji wykorzystano energię ze źródeł odnawialnych, a opakowanie jest z materiału z recyklingu w co najmniej 35 %.

Peeling Alterra jest łatwo dostępny w drogeriach Rossmann. 200 ml produktu zostało zamknięte w miękkiej tubce - wolałabym jednak słoiczek, nie trzeba by było rozcinać tubki pod koniec stosowania. Sam peeling jest brązowy z sporą ilością drobinek. Pod wpływem rozsmarowywania na mokrej skórze staje się biała emulsją. Moc ścierania określiłabym jako średnią - nie jest to mocny zdzierak, ale czuć złuszczenie i wygładzenie. Masaż ciała produktem jest przyjemny, ponieważ drobinki nie są zbyt ostre. Zapach kawowy z słodkimi nutami. Mnie nie powala - nie lubię kawy, ale nie jest uciążliwy. Po wykonaniu peelingu skóra ciała jest miękka, wygładzona, zostaje na niej nawilżająca warstwa - więc stosowanie balsamu można sobie tego dnia darować. Podsumowując, fajny peeling, dobrze oczyszcza i usuwa martwy naskórek, nie wysusza skóry a nawet ją pielęgnuje.