Venus Use & Go, Nawilżający balsam do ciała w sprayu `Wanilia & karmel` 

Od dłuższego czasu poszukiwałam kosmetyku, który poradzi sobie z moją suchą skóra, kiedy zaczyna się sezon grzewczy moja skóra staje się mocno przesuszona i bardzo nieznośna. Zdecydowanie brakuje jej odpowiedniego nawilżenia. Na szczęście z pomocą przychodzi mi balsam do ciała nawilżający w wersji mini. Już od pierwszego użycia zakochałam się w tym balsamie. Przede wszystkim jego głównym zadaniem jest nawilżenie i to się udaje, jak opisuje producent 12 godzin wystarczy, aby cieszyć się nawilżoną skórą. Dodatkowo balsam w swym składzie posiada dodatek oleju z avocado, który tworzy filtr ochronny, aby utrzymać stały poziom nawilżenia, masło pistacjowe – głębokie nawilżenie. Mała, urocza buteleczka, która przyciąga oko, zakończona wygodnym atomizerem, który rozsądnie dozuje produkt. Nie zapycha się, bo balsam przybiera postać wodnistą. Opakowanie jest wykonanie z lekkiego plastiku. Zapach długo utrzymuje się na skórze, za co go bardzo lubię. Balsam nie zajmuje dużo miejsca, więc spokojnie mogę go wszędzie zabrać do torebki – idealny. Świetnie leży w dłoni. Jego uroczy zapach – nuty wanilii i karmelu świetnie się sprawdzają o tej porze roku. Wchłania się błyskawicznie, podczas aplikacji, jaki i po roztarciu balsamu nie czuć lepkości. Już chwilę po zastosowaniu można wskakiwać u ubranie. Jak dla mnie balsam to prawdziwa perełka wśród kosmetyków, zapewniająca mojej skórze odpowiednie nawilżenie, czego bardzo potrzebuje! Nie mogę tu też zapomnieć o fajnej cenie, która nie jest wysoka, a kosmetyk naprawdę się sprawdza.

Zapach nie jest dla każdego ale mi się podoba. Nie stosowałabym tego balsamu w zimę gdyż jest naprawdę lekki, dlatego właśnie po jego nałożeniu można się ubrać. W lato przyjemnie chłodzi. Atomizer jest super wygodny ale niestety się zacina. Produkt jest niewydajny.

Balsam kupiłam w supermarkecie za ok 4 zł za 50ml buteleczkę. Jest mała, poręczna i wszędzie się zmieści, ale największą zaletą jest atomizer, który ułatwia aplikację balsamu. Sam produkt szybko się wchłania i daje skórze natychmiastowe nawilżenie. Nie traktuje go jaki mój główny produkt pielęgnacyjny po kąpieli, jedynie jako doraźny, w trasie, na plaży itd. i w takich sytuacjach sprawdza się bardzo dobrze.

Zupełnie nie rozumiem dlaczego producent nazywa ten produkt nawilżającym. Jestem z niego niezadowolona, ale z użyję go do końca, ponieważ nie mam w zwyczaju wyrzucać kosmetyków. Gdyby naprawdę nawilżał byłby idealną opcją na wakacje, gdzie nie chcemy taszczyć ze sobą ogromnej butli z ulubionym balsamem ;)

Kupiłam ten balsam na promocji, razem z jego bratem - bawełnianym, całe szczęście, bo i tak czuję, że wydałam pieniądze na darmo. Balsam ani trochę nie nawilża, na pewno nie jest dobry na zimę, bo jest za lekki, ale myślę, że na lato by się na dał, na spryskanie nóg przed wyjściem, jako ochłodzenie. Do niczego innego się nie nadaje. Plus za atomizer, nie zapycha się, a balsam jest wodnisty i szybko się wchłania. Zapach dla mnie koszmarny, nie wiem gdzie tam jest karmel i wanilia, chemiczny i obrzydliwy. Myślę, że Venus chciało zrobić taki tańszy odpowiednik balsamu w sprayu Vaseline, ale kompletnie im się to nie udało. Przede wszystkim jest inna konsystencja balsamu, tam mamy spray jak dezodorant, tutaj dostajemy po prostu mokrą mgiełkę rozrzedzonego balsamu.

mam wersję 150ml. +bardzo wygodna buteleczka i atomizer, fajna opcja do torebki, choć wolałabym troszkę mniejsze opakowanie +/- zapach, to kwestia indywidualna, ja akurat nie lubię słodyczy w zapachach, ale ten kosmetyk pachnie całkiem przyjemnie, trochę jak jakieś mleczko do opalania - duuży minus za działanie, bo absolutnie nie nawilża! chwilę po uzyciu skóra jest wysuszona i pospinana, bez sensu nie wiem co ma w skladzie, nie patrzylam, ale mam wrazenie ze masę silikonu, bo lekko wygladza zostawiajac na ciele taką śliską i gładką warstwę (jak po parafinie wlasnie) ale absolutnie nie nadaje się do pielęgnacji Używam tego produktu od: kilku dni Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Plusy: -cudowny zapach! (ciągle mogę go wąchać i wąchać :)) -błyskawicznie się wsiąka -szybko się rozprowadza -lekkie opakowanie Minusy: -wcale nie nawilża -czasem pompka się zapycha Używam tego produktu od: kilku tygodni Ilość zużytych opakowań: jedno duże

Balsam występuje w dwóch rodzajach opakowań- w opakowaniu małym, 50ml, przedstawionym na zdjęciu w opisie i dużym, 150ml, którego zdjęcie dołączyłam do recenzji. Sama posiadam duże opakowanie. Atomizer działa sprawnie i dozuje rozsądną ilość balsamu. Nie zapycha się bo balsam jest wodnisty. Opakowanie jest wykonanie z lekkiego plastiku i wygląda estetycznie. Największą zaletą tego balsamu jest jego obłędny zapach. Pachnie jak lody śmietankowe w wafelku. Do tego zapach jest mocny i długo zostaje na skórze. Jeśli ktoś do tego stopnia lubi kosmetyki o słodkich lub tak zwanych spożywczych zapachach, że ich działanie stoi na drugim miejscu, to musi ten balsam spróbować. Balsam ma wodnistą konsystencję, bardzo łatwo rozprowadza się na skórze i niemalże błyskawicznie wchłania, nie pozostawiając tłustej warstwy na powierzchni naskórka. Już chwilę po zastosowaniu można wskakiwać w ubrania. Niemalże brak właściwości nawilżających to największa wada tego produktu. Można nałożyć go tuż przed snem, a rano obudzić się z przesuszoną, łuszczącą się skórą. Gdybym była czepialska już za samo to mogłabym wystawić jedną gwiazdkę. Uważam, że cena jest jak najbardziej adekwatna. Wiem, że balsam można dostać w każdym Rossmannie, pewnie w innych miejscach też, więc jest łatwodostępny. Myślę, że balsam Use&Go nie ma najmniejszej szansy zastąpić porządne, gęste balsamy i masła do ciała. Nie zmienia to jednak faktu, że jest przyjemnym, pięknie pachnącym gadżetem, dobrym na wyjazdy i zapracowane dni. Używam tego produktu od: dwóch tygodni Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego