Kemon Yo Cond, Toning Cond Odżywka koloryzująca

Zgodnie z poleceniem fryzjerki, zakupiłam tą odżywkę, ponieważ miała zapobiegać żółknięciu rozjaśnianych włosów i odświeżać kolor (kolor beige). Odżywka jest dosyć trudno dostępna, ja swoją zamówiłam na allegro. Jeśli chodzi o cenę, to też jest ona dosyć wysoka, ze względu na to, że jest to kosmetyk profesjonalny. Niestety, mimo świetnych rekomendacji fryzjerki, po zastosowaniu odżywki nie widziałam żadnego pozytywnego efektu. Powiedziałabym nawet, że włosy szybciej żółkły i robiło się z nich siano. Może to zależy od rodzaju włosów (moje to takie pomiędzy srednio- a wysokoporowate), może od tego, jaką techniką włosy zostały wystylizowane, ja na pewno nie sięgnę po tą odżywkę więcej razy. Plus tylko za wydajność, opakowanie i konsystencję.

Wybrałam kolor Maron Galace czyli chłodny kasztan aby ochłodzić farbowane włosy na poziomie 7.11, który 2 tyg po koloryzacji zawsze się spłukiwały do złota/ciepłych odcieni. Ta odżywka naprawdę zmienia kolor! Włosy są chłodne, bez czerwonych i złotych refleksów. Idealnie sprawdzi się na włosach o poziomie 5 i 6 i 7. Kilka słów o produkcie. Nakładałam na całość od czubka głowy, w rękawiczkach pod prysznicem. Po kilku minutach (maks 4) spłukiwałam i nakładałam odzywkę/maskę. Ta odzywka koloryzująca nie da rady na długich włosach bez dodatkowe wsparcia. Próbowałam- włosy będą suche, poplątane. Ja na mam suche, łamiące się, plączące końce i przy takim włosie trzeba coś jeszcze dołożyć. Produkt farbuje ręce i paznokcie (na około 2 dni), polecam rękawiczki. Po użyciu używałam dodatkowo fluidu be spłukiwania aby nadać połysk i sprężystość bo miałam wrażenie, że produkt jednak trochę wysusza.

Świetna odżywka która naprawdę zmienia kolor włosów. Cudownie nadaje się do rozjaśnionych włosów gdy chcesz ocieplić ich odcień. Moje włosy są po niej miękkie i super się rozczesują. Oczywiście nie jest to farba więc działa tylko do 2-3 myć. Minusem jest małe opakowanie i jego cena.

W konsystencji przypomina trochę ciągnącą maskę, nie jest idealnie kremowa. Koloryzuje poprawnie, wystarczy niewielka ilość. Plus, że producent określa jasno jaki toner dedykowany jest wybranym odcieniom włosów i co możemy nim osiągnąć. Niestety to na tyle. Włosy po użyciu są spuszone i wysuszone,gdzie nakładam na podkład w postaci sprawdzonej odżywczej maski. Po pierwszym użyciu nie byłam pewna, ale kolejne potwierdziło spostrzeżenia. Nie zakupię ponownie.

Mam odżywke w kolorze - beż. Tak naprawde użyłam ją dwa razy i moje włosy zrobiły się straszne suche i puszące się itd. Po pierwszym użyciu nie skojarzyłam tego z ta odzywka ale za drugim razem bylam juz tego pewna że okropnie wysusza wlosy a kolor ? Praktycznie znikomy beżu to ja nie zauważyłam - niestety. Uważam że nie jest warta swojej ceny.

Mam kręcone, suche, a do tego rozjaśniane włosy. Ciężko utrzymać na nich efekt platyny. Ta odżywka bardzo mi pomaga. Po umyciu włosów trzymam ją nawet godzinę na wilgotnych włosach. Włosy są wtedy odżywione, a żółte tony zniwelowane. Jedyną wadą jest małe opakowanie względem ceny.

Wygodne opakowanie. Dość gęsta konsystencja, prawie jak krem. Wystarczy niewielka ilość do pokrycia włosów do ramion. Ja wybrałam kolor fioletowy, który bardzo ładnie chłodzi moje blond włosy. Stosowany raz w tygodniu skutecznie przedłuża trwałość koloru. Nawet moja fryzjerka dziwi się, że "farba" tak długo utrzymuje się na moich włosach. Balsam oprócz tego, że schładza odcień również nawilża. Włosy bardzo dobrze się po nim rozczesują. Ja trzymam go na głowie kilkanaście minut. Niestety, po pierwszym użyciu zauważyłam, że brudzi ręcznik, więc teraz zakładam czepek.

Szukałam czegoś extra, przekonały mnie dwie recenzje pełne zachwytów - pomyślalam że mało znany drogi kosmetyk będzie odkryciem. Kupiłam od razu opakowanie 150 ml, koszt ponad 70 zl z przesyłką, kolor beż. Po nałożeniu i wysuszeniu ( na włosy farbowane blond ) zauważalnej zmiany odcienia nie było. Włosy nabrały lekko cieplejszego, prawie niezauważalnie tonu. Ok, pomyślalam że w takim razie wartość odżywcza będzie tutaj grala pierwsze skrzypce. Oczywiście włosy miekkie, jak to po odżywce - do kolejnego mycia. Po umyciu suchary jak były tak tak są nadal, wrażenie że nawet jest gorzej. Zużyję to coś, ale nie polecam. Można za te pieniądze kupić naprawdę dobrą odżywkę. Może to temat dla jasnych , niewysuszonych farbowaniem włosów. Nie polecam.

Używam tego produktu od kilku lat. Wcześniej był pod nazwą Kroma Life (wydaje mi się, że to był ten sam produkt, bo zmieniła się tylko szata graficzna i nazwa, ale działanie jest takie same -no może właściwości pielęgnacyjne się zwiększyły). Farbuję włosy na bardzo jasny, chłodny blond. Niestety po kilku tygodniach od wizyty u fryzjera w przypadku takiego koloru, włosy tracą swój "chłód" i powolutku zaczynają pojawiać się żółte tony. I tu wybawieniem jest właśnie Yo Cond. Zawsze używałam koloru Silver. Ale według tabeli (załączyłam jako zdjęcie) odpowiedni byłby też kolor beżowy. Muszę go kiedyś wypróbować. Aby sprawdzić jakiś kolor nie trzeba kupować całego opakowania, dostępne są też jednorazowe saszetki. Wracając do działania.. Yo Cond jest naprawdę wybawieniem. Nie jest to farba, która zmieni kolor. On nadaje włosom blasku i delikatnie podkręca kolor w kierunku pożądanego efektu. Jak dla mnie działanie jest rewelacyjne! Żółte tony na moich rozjaśnianych włosach niweluje błyskawicznie. Mogłabym się przyczepić, że na moich naturalnych włosach tak nie działa, a gdzieś kiedyś wyczytałam, że na naturalnych też daje efekt - no niestety nie (przynajmniej w moim przypadku). Ale nie tylko za koloryzację go uwielbiam. Druga sprawa to jego właściwości pielęgnacyjne. Nie pamiętam właśnie czy Croma Life też dawał taki efekt. Włosy po użyciu Yo Cond są cudowne! Naprawdę jakby właśnie wyszła od fryzjera. Razem z maską Davines Nounou to mój ulubiony kosmetyk do pielęgnacji włosów.