Nie miałam szczęścia do tej marki, albo nie pasowały mi zapachy, albo trafiałam na egzemplarze,które osypywaly się,bywało,że też zbyt wysuszały mi włosy .
Na ten wariant natrafiłam u przyjaciółki i użyłam przed wyjściem kiedy przesadziłam z odżywką.
Od tego momentu zawsze na mojej półce stoi.
Nie jestem fanką nadużywania suchego szamponu, głowę myje co dwa dni, bywa, że kiedy zbliża mi się okres albo po prostu nie mam za dużo czasu, to sięgam właśnie po taki "szampon".
Do tego super sprawdza mi się do układania włosów :),ale o tym za chwilę.
Jest dla mnie optymalny, pod względem zapachu,który mnie nie drażni, nie wysuszania nadmiernie włosów,nie osypywania się,jak i ich odświeżenia i odbicia od nasady. Wszystko mi się generalnie zgadza.
Oczywiście nadużywany, w przypadku skalpów szybko tracących świeżość,może się zemścić jak każdy taki, warto po jego użyciu umyć głowę bardziej oczyszczającym szamponem.
Grudki jakie tworzą się na takich skalpach, gdzie taki szampon nieważne jak wyczesany osadza się na tej głowie mogą zrobić zamieszanie,będzie gorzej niż lepiej,więc warto pamiętać o takich niuansach.
Swędząca głowa kiedy nie pamiętamy później o jego dobrym domyciu jak i wysuszanie włosów na długości,to tylko jedne z nich,ale stosowany z umiarem sprawdzi się.
Bieli, ale włosy mam jasne,także spryskanie nim u nasady trochę maskuje odrost, wtedy odczekuje chwilę i po prostu lekko go wgniatam bez wyczesywania.
Kiedy zależy mi na tym aby pochłonął sebum, po jakimś czasie wyczesuje go z włosów i daje serum na końcówki.
Za to kiedy przed wyjściem,po umyciu głowy zależy mi na puszystej, objętościowo bardziej imponujacej fryzurze spryskuje nim włosy u nasady i przy odroście, chwilę odczekuje,lekko masuje, dosłownie z raz je przeczesuje, ewentualnie dokładam serum na końcówki, które ma keratynę (hask).
Dzięki temu fryzura jest puszysta,ładna, a włosy nie są matowe,na pewno objętościowo jest ich więcej.
Oczywiście jak już wspominałam robię to raz na jakiś czas, bywa,że raz w tygodniu,bywa,że co kilka dni, a czasem raz na kilka tygodni.
Zdecydowanie częściej staram się wyłuskać czas na umycie włosów. Dbanie o zdrowie skalpu, usuwanie z nich żyjątek,które sobie tam całkiem zacnie funkcjonują przy zbyt rzadkim myciu głowy zdecydowanie mnie motywują ;).
Dla mnie to wydajny produkt,zużyłam już kilka egzemplarzy, średnio jeden starcza mi na dwa miesiące,bywa że dłużej.
Ma u mnie 5,robi co ma robić,a do tego daje jeszcze tej objętości i nie ma nachalnego zapachu.
Nie jest super drogi,całkiem wydajny, ostatnio kupiłam go w promocji za 15 złotych. Wersja,która nazywa się po prostu volume jeszcze u mnie nie zagościła,ale następnym razem z ciekawości sprawdzę czy czymś się różnią.
Zalety:
- Pochłania sebum.
- Dodaje objętości u nasady.
- Nie ma nachalnego zapachu, jest taki słodko- pudrowy, tylko odrobinę kwiatowy.
- Dobrze się wyczesuje.
- Maskuje subtelnie odrost przy jasnych włosach.
- Nie osypuje się.
Wady:
- Jak każdy suchy szampon nadmiernie używany może podrażnić skalp albo wysuszać włosy.
- Konieczność umycia głowy przy następnym myciu bardziej oczyszczającym szamponem.
- Wysokoporowate końcówki żeby nie wysuszyły się za bardzo, muszę jeszcze na koniec potraktować serum, takim, które nie skleja nawet dane na sucho, ja mam do tego serum Hask Keratin.
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie