Avon Mesmerize EDT 

Perfumy mieszczą się w ciemnej niebieskiej buteleczce z dodatkami złota. Osobiście średnio mi się podoba wygląd butelki. Przez butelkę nie widać ile perfum zostało jeszcze w środku. Nowe perfumy były w tekturowym pudełeczku, a to zostało zabezpieczone folijką. Zapach perfum jest raczej słodki - owocowy. Wyczuwalna jest mandarynka z alkoholem, a następnie czuć taką cukierkową brzoskwinię ale również z alkoholem. Alkohol niszczy cały zapach, jest go zdecydowanie za dużo w tych perfumach. Co do trwałości to początkowo zaraz po psiknięciu perfum zapach wydaje się intensywny. Ale chwilę później robi się coraz słabszy. Po dwóch godzinach po zapachu nie ma ani śladu. Wydaje mi się, że zapach przez to, że początkowo jest ciężki będzie odpowiedniejszy na chłodniejsze dni. Sama osobiście więcej go nie kupię.

Kupiłam go lata temu wraz z czarną wersją zapachu. Zapach posiada charakterystyczną dla całej serii buteleczkę, tu jest ona ciemnoniebieska, półprzeźroczysta, co jest bardzo na plus, ponieważ widać zużycie perfumu. Buteleczka łatwo trzyma się w dłoni, a jej kształt pozwala bez trudu zmieścić ją nawet w małej torebeczce. Zapach Hmmm zapach jest dość intensywny, specyficzny a zarazem bardzo charakterystyczny, myślę, że jak ktoś go używał to później będzie w stanie już zawsze rozpoznać go na ulicy :) Moim zdaniem przerażają w nim nuty drzewne i te egzotyczne przyprawy. Nie czuje w nim natomiast owoców: jabłka czy manadrynki. Zapach jest dość mocny, deliktnym nosom może wydawać się wręcz duszący. Na pewno nie polecam go na wiosnę i lato, jest zbyt mocny. Ale na porę jesienno zimową zapach jest jak znalazł :) Zapach jest odpowiedni zarówno na dzień jak i na wieczór. Trwałość Zapach jest dość trwały, na pewno długo jest wyczuwalny na ubraniach. Nie raz już łapałam się na tym, że na drugi dzień zakładając szał nadal czułam ten zapach. Ważne Wiem, że zapachy również mają swoje daty przydatności, i z biegiem czasu wietrzeją. Ja ten zapach kupiłam ok. 5 lat temu i mam do teraz i jak dla mnie nie wywietrzał ani o drobinkę! :) Dla osób, które nie ograniczają się w kupowniu perfum (jak ja) na pewno jest to ważne. Kiedyś lubiłam mocne zapachy i byłam nim zachwycona, jednak z wielkim zmienił mi się gust i raczej do niego nie wrócę.

Osobiście jestem fanką ciężkich, pudrowych zapachów. Ten taki jest. Uwielbiam go! Flakonik jest niebiesko-złoty. Niestety ma bardzo nietrwałe napisy, które szybko się zmywają, zwłaszcza jeśli nosi się te perfumy w torebce. Zatyczka jest licha. Ogólnie flakonik wygląda lekko tandetnie, ale można to mu wybaczyć. Sam zapach jest orientalny, pudrowy, słodki, lekko dymny. Jest ciężki, raczej na zimę i na wieczór. Trwałość jest bardzo dobra. Po prostu uwielbiam takie zapachy, a ten Avonowi niezwykle dobrze wyszedł. Minusem jest to, że te perfumy są bardzo ciężko dostępne. W porównaniu do wersji czarnej lub czerwonej są bardzo rzadko w katalogu, mimo że są zdecydowanie najładniejsze. Zużyłam już wiele flakoników i jestem pewna, że jeszcze nie jeden raz do nich wrócę.

Ja: Lubię zapachy słodkie i orzeźwiające. Kwiatowe i owocowe. Zapachy cięższe zazwyczaj mi nie podchodzą, ale zdarzają się wyjątki od reguły. Większość zapachów pachnie na mnie dokładnie jak w opakowaniu. Flakon: Niebieski ze złoceniami, zatyczka w formie korka. Minimalistyczne ornamenty, które kojarzą się z elegancją. Niestety flakonik niszczeje szybko, kompletnie nie nadaje się do noszenia w torebce. W moim przekonaniu nie jest elegancki, a tandetny i kojarzy mi się z perfumami z lat 80. Wrażenia: Zapach jest słodki, pudrowy. Powiedziałabym, że bardziej owocowy niż kwiatowy, trochę duszący. Jest to kompozycja uniwersalna – odpowiednia na dzień i na noc, ale w moim odczuciu lepiej sprawdzi się na chłodniejsza porę – jesień lub zima. Niestety pierwsze zetknięcie z zapachem nie jest pozytywne – wyczuwam alkohol, trochę zajmuje nim zwietrzeje. Na skórze się niestety nie rozwija podczas noszenia – najpierw alkohol, później słodki, nieco duszący zapach, który szybko wietrzeje. Staje się brzoskwiniowy, cukierkowo – pudrowy. Zapach jak na Avon przystało jest mocno przepłacony, a cena zależna od katalogu. W moim przekonaniu nie jest wart swojej ceny, a ja nie skuszę się po kolejne flakony. Trwałość: Niestety jest kiepska – już po 2 godzinach zapach jest niewyczuwalny na skórze, na ubraniach wytrzymuje może z godzinę dłużej.

Ten zapach wypada o wiele lepiej niż wersja w czerwonym flakoniku. Zapach jest przyjemny i delikatny. W miarę trwały. Nie podrażnia. Idealnie nadaje się na lato.

Zapach, z czymś mi się kojarzy - nie pamiętam z czym, nie mniej jest to zapach śmierdzący. Stoi na półce i raz na jakiś czas robi za odświeżacz powietrza. A jako, że z trwałością na bakier- to strata nie wielka. Nie polecam.

Jestem konsultantką firmy Avon. Ogólnie nie przepadam za zapachami tej marki. Wszystkie dla mnie są bardzo podobne, kwiatowe i brak słodkich wód toaletowych. Jednak zapach Mesmerize zmienił wszystko... Pomimo opakowania, które wskazywałoby na ciężki zapach przeznaczony dla eleganckich kobiet, te perfumy są słodkie. Choć trzeba przyznać, że jest to elegancka słodycz. Flakon, zapach jak i trwałość bardzo mi się podobają i jestem zadowolona z tego produktu. Zdecydowanie różni się od klasycznych, znanych przez większość kobiet zapachów. Może nie jest to mój hit i nie kupuję go co katalog, jednak sam zapach bardzo mi się podoba i jest wart uwagi.

Perfuma o pięknym i uwodzicielskim orientalno-słodkim zapachu (choć patrząc na butelkę miałam wrażenie, że będzie to zapach bardzo mocny i duszący). Czuć tutaj przede wszystkim mandarynkę i brzoskwinię, w mniejszym stopniu głównie drzewo sandałowe i bergamotkę. Zapach bardziej na dzień i na okres jesienno-zimowy. Idealny na poprawę humoru w takie szare, deszczowe dni, które zresztą ostatnio bywają zbyt często. Trwałe. Plus za ładną buteleczkę i atomizer, który się nie zacinał.

Lubię takie orientalno-słodkie zapachy, szczególnie zimą. Pierwsze skojarzenie - podobny do avonowego (i już niedostępnego!) Little Gold Dress. Tam pudrowa mandarynka, tutaj pudrowa brzoskwinka - dla mnie główna nuta. Peonia raczej zakamuflowana, kwiatów tutaj nie wyczuwam tylko słodkie apetyczne brzoskwinki. Drewno sandałowe nadaje lekko orientalną nutę. Całość wypada bardzo przyjemnie, niestety aplikacja to masakra. Pierwsze 2 minuty to wyziew alkoholowy, potem mamy właściwą projekcję zapachu, tylko szkoda że tak szybko wietrzeje! Na skórze utrzymuje się skandalicznie krótko, za to na ubraniach to już inna bajka - cały czas wyczuwam go na swoim szaliku, kurtce itp. Podoba mi się bardzo, ale już nie kupię ze względu na słabą trwałość. Mimo wszystko warto go mieć, nawet by psiknąć się w domu na poprawę nastroju w szarobure i deszczowe popołudnia :) Używam tego produktu od: niecały miesiąc Ilość zużytych opakowań: ok 1/4 flakonu

Zapach zdecydowanie przeznaczony na długie, chłodne wieczory lub ...noce. Kojarzy mi się z kobietą w czerni, kobietą dworu osmańskiego, kobietą pewną siebie, KOBIETĄ CZARNOKSIĘŻNIKA. Zdecydowanie jest to zapach dla kobiety z charakterem, dla żelaznej damy. Uwodzicielska i enigmatyczna słodycz przyciągnie do siebie nie jednego łasucha i konesera słodyczy. Nuta jak dla mnie zagadkowa. Pierwszy psik ...przyprawia o mdłości. Po chwili jednak ta dusząca słodycz przeobraża się w cukierkowo-pudrowe ciepło przyprawione słoneczną, soczystą brzoskwinką. Gdzieś z tyłu wyczuwalne egzotyczne akordy. Zapach niestety ulotny. Flakonik jak dla mnie tandetny, kojarzony z "Panią Walewską". Cena co do jakości do zniesienia. Używam tego produktu od: tygodnia Ilość zużytych opakowań: do ośmiu psiknięć