Max Mara Max Mara EDP 

Dziś wypsikałam resztki z flakonu 60ml, który miałam od 3 lat. A ponieważ bardzo miło wspominam ten zapach, piszę recenzję. Wprowadzony na rynek w 2004 roku jako pierwszy z zapachów sygnowanych logiem włoskiego domu mody - tyle mówi Fragrantica. Zdziwiłam się, bo... ten zapach wcale nie jest taki nowoczesny jakby się mogło wydawać. Mnie kojarzy się bardziej z lekko duszącymi kompozycjami z lat 90-tych. Choć zapach duszącym nie jest. A jaki jest? Ogólnie rzecz biorąc - słodki. Cukrowo-kwiatowo-piżmowy, czyli mieszanka, którą bardzo lubi mój nos. Imbirowo-cytrusowy początek bardzo szybko znika, jest raczej "przygrywką" dla cukrowo-piżowego zakończenia. Pomiędzy początkiem, a końcem pierwsze skrzypce gra magnolia w dość ocukrzonej otoczce. Zakończenie, tak jak wspomniałam, cukier z piżmem, które jest bardzo trwałe. Zaś w tej trwałości jest subtelne, kobiece i niemęczące. I tak jak nie lubię słodkich perfum, ani włoskiej szkoły perfumiarskiej (francuska nade wszystko), tak ten zapach jest tak miły i przytulny, że jestem w stanie dla niego zdradzić francuskie "nosy". Był jednym z moich ulubionych zimowych zapachów. Używam tego produktu od: 3 lata Ilość zużytych opakowań: jeden flakon 60ml

To jeden z moich ulubionych rozgrzewających zimowych zapachów. Ja w nim czuję wanilię ;-) Taką, jak lubię - przełamaną kwaśnym aromatem (tu akurat) cytryny i imbiru, a do tego nierafinowany cukier trzcinowy. Słodka, ale nie przesłodzona kuchnia - takie pyszne ciasto, z którego wyłazi ostrzejszy pazur imbiru i piżma. Wszystko w doskonałych proporcjach. To właśnie moja bajka: eleganckie i stylowe, subtelne i harmonijne, otulające i kobiece ale z pazurem. Wielowymiarowy, "idealnie wyważony, rasowy zapach", jak napisała jedna z recenzentek. Zakochałam się od razu jak tylko ekspedientka w perfumerii psiknęła mi nadgarstek i kupiłam Maxa w komplecie z żelem pod prysznic i balsamem do ciała. Flakon prosty - jak dla klasycznych, uniwersalnych perfum. Trwałość dobra - jak większość słodziaków na mnie. Używam tego produktu od: kilka lat Ilość zużytych opakowań: 1. flakon + balsam zużyty

Postawiłabym go na półce wśród tych, które często czuć na innych i na półce absolutnie bezpiecznych. We mnie nie wzbudza jakichś nieokiełznanych emocji. Spoko połączenie - kwiaty, cukier, trochę męskości, trochę esencji kobiecości. Nuty są dobre - to znaczy: nie śmierdzą, nie drażnią, nie świdrują... Używam tego produktu od: 2012 Ilość zużytych opakowań: 5ml

Kiedyś kupiłam te perfumy przez przypadek na promocji. Sam zapach trwały a przy tym nie nachalny, niezbyt słodki, ale i nie zajezdżający chemią. Nie jest ciężki, ale i nie lekki -wypośrodkowany i idealny. Co dla mnie ważne, nie bolała mnie po tych perfumach głowa, co się wcześniej często zdarzało. Perfumy sa trwałe i wydajne, wystarcza odrobina na nadgarstkach. Jest to zapach idealny na codzień dla osób które lubią sie wyróżniać, ale przy tym nie drażnic nosów otoczenia. Używam tego produktu od: dwóch lat Ilość zużytych opakowań: jedno

Próbkę tego zapachu otrzymałam na 18 urodziny wraz z buteleczką Ricci Ricci. Nie jest to mój hit, jednak mimo to bardzo mi się podoba. Jest bardzo subtelny, kobiecy, ale dość trwały (ok. 6-7 godzin). Faktycznie wyczuwam w nim cytrynę, piżmo i przede wszystkim cukier (jednak jest to cukier w miłej, nienachalnej i nieprzesłodzonej postaci). Jest to zapach, który raczej nadaje się do kupienia w ciemno, o ile ktoś lubi zapachy lekkie :) Moim zdaniem nadaje się na każdą porę roku. Zdecydowanie zapach do stosowania za dnia ;) Nie wiem czy kupię, ponieważ mam jeszcze mnóstwo zapachów do przetestowania, ale możliwe, że w końcu pokuszę się o pełny flakon tych perfum. Jest w nim coś, co mnie przyciąga :) Używam tego produktu od: roku Ilość zużytych opakowań: próbka 2 ml

Przy pierwszym spotkaniu jakoś nie zwróciłam na nie uwagi, ale to zapewne dlatego, że byłam wyperfumowana innymi, mocniejszymi perfumami. Drugie spotkanie i każde następne był to już tylko czysty zachwyt. Są takie eleganckie, stylowe, nieoklepane, subtelne, nienachalne i bliżej nieokreślone. Przy kolejnej nadarzającej się okazji kupię je sobie koniecznie! Ktoś wspomniał że są nudne, ale przecież na tym polega klasyka. Nie każdy chce i lubi bić w nozdrza z kilometra oryginalnym aczkolwiek niekoniecznie miłym zapachem.

Zacznę od tego, że perfumy kupiłam przez przypadek na promocji w super-pharm i nie myślałam wtedy, że to będzie aż tak dobry zakup. Nie znam się w ogóle na rodzajach zapachów i nie mam pojęcia jakie elementy zapachowe dają tak wspaniały efekt, ale naprawdę perfumiki są wspaniałe. To co najbardziej mi w nich odpowiada to to, że nadają się naprawdę na każdą okazję i pasują do każdego stroju, a to dla mnie ważne ponieważ lubię ubrać się i elegancko i sportowo ;) Zapach jest bardzo przyjemny, wyrazisty przy czym nienachalny. Używam ich każdego dnia i w lecie i zimą bo są naprawdę uniwersalne. Gorąco polecam ;) Używam tego produktu od: 2,5 lat Ilość zużytych opakowań: 1X30 i 1,5x70

Max Mara jest zapachem wysmienitym; slodkim, ale nieprzeslodzonym. Uwodzicielskim, ale chwilami takze figlarnym. Nuty cukru i orchidei wspolgraja z magnolia, lilia i pizmem. Jest to zapach ze wszechmiar uniwersalny; idealny na randke, spotkania z przyjaciolmi jak i rozmowe w sprawie pracy. Nie przypomina mi zadnego zapachu, ktory do tej pory posiadalam i jest zapachem malo popularnym, co oznacza, ze nie bedziemy pachniec jak polowa kobiet z ktorymi pracujemy. Trwalosc i moc dobra. Butelka prosta, acz ciekawa. Polecam. Używam tego produktu od: 2 lata Ilość zużytych opakowań: 2 x 70ml

Zapach piękny, słodki, otulający, ale nie przesłodzony, Na poczetek czuć cytrynę ale taką słodką, nie jest to broń boże kwasna cytryna, potem zapach ewoluuje aby w nucie bazy stać sie ciepły i zmysłowy. uwielbiam ten zapach , jest ciepły i elegancki, klasyczny i otulający, na każdą okazję, nie dla podlotków i nie do trampek i bluzy z kapturem, jak dla mnie na porę jesienno -zimowo-wiosenną, na lato wolę coś lżejszego. Najbardziej pasuje mi do sweterków, szalików, skórzanego płaszcza. Flakon sliczny aczkolwiek wywrotny. Dałabym 5 gwiazdek, ale trochę trwałość mogłaby być lepsza dlatek 4,5

Ten zapach jest w moim guście, ciepły, otulający, bez żadnych cytrusowych nut. Idealny na jesień zimę, używam go na dzień, na wieczór wolę mocniejsze Chanel 5. Jest bardzo trwały, posiadam flakonik 50ml. Buteleczka piękna ale wywrotna więc radzę stawiać go w bezpiecznym miejscu. Polecam. Używam tego produktu od: roku Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Używam od czasu do czasu, bo, jak to z klasyką bywa, mogłyby się szybko znudzic. MM kojarzy mi się z klimatem "Angielskiego pacjenta" - tak właśnie mogłaby pachniec Kristin Scott Thomas. Zapach jest "suchy" i złoty jak pustynia, zrównoważony i elegancki jak arystokratka, słodki jak miłośc, choc nie są to wybuchy namiętności, raczej dellikatne sugestie. Akordy cytrusowe brzmią zgodnie z aromatem cukrowej trzciny, gdzieś w tle pobrzękują inne aromaty, nie potrafię ich określic, to tacy bohaterowie trzeciego planu. Całośc dosyc harmonijna, elegancka, może nawet nieco nudna. Na mnie pachnie długo, trzymając się przy skórze, niestety nie ewoluuje. Są jak szept wiernego kochanka. Flakonik ładny, ale niestabilny.

zakupilan na letniej wyprzedazy sephory za 60 zl. jestem zadowolona. zapach to polaczenie gestego soku z gorzkiej pomaranczy z mocnym kadzidlem, tytoniem. na skorze utrzymuje sie dlugo, jest bardzo intensywny. polecam na letnie wieczory lub w chlodne dni. jest zbyt intensywny na gorace popoludnia. nie pasuje do kazdje pory dnia i roku. nie jestem w stanie wydobyc innych zapachow poza dwoma wspomnianymi wczesniej mocna wyrozniajacymi sie akcentami. przypominaja mi one zakopcana irlandzka knajpe polaczona ze sloikami babcinych skorek pomaraczowych przechowywanych w kredensie na swieta do sernika:) bardzo duze zadowolenie. fajna pojemnosc 40 ml

Próbkę tego zapachu otrzymałam w perfumerii. Nie wzbudził mojego entuzjazmu, ba, nawet sympatii. Dla mnie jest to słabiutka jakościowo kompozycja grzeczno-kwiatowo-słodka. Na pewno poprawna, może na swój sposób ładna, tyle że do banalna i bardzo, ale to bardzo nudna. Takich kwiatowo-orientalno-drzewnych zapachów jest na pęczki. Po prostu są aktualnie modne i podobają się wielu osobom, ponieważ są łatwe w odbiorze. Jak muzyczka pop puszczana w hipermarkecie. Drugą wadą tego zapachu jest jego nietrwałość. Znika ze mnie w pół godziny bez śladu. Serio jestem zaskoczona dosyć wysokimi notami tego zapachu. Wzorcem tej rodziny zapachowej jest dla mnie np.Dolce Vita i to jest zupełnie inna liga... Używam tego produktu od: kilku dni Ilość zużytych opakowań: próbka z pefumerii

Jestem weteranką Sephor, Douglasów, etc... ;) A nigdy nawet nie spróbowałam żadnego zapachu spod szyldu Max Mara. Szkoda, bo tymi perfumami - dostałam je w prezencie - jestem prawdziwie urzeczona. Zabawne, nie czuję w nich deklarowanych nut słodkich, orientalnych - bo choć piżmo ewidentnie jest, to snuje się baaaardzo delikatnie. Pełni tu fenomenalną rolę... jakby "rusztowania", ramy dla kwiatów. Nie odbieram ich też jako ciężkich, eleganckich, kostycznych, biurowo-uniformowych. Bo jest w nich jasny optymizm. :) Mam taki obraz: bukiet kwiatów (w przewadze białych) w wazonie z sokiem cytrynowym. Tak, cytryna rzeczywiście jest. Nieśmiała, żaden duszący czy toaletowo-dosłowny kwas agresywnego odświeżacza. Zapach jest fenomenalnie skomponowany i pięknie się rozwija: od cytrynowych kwiatów, przez lekko piżmowe kwiaty, aż po kwiaty końcowe - jakby uśpione i nieco drzewne. Każda z tych nut - drzewna, piżmowa, cytrynowa czy kwiatowa - przesadzona lub istniejąca samodzielnie, byłaby nieznośna, dosłowna, wulgarna. Tu jest proporcja i kompozycja idealna. :) Świetny zapach. Trwałość bardzo dobra, kilkugodzinna. Buteleczka choć fajna w bryle, to nieco nieporęczna. Ale kto by się tym przejmował. ;) Używam tego produktu od: kilka dni Ilość zużytych opakowań: w trakcie 40 ml

Dla mnie Max Mara są perfumami stworzonymi jak i dla 20latki, jak i dla 50latkami. Mają w sobie "to coś" co nie potrafię określić. Dla mnie na zimę idealne, jednak w lecie wybieram bardziej kwiatowe zapaszki:) Jest trwała, czuć ją nawet po 4 godzinach w szkole (co potwierdził mój kolega). Tego zapachu nie czuję jedynie ja, ale i otoczenie, co jest dla mnie WIELKIM plusem. Przed zakupem radzę psiknąć sobie na nadgarstek ten zapach - by nikogo nie zmylić tym, że pachnie inaczej na paseczku (na mnie Max Mara pachnie całkowicie inaczej niż jak niuchanie z koreczka:) Używam tego produktu od: Pół roku Ilość zużytych opakowań: pół flakonika 40ml

Zamówiłam je "w ciemno", po opisie nut zapachowych. Bardzo bardzo je lubię, aż żal że mam tylko 4, 5 ml. Jest to zapach zmysłowy, lecz nie "dziwkarski", ciekawy, przyjemny dla mnie i otoczenia. Na mojej skórze po uleżeniu wybijają się dosyć mocno aromaty palonego cukru - fajne to, troszkę jak wata cukrowa. Świetnie się nosi. Buteleczka piękna acz niepraktyczna. Edycja: kupiłam 40 ml. Używam tego produktu od: 3 dni Ilość zużytych opakowań: 0, 3 ml

Ten zapach MaxMara jest ladny;)zwlaszcza ze zostal zakupiony pod wplywem recenzjii na wizazu i do tego w ciemno! taki cukier waniliowy z nizsza zawartoscia cukru w cukrze;)a do tego anyz?i kropelka cytryny,jak na moj gust jest to zapach mocny i nie kazdemu przypadnie do gustu noszenie go w dzien,jak dla mnie doskonaly w chlodniejsze dni 24 na dobe. Butelka ciekawa lecz...mam 70ml...i jak zawsze po nia siegam(stoi z tylu) przechyla mi sie do przodu na moje maluchy...brrr.napewno nie kupie 90ml never! Używam tego produktu od:w trakcie 70ml Ilość zużytych opakowań:2 tyg

czuję, żem za młoda na niego. a to jest idealnie wyważony rasowy zapach, dobrze uporządkowany, ale nie nudny. jest w nim coś co każe zachować pokorę wobec niego. w żadnym wypadku nie jest staropierdzielski, czy babciny, raczej dla seksownej, spełnionej trzydziestolatki z przystojnym mężem i ślicznym dzieckiem przy boku. bezpieczny, ale nie oczywisty. na razie czeka na półce na swój moment. Używam tego produktu od: jeszcze nie Ilość zużytych opakowań: dopiero będzie..