L'Occitane, Beurre de Karite [Shea Butter] (Czysty wyciąg masła Shea)

Uwielbiam masło shea. To kosmetyk ratunkowy, wielofunkcyjny. Próbowałam masła shea z L'Occitane zarówno w większym pojemniku, jak i w malutkim pojemniku, z przeznaczeniem do ust.

Zużyłam oba opakowania, ale nie kupuję już w tej firmie, bo cena jest zbyt wysoka. Można znaleźć dobre masło shea, też z certyficatem ECOCERT za znacznie niższą cenę.

Poza tym pudełeczko do ust jest urocze, ale nakładanie kosmetyku palcem bardzo niehigieniczne, zwłaszcza jeśli robimy to poza domem i niekoniecznie mamy idealnie umyte dłonie.

Cena 150 zł za 150 ml rafinowanego masła to gruba przesada, może i z certyfikatem, ale nadal rafinowane, wystarczy porównać z masłem shea nierafinowanym, które bedzie mieć delikatny zapach i grudki. Oczywiście każdy płaci za co chce, ale szkoda, ze konsultantki w salonie na pytanie, czy produkt jest rafinowany odpowiadają, że nie. Albo celowe wprowadzanie klienta w błąd albo brak wiedzy.

Korzystalam z wersji mini tego produktu, przeznaczonej bardziej do pielegnacji ust i jestem bardzo mile zaskoczona dzialaniem. To pierwszy produkt, ktory w koncu pomogl mi zlikwidowac pekajace kaciki ust w trakcie zimy. Nie pomagaly ani witaminy any preparaty apteczne/drogeryjne. Okazalo sie, ze zwykle naturalne maselko shea przy codziennym stosowaniu kilka razy w ciagu dnia fajnie regeneruje moje usta i zapobiega pekaniu.

Mimo uwielbienia dla całej marki to jeden z bardziej przeciętnych produktów.
Działanie porównuję dla tradycyjnego kremu Nivea.
Stosunek jakości do ceny - porażka.
Według mnie w ogóle nie nadaję się do ust - tworzą się nieprzyjemne drobinki.
Słabo...

Lubię masło shea, ba- nawet kocham.
Ale pod jednym warunkiem - to, którego używam na usta i ręce poza domem po prostu musi dać się łatwo nałożyć i być w miarę gładkie. I to właśnie takie jest (na ile masło shea może być łatwe do rozprowadzenia w zimie).
Kto zna masło shea, ten wie, że przeważnie wygląda ono w ten sposób - na górze grudki wosku, które nie ruszają z miejsca, a dopiero na samym dole gęsta maź, którą da się rozprowadzić.
W tym wypadku jest inaczej - cała zawartość słoiczka to smarowne masło.
Właściwości są bardzo dobre - świetnie chroni usta, policzki i dłonie przed mrozem, wiatrem, słońcem. Czasem zabezpieczę nim końcówki włosów, kiedy czuję, że robią się niepokojąco suche i sztywne. Pomaga w łagodzeniu podrażnień.
Słoiczek niehigieniczny (paluchy...), ale bardzo ładny.
Tylko cena trochę z kosmosu jak za tę pojemność.

Malutka, poręczna puszka, którą zawsze mam przy sobie.
Niezbędna szczególnie zimą, kiedy należy zapobiegać szkodom, jakie skórze wyrządza wiatr i mróz.

Polecam również wszystkim mamom - kosmetyk nie uczula i jest bezpieczny dla dzieci. Świetny "pomocnik" przy zabawach na śniegu.

O wspaniałych właściwościach masła shea mogłabym pisać bez końca: odżywia, chroni, leczy, uelastycznia... lista jest bardzo długa.

Konsystencja jest dosyć twarda i zbita - dla jednych będzie zaletą, dla innych wadą. Ja jestem już przyzwyczajona do "obsługi" naturalnych kosmetyków i bardzo lubię ten moment kiedy masło roztapia się pod wplywem ciepła skóry.


Używam tego produktu od: kilku lat
Ilość zużytych opakowań: hmmm... będzie tego trochę.

Stosuję masło głównie na twarz na noc, bo lubię rano budzić się z mocno nawilżoną buzią. Stosuję je też na wszelkie awaryjne sytuacje, szorstkie łokcie, stopy, jako krem do dłoni, na pęknięcia. Czasem na włosy.
Generalnie uwielbiam je za skład i wszechstronność. Nie wiem czy kupię je ponownie, bo widziałam tańsze polskie odpowiedniki, a skoro coś jest tańsze to po co przepłacać?:)

Używam tego produktu od: 4lat
Ilość zużytych opakowań: 3 duze opakowania

Jest to produkr wrzechstronny, niezastąpiony .Zawsze go mam w torebce i nie potrafię bez niego juz żyć Używałam tanszych shea,ale to jest ZDECYDOWANIE NAJLEPSZE Mianowicie

-do ust
-przy katarze na nos
-przy mrozie na buzie
-używam od urodzenia dla moich dzieci na buzie i czasem na suche partie
-słyszałam nawet o maseczce na włosy, u mnie jednak by nie przeszło

Plusy
wrzechstronne zastosowanie
skład
nadaje się dla niemowląt
zbita konsystencja
używam mimo mieszanej problematycznej cery
bardzo wydajny
natłuszcza na długo
idealne na zime

Ja mam duże opakowanie, bo używa go u mnie cała rodzina , noszę zawsze w torebce. Jest również wersja mniejsza, więc można wypróbować.

POlecam bo masło masłu nie równe!


Używam tego produktu od: 2 lat
Ilość zużytych opakowań: 4 pełnowymiarowe

Kupiłam miniaturę tego masła, które służy mi tylko do ust. Niestety, spodziewałam się silniejszego nawilżenia. Po nałożeniu na usta nie zauważyłam aby usta były nawilżone i widoczne są niestety suche skórki. Na szczęście znalazłam już ideał.

Używam tego produktu od: 2 miesięcy
Ilość zużytych opakowań: 1 w trakcie

Tak male maselko ale tyle dobroci w nim. Zakupialm na pocztaku zestaw 6 masełek po 8ml. Znalazłam to przypadkeim w TK MAXX :) Miałam je ponad rok i kupiłam niedawno nowe, duże oapkowanie. KOnsystencja standradowa jak dla maseł shea. Ja szczególnie używam go na usta, w ciagu dnia i na noc < usta są tak miękkie> , na sucha skore na kolanach i na lokciach, gdzie czasami balsam nie daje rady. Mojej mamie pomaga bardzo na szorstkie pięty, szczegolnie latem, kiedy stopy są odkryte i narażone na szkodliwe działanie słońca. Również mój mąż używa skórki, tzw. zadziorki wokół paznokci, jest to jedyny kosmetyk, który działa u niego, więc BOMBA! Wydajność jest KOSMICZNA !

Używam tego produktu od: 1,5 roku
Ilość zużytych opakowań: 6 małych i 1/5 duzego opakowania

Cena wysoka, słoiczek bardzo malutki, ale produkt niesamowicie wydajny. Używam go głównie zimą na wysuszone usta. Efekt nawilżenia jest niesamowity i utrzymuje się bardzo długo. Nie wiem, czy kupię ponownie, bo nie mam pojęcia kiedy go zużyję :-) polecam!

Używam tego produktu od: kilka miesięcy
Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Masło ma wielorakie zastosowania i lepiej lub gorzej sobie radzi, ale np. spierzchniętym ustom zimą nie pomaga, raczej nadaje się do mikronapraw. Opakowanie jest niepraktyczne i bardzo niehigieniczne.

Używam tego produktu od: 5 miesięcy
Ilość zużytych opakowań: połowa pierwszego