Mam przeogromny sentyment do tego zapachu i cieszę się niezmiennie, że wciąż jest dostępny, choćby w Rossmannie! Zgadzam się w 100% z recenzją jednej z wizażanek poniżej, że jest to stara szkoła perfumiarska, która już nie powróci! Takich zapachów już się nie robi, trendy poszły w zupełnie innym kierunku...
Gabriela to zapach bardzo klasyczny, typowo kwiatowo-piżmowy. Bardzo charakterystyczny dla lat 90 - podobnych zapachów było wtedy na pęczki! Poza tym, od ponad 20 lat ten zapach jest podrabiany, kopiowany, doczekał się już wielu podróbek.
Pachnie bardzo moocno, intensywnie. Zapach wilgotny, rozbuchany, eksploduje od pierwszego psiknięcia. Pierwsze wrażenie robią cytrusy - nie są one rześkie, soczyste, jak we współczesnych zapachach, ale bardzo dojrzałe, lepkie, czasem wręcz nasuwają skojarzenie z kadzidełkami pomarańczowymi. Owce grzecznie ustępują kwiatom - jaśmin, konwalia, róża - wszystkie kwiaty ciężkie, upajające, jakby wejść do kwiaciarni lub kościoła przesiąkniętego ciężkim zapachem lilii. Całość kończy drzewo sandałowe z wanilią i piżmem - robi się ciepło, blisko skóry.
Opis brzmi jak cuchnący, stęchły koszmarek z lat 90, o którym należałoby zapomnieć i cieszyć się ze współczesnych, lekkich wytworów Sabatini takich, jak Miss Gabriela. Po komentarzach widzę, że nie jestem jedyna, która lubi ten zapach ze względu na ten sentyment, piękne czasy 1990+, które już nie wrócą i jego ponadczasowość.
Młode pokolenie z pewnością się wystraszy i chętniej sięgnie po Miss Gabrielę ;) Ja zamawiam od czasu do czasu i mam jakąś tam namiastkę "tamtych czasów". Opis zapachu sugeruje, że najlepiej nadają się na zimę - ja o zgrozo uwielbiam je upalnym latem. Brzmi tragicznie, ale dla mnie pięknie komponują się z tą porą roku.
Buteleczka klasyczna i taka, jak cała reszta zapachów Sabatini. Cena i dostępność na +. Mam nadzieję, że nie prędko je wycofają!