Barwa Ziołowa, Szampon tataro - chmielowy do włosów łamliwych i zniszczonych 

Moje włosy-długie, w dobrej kondycji, nie mam problemów z przesuszaniem czy łamliwością, z natury są proste, gładkie i niskoporowate. Niefarbowane, w naturalnym kolorze(średni brąz), jedynie czasami traktowane tonerami . Dosyć gęste, ale niezbyt grube, skłonne do obciążania oraz strączkowania. Skóra głowy przetłuszczająca się(włosy myję codziennie wieczorem) i dosyć wrażliwa na czynniki typu stres, zmiana wody/klimatu. Uwielbiam szampon tataro-chmielowy z Polleny, a ten recenzowany z Barwy kupiłam z czystej ciekawości-by móc porównać oba produkty. I według mnie Barwa wypada tutaj dużo słabiej. Problemy zaczynają się już na etapie mycia-produkt jest dosyć lejący, ale przy tym strasznie jakby lepki i tępy. Ciężko go rozprowadzić oraz spienić na włosach, spłukiwanie także jest toporne. Zapach nie jest jakiś przyjemny czy odświeżający, taki mydlano-mdły. Już po umyciu oraz wysuszeniu włosy są dosyć smętne oraz ciężkie, nawet przy dwukrotnym myciu oraz rozwadnianiu szamponu. Nie mają żadnej lekkości, puszystości czy uczucia odświeżającej czystości, a do tego w ciągu dnia zaczynają się strączkować i szybko przetłuszczać. Moja skóra głowy także się z tym produktem nie polubiła-po zużyciu dwóch małych butelek(wydajność nie powala, zużyłam je w niecałe 3 tygodnie) pojawił się świąd, ewidentnie z podrażnienia oraz słabego oczyszczenia. Z ulgą wróciłam do swoich ulubionych włosowych myjadeł.

Szampon na mnie nie zrobił wielkiego wow. Uważam, że dobrze oczyszcza, utrzymuje świeżość włosów przez standardowe 3 dni, włosy dobrze się rozczesywały, nie powodował podrażnień, ale też nie zauważyłam efektu poprawy kondycji włosów czy zmniejszenia wypadania. Choć fryzjerka powiedziała, że włosy są ładnie nawilżone, jedynie na końcach lekko suche. Stąd po opinii profesjonalisty mocna czwórka, ale raczej nie kupię ponownie. Subiektywnie twierdzę, że miałam już szampony lepsze, lepiej się pieniące i przyjemniejsze w zapachu.

Opakowanie szamponu stanowi butelka o pojemności 250 ml. Została ona wykonana z wytrzymałego, ciemnego plastiku. Jej plusem jest poręczność - nie wypada nawet z mokrej ręki i wygodnie dozuje produkt. Dzięki kilkumilimetrowej przerwie w etykiecie można kontrolować tempo zużycia kosmetyku. Opakowanie wieńczy korek z klapką na klik. Jedynym mankamentem jest fakt, że etykieta pod wpływem wody łuszczy się na brzegach, ale jestem w stanie to przeżyć. Zapach szamponu określiłabym jako ziołowo-leśny. Jest to woń trochę męska, chociaż mi osobiście nie przeszkadzało to w stosowaniu tym bardziej, że nie zostaje na włosach. Szampon jest bezbarwny. Ma konsystencję wodnistego żelu, ale nie na tyle, aby przeciekać przez palce. Łatwo, szybko i obficie się pieni. Bez problemu się spłukuje, nie zostawiając żadnej warstwy na skórze głowy czy włosach. Dodam kilka słów o mojej skórze głowy. Jest ona przetłuszczająca się, muszę myć włosy co 2 dni. Borykam się także z nawracającym łupieżem. Zazwyczaj wybieram szampony o średniej i dużej mocy, ponieważ te łagodne raczej mi się nie sprawdzają. Szampon bez najmniejszego problemu pozbywa się wszelkich zanieczyszczeń ze skalpu. Czy to nadmiar sebum, czy to resztki produktów stylizacyjnych - usuwa wszystko :D Już podczas mycia odczuwalne jest dogłębne oczyszczenie, co bardzo cenię, niestety jednak nie przedłuża ich świeżości. Nie powoduje łupieżu. Natomiast w ogóle nie wpływa na wypadanie włosów, jak również nie posiada innych właściwości pielęgnacyjnych. Ponadto zalecam ostrożność, ponieważ u mnie stosowany przy każdym myciu lekko wysuszał włosy. Najlepiej sprawował się stosowany zamiennie z nieco łagodniejszym szamponem. Jest to całkiem dobry produkt. Dzięki zapachowi powinien sprawdzić się również panom. Robi wszystko, co powinien robić szampon - swoje zadanie oczyszczające spełnia w 100%, jest to "rypacz" w pełnym tego słowa znaczeniu :D Natomiast brak mu chociaż odrobiny właściwości pielęgnacyjnych. Osobom z suchą bądź wrażliwą skórą głowy zalecałabym jednak ostrożność.

Kupiłam ten szampon z myślą, że odbuduje moje suche, wiecznie łamliwe, puszące się kręcone włosy. No, może i miałam wątpliwości, czy za taką cenę serio to zadziała, ale kupiłam, aby się przekonać. Produkt zamknięty jest w plastikowej butelce. Pachnie, jak typowy ziołowy szampon. Łatwo wylewa się z butelki, ma praktyczna nakretkę. Dobrze się pieni, nie szczypie w oczy. Szampon sam w sobie to dobry produkt, jest typowym rypaczem, dobrze oczyszcza skórę głowy. I tyle. Nie działa przeciw wypadaniu włosów, nie wzmacnia ich jakoś szczególnie, moje obciążył i lekko skleił. Jest też bardzo mocnym szamponem, moja skóra głowy, po stosowaniu dwa razy dziennie, stała się bardziej sucha, podrażniona. Także radzę uważać, z jego stosowaniem, bo może zrobić krzywdę. Oczyszcza. To pewne, I za tą cenę nie spodziewałabym się nic więcej.

Opakowanie to plastikowa, ciemna butelka z zamknięciem na klik. Szampon ma dosyć lejącą konsystencję, która jest bezbarwna. Posiada delikatny ziołowy zapach, który raczej nie przeszkadza. Mamy tu ekstrakty z tataraku i chmielu, które zapobiegają wypadaniu włosów oraz hydrolizat keratyny, który nadaje połysk i przywraca zdrowy wygląd. Szampon dobrze się pieni, ale nie jest zbyt wydajny. Sporo trzeba go nałożyć. Po użyciu włosy jak i skóra głowy są oczyszczone, ale występuje problem plątania się włosów przez co ciężko je rozczesać. Tak więc radzę się wspomóc jakąś odżywką w spray'u, aby te włosy rozczesać. Nie zauważyłam aby włosy mniej wypadały, ani by były połyskujące. Jeśli chcecie, aby szampon umył włosy i nic poza tym to się sprawdzi. W innym wypadku niekoniecznie. Nie polecam.

Przyzwoity, porzadny szampon. Lekki, nie obciaza wlosow, jak wszystkie szampony Barwy. Wlosy po nim szybko schna i sa przyjemne w dotyku. Efekt wzmacniajacy jest ok. Na pewno bede kupowac.

Szampon w porządku, dobrze oczyszcza włosy. Czy plącze? Nie zauważyłam takiego zjawiska - włosy owszem nie są tak gładkie i śliskie jak po drogich i zapewne zawierających silikon szamponach, ale nawet bez użycia odżywki można je spokojnie rozczesać bez wyrywania garściami(włosy mam za ramiona, farbowane delikatnymi farbami i często "katowane" olejkiem rycynowym i migdałowym, naftą, żółtkami - więc może to robi swoje). Byłby w porządku, ale chyba jednak wrócę do pokrzywowego bo po nim mniej mi się włosy przetłuszczały i mogłam myć głowę co drugi dzień, a przy tym jednak codziennie. Ogólnie duuuużo lepszy od jakichś tam droższych nadzianych chemią i tylko chemią specyfików. Odpowiedni dla osób które nie mają żadnych problemów z włosami i ich przetłuszczaniem. Myje, nie obciąża, ale nie zauważyłam żadnego działania na skórę głowy czy włosy - ani pozytywnego ani negatywnego. Po skończeniu tej butelki chyba wracam do pokrzywy.

Mam włosy łamliwe, końcówki lubią się wykruszać, więc gdy nadarzyła się okazja kupiłam ten szampon , żeby je trochę wzmocnić. Okazało się że niestety kompletnie nie zapobiega ich łamaniu. Po umyciu włosy są splątane, dość ciężko je rozczesać. Nie są miękkie i błyszczące, a miałam taką nadzieję. Szampon zawiera silne detergenty. Dobrze oczyszcza włosy z zanieczyszczeń, zmywa maski , oleje. Jednak nie zauważyłam innego pozytywu, więc odstawiłam go, bo jest za mocny. Teraz stosuje raz na jakiś czas... Ale nie kupię ponownie.

Uwielbiam szampony barwy, jestem straszna włosomaniaczką i kupiłam wszystkie rodzaje szamponów barwy. Najbardziej polubiłam właśnie ten chmielowy. Włosy nabierają po nim ładnego blasku i są miękkie.

Recenzje tego szamponu trzeba zacząć od fundamentalnej w jego przypadku kwestii. To jest mocny, chemiczny szampon z silnymi detergentami. Za 5 zł nie spodziewajmy się tutaj cudów w składzie i cudownych efektów działania. O tym co jest napisane na butelce jakoby miał wzmacniać włosy, odbudowywać i zapobiegać wypadaniu lepiej nie myśleć. To jest po prostu mocny szampon oczyszczający i dla sporej części osób , do codziennego stosowania może być za mocny, może przesuszać skórę głowy i być po prostu za silny. Do tego go nie polecam ale jeśli spojrzeć na niego pod kątem szamponu oczyszczającego do sporadycznego użytku to tutaj sprawuje się bardzo dobrze. Skład jest mocny ale krótki, nie ma silikonów. Ja stosuję go raz w tygodniu oraz przed henną i porządnie oczyszcza skórę głowy. Plastikowa butelka, nic wielkiego ale spełnia swoje zadanie. Ma ładny roślinny zapach i dobrze się pieni. Jest bardzo tani. Jeśli szukacie dobrze oczyszczającego szamponu do stosowania sporadycznie, nie drogiego i przyjemnego w używaniu to polecam. Do codziennego stosowania odradzam - no chyba, że Wasza skóra głowy lubi mocne detergenty :)

Kiedy po raz pierwszy kupiłam szampon z Barwy (brzozowy, jeszcze w starej zakręcanej butelce) byłam tak zadowolona, że postanowiłam spróbować jego innych ziołowych braci. Po czasie kupiłam nową wersję brzozowego, a później przyszła kolej na ten szampon. I na nim zakończyłam na razie przygodę z barwnymi ziołowcami. Po prostu mi nie spasował. Właściwie wszystko to, co w szamponie najważniejsze nie spełniło moich oczekiwań. Wtedy, gdy go kupiłam moje włosy były dość zniszczone - choć po czasie myślę, że to jednak była nieprawda. No ale wtedy tak mi się wydawało. Na plus: konsystencja, pienienie się, oczyszczanie, niska cena. Minusy: nie byłam w stanie używać go do każdego mycia - wysuszał mi skórę głowy i włosy, robiło się siano, rozczesanie się bez odżywki było słabym pomysłem. Zazwyczaj nie mam problemów z rozczesywaniem, kilka minut i po sprawie, a tu było gorzej. Skończyło się na tym, że używałam go mniej więcej raz na tydzień. I to niechętnie, ale przynajmniej wtedy nie szkodził. Dobrze, że po wyschnięciu i na drugi dzień włosy były całkiem ok. Zapach również niezbyt mi się podobał, choć do najgorszych w mojej włosowej karierze nie należał. Był po prostu mocno ziołowy i tyle, nawet za mocno. A ziołowe aromaty z reguły lubię... Rozczarowałam się nim i więcej zakupu raczej nie powtórzę. Z ulgą go wykończyłam.

Używam tego szamponu co kilka myć do oczyszczenia włosów i do tego sprawdza się bardzo dobrze. Włosy po użyciu tego szamponu nie są bardzo sianowate, jak w przypadku innych ziołowych szamponów. Trudno spodziewać się cudów po szamponie, ma on dokładnie oczyścić włosy i skórę głowy oraz przygotować włosy do kolejnych zabiegów pielęgnacyjnych.

Używałam prawie wszystkich rodzajów szamponów Barwa i ten własnie prezentuje się najgorzej.Na opakowaniu producent obiecuje,że jest to szampon przeciwko łamaniu się włosów ( to się nie zgodzę,włosy są takie jakby sztywniejsze i jeszcze bardziej sięłamią).Widoczninie chmiel i tatar nie jest tym czego potrzebują moje włosy.

Szampon idealnie zmywa oleje oraz inne ciężkie maski. Pozostawia włosy lśniące i miękkie w dotyku, należy jednak użyć po jego zastosowaniu odżywki bo ciężko mi było rozczesać włosy - ale to nie musi być koniecznie jego wina po prostu mam tendencje do plątania się włosów. Zapach typowo ziołowy. Dobrze się pieni i nie podrażnia skóry.

Lubie naturalne kosmetyki. Moje osy choć są zniszczone licznymi zabiegami fryzjerskim po tym szamponie jakby bardziej byly nawilżona i sypkie. Za tą cenę warto. Niestety u mnie w sklepie nie bo linii uzupełniającej.

Szampon idealnie sprawdzi się przy oczyszczaniu włosów, natomiast nie polecałabym go na co dzień. Nie do końca rozumiem, dlaczego jest reklamowany dla włosów zniszczonych i łamliwych - częste intensywne oczyszczanie tym szamponem może im tylko zaszkodzić, a keratyna na łamliwe końcówki też raczej nie pomoże. Natomiast w charakterze szamponu oczyszczającego wypada bardzo dobrze. Świetnie się pieni, wystarczy umyć raz i włosy będą idealnie odświeżone. Do tego jest tani i bardzo wydajny. Zapach nie drażni.

To kolejny szampon Barwy, z którego jestem bardzo zadowolona (najczęściej używam wersji rumiankowej), bo ładnie myje, nie podrażnia skóry głowy, zmywa oleje i pięknie odbija włosy od nasady. Nie wywołuje łupieżu, przedłuża świeżość włosów - mogę spokojnie dzięki niemu myć głowę nawet co trzy (!) dni. Na pewno wrócę.

Jak w tytule recenzji, na dodatek jest bardzo tani i wydajny. Każda wersja jest ok i super, że w końcu zrobili taką z dozownikiem. Nie używam go na co dzień, włosy mam rozjaśniane więc codzienne solidne oczyszczanie nie jest dla nich. Szampon nie podrażnia skóry głowy, czuć, że zarówno włos jak i skóra głowy są dobrze oczyszczone, włosy stają się bardziej sypkie, nawet lekko błyszczą. Nie mam możliwości aby uniknąć odżywki po wszystkim, ale to normalne po chelatowaniu włosów rozjaśnianych, farbowanych czy zniszczonych w inny sposób. Czy wzmacnia włosy? Być może.. ale moim zdaniem żaden szampon dużo w tym zakresie nie zrobi, przecież oczyszczamy nim skórę a potem zaraz spłukujemy, najlepiej polegać tu na wcierkach i nie oczekiwać takiego działania po szamponach.