Revlon Charlie White EDT 

Ten zapach odkryłam przypadkiem. Pierwsze wrażenie było dosyć neutralne, ale przy drugim podejściu przekonałam się do niego. Zapach trochę nieoczywisty, nie nam wyspecjalizowanego nosa, zapach bardzo świeży z nutami kwiatowymi. Nie trzyma się długo, jednak po kilku użyciach na płaszcz w szafie czuć go dosyć intensywnie. Zawsze kupuję na promocjach, cena wyjściowa dosyć wysoka.

Czaiłam się na ten zapach od kilku lat, ale zawsze jest mnóstwo innych do wypróbowania. Jednak, 100ml w cenie kilkunastu złotych, dorzuciłam do koszyka przy okazji innych zakupów. Jest taki, jak się spodziewałam - dyskretny, świeży, czysty. Tak, może kojarzyć się z zapachem świeżego prania, wyprasowanej białej koszuli. Tak, jest w sumie nudny. To po prostu zapach czystości, świeżego powietrza na którym suszy się pranie. Jednak czasem właśnie taki zapach jest potrzebny - nieangażujący, nienarzucający się. Na szybkie wyjście na zakupy, do pracy. Jest w nim trochę nut męskich i właściwie mógłby to być uniseks. Mi to w ogóle nie przeszkadza, lubię uniseksy. Ten wyróżniałby się tym, że nie ma w nim nut typowo cytrusowych. Opis podaje, że to kompozycja białych kwiatów. Być może, ale nie wyobrażajcie go sobie jako typowo kwiatowego - są tu nuty morskie i drzewne. Wielbicielki kwiatowych kompozycji mogą być zawiedzione. Trwałość średnia, nie są to nuty, które będą się za nami ciągnąć cały dzień długim ogonem. Jednak, kiedy myślę, że nic już z niego nie zostało, to kiedy się poruszę, czuję, że dalej trochę pachnie. Na skórze znika po 2-3 godzinach, na włosach czuć go dłużej. Butelka typowa dla lat 90tych kiedy zapach powstał. Ja ją lubię, z wyjątkiem tego, że w moim egzemplarzu korek za każdym psiknięciem się przekręca i psik coraz to w inną stronę.

100 ml oryginalnej wody toaletowej za 15 zł ? To brzmi niesamowicie. Z opisu w internecie zapach wydawał mi się ideałem do pracy, bo delikatny i świeży. Jest świeży, ale ma coś z ogórka i w ogóle taki trochę zbyt męski jak dla mnie. Zużyłam cały flakon ( wymęczyłam ), nawet kilka osób pytało co to za zapach, bo niektórym się podobał. Ja jednak wolę faktycznie kwiatowe, ale kobiece zapachy, a ten taki nie jest. Byłam zmuszona zakupić podróżny atomizer , gdzie przelałam trochę tej wody i reaplikowałam ją podczas dnia.

Nie wiem dlaczego, ale mam słabość do tego zapachu. Nie jest zbyt trwały i niestety dość szybko zanika, ale za to jest lekki, świeży i przyjemny. Bardziej na okres wiosenno-letni.

Na początku chciałam zaznaczyć, że mam obsesję na punkcie zapachów. I to przede wszystkim na sobie. Używałam wielu perfum, szukając własnego zapachu. Zwykle kończyło się na słodkich zapachach, bo te bardziej wytrwane były z kolei dla mnie za mocne. Dodatkowo - o ironio - nie znam się na zapachach. Tzn. jeżeli poznam skład, to nie będę w stanie poczuć ten zapach "w głowie". Ale są dwa zapachy, które umiem skojarzyć ze słowem: piżmo i sandałowiec/drzwo sadałowe. Wszędzie, gdzie je zobaczę w składzie zapachu - kupuję bez namysłu (jeżeli nie mogę wcześniej sprawdzić). Nie mniej jednak - nie trafiłam nigdy na zapach, który mi odpowiadał. Były ładne, ale w głowie miałam co innego i niestety nie mogłam trafić na TEN JEDYNY. Aż w końcu kupiałam trochę w ciemno Charlie White. W ciemno, bo był w promocji, a kupowałam przez Internet. I to było TO! To właśnie ten zapach miałam w głowie! I do dziś go używam. Może faktycznie nie pachnie zbyt długo, ale można sobie z tym poradzić :)

Zapach dostałam w Tesco za 9 zł 100 ml. Testowałam dość długo ale nie przypadł mi do gustu, ponieważ był bardzo nietrwały i dość syntetyczny. Nie wyczuwałam żadnych kwiatów, ani arbuza. Kojarzył mi się z zapachem ostruganych kredek ołówkowych. Nie chciałam tak pachnieć. Dałam mamie a ona zużyła je bez emocji.

Revlon charli white są moimi pierwszymi perfumami od marki revlon. Szukałam delikatnego i świeżego zapachu i taki wydał mi się właśnie charlie white. Zapach jest bardzo delikatny,lekko orzeźwiający,idealny na lato,ale niestety jest również bardzo krótkotrwały. Na mojej skórze jest wyczuwalny zaledwie przez kilka minut,trochę dłużej utrzymuje się na ubraniach. Gdyby nie trwałość z pewnością byłby to jeden z moich ulubionyh lekkich zapachów.

Kupiłam, bo ... był w promocji :) Znam Gold, Red, Blue, także spróbowałam i tego koloru. Niestety w sklepie nie było możliwości powąchania przed nabyciem. Nie wiem, czy promocja była spowodowana trzymaniem tej wody 10 lat w magazynie? W OGÓLE NIE PACHNIE! To nie ma żadnego zapachu... chociaż, może, może proszek do prania po 2 dniach od wyschnięcia ubrań? Rozumiem, biały, czyli lekki, białe kwiaty... białe chmurki, biała pościel, białe reczniki. Nie jestem amatorką zapachów a la cukiernia, wanilii, albo piżma, cedru, kadzidła. Nie bombarduje nosa mocnymi woniami. Teoretycznie powinnam coś czuć. Ale nie, nie czuję nic. Używamłam w sezonie do pryskania nóg po ukąszeniu komara, sprawdza się. Polecam :) Używam tego produktu od: roku Ilość zużytych opakowań: Jedno 100 ml

White jest lżejszy niż pozostałe wersje Charlie, ale też najmniej z nich trwały. Pierwsze wrażenie- dużo bieli, bieli mydlanej i ostro świdrującej w nos. Coś jakby trawa, ale bardziej trawa i trawa cytrynowa niż samo zielsko, zapowiadał się nawet jako ciekawy świeżak. Kojarzył mi się z czymś, bo znałam kiedyś w zamierzchłych czasach podobny zapach, ale nie mam niestety aż takiej pamięci. Z perfumami vintage zawsze mam ten problem, że ciężko mi poodnajdywać nuty, które rzekomo są w nich zawarte. Tutaj nie było tak tragicznie, ale nie było także rozwoju kompozycji, nie ciągnęła się za mną. Blue czy Gold w porównaniu z White są zabójcze, pół dnia się trzymają, a White po dziesięciu minutach bijących niczym Kliczko przewiał i pozostawił jedynie wspomnienie po mydełku retro. Trwałość słabiutka, z każdą minutą znikał, aż rozwiał się zupełnie, może po godzince. Skandal, ale tutaj akurat był mi na rękę, bo nie spodobał mi się. Używam tego produktu od: testy Ilość zużytych opakowań: testy

Jedyny Charlie jakiego toleruje. Fajny, drogeryjny zapach, wyjątkowy w swojej prostocie i trudny do opisania. W normalnej cenie raczej bym go nie kupiła, ale często można dorwać go w promocji za ok.15pln - warto! Używam tego produktu od: 1,5 roku Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie zużyte, 2 w trakcie

Kupiłam przypadkowo w promocji,nawet 30 zł to za dużo;] zapachem tego nie nazwe;] nietrwały,w sumie jak tanie mydło,nie wiem czy je zmęczę;] Zalety: cena wydajnosc Wady: nieładny zapach nietrwałe Używam tego produktu od: 2 tyg Ilość zużytych opakowań: nadal jedno

Jest ze mną od zawsze. Wychowałam się na chyba wszystkich zapachach Charliego dzięki mojej Mamie. White to mój ulubiony typ. Dziewczęcy, delikatny, taki "gładki". Dość dobrze się trzyma - o wiele lepiej niż C-THRU na przykład.

pierwszy flakonik dostalam od cioci...przywiozła mi go z UK jakies 15lat temu i od tamtej chwili co jakiś czas wracam do charlie\'go :) jak dla mnie zapach bardzo odświeżający, rześki i taki "czysty" troszkę mi się kojarzy z pierwszym adidasem, tym z zielonkawą nakrętką (którego tez namietnie uzywałam dopóki nie został wycofany) generalnie super jest na ciepłe dni i własnie wtedy po niego sięgam :) czasem mozna trafić w Superpharm za małe pieniądze- ostatnio trafiłam za 24zł 100ml.... Używam tego produktu od: 15lat z przerwami Ilość zużytych opakowań: baaardzo dużo

Jest to idealny zapach na codzień dla młodej dziewczyny- lekki, delikatny, rześki, młodzieńczy. Nie jest mydlany. Jak go wącham, od razu czuję wiosnę, i widzę młodą dziewczynę pluskającą się w rzece. Przypomina mi powiew wodospadu, lekko cytrusowy, ale nie przesadnie, kwiatowy i... hmm... ma coś w sobie czego nie potrafię określić ;D jedyna uwaga- nie jest jakoś wybitnie trwały i wyczuwalny tylko z bliska(co ja akurat lubię) Używam tego produktu od: tydzień Ilość zużytych opakowań: dopiero pierwsze- w trakcie uzywania

Zapach od razu bije w nos wielką cytryną. Cytryna trwa i trwa, obezwładnia i nie daje oddychać. Zapach wg mnie wcale nie jest lekki, lecz podduszający. Jestem fanką tak wyszydzanych lekkich ogórów i melonów, więc miałam nadzieję na te nuty w Charlie. Niestety... Dobrze, że kupiłam ten zapach za grosze na All, ale i tak muszę się go jakoś pozbyć...:/ Używam tego produktu od: kilku dni Ilość zużytych opakowań: 10 ml z setki

Odświeżająca kompozycja, na początku kwiaty, wącham i wącham i nie umiem ich dokładnie zidentyfikować, ale kojarzą mi się z przełomem wiosny i lata :D Później powoli znikają a ich miejsce zajmują nutki wodne z drobną domieszką cytrusów. Nie przypomina odświeżacza powietrza, kostki toaletowej ani zatęchlej wody z kałuży, bardzo fajny, mój jedyny zarzut to fakt, że wyczuwalny jest tylko przy samej skórze. Używam tego produktu od: paru dni Ilość zużytych opakowań: testy

Nie wiem co mnie podkusiło, ale w ciemno zamówiłam rok temu przez allegro butelkę Charlie WHITE. I mam odtąd nauczkę, że takich rzeczy się nie robi;] Zapach prosty, zwykły, ciężko go porównać do czegokolwiek. Mój nos w każdym razie strasznie drażnił. Nie lubię tego typu zapachów, które są nijakie, a Charlie White właśnie jest NIJAKI. Oczywiście nie zużyłam go, nawet nie wiem co się z nim stało, ale zniknął już dawno z mojej półki. Oprócz tego jest kompletnie nietrwały (co w tym przypadku akurat uznaje za zaletę). Nie wiem, co można w nim widzieć, dla mnie to zwykły śmierdziel. Używam tego produktu od: testowałam przez miesiąc Ilość zużytych opakowań: 1/2 buteleczki

Jak bylam mala...i trzeba bylo liczyc grosz ten zapach byl zawsze u mnie na polce,swiezy ogorkowo-melonowy,lekki-polecany na lato,(bardzo ulotny i nie trwaly)ze wzgledu na sentyment kupilam jakies 2lata temu za 5GBP-100ML (JAKIES 25ZL)i mam do tej pory,niekiedy wacham ten zapach-zapach mojej mlodosci i braku finansow;)to szczeze sie usmiecham wracajac do mlodych lat...EDYT 2013r no i po nastepnych 4 latach kupilam nowa butelke:) za 4 FUNTY 100ml z biegiem lat perfuma jest coraz tansza:) Używam tego produktu od:1-wsza jakies 12 lat temu Ilość zużytych opakowań:bylo kilka