L'Oreal Paris Magic Retouch, Błyskawiczny retusz odrostów w spray'u (różne odcienie) 

Ogólnie kolor jest dość ciemny, to raczej rudawy odcień blondu. Na pewno nie nada się do rozjaśnienia włosów - tutaj raczej suchy szampon się sprawdzi który faktycznie rozbielone i rozjaśni :D Ja jednak z produktu jestem zadowolona, testowałam: - na mamie która ma siwy odrost - ciepły odcień to strzał w dziesiątkę bo faktycznie maskuje siwiznę - na moich włosach do maskowania zakoli - ujdzie chociaż… jeszcze nie znalazłam niczego lepszego. Pod tym drugim względem to mój ulubiony produkt bo jako jedyny działa skutecznie. Farbuje skórę, jest wodoodporny, bardzo trwały. Niestety mam takie geny, żadne ampułki wcierki na to nie pomagają a dzięki temu sprayowi mogę zatuszować coś co jest dla mnie problematyczne. Kolor jest nieco za ciepły ale trudno. Usztywnia włosy ale mi to odpowiada, bo i tak noszę je w kucyku - dzięki temu trochę dodaje objętości. Niestety jest mało wydajny, używam tylko tyle co na zdjęciach a starczy na miesiąc :(

Nie zawsze mam czas na regularne farbowanie włosów, a odrosty i siwe włosy potrafią pojawić się w najmniej odpowiednim momencie. Właśnie dlatego postanowiłam wypróbować L'Oreal Paris Magic Retouch – spray, który obiecuje błyskawiczne zakrycie odrostów w kilka sekund. I muszę przyznać – działa! Co mi się w nim podoba? ✔️ Ekspresowy efekt – wystarczy kilka psiknięć i odrosty znikają. Idealne rozwiązanie przed ważnym wyjściem. ✔️ Naturalny kolor – dobrze stapia się z resztą włosów, nie tworzy sztucznego efektu. ✔️ Łatwość użycia – aplikacja jest szybka i bezproblemowa, nie wymaga specjalnych umiejętności. ✔️ Nie obciąża włosów – nie skleja ich ani nie sprawia, że wyglądają na przetłuszczone. Dlaczego 4 gwiazdki zamiast 5? ???? Efekt jest tymczasowy – zmywa się już po pierwszym myciu, więc to tylko doraźne rozwiązanie. ???? Może lekko brudzić – jeśli dotkniemy włosów lub jeśli pada deszcz, kolor może się trochę przenieść na dłonie czy ubrania. ???? Wydajność – przy częstym używaniu produkt dość szybko się kończy. Podsumowując – to świetne rozwiązanie na nagłe sytuacje, kiedy trzeba szybko ukryć odrosty, ale nie zastąpi regularnego farbowania. Mimo kilku drobnych minusów, zawsze mam go pod ręką na awaryjne momenty!

Farbuję włosy na ciemny, chłodny brąz a moje naturalne włosy są trochę jaśniejsze, dlatego gdy pojawia się odrost na moich włosach to wygląda to jakbym siwiała. Wygląda to nieestetycznie, dlatego między wizytami u fryzjera na farbowanie ratuję się właśnie tym sprayem z L'Oreal. Odcień który wybrałam to ciemny brąz. I tak jak nazwa wskazuje jest to ciemny, chłodny brąz ale nie czarny. Jeśli chodzi o używanie tego sprayu to faktycznie trzeba uważać, ponieważ może brudzić wszystko dookoła. Dlatego ja wolę go zawsze użyć przed makijażem. Pamiętam jak raz użyłam go zbyt blisko nasady włosów i bolała mnie aż skóra głowy, dlatego polecam trzymać odległość tak z 10 centymetrów. Fajne jest to, że już niewielka ilość produktu wystarczy na pokrycie odrostów. Polecam naprawdę w sytuacjach gdy chcecie jakoś się prezentować a do wizyty u fryzjera jeszcze trochę czasu. Mnie ten spray ratuje. Jedyny minus tego sprayu to to, że włosy po nim są sztywne i szybko się kończy.

Gdy nagle pojawia się odrost ten spray jest wybawieniem. Trzeba używać z wysokości ok 5 cm lub więcej . Minus -trzeba uważać, czasem chlapie (można zafarbować sobie ubranie) Sposób aplikacji mógłby być wygodniejszy ponieważ ciężko jest użyć tego przy linii włosów bez ryzyka pofarbowania skóry.

Spray retuszujący odrosty L'Oreal Paris to praktyczny produkt, który miał potencjał, ale niestety nie do końca spełnił moje oczekiwania. Mam ciemne blond włosy i choć spray miał szybko wysychać i idealnie maskować odrosty, w rzeczywistości efekt nie był tak równomierny, jak bym chciała. Kolor nie złapał w pełni, szczególnie przy nasadzie włosów, przez co odrosty były nadal delikatnie widoczne. Pjest to, że produkt rzeczywiście szybko schnie i łatwo mieści się w torebce, co sprawia, że można go użyć w awaryjnych sytuacjach, ale jego krycie pozostawia trochę do życzenia. Dobrze sprawdzi się jako szybka pomoc, ale dla osób z ciemniejszym blondem może nie dawać pełnego efektu.

Pomimo ze sam produkt jest swietnie wymyslony i forma podania -male z dyfuzorem , ktory niezle rozpyla ...no niestety jestem na nie. Efekt jaki uzyskujemy bylby okej gdyby nie to ze mamy kolorowa skorupe na glowie i wlosy zaczynaja swedziec-pojawia sie reakcja alergiczna. Na koniec dnia trzeba to wyczesac a zeby nie wyrywac sobie wlosow nalezy je zwyczajnie umyc. mam wrazenie ze wlosy wypdaja z miejsc gdzie byly spryskane kolorem Pomysl swietny ale to co jest w srodku no nie , podziekuje

miałam co do niego wielkie nadzieje, ale jednak nie jest to to co ja bym chciała osiągnąć. sama aplikacja wydaje się być łatwa, ale żeby otrzymać ładny efekt to trzeba nad tym posiedzieć. cieżko jest precyzyjnie zrobić te odrosty w taki sposób, by kolor się blendował z resztą (wiadomo, ze cieżko jest o znalezienie identycznego koloru co reszta włosów). ogólnie polecam, ale trzeba mieć czas i cierpliwość. cena nie jest wysoka a w ostatecznym rozrachunku sam produkt jest ok.

Błyskawiczny retusz od L’Oreal używam od około roku. Stale po niego wracam w kryzysowych sytuacjach :D Opakowanie z ładna szata graficzna, dobry atomizer. Sam produkt jest dobry jakościowo, szybko można pozbyć się siewnych włosów lub odrostów, ale przy zbyt dużej ilości nałożonej włosy robią się suche, jakby posypane jakimś pyłkiem, kolor zaczyna szarzeć. Należy odpowiednio aplikować by uzyskały efekt był satysfakcjonujący.

L'Oreal Paris Magic Retouch to naprawdę świetny produkt, jeśli chodzi o szybki retusz odrostów. Idealny na sytuacje awaryjne, kiedy nie ma czasu na farbowanie włosów, a odrosty zaczynają być widoczne. Spray jest dostępny w różnych odcieniach, więc łatwo dopasować kolor do swojego naturalnego lub farbowanego koloru włosów. Produkt jest bardzo prosty w użyciu – wystarczy kilka psiknięć i odrosty znikają. Duży plus za to, że nie zostawia tłustych plam ani nie skleja włosów. Spray daje naturalny efekt, który utrzymuje się do następnego mycia. Dzięki niemu włosy wyglądają świeżo i zadbane, a odrosty są niewidoczne. Jest to również świetne rozwiązanie dla tych, którzy chcą ukryć siwe włosy. Magic Retouch sprawdza się doskonale w maskowaniu siwizny i daje pewność siebie na co dzień. Cena jest przystępna, a jedno opakowanie wystarcza na kilka użyć. Jedynym minusem może być to, że trzeba uważać przy aplikacji, żeby nie poplamić ubrań, ale to drobnostka w porównaniu z efektami, jakie daje ten produkt. Podsumowując, L'Oreal Paris Magic Retouch to must-have w kosmetyczce każdej kobiety dbającej o wygląd swoich włosów. Świetny na szybkie poprawki i sytuacje awaryjne!

To mój toatalny game changer w pielęgnacji włosów farbowanych oraz już (niestety) siwych. Farbuję się henną na ciemnobrązowy kolor, więc siwy odrost widoczny jest już po 1,5 tygodnia od dnia farbowania. Używam sprayu MAGIC RETOUCH przez cały czas do daty następnego farbowania włosów. Utrzymuje się do następnego mycia, czyli u mnie są to 2-3 dni. To moje wybawienie, bo czasem mogę przeciągnąć datę kolejnego farbowania o kilka tygodni :) Używam odcienia "ciemny brąz", pasuje kolorystycznie do moich włosów. Kupuję ten produkt już od 4-5 lat, nie wiem jak kiedyś mogłam się bez niego obyć.

L'Oreal Paris, Magic Retouch, Błyskawiczny retusz odrostów w spray'u to produkt, który z pewnością ułatwi życie każdej osobie z farbowanymi włosami. Dzięki temu sprayowi można szybko i łatwo zakryć odrosty, eliminując konieczność częstych wizyt u fryzjera. Formuła sprayu jest doskonale dostosowana do potrzeb włosów, nie obciąża ich i nie pozostawia nieestetycznych śladów. Produkt jest bardzo łatwy w użyciu - wystarczy zwilżyć włosy sprayem, poczekać chwilę, aż się wysuszy i gotowe. Magic Retouch dostępny jest w różnych odcieniach, co pozwala dobrać produkt do właściwego koloru włosów. Co więcej, spray utrzymuje się na włosach przez kilka dni, nie spłukuje się podczas mycia głowy, co sprawia, że jest bardzo trwały. Mimo swojej wysokiej jakości, cena produktu jest bardzo przystępna, co sprawia, że jest to świetna inwestycja dla każdego, kto chce zachować idealny wygląd swoich włosów bez konieczności ciągłego kolorowania odrostów. Moim zdaniem, L'Oreal Paris, Magic Retouch, Błyskawiczny retusz odrostów w spray'u to produkt, który zdecydowanie zasługuje na uwagę i polecam go każdej osobie, która chce utrzymać swoje włosy w doskonałym stanie.

Spray co prawda pokrywa kolorem oczekiwane obszary, ale po użyciu czułam się jakbym miała zaraz zatańczyć taniec synchroniczny pod wodą. Włosy są tak tak sztywne i splątane, że ciężko w ogóle jest przywrócić do normalnego stanu. Po pierwszym myciu kolor się wypłukuję, ale zmycie z włosów efektu porównywalnego z wylaniem na siebie butelki lakieru nie jest taki łatwy. Po 3 myciu jest o wiele lepiej, ale nadal daleko od normy. Produkt zdecydowanie nie jest warty uwagi

Kupiłam ten produkt z myślą zakrycia siwych włosów. Niestety pierwsze siwe włosy pojawiły się u mnie, gdy miałam około 20 lat. To była dla mnie tragedia. Nie byłam chętna na tak częste farbowanie włosów u fryzjera (sama nie umiałam tego wtedy robić) i wydawanie sporej sumy pieniędzy średnio co 3 tygodnie. W momencie, gdy jeszcze się nie pogodziłam z tym faktem - sięgnęłam po ten spray. Ok, on naprawdę dobre kryje to, co chcemy, żeby było zakryte. Kupiłam odcień Dark Brown w Rossmanie na promocji. Opakowanie / forma nakładania produktu Jest to taki proszek zamknięty w sprayu. Atomizer działał ok, nie zaciął się ani razu. Jednak bardzo trudno aplikuje się nim produkt. Pryska na wszystkie strony i brudzi wszystko wokół. Niestety proszek jest trudny do zmycia, jest tłusty i zostawia dziwną warstwę na skórze. A zaplamiona nim koszulka... no cóż. RIP. Najlepiej zasłonić czymś obszar, który nie ma prawa mieć styczności z tym produktem, bo go na serio ciężko zmyć... za fakt nierównomiernego psikania duuuży minus! Działanie Produkt działa, bardzo ładnie zakrywa siwe włosy / odrost. Ale jednocześnie sprawia, że włosy są tępe i matowe. Najgorzej, gdy człowiek zapomni, że ma na czuprynie tę magiczną maskę odrostu i postanowi przejechać po włosach palcami. No cóż, lepiej od razu biec do łazienki po mydło. Paznokcie brudne jak po grzebaniu w węglu. A człowiek zły i wściekły. Więcej z tym produktu problemów niż pożytku. Czułam się brudna i cały czas była ze mną ta myśl, że muszę uważać i broń boże nie dotykać palcami skóry głowy/włosów. Absolutnie męcząca rzecz, szczególnie na imprezach. Muszę być szczera - gdy już zmyłam go z głowy, czułam się na niej o wiele lepiej. Na szczęście minął mi już etap, że siwe włosy/ odrost to przejaw braku dbania o siebie i nie muszę stosować tego produktu. Zakrywał dobrze, ale irytował mnie niemiłosiernie. Nie kupiłabym go ponownie, bo pogodziłam się z pewnymi rzeczami, które po prostu są normalne.

Często myję włosy, więc kolor bardzo szybko zmywa się z odrostów. Szczerze mówiąc, szkoda mi moich włosów i nie chcę ich farbować co miesiąc, nawet jeśli chodzi tylko o odrosty. Spray występuje w wielu odcieniach od blond do czarnego. Mam odcień ciemnego brązu. Przed tym sprayem kupiłam spray Isana i nie przypadł mi do gustu, brudzi wszystko dookoła, praktycznie nie wysycha i boję się dotknąć głowy, aby się nie pobrudzić. W połączeniu z innymi produktami, spray wystarcza na kilka miesięcy.

Niby farbuje włosy dobrze, ale strasznie barwi też skórę. Nie wiem czy to ja nie potrafię go nakładać, zawsze jestem cała wymazana na brązowo, szczególnie przy czole, a tam też widać odrosty. Opakowanie wygodne, jednak myślę że ze względu na mocny rozpylacz lepsza byłaby szczoteczka. Minus za to, że włosy są po nim sztywne i dziwne w dotyku. Ogólnie zamysł produktu bardzo dobry jak nie chce się chodzić często do fryzjera:)

Jest to mój pierwszy tego typu bajer, jakoś zawsze bałam się takich wynalazków. Aż dostałam go od siostry i muszę przyznać, że to był trafiony prezent, bo sama z siebie pewnie bym się nie odważyła ;) Kosmetyk ten traktuję raczej jako ciekawostkę kosmetyczną i gadżet, który przyda się w awaryjnej sytuacji, gdy do czekam na umówioną wizytę u fryzjera, a w międzyczasie wypadła jakaś ważna okazja, a nie jako niezbędnik Oceniam odcień Ciemny Brąz, który idealnie pasuje do mojego koloru włosów. Opakowanie to mała puszka, szata graficzna jest ok. Zakończona jest cieniutkim patyczkiem, przeraził mnie na początku, ale okazał się być precyzyjny i wygodny. Spray działa bez zarzutu, rozpyla idealną ilość kosmetyku. Zdziwiłam się jakie to łatwe - po prostu kolorujemy sobie przedziałek, jak graffiti sprejem ;) W mig włosy zostały pokryte ciemnym pyłkiem, który idealnie zamaskował mój jaśniejszy odrost i niteczki siwizny. Na moim kolorze zadziałał idealnie, mam ombre z ciemniejszą górą, zbliżoną do naturalnego koloru, więc ten odrost nie odcina się równą krechą, a jakoś tam naturalnie wygląda. Jedyny minus za to niemiłe uczucie zmatowienia. Czuję mimo wszystko, że mam głowę posypaną ciemnym pyłkiem, matowym w dotyku i brudnym przy dotknięciu. Niemniej jednak to wszystko przy domowych testach, wiem że raczej nie będzie mi to przeszkadzać na wyjściu. Poza tym jest bardzo wydajny, wystarczy odrobina. Do tego niska cena jak za taki gadżet.

Na ten produkt trafiłam dzięki mojej koleżance z pracy. Wcześniej jakoś nie zastanawiałam się czy go kupić czy nie ale faktycznie parę razy mi się przydał. Siwe włosy mam już bardzo długo. Miałam dwadzieścia parę lat jak się pojawiły i to nie pojedyncze tylko duża przewaga siwych (aktualnie mam całe siwe jak odrastaja- takie geny). Farbuję średnio co 3-4 tyg. Czasem zdarzało mi się trochę opóźnić z farbowaniem i wtedy pomocny był wspomniany kosmetyk. L'oreal Magic Retouch zamknięty jest w małej butelce w formie sprayu. Na butelce grafika z kolorem włosów (ja używam ciemny brąz) oraz wszystkimi niezbędnymi informacjami dotyczącymi tego produktu. Użycie produktu jest bardzo proste. Ściągamy nakretke i psikamy siwy włos. Wydobywa się substancja w wybranym kolorze, którą równomiernie możemy rozprowadzić w wybranym miejscu. Niestety produkt ma kilka minusów, a mianowicie przy pryskaniu strasznie brudzi się skóra. Można ją domyć bez problemu ale myjąc przy linii włosów robimy sobie trochę taki chełm. Drugi minus jest za to że spray sprawia, że włosy robią się matowe oraz niemiłe w dotyku, trochę takie uczucie skorupy. Ja osobiście używam go bardzo awaryjnie. Nie jest jakoś szczególnie wydajny, a cena też nie mała.

Mam długie włosy koloru ciemny brąz. Niestety ten brąz coraz bardziej jest wypierany przez siwe włosy, mam ich już całe mnóstwo. Na dodatek włosy rosną mi bardzo szybko, co kiedyś mnie niezmiernie cieszyło a teraz przysparza mi dużych problemów z częstym farbowaniem. Tak naprawdę to powinnam farbować odrosty co ok 3 tygodnie, po tym czasie na skroniach i przy linii czoła pojawiają się błyszczące siwe odrosty. W dużej mierze jest to spowodowane tym, że w tych miejscach kilka razy dziennie rano i wieczorem przecieram skórę a to płynem micelarnym a to tonikiem, kremem, Serum, olejkiem. To siłą rzeczy odbarwia szybko włosy w tych miejscach. Przez długi czas starałam się farbować odrosty co 3-4 tygodnie, niestety farby, które są na tyle silne żeby pokryć siwe włosy bardzo je niszczą. Włosy zostały bardzo przesuszone i łamliwe. To jeszcze znosiłam ale z czasem zaczęły mi wypadać garściami. Próbowałam je ratować na wszelkie sposoby ale efekt przyniosło dopiero rzadsze farbowanie. Nie mogę sobie pozwolić na chodzenie do pracy z odrostami bo bardzo mnie to krępuje i czuję się niekomfortowo. Pomimo mody na naturalność ja nie potrafię zaakceptować swoich siwych odrostów postanowiłam więc skorzystać z preparatów do pokrywania siwizny. No cóż. Wypróbowałam ich już kilka i myślę że Magic Retouch jest jednym z lepszych co nie znaczy, że jest bez wad. Plusem jest to, że bardzo dobrze pokrywa siwe włosy. Nie przeszkadza mi efekt chłodzenia podczas nakładania, nie jest to wcale żaden mróz i bardzo szybko znika. Nie przeszkadza mi też efekt lekkiego usztywnienia włosów, trochę jak po użyciu suchego szamponu. Włosy po aplikacji MR są sztywniejsze bo są grubsze od nałożonego barwnika, taka transakcja wiązana, dla mnie ok. Fryzura wygląda na bardziej gęstą niż jest w rzeczywistości. Jedyne co mi przeszkadza to to, że nie można go prezyzyjnie nałożyć. Najbardziej przeszkadzają mi siwki przy czole i skroniach, jak chcę je dokładnie pokryć to przy okazji brudzę całe czoło, skronie i uszy. Mycia jest później co nie miara. Na dodatek spray bardzo brudzi ręce, staram się nie poprawiać włosów rękami ale to trudne i nie zawsze możliwe. Z czasem też ponownie brudzi uszy i szyję. Trochę strach dać włosy za uszy ;) Niestety takie efekty dodatkowe były we wszystkich używanych przeze mnie produktach więc nie jest to tylko i wyłącznie defekt MR. Za to MR bardzo dobrze pokrywa siwe włosy a z tym już było różnie u konkurencji. Spray jest mało wydajny, zwłaszcza jak ma się więcej włosów i to jeszcze długich. Mimo wszystko, będę go nadal używać bo włosy w końcu odżyły i przestały wypadać. No chyba, że w końcu trafię na coś lepszego.