Couleur Caramel Poudre Libre Puder jedwabny

Puder dostałam w prezencie i wiem , że gdy mi się skończy to go sobie kupię kolejnym razem. Opakowanie jest wykonane są z bioplastiku - PLA w pełni biodegradowalnego materiału pozyskiwanego z surowców naturalnych- skrobi kukurydzianej. Wieczko zaś z klonu. W środku jest malutkie lusterko , które jest bardzo poręczne . Wkład z pudrem jest wymienialny , więc można dokupić osobno . Jest to dla mnie duży plus. Ma odkręcane sitko w środku . Jeśli chodzi o sam puder , to ma tylko jeden kolor -11z jest lekko beżowy , ale dopasowuje się do koloru skóry czy podkładu . Nie bieli oraz w droga stronę - nie przyciemnia. W pudrze znajdziemy mikę , krzemionkę , ekstrakt z magnolii i skrobię kukurydzianą. Ja używałam go zarówno na lekki krem bb , jak i solo bez czegokolwiek na samą pielęgnację . Bardzo fajnie matuje skórę , po jego zastosowaniu na suchej skórze nie ma efektu ściągnięcia. Jest bardzo lekki , nie czuć go na twarzy w ogóle . Bardzo wydajny i bardzo miałki . Nie trzeba go dużo nakładać , bo jest bardzo wydajny. Można go nakładać puszkiem jak i pędzlem. Z moją przesuszoną skórą idealnie współpracuje. Podsumowując to jest to fajny , ale mega drogi produkt . Wydajność rekompensuje cenę .

Obawiam się, że recenzentka poniżej opisuje całkiem inny produkt, Wg mojej wiedzy, puder jedwabny występuje tylko w jednym odcieniu, nr 11. Kolor ten wpada w róż, na szczęście puder jest na tyle transparentny, że nie odcina się od twarzy (w moim przypadku- zdecydowanie żółte tony). Cóż, zachwytów poprzedniczki też nie podzielam.

Zalety: + fantastyczny, naturalny skład + mam kolor 01 jasny beż, który z moją skórą stapia się idealnie + kolor nie ciemnieje na twarzy, nie tworzy plam, nie wpada w różowe czy pomarańczowe tony + bardzo dobrze matowi i wygładza skórę + działanie matu trwa ok. pół dnia, czasami więcej, więc jak dla mnie całkiem przyzwoicie + nie podrażnia i nie zapycha + nie wnika w zagłębienia skóry i zmarszczki + nie podkreśla suchych skórek