Smashbox Photo Finish Primer Water Baza pod makijaż

Ten produkt to trochę taki kosmetyczny kameleon – niby woda, ale jednak baza, niby fixer, ale też działa jak odświeżająca mgiełka. Na początku byłam sceptyczna, bo co może zrobić coś, co wygląda dosłownie jak zwykła woda w butelce? Ale szybko się przekonałam, że to naprawdę działa. Atomizer jest genialny – superdrobna mgiełka, zero mokrych plam na twarzy, tylko delikatne otulenie skóry. Można używać na kilka sposobów: jako bazę pod makijaż, żeby skóra była bardziej nawilżona i gładka, jako fixer, który scala warstwy i niweluje pudrowość, albo jako odświeżenie w ciągu dnia. I w każdej z tych ról sprawdza się naprawdę dobrze. Skóra po spryskaniu jest fajnie przygotowana do makijażu, wygląda zdrowiej i bardziej promiennie, a podkład lepiej się rozprowadza i nie osadza na suchych skórkach. Nie jest to produkt, który przedłuży trwałość make-upu jak klasyczne silikonowe bazy, ale na pewno sprawia, że wszystko wygląda bardziej naturalnie i świeżo. Jeśli ktoś lubi lekkie, wielozadaniowe kosmetyki i nie cierpi uczucia ciężkiej warstwy na twarzy, to to jest świetna opcja. Dla mnie must-have zwłaszcza latem, kiedy skóra potrzebuje odrobiny nawilżenia, a klasyczne bazy mogą być za ciężkie.

Ta mgiełka to istne cudo! Skórę mam raczej normalną, czasem pojawi się jakaś sucha skórka, czasem się "ściągnie", w ciągu dnia się wyświeci, ale zazwyczaj tak... nieestetycznie. Z tą bazą wyświecenie jest piękne! Glow, jak u gwiazd. Primer aplikuję po nałożeniu kremu oraz po pudrze. Pięknie scala makijaż, dzięki czemu twarz wygląda zdrowo, niezbyt pudrowo, no po prostu wygląda dobrze i to przez cały dzień, bez poprawek! Czasami lubię się nim psiknąć w ciągu dnia, doznając pięknie pachnącego odświeżenia. Smashbox zamknął to cudo w buteleczce z atomizerem, który się nie zacina, dozuje odpowiednią ilość produktu, a kropelki są idealne. Do tego jeszcze estetycznie wygląda, buteleczka jest wygodna ze względu na swoją niewielką wielkość. Bajka! Dodam jeszcze, że jestem wrażliwcem i zawsze obawiałam się baz/fixerów, aby nie zrobić sobie krzywdy. Ten produkt mogę z czystym sumieniem polecić.

Tak jak wyżej- lubię go. Produkty smashbox zdecydowanie mi się sprawdzają dlatego nad zakupem tej bazy nawet się nie zastanawiałam i się nie zawiodłam. Mgiełka przygotowuje skórę do dalszych etapów makijażu, posiada bardzo przyjemny atomizer a dodatkowo u mnie sprawdza się pod koniec makijażu do "scalenia" wszystkiego co już zostało nałożone. Produkt jest bardzo wydajny.

Moja przygoda z tym produktem zaczęła się zimą. Kiedy dostałam ten produkt bylam bardzo ciekawa jego mocy. Niestety nie siegalam po niego zbyt czesto, gdyz uzywalam go zazwyczaj przed makijazem- co skutkowalo w sumie niczym.. Po spryskaniu twarzy produktem odczuwalam po prostu ulge, gdy moja twarz byla sucha i sciagnieta, bylo to fajne przygotowanie twarzy na makijaz, chodz nie widzialam pozniej efektow dzialania tego kosmetyku, gdyz moj makijaz wygladal i utrzymywal sie tak jakby zadnej bazy nie bylo. Od pewnego czasu uzywam tego produktu przed makijazem i po makijazu,przed rozswietlaczem- w dosc sowitej ilosci. Widze ogromna roznice teraz w makijazu. Mgielka ta przepieknie scala podklad z pudrem, zabiera efekt pudrowosci, wygladza, utwala, a nalozenie rozwietlacza na mokra skore powoduje ze efekt jest 2x mocniejszy. Przepieknie wyglada makijaz utrwalony tym produktem. Bardzo go polubilam gdyz zauwazylam ze przedluza trwalosc makijazu i sprawia ze przestajemy czuc na twarzy ze mamy makijaz. Produkt ma idealny dozownik, ktory rozpyla subtelna delikatna mgielke o neutralnym zapachu, wiec nie ma mowy o zrobieniu sobie dziur i plam. Produkt jest wydajny, nie uczula, nie zapycha. Bardzo mocno sie polubilismy.

Zużyłam całe opakowanie tej mgiełki. Uważam że świetnie nadaje się pod makijaż, jako lekka baza oraz na koniec makijażu dla scalenia i utrwalenia. Atomizer jest przyjemny robi fajną mgiełkę. Produkt jest bardzo wydajny. Jedyne co mi w nim nie odpowiadało to zapach, dlatego wolę jego zapachową wersję.

Zakupiłam sobie wersję miniaturową, lubię testować nowe kosmetyki więc takie miniaturki uważam, że jest to super rozwiązanie i dzięki małej pojemności można zabrać wszędzie ze sobą. Mgiełki używam tylko na makijaż, nie używałam jej jako bazy. Na codzień służy mi głównie do pryskania nią oczu, aby zdjąć pudrowość po moich szaleństwach z pudrem oraz nawilżenia okolic oka ponieważ mam bardzo delikatną i suchą skórę. W takiej formie sprawdza mi się bardzo dobrze,momentalnie zdejmuje efekt pudrownicy, również zresztą i na całej twarzy, jest delikatna, nawilża, nie lepi się, nie ściąga skóry. Sprawdza mi się również super na całą twarz jak chce utrwalić makijaż na jakieś grubsze imprezy, trzyma go dopóki nie zmyje sama, zdejmuje pudrowość i nawilża twarz, ogólnie poprawia wygląd makijażu, scala go. Dodam, że mam skórę normalna z tendencją do przesuszania się na policzkach i raczej nie mam problemu z utrzymaniem makijażu codziennego. Mgiełka dobrze trzyma cienie pod oczami, używam jej też do nakładania cieni na mokro i również dobrze mi się w tym sprawdza,kolor cieni jest podbity. Super, że pomyśleli o możliwości zakupu w mniejszym formacie dzięki temu jestem pewna, że warto zainwestować w duży format.

Smashbox primer water kupiłam w promocji online, 30 ml - idealnie do przetestowania. Przez pierwsze dni stosowania byłam bardzo zadowolona, gdyż mgiełka korzystnie wpływała na mój makijaż, nawet poprawiła się jego trwałość. Zapach również bardzo przyjemny, skóra była ukojona, a podkład lepiej się rozprowadzał. Ale z czasem stosowania, powyższe efekty zanikły. Możliwe iż moja skóra już się do niego przyzwyczaiła i nie robi on już nic nadzwyczajnego,ale używam go już w zasadzie po to by wykończyć produkt. Spodziewałam się długotrwalszego działania na moją skórę :)

Primer sam w sobie jest jak zwykła mgiełka odświeżająca. Nie robi nic szczególnego. Ani nie utrwala makijażu (po spryskaniu na makijaż) ani nie wpływa jakość szczególnie na przygotowanie skóry (po spryskaniu przed nałożeniem makijażu). Ot, taka mgiełka do twarzy, która w ciągu dnia może odświeżyć delikatnie makijaż. Niestety nawet ten efekt jest krótkotrwały. Mimo wszystko krzywdy nie robi, więc mam obojętny stosunek do tego produktu, z całą jednak pewnością nie kupię go ponownie, szkoda miejsca w toaletce.

Codziennie, a nawet kilka razy dziennie, czy to zima czy to lato, używam tej mgiełki; jest to cudeńko, o czystym składzie, które sprawia, że mój makijaż otrzymuje rano/odzyskuje w ciągu dnia piękny satynowy glow a ja lubię bardzo to uczucie odświeżenia i zastrzyku energii dla skóry po jej użyciu :) Polecam!

-nie podoba mi się sposób aplikacji, nieprecyzyjny, jak mam zamknięte oczy to zawsze trafię na włosy i takie tam, -nie da się na ręce i twarz, czuję, że wtedy gorzej działa, no i ręce są klejące, -mimo tego, że wydajna, to jednak droga, -nie zauważyłam lepszej trwałości makijażu, do tego ona jest trochę taka mokra, słabo się po tym nakłada podkład, zbytnio nie lubię czekać i nie mam na to czasu, -przereklamowany produkt, -nawet to opakowanie jest brzydkie, szata graficzna bardzo uboga, nie widać, że to produkt luksusowy, -nie wyczuwam żadnego zapachu, a nawet jeśli, to raczej taki niemiły, -konsystencja wody, sama nie wiem, może trochę gęstsza? ciężko stwierdzić, +wydajna Nie jest to produkt, który mogłabym polecić, dla mnie to kosmetyk, który zasługuje na miano bubla.

Łatwa i przyjemna w stosowaniu mgiełka, nawilża twarz, podkład doskonale się rozprowadza, stapia ze skórą. Przedłuża trwałość podkładu. Pachnie przelotnie, nie zawiera silikonów, nie ściąga twarzy, nie "dusi" pod sobą skóry. Psikam nią na pędzle do cieni - fajniej się nakładają, dłużej trzymają≤ kolor jest nieco intensywniejszy. Użyta na makijaż scala go, zdejmuje pudrowość, przedłuża trwałość. Stosuje tez w ciągu dnia dla odświeżenia skóry, przed ewentualnymi poprawkami. Nie uczuliła mnie, nie zapchała, to ewenement wśród baz. Psikanie na twarz nie przeszkadza soczewkom.

Bazę marki Smashbox zakupiłam z myślą o aplikowaniu na już gotowy makijaż. Postanowiłam jednak spróbować spryskać twarz przed nałozeniem podkładu. Cudo! Baza odświeża cerę, sprawia, że podkład się do niej przykleja i idealnie aplikuje, czuć to nakładając podkład palcami. Świetnie sprawdza się pod koreańskie kremy bb. Podkład/krem bb utrzymuje się dłużej, jednak bez rewelacji, natomiast dłużej wygląda świeżo. Jeśli użyję jej na gotowy makijaż, świetnie scala wszystkie użyte kosmetyki (puder/róż/rozświetlacz). Kolejnym plusem jest wygodne, proste opakowanie, atomizer idealnie aplikuje produkt. Jeśli chodzi o wydajność, ciężko jeszcze stwierdzić, jednak patrzac na to, że używam jej dwa razy podczas wykonywania makijażu, nie wystarczy na bardzo długo. Cena - wysoka, jednak przy rabatach warto się skusić, ja na pewno zakupię ponownie.

Kupiłam na próbę travel size, ale po 2 dniach już wiem, że zagości u mnie także pełnowymiarowy produkt. Najlepsze, że jest wielozadaniowy! JAKO BAZA: Świetnie nawilża, ma przyjemny dla skóry skład oraz przedłuża trwałość makijażu, a podkład rozprowadza się genialnie. JAKO UTRWALACZ MAKIJAŻU: Ściąga pudrowość, ale nie powoduje świecenia, a do tego pięknie scala makijaż. JAKO SPRAY DO PĘDZLI: Podkręca kolory cieni czy też blask rozświetlacza dając efekt prawdziwej tafli. JAKO ODŚWIEŻAJĄCA MGIEŁKA: Przyjemnie schładza, odświeża makeup, na pewno będzie niezastąpiony podczas upalnych dni. Niestety już po 2 dniach widzę, że nie jest to zbyt wydajny produkt :P Ale za to mamy kilka rzeczy w jednym :)

Zużyłam kilka miniaturek tej bazy. Ma co prawda swoje minusy, ale lubię jej używać. + bez alkoholu isilikonów + w składzie elektrolity rewitalizujące skórę + aplikator nie zacina się + służy jako baza pod makijaż, na makijaż i celem odświeżenia w ciągu dnia + nie klei się i nie ściąga cery + nie zapycha + zdejmuje pudrowość z twarzy + nadaje makijażowi trwałość + ładnie scala ze sobą poszczególne warstwy makijażu +/- raczej bezzapachowa +/- spryskuje dosyć intensywnym strumieniem, ale nie wpływa to na jakość makijażu +/- nie jest matowa, nadaje satynowy blask cerze - twarz spryskana w nadmiarze, za mocno się błyszczy - cena, wysoka.