Producent deklaruje, że fixer pomoże utrzymać makijaż przez gwarantowane osiem godzin, myślę, że to mocno zaniżona cyfra, bo moim standardem jest noszenie makijażu na twarzy nierzadko conajmniej dziewięć godzin, a zdarzało mi się niejednokrotnie fixsować całość o ósmej rano i zmywać nawet o północy, wiem, że to nie jest najzdrowsza dla cery praktyka, ale niestety często nie mam po prostu innego wyjścia, a pielęgnacja mi na to pozwala. Dzięki temu produktowi wspomniane nawet trzynaście godzin w pełnym makijażu to żaden problem, po prostu jest niezniszczalny po utrwaleniu go Pro Fix'em! Oczywistym jest, że po plus ośmiu-dziesięciu godzinach podkład będzie już podkreślać pory, a cera zaczyna się powoli wyświecać, ale mimo tego nic nie spływa z buzi, bronzer, róż czy też rozświetlacz pozostają na swoim miejscu pomimo, że często zdarza mi się podeprzeć głowę ręką to fixer zwyczajnje uodparnia makijaż na ścieranie.
Nie lubię, kiedy producenci używają słowa "wodoporny" do opisu kosmetyku, bo przecież nikt nie będzie tego sprawdzał w basenie, ale na pewno makijaż zyskuje dzięki produktowi "deszczoodporność", "łzoodporność", a latem nawet "potoodporność", dla mnie to duża zaleta, bo przez wrażliwe spojówki moje oczy łzawią od wszystkiego zaczynając od słońca i kończąc na delikatnym wiaterku. Łez oczywiście nie powstrzyma, ale ich ślady nie utrwalają się na podkładzie i nie tworzą nieestetycznych smug wzdłóż policzków! Powstrzymuje nawet zbieranie się cieni w załamaniach powieki, a moje są bardzo tłuste i bez fixera makijaż oczu nie wytrzymuje zbyt długo.
Niestety coś za coś, ceną takiego utrwalenia jest w moim przypadku uczucie ściągnięcia twarzy, w końcu produkt ma być "oil proof", więc nie da się tego ominąć. Przez to po kilku godzinach dosłownie czuję się jak po liftingu, nie w pozytywy sensie. To powód dla którego staram się nie używać go codziennie, a jedynie kiedy wiem, że makijaż będzie musiał wytrzymać więcej niż pójście do sklepu czy do kina, na takie "okazje" wolę lżejsze fixery. Wiem jednak, że moja cera jest mieszana w kierunku normalnej, więc naturalnie uczucie ściągnięcia jest dla mnie bardziej uciążliwe niż gdybym miała cerę tłustą, być może w takim wypadku sprawdziłby się idealnie właśnie na codzień.
Pojemność jest standardowa, ale wydajność zdecydowanie nie. Używam go już ponad dwa miesiące, zaraz będą trzy, a dalej zostało mi jeszcze około 1/3 buteleczki, to efekt tego, że atomizer rozpyla bardzo drobną mgiełkę, a nie duże krople, wystarczą więc trzy-cztery psiknięcia, żeby utrwalić wszystko co trzeba.
Poza nadawaniu całości niezniszczalności fixer świetnie radzi też sobie ze scalaniem makijażu, sprawia, że puder nie jest tak widoczny na twarzy, a całość wygląda promiennie, zdecydowanie nie matowo, ale też nie tłusto, co dla mnie jest zaletą.
Opakowanie jest bardzo wytrzymałe, estetyczne i wygodne, nic się "samo z siebie" nie otwiera ani nie odkręca w walizce czy torebce.
Cena jest przystępna i moim zdaniem ciut zaniżona, bo produkt jest na poziomie wysokopółkowych utrwalaczy. Z dostępnością nie ma problemu, zdecydowanie polecam!
Zalety:
- Sprawia, że makijaż jest odporny na ścieranie, "wodoodporny" i niezniszczalny przez długie godziny
- Estetyka opakowania i jego trwałość
- Wydajność
- Dostępność i cena
- Świetnie scala makijaż
- Mgiełka jest drobniutka, nie są to duże krople
- Atomizer rozpyla produkt bardzo równomiernie
Wady:
- Mocno ściąga skórę twarzy
- Nie matuje, dla mnie to plus, ale producent zakłada, że produkt ma to robić
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Trwałość
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie