Catrice Prime And Fine, Multitalent Fixing Spray Spray utrwalający makijaż

Nakładam kilka razy podczas robienia makijazu dzięki niemu wszystko razem ładniej się blenduje i zlewa, też pomaga jak np. produkt zdąży już nam wyschnąć przed rozblendowaniem. Mam wrażenie że trochę utrwala jednak nie jakoś spektakularnie bo niestety i tak pod koniec dnia makijaż jest,, zciastkowany" ale na codzień myślę że może być. Ściąga pudrowosc z twarzy. Mamy zimę więc nie wiem jak poradziłbym sobie w upale ale jak na razie sprawdza mi się dobrze. Niestey cena jak za tak mała pojemność jest dosyć duża

Utrwalenie na 5/10. Przy codziennym makijażu może być , ale na jakieś większe wyjścia to raczej się nie sprawdzi. Dość mocno wyświeca twarz.. co uważam za naprawdę spory minus. Atomizer obficie psika sporymi kroplami co też nie do końca jest przyjemne ???? Na plus to ładny zapach produktu oraz fakt,że zdejmuje pudrowość z twarzy.

Nie powiedziałabym, żeby to był spray utrwalający. Minimalnie przedłuża trwałość ale nie jest to coś wybitnego. Lubiłam go za to jak ładnie scalał makijaż. Wszystkie warstwy makijażu łączyły się w jedność i tworzyły idealną powierzchnię. Nie było suchości i pudrowości, makijaż wyglądał pięknie i świeżo. Bardzo mi się podobało małe i zgrabne opakowanie. Zabierałam go w każdą podróż bo zajmował mało miejsca. Mimo małej pojemności był wydajny i wystarczył mi na długo. Atomizer tworzył drobniutką i delikatną mgiełkę, która równomiernie rozkładała się na twarzy. Dopiero na samej końcówce zaczął pryskać większymi kroplami. Kochałam zapach tego fixera, pachnie pięknie kwiatowo (kojarzy mi się z bzem i jaśminem). Spray idealny na co dzień, na większe wyjścia stawiałabym na coś bardziej utrwalającego.

Nie mam za bardzo do czynienia z fixerami. Może dlatego, że nie robię zbyt często pełnego makijażu. Ale też jakoś nie mam przekonania do tego typu kosmetyków. Ale że ten akurat był w promocji w Hebe to się skusiłam. Opakowanie to niewielka fioletowa buteleczka z atomizerem. Który na szczęście działa bardzo dobrze. Może nawet aż za dobrze. Trzeba uważać, bo czasem strumień mgiełki jest bardzo silny. Chociaż i tak psikam go zanim nałożę tusz. Fixer ma całkiem przyjemny zapach. Ale utrwala makijaż. Chyba trochę tak. W moim przypadku może o dwie czy trzy godziny przedłuża jego trwałość.

Spray utrwalający makijaż od Catrice ma lekką i przyjemną dla skóry formułę, dzięki czemu sprawdzi się idealnie codziennego utrwalania makijażu. Spray stosuje po zakończeniu wykonywania makijażu. Mała uwaga - wg mnie najlepiej utrwalić makijaż przed nałożeniem maskary do rzęs, ponieważ spray może je podklejać. Zauważyłam znaczne wydłużenie trwałości mojego makijażu po jego zastosowaniu, jednak mimo wszystko twarz lekko się wyświeca po jakimś czasie. Na większe wyjścia, gdzie makijaż musi przetrwać cały dzień i noc - niestety nie da rady. Produkt ma przyjemny zapach co odróżnia go od innych mgiełek do utrwalania makijażu. Cena jest bardzo przystępna, warto sprawdzać promocje. Niestety na minus aplikator, który rozpyla produkt w dość dużych kroplach co może powodować uszkodzenie makijażu (np. dziury w podkładzie, jego przemieszczanie). Należy zwracać uwagę na odległość mgiełki od twarzy, tak, aby nie zepsuć makijażu.

Skusiłam się do zakupu tego produktu dzięki pozytywnym opiniom. Moja jest radykalnie inna. ZALETY: +Poręczne opakowanie +Niska cena +Dostępność WADY: -Atomizer rozpyla ogromne krople naruszające makijaż! -Nie wpływa na utrwalenie makijażu -Cera się wyświeca -Mało wydajny -Ocieka na twarzy

Mój codzienny makijaż nie może się odbyć bez dobrze utrwalającej mgiełki. Bardzo lubię to, jaki efekt jestem w stanie uzyskać za pomocą tego rodzaju kosmetyku i jak pięknie jest on w stanie zmienić cały wygląd buzi na bardziej lekką, nawet mimo sporej ilości znajdującej się na niej kosmetyków kolorowych. Często sięgam w tej kategorii po nowości czy opcję, których jeszcze nie miałam okazji stosować. Tym razem wybrałam dla siebie coś od marki Catrice. Producent ten najczęściej stosowany jest u mnie w ostatnim czasie jako bazy pod makijaż, z racji tego, że są w miarę przystępne cenowo i nie najgorsze pod względem działania. Ostatnio jednak wybrałam dla siebie produkt o bardzo obiecującej nazwie Miltitalent z serii Prime And Fine i byłam bardzo ciekawa jak mi się sprawdzi. Fixer zamknięty został w opakowaniu o dosyć małej pojemności, bo jest to zaledwie 50 ml. Za taką ilość musimy zapłacić w cenie regularnej około osiemnastu złotych i wydaje mi się to całkiem drogo jak za taką pojemność, którą śmiało możemy określić tak naprawdę jako miniaturkę. Buteleczka wykonana została z plastiku który jest częściowo transparentny, częściowo fioletowy i bardzo dobrze widać przez nie nasz kosmetyk. Oprócz tego znajdziemy tutaj takie informacje jak logo producenta, nazwę produktu i serii, z której pochodzi, a także etykietkę, na której w języku polskim przedstawiono zalecany sposób użycia, opis i skład. Kosmetyk aplikujemy za pomocą aplikatora, który ma formę psikacza. Jak dla mnie działa on bez zarzutu i nie zacina się, natomiast nie aplikuje produktu jako delikatną mgiełkę, a raczej jako wodę, trochę tak, jak w przypadku toników. Nie za bardzo mi się to w pierwszej chwili podobało, ale na szczęście nie rozciera to znajdujących się już na twarzy kosmetyków, szybko zastyga, a nadmiar wody wyparowuje. Moim zdaniem mgiełka wspaniale radzi sobie z utrwalaniem całego makijażu. Pięknie scala pojedyncze elementy sprawiając, że prezentują się bardzo spójnie i jednocześnie estetycznie. Dodatkowo dłużej utrzymują się na skórze w nienaruszonym stanie. Kolejnym ciekawym elementem będzie fakt, iż mgiełka ta mimo wcześniej już wspomnianej niedużej pojemności ma naprawdę bardzo przyjemną wydajność. Szczerze mówiąc nie spodziewałam się tego po niej, a tu taki pozytywny szok. Kosmetyk był ze mną przez około dwa miesiące, a należy zaznaczyć, że podczas jednego makijażu, który swoją drogą jest wykonywany przeze mnie niemal codziennie, korzystam z tego rodzaju produktów dwa razy. Pierwszy raz psikam nim buzię z samym podkładem, korektorem oraz mokrym konturowaniem, zaś drugi raz stosuje go na skończony już w całości makijaż. Propozycja od marki Catrice zaskoczyła mnie bardzo pozytywnie. Nazwa Multitalent nie jest w tym wypadku nieuzasadniona. Zdecydowanie polecam ten kosmetyk, świetna opcja dla poszukujących dobrej jakości mgiełki utrwalającej.

Spray jest bardzo przyjemny w stosowaniu, ma delikatny zapach, nie rozmazuje makijażu. Zauważyłam, że po użyciu sprayu makijaż jest rzeczywiście bardzo dobrze utrwalony, zdecydowanie dłużej utrzymuje się na skórze. Kosmetyk ma również atrakcyjną cenę i jest wydajny. Polecam!

Kupiłam skuszona pozytywnymi recenzjami i nie zawiodłam się. Spray po spryskaniu twarzy ma dość ładny zapach, nieduszacy. Super utrwala makijaż na wiele godzin! Jak dla mnie rewelacja, nie rozmazuje makijażu. Napewno zostanę z nim na dłużej ❤️

Całkiem dobry utrwalacz i w niskiej cenie dostępny w Hebe! Robi to co ma robić, przyjemnie pachnie, lekka formuła mgiełki zamknieta szczelnie w ładnym opakowaniu. Wystarczy na dłuższy czas pogłębiając makijaż i dodając zdecydowanie lekkości do make up!

Spray jest zamknięty w przeźroczystej małej buteleczce, która do podróży nada się idealnie. Dozownik jak najbardziej na plus, gdyż psika delikatną mgiełką, która nie robi plam i nie psuje makijażu. Posiada zapach, który jest delikatne perfumowany, a jednocześnie orzeźwiający. Mi się podoba. Świetnie ściąga pudrowość z twarzy i nadaje cerze zdrowy wygląd po mimo makijażu. Nie czuć go na skórze i nie powoduje efektu ściągnięcia. Dodatkowo przedłuża trwałość makijażu o kilka godzin. Wydajność w miarę normalna, a do tego spray jest tani. Chyba jeden z lepszych jakie miałam okazję używać.

Spray jest przyjemny w użyciu. Dobrze usuwa efekt zbyt pudrowego makijażu. Utrzymuje tez na miejscu inne produkty. Nie zauważyłam żadnych negatywnych efektów. Szkoda że ma taką małą pojemność. Buteleczka jest bardzo wygodna.

Nie mam za dużego doświadczenia z fixerami, ale ten naprawdę mi sie spodobał. o Produkt nie był drogi, bo kosztował maksymalnie 5 e, a bardzo często tego typu produkty są dużo droższe. Spray psika delikatną mgiełką. Nie leje się z niego i nie rozwala makijażu. Nie śmierdzi żadnym alkoholem czy coś. Od razu po spsikaniu twarzy jest ona delikatnie świecącą i klejącą. Ale fixer w moment wysycha i daje piękny efekt. Przede wszystkim po wyschnięciu nic się nie lepi. Nie wysusza i nie ściąga skóry. Nie czuć go na buzi. A to dla mnie niezwykle istotne. Usuwa zbyt pudrowy efekt. Twarz wygląda zdrowo i naturalnie. Nawet przy cięższych pokładach. Ktoś napisał że daje mokry efekt... Wykończenie nie jest jakieś bardzo mokre i świecące, ale skóra wygląda zdrowo i troszkę odbija światło. Jednak bez obaw. Mam cerę mieszaną z przetłuszczającą strefą T i rozszerzone pory i nie uwidacznia żadnych brzydkich rzeczy. Czy nie sprawia, że twarz wygląda na tłustą. Fixer zmniejsza wydzielanie sebum do minimum. Po 8 godzinach moja strefa T jest minimalnie przetłuszczona. Zapobiega ścieraniu się podkładu z kłopotliwych miejsc typu nos czy broda. Nic się na twarzy nie waży. Makijaż wygląda ładniej dłużej niż normalnie. Dodam że w pracy jest u mnie bardzo gorąco i po 5 godzinach podkład lubił mi się właśnie zbierać koło nosa czy ścierać a tak wygląda dobrze 8-10 godzin. Fixer nie spowodował żadnych niedoskonałości. Polecam serdecznie. Na codzień jest super. Być może na jakieś ważne okazje będzie za słaby ale na codzień super.

Stosuje te mgielke po wykonaniu makijażu twarzy (przed nałożenie tuszu). Bardzo ładnie ściąga pudrowosc z twarzy, nawilża, utrwala. Skóra wygląda zdrowiej. Bardzo fajnie dozuje produkt w formie mgielki. Trzeba uważać aby nie przesadzić, ponieważ cera będzie wyglądać na mokra. Nie wysusza skóry i nie powoduje podrażnień. Bardzo fajny spray. Polecam.

Byłam ciekawa, czy naprawdę działa zgodnie z opisem producenta i jest podobny do tych wychwalanych mgiełek utrwalajacych innych firm. To mój pierwszy produkt tego typu. Szkoda było mi pieniędzy na kosmetyk, ktiry by się nie sprawdził na mojej cerze. Dlatego wybrałam Catrice. Czasami mają w swojej ofercie ciekawe kosmetyki ( choćby bronzer w kredce), więc warto było zaryzykować. Na filmikach na YT dziewczyny używają mgiełek utrwalajacych po zrobieniu całego makijażu. Nie sprawdza się u mnie ten sposób, bo spływa cały makijaż oka, więc sprayu używam tylko na całą twarz. Nie do końca pasuje mi ta opcja, bo muszę z góry mieć ustalone np. jakiego różu użyje. Mgiełka zostawia na twarzy lekko mokry film, całość wygląda świeżo. Niestety moja skóra go nie lubi. Szybciej się świeci, nie ma mowy o żadnym utrwaleniu. Bronzer, róż szybko się ścierają. Próbowałam używać tego sprayu bezpośrednio na skórę, ale za bardzo mnie piekła, by bawić się z tym dalej, choć faktycznie podklad wyglądał dużo lepiej. Nie jestem pewna, czy ten produkt zapachami pory. Na pewno dam mu szansę, b9 chce go zużyć. Może zacznie lepiej współgrać z innym kremem pod podkład. Zapach jest chemiczny, dozownik czasami się zacina i płyn wypływa gdzie chce.