Lady Speed Stick Fresh & Essence Cool Fantasy, Antyperspirant w sztyfcie 

To chyba najlepszy dezodorant jaki było mi dane używać. Mam problem z dość intensywnym poceniem się więc szukałam produktu, który chociaż trochę to powstrzyma. Ten sztyft jest naprawdę dobry - pocenie się jest dużo mniejsze, ma ładny zapach raczej niewyczuwalny pod pachami co oceniam ba plus bo nie gryzie się z moimi perfumami. Jeśli chodzi o ślady na ubraniach to nie zauważyłam ale ja zawsze daje mu minutę lub dwie na wyschnięcie zanim założę koszulkę. Jak na ten moment to mój hit!

Używam antyperspirantów tej firmy od lat, i choć czasem skuszę się na inny, to jednak ten jest dla mnie najlepszy. Pocę się chyba dość mocno, a ten produkt daje rade. Wybieram zawsze sztyft, choć niestety często brudzi ubranie, ale cos za coś. Ogólnie jest ok.

Sięgnęłam po niego z racji samolotowej podróży gdzie liczy się każdy gram, a był najlżejszy z rossmannowej półki. Niestety mnie nie zachwycił. Opakowanie przykuwa uwagę, bo całe jest w fioletowym kolorze z ciekawą grafiką. Waga naprawdę mała, dzięki wykonaniu z plastiku, więc idealnie nadaje się na podróże. Do tego jest poręczny. Sztyft to kwestia gustu, jedni lubią, inni nie. Dla mnie bez różnicy. Nie podobało mi się to, że sztyft wypadał z opakowania. Spodobał mi się zapach. Jest bardzo delikatny i słodki. Nie odrzuca, nie dusi. Szczerze mówiąc nie zauważyłam cudownego działania. Po prostu był i odrobinę niwelował zapach potu. Napisane na opakowaniu '48h' producent chyba faktycznie wziął na poważnie. Antyperspirant jest bardzo lepki i nie ma problemu z przedostaniem się na ubranie, brudzi je. Cała zabawa zaczyna się przy zmywaniu. Schodzi bardzo opornie, nie raz dałam się nabrać. Myślałam, że udało mi się go zmyć, a on zapychał maszynkę. Ciężki zawodnik. Myślę, że sięgnę po niego tylko wtedy, kiedy nie znajdę nic lżejszego, a będzie czekała mnie podróż samolotem. Do codziennego, normalnego użytku zdecydowanie jestem na nie.

Pierwszy raz Lady Speed Stick użyłam jakieś 15 lat temu. Wtedy jako nastolatka użyłam parę raz ale się nie polubiliśmy. Będąc w Rossmannie zastanawiałam się nanad kupnem antyperspirantu ( przeważnie używam w kulce) coś mnie skusiło aby wypróbować i dac kolejną szansę Lady Speed stick. Zapach przyjemny, słodki. Pomyślałam może się coś zmieniło i się polubimy. Po pierwszym użyciu przypomniałam sobie czego w nim nie lubię, pachy po użyciu są lepkie , lekko mnie swędziały( posmarowałam każdą pachę tylko raz).Powiem że nie czułam się komfortowo. Pozostawia na koszulce widoczne ślady. Pod prysznicem ciężko domyć pachy, na skórze jest biała resztka antyperspirantu. Zupełnie nie podoba mi się ta konsystencja. Nie sprawdził się. Nie kupuje ponownie i nie polecam.

Mmm zapach cudny :D alee tylko w opakowaniu... po nalozeniu na paszki pod wplywem potu robią sie brzydkie zapaszki.. Uzywalam go latem.. i moze to byl moj blad bo wtedy bardziej sie poce. Nie chronil mnie w stopniu wystarczajacym.. klasyczne wersje sa o niebo lepsze i skuteczniejsze. Niesamowicie mnie skora swedziala po nalozeniu jak i po zmyciu..podraznil? Takze nie polecam..az przykro mi ze to mowie :(

W tym produkcie zdecydowanie najlepszy jest zapach, oczywiście spełnienia swoją rolę jak na antyperspirant przystało. Minus taki, że przy jednym upadku z pralki posypał się w drobny mak.

Sztyft ma przede wszystkim śliczny zapach, niską cenę i wygodne, lekkie opakowanie. Jest bardzo wydajny i bardzo dobrze chroni przed potem nawet w najgorsze upały. Jedyny minus jest taki, że troszkę brudzi ubrania gdy przesadzimy z ilością. Bardzo polecam.

Antyperspirant ten ładnie pachnie i po aplikacji zapach jeszcze długo utrzymuje się na skórze. Jeśli chodzi o samo działanie przeciwpotne to niestety nie spełnia on moich oczekiwań. Może poza sezonem letnim byłby ok. ale na lato jest to stanowczo za słaba ochrona. Niestety kosmetyk brudzi ubrania. To co zaaplikowaliśmy na skórę przenosi się na ubrania, a po zaschnięciu tworzy skorupę. Jestem zawiedziona, napewno nie kupię go ponownie

Produkt nie działa dobrze, nawet po wielokrotnym zaaplikowaniu na skórę. Nie testowałam w ekstremalnych warunkach, co pokazało mi, jak slaby to produkt. Zapach jest landrynkowy.

Antyperspirant w sztyfcie Lady Speed Stick jest zamknięty w tradycyjnym, dość sztampowym powiedziałabym opakowaniu, jak większość produktów tej firmy. Oczywiście fioletowa szata graficzna - znak rozpoznawczy można rzec. W środku różowy sztyf o ciekawym zapachu. Pachnie słodko, kobieco, rzeczywiście czuć wiśnie. Po zaaplikowaniu pod pachę jeszcze na długo zapach ten utrzymuje się na skórze. Jednak z racji tego że jest to typowo słodka nuta zapachowa polecam ten sztyf raczej w okresie jesień - zima - wiosna, bo w lecie na upałach może być odbierany jako nieświeży, zbyt słodki i ciężki. Aplikuje się równomiernie i łatwo. Nie trzeba zbyt dużo smarować, tak naprawdę wystarczy przejechać po skórze raz a porządnie. Zawsze czekam chwilkę przed nakładaniem ubrań, żeby się troszkę wchłonął i mi ich nie pobrudził, bo z tym bywało czasem różnie jak od razu z marszu się ubierałam, szczególnie w te ciemne ciuchy. Wydajność to chyba najsłabszy punkt. Przy regularnym, codziennym użytkowaniu ten sztyf wystarcza mi na ok 4-6 tygodni maksymalnie. Zresztą jak zauważyłam wszystkie te sztyfty od Lady Speed Stick nie grzeszą jeżeli chodzi o wydajność i szybko się zużywają. Na wieczór trochę ciężko się zmywa. Pachę zawsze myję dwa razy żeby się go skutecznie pozbyć. Jeżeli chodzi o działanie to tutaj jest rewelacyjny. Dla mnie to pewniak. Wiem że jak się nim posmaruję to nie ma opcji żebym się spociła jak prosiak. Jest naprawdę dobrym antyperspirantem. Cały dzień i całą noc gwarantuje świeżość. Nawet kiedyś w sytuacji ekstremalnej miałam go na sobie prawie trzy doby bo nie miałam możliwości umycia się i muszę z ręką na sercu przyznać że działał do końca, pacha nie śmierdziała. To mnie zaskoczyło. Skład ma jaki ma...natury tam mało, ale myślę że chyba miażdżąca większość z nas wie, że antyperspiranty takie do końca zdrowe to nie są i dobrze jest zawsze na wieczór dokładnie się umyć żeby nie zalegały nam na skórze. Nigdy mnie nie podrażnił ani nie miałam po nim żadnych krostek czy swędzącej skóry. Dla mnie bomba. Cena też jest spoko, na promocji można go kupić już za 6-7 złotych. Jedynie co mi tak naprawdę przeszkadza i cholernie irytuje to to, że nie można produktu zużyć do końca i dużo się go marnuje. W pewnym momencie nie ma już możliwości wykręcić go dalej, a sporo sztyftu jest jeszcze widoczne. Wszystkie te opakowania tak niestety mają. Ogólnie polecam. U mnie się sprawdza. Dostaje ode mnie cztery gwiazdki ponieważ mimo tego że jest świetnym antyperspirantem ma kiepską wydajność i opakowanie mnie wkurza, a dokładniej to że notorycznie wyrzucam nie do końca zużyty produkt.

Sztyft jest w zgrabnym opakowaniu, o ładnej szacie graficznej. Posiada wygodne standardowe zamknięcie. Konsystencja kremowa, ale zwarta, przez co jest wydajny. Wystarczy jedna aplikacja, aby skutecznie zadziałał. Kwiatowo-owocowy zapach jest delikatny, nie koliduje z używanymi perfumami, ale pozwala czuć się świeżo. Skutecznie hamuje pocenie, pachy pozostają suche i wolne od przykrego zapachu. Efekt utrzymuje się cały dzień. Stosowałam na depilowaną skórę i nie podrażnił mnie. Nie zostawia śladów na ubraniach. Będę do niego wracać. Polecam.

Ostatnimi miesiącami miałam fazę na lady speed stick i oprócz żelowych wersji kupiłam też tę, bo skusił mnie zapach. No i tak - zapach faktycznie super, wydajność świetna, produkt chroni przed potem i przykrym zapachem ALE zostawia straszne ślady na ubraniach... O ile w lecie mi to tak bardzo nie przeszkadzało, to obecnie jest lipa. Tak więc trochę mi go zostało z lata i raczej nie zużyję, albo nałożę i będę biegać po domu machając pachami...

Nie lubię antyperspirantów w sztyfcie, ale czasami mam chwile zakupowej niepoczytalności i skuszona ładnymi etykietami oraz obietnicami kupuję niepotrzebne rzeczy :D Tu mnie skusił zapach, bo uwielbiam kwiatowe aromaty, no i liczyłam, że może polubię jednak taką formę ochrony-bo jednak sztyfty są wygodne, smaruje się pachę i do przodu, a Lady Speed Stick są idealnej konsystencji-suną gładko po skórze, ale się nie łamią w opakowaniu(do zalet także zaliczam fakt, że wykręcanie się nie zacina, mogę swobodnie wysuwać/wsuwać produkt bez problemów, choć zdarzało mi się w tej marce, że się zacinało i musiałam palcami wpychać sztyft do opakowania) . No, ale jednak nie polubiłam-jak każdy sztyft tak i ten zostawiał mnie z uczuciem pachy zaklejonej tłustą warstwą pod którą skóra paradoksalnie poci się jeszcze bardziej. Przy wieczornym prysznicu muszę się naszorować, aby zmyć produkt, schodzi ciężko, nierzadko też zostają jakieś resztki, które podrażniają i powodują wysyp krost. Ubrania potrafi ubrudzić, ale to też kwestia tego jak zakładamy ciuchy-ja zawsze czekam chwilę przed ubraniem się i staram zakładać bluzkę ostrożniej, aby jak najmniej dotykała skóry pokrytej antyperspirantem. Co do głównego zadania-o ile mam zastrzeżenia do ochrony przed wilgocią(a nie mam problemów z potliwością) tak nic nie mogę zarzucić maskowaniu brzydkiego zapachu-produkt ma prześliczny zapach-kobiecy i kwiatowy, taki wiosenny, który świetnie neutralizuje nieprzyjemne wonie, a sam unosi się przy każdym ruchu ręki(więc może kolidować z perfumami). Za ten zapach go lubiłam i cierpliwie się nim męczyłam-na szczęście krótko, bo jakiś miesiąc(myślałam, że sztyfty są wydajniejsze). Szkoda, że nie ma takiego wariantu zapachowego w kulce, kupowałabym ochoczo i regularnie.

Bardzo przyjemny zapach i skuteczna ochrona przed smrodkiem ;) Zdecydowanie mój KWC. Uważam, że te 48 h ochrony to trochę przesada w obietnicy, ale zdecydowanie działa przez cały dzień, nawet po siłowni - dla mnie jest idealnie. Minusy: brudzi ubrania, a jego resztki się kruszą.