Alchemia Lasu Peeling do twarzy (różne rodzaje) 

-peeling jest o wiele za mocny, mam wrażenie, że jest za mocny do czegokolwiek, -dostałam go od koleżanki, która powiedziała, że użyła go raz i zdecydowanie nie chce tego powtarzać, -użyłam i ja, byłam w szoku, jak mocny peeling do twarzy można zrobić, uważam, że to może być wręcz szkodliwe przeżycie, przecież te drobinki, które on posiada mogą skórę nawet poranić, -nie sądzę, aby nadawał się do skóry ciała/dłoni, może ewentualnie stóp, z peelingowaniem też trzeba mieć umiar, a on działa trochę jak papier ścierny, -nie podoba mi się opakowanie, jest ciężkie i ciężko wyjąć produkt, -konsystencja za zbita, przez co ma tak silne działanie, może jakby te drobinki w jakimś żelu pod prysznic rozpuszczać, miałoby sens, -zapach paskudny, dużo jestem w stanie znieść jeśli chodzi o kosmetyki naturalne, ale ten to przesada, trochę przypomina mi zapach oleju tamanu (czyli rosół), -moja normalna twarz jest po nim podrażniona, a to rzadkość, +produkt polski, +fajna naturalna marka i fajne ma opisy Może marka udoskonali ten produkt, wtedy będę zainteresowana, ale póki co, nie ma szans, żebym chciała tego kiedykolwiek do czegokolwiek używać.

-nie wiem, co niektórzy producenci myślą sobie o twarzach ich klientek, czy naprawdę można mieć tak grubą skórę, żeby potrzebować aż tak mocnego scrubu? -używanie tego peelingu powodowało, że z oczu mimochodem leciały mi łzy, -nawet dłonie bolą od używania tego pilingu, on się zwyczajnie do niczego nie nadaje, -nawet do dłoni, stóp i ciała jest za mocny, bo i tak go wypróbowałam, -marka mało popularna i ciężko dostępna, -słoik ciężki i nieporęczny, trochę jak dla mnie za wąski, ciężko się to wygrzebuje, -zapach ohydny, -konsystencja zbyt zbita, ciężko go wyjąć nie używając przy tym siły, +podoba mi się filozofia marki, może się rozwinie, +produkt polski Mamy obecnie manię złuszczania, wszyscy się złuszczają, oczyszczają, a to tak naprawdę za dużo, za mocno i przynosi to efekt odwrotny od zamierzonego. Ten peeling na pewno jest za mocny.

Kosmetyk, jak i cała marka doskonale wpisują się w moją filozofię życiową, tym bardziej ubolewam nad tym, że ciężko dostać ich inne produkty, szukałam, chadzałam w różne zakątki internetu i nic. Swoją sztukę peelingu do twarzy dostałam od koleżanki i na tym kończy się moja przygoda z marką, niestety! Opakowanie ogólnie ok, chociaż szkło jest bardzo grube, to i opakowanie super ciężkie, bardzo prosto tego słoiczka to też się nie odkręca. W ogóle jest trochę za mały ten słoiczek, źle się wydobywa peeling, zwłaszcza końcówkę. Osoba z długimi paznokciami sobie nie poradzi albo poradzi, ale złamie paznokcie. Konsystencja kosmetyku jest bardzo zbita i trochę nie chce się ze sobą połączyć, to co wyjmiemy się odrywa, brakuje mi tutaj jakiejś wodnistej substancji, która połączyłaby to wszystko. Niemniej jednak, da się tym wypilingować twarz. Czy chciałabym to robić ponownie? Diametralnie nie! Zdzierak nad zdzieraki, twarzy nie trzeba aż tak mocno trzeć, ten peeling jest nawet za mocny na twarz, ciało, czy stopy! Jak nałożyłam go po raz pierwszy to czytałam etykietę 4 razy, czy na pewno dobrze to robię, czy to na pewno do twarzy i takie tam. Buzia jest czerwona jak rak, jeśli ktoś ma wrażliwą twarz to uprzedzam - może piec i być podrażniona. W ogóle, jak ktoś ma wrażliwą twarz, powinien się od tego kosmetyku trzymać z daleka. Zapach ziół, trochę rosołu. Kosmetyk w zasadzie mocno przypomina kostkę rosołową, zapachem, konsystencją, kolorem. Mnie to jednak nie przeszkadza, wolę naturalnie kosmetyki w czystej ich formie niż napakowane zbyteczną chemią pachnące twory. Peelingu na pewno już nie kupię, bo nie uważam, żeby jakakolwiek twarz (lub inna część ciała) potrzebowała takiego hardkorowego zdzieraka. Chętnie kupię inne kosmetyki tej marki, o ile będzie taka możliwość.

-rzadko mi się zdarza, żeby kosmetyk był aż tak mocny, żebym nie mogła go używać, Alchemia Lasu stworzyła jednak tak mocnego zdzieraka, że podczas pierwszego nałożenia i zmywania pociekły mi łzy, -ciężko z dostępnością tego produktu, zainteresowałam się marką, chciałam zobaczyć co jeszcze oferuje i być może coś zakupić, ale nie udało mi się, na różnych stronach piszą o nich, ale nigdzie nie można ich kupić, -zapach nie jest najlepszy, pachnie mi trochę rosołem, ale jestem w stanie to przeżyć, +cena w ogóle nie jest wysoka jak na taki naturalny produkt, +ładny naturalny skład, +wydajny produkt, wystarcza odrobinka, żeby zrobić sobie porządny piling, +twarz po jego zastosowaniu jest naprawdę gładka, +piękna szata graficzna Jest to najmocniejszy piling jakiego kiedykolwiek używałam, ale i tak jestem zadowolona. Występowało lekkie podrażnienie, ale po nałożeniu maski znikało, nie zauważyłam, żeby na dłuższą metę wyrządzał cerze krzywdę. Spełniał swoje zadanie. Raczej nie kupiłabym go drugi raz, bo jednak wolę delikatniej obchodzić się ze swoją twarzą.