Eveline Cosmetics BB Magic Tint Long Lasting Formula Błyszczyk do ust

Wypatrzyłam ten błyszczyk, gdzieś w necie i zaświeciły mi się oczy ze względu na piekny odcień nr 106 Black Orchid i jako, że nie miałam do niego dostępu to poprosiłam koleżankę o zakup. No i żałuję, że jej w ogóle zrobiłam ten kłopot, bo już po pierwszym użyciu okazało się, że tak mocny i ciemny kolor nie idzie w parze z konsystencją i nie da się go nałożyć równomiernie. Odcień jest bordowy z lekką fioletową poświatą, bardzo takie lubię i byłam zdziwiona, że taka marka jak Eveline, która wypuszcza na rynek raczej słabe jakościowo produkty i stonowaną kolorystycznie kolorówkę zdecydowała się na tak intensywny kolor. Niestety jak już wspomniałam nie umiem go nałożyć tak, żeby ładnie to wyglądało, ponieważ nie pozwala na to balsamowata konsystencja. Błyszczyk rozbi prześwit koloryu, nie kryje tak, jak przy tym kolorze powinien. Usta sa nierównomiernie pomalowane co przy lekkim, subtelnym kolorze by uszło, ale przy takim wampirycznym wygląda idiotycznie! No i druga sprawa to to, że produkt bardzo się rozmazuje. Nie trzeba nawet jeść czy pić. Samo mówienie sprawiało, że miałam bordowe mazy dookołay ust,. Nie muszę też wspominać co dzieje się w czasie wiatru, gdy włosy dotkną ust. Na sam koniec wspomnę tylko o słabej trwałości . To żadna formuła Long Lasting! Dobrze, że kosmetyk kosztował grosze, bo jest naprawdę beznadziejny. Rzeczywiście pachnie czymś na kształt chemicznej brzoskwini. Nawilżenia jako takiego nie zaobserwowałam.

Bardzo lubię tinty do ust. Jeden kolor tego produktu dostałam od mojej znajomej. Kolor dość ładny. Bardzo ładnie wyglądała na ustach. Trwałość ok, przecież nie o to chodzi by trzymała się nie wiadomo jak długo. Ładny zapach miał. Używałam namiętnie około 1.5 miesiąca, aż nie poczułam, że coś nie tam. Zaczęła okropnie śmierdzieć. Nie była wcześniej otwarta. Nie chciało mi się jej jeszcze raz kupować.

Upolowałam na promocji w Rossmanie. Zapłaciłam całe 6 zł. Wybrałam nr 358 w kolorze Nude mimo iż w opakowaniu się błyszczy to po nałożeniu na usta jest raczej matowy. Ładnie wyglada na ustach, ale jego trwałość nie jest zadawalajaca. W tej cenie jest do bardzo fajny błyszczyk o ślicznym kolorze.

Mam kolor Burgundy- niestety nie trafiony jak dla mnie.Zbyt ciemnobrązowy i niestety mi nie pasuje. Kupując tint miałam wyobrażenie że będzie to coś na zasadzie tintu z Bell.Półprzezroczysty rzadki kosmetyk który wnika w usta i w ten sposób utlenia sie kolor. Eveline to dość gęsta i mocno napigmentowana płynna pomadka. Nawilża usta więc jakieś właściwości balsamu zauważam Ślicznie pachnie ( jakby brzoskwinią) i jest przyjemna w smaku :) Długotrwałego zabarwienia ust nie zauważyłam.Jak kosmetyk znika z ust to znika też kolor. Lubi się rozmazywać i wychodzić poza kontur wtedy może lekko zabarwić skórę Efekt na ustach wygląda jabyśmy nierówno nałożyły kosmetyk i Ciężko mi będzie go zużyć bo mam nietrafiony kolor