Wet n Wild, Megalast Stained Glass (Lustrzany błyszczyk)

Błyszczyk do ust fajnie nawilża, pielegnuje usta lecz efekt trwaly nie jest bo zaraz po jedzeniu sie zmywa. Krycie i kolor na ustach ma fajne. Jest wydajny do wystarcza na dlugo. Fajnie sie odbija do swiatla. Ogolnie nie jest taki zły.

Rewelacyjny

Produkt kupiłam w Rossmanie na wyprzedaży, za cale okrągłe 5 zł w dwóch kolorach- fioletowym i czarownym. Jako krakoski centuś cieszyłam się ogromnie z tej zdobyczy ;) błyszczyk ma przecudną kolorystykę i aż się dziwię, że przy tej konsystencji można uzyskać tak piękny efekt równie pokrytych intensywnym kolorem i błyszczących ust. Konsystencja bardziej żelowa niż w przypadku tradycyjnych błyszczyków. Jestem po prostu zachwycona, tym bardziej, że kupiłam totalnie w ciemno, tylko dlatego, że był tani. Błyszczyk nie rozmazuje się, nie rozlewa, a nawet jak już po kilku godzinach zejdzie z ust, to zostawia na nich kolor bazowy.
Do minusów tego cuda niestety należą niezbyt dużą wydajność (smutno mi było jak się tak niespodziewanie skończył) i trwałość. Produkt może delikatnie wysuszać usta.

Błyszczyki coraz bardziej są mi bliskie i coraz częściej po nie sięgam. Ten spisywał mi się dobrze, miał głęboki kolor. Utrzymywał się dopóki czegoś nie zjadłam, jednak nie oczekiwałam od niego super trwałości. Kupiłam go na promocji, dość długo mi służył. Polecam.

Wciąż mam wrażenie, że kosmetyki Wet n Wild są w Polsce niedoceniane. Natomiast ten błyszczyk jest bardzo fajny. Posiadam go w kolorze Magic Mirror i jest to bardzo ładny nudziak z dodatkiem odrobiny czerwieni. Błyszczyk jest bardzo komfortowy w noszeniu, pięknie błyszczy i ma żelową konsystencję. Ma ładną pigmentację, więc już jedna warstwa ładnie pokrywa nam usta. Tani, a dobry!

To nie jest błyszczyk! To jest połączenie błyszczyka, pomadki i tintu! NIEZWYKŁY KOSMETYK! Wystarczy niewielka ilość aby dobrze pokryć całe usta, od razu pojawia się niesamowicie intensywny kolor który "wżera się" w wargi niczym tint, a na powierzchni pozostaje gładka, lśniąca, lustrzana tafla! :) Mam kolor o nazwie Handle With Care, jest to piękna, ciemna, głęboka czerwień, do złudzenia przypominająca świeżą krew! Produkt po prostu idealny do charakteryzacji na Halloween :D ale nie tylko! Jest idealny również na większe wyjścia, utrzymuje się nienagannie przez wieeele godzin, nie wymaga praktycznie żadnych poprawek (chyba że poprawki tej lustrzanej warstwy, bo kolor nie schodzi w żaden sposób, trzeba użyć dobrego płynu do demakijażu żeby się go pozbyć :D). Jest to niezwykle wydajny, niesamowicie trwały, komfortowy produkt który daje niewyobrażalne efekty w makijażu i w którym można się czuć pewnie przez cały czas! Absolutny hit warty swojej ceny :D

Błyszczyki stanowią istotną część zestawu do makijażu - są znakomitym połączeniem kuszącego wykończenia, przyjemnej konsystencji i wibrującego koloru. Dlatego też to mój nieodłączny element kosmetyczki. Mam ich strasznie dużo, ten zakupiłam w Rossmanie.
Po nałożeniu błyszczyku usta sprawiają wrażenie "mokrych" Sama konsystencja jest przyjemna. Usta są miękkie i przyjemne. Błyszczyk ma formułę, która nie skleja ust i daje poczucie komfortu. A kolor to coś pięknego. Na pewno kupię kolejne.

Trochę nie rozumiem zamysłu

Od początku. Pomadka jest dosyć mała i zgrabna co jest dla mnie plusem ponieważ mogę ją wszędzie ze sobą zabrać. Postawiłam na wyrazisty róż pod nazwą love blinding glare . Przepiękny ostry róż- fuksja. Pomadka ma dosyć szeroki aplikator,co mi akurat nie przeszkadzało ale zdaję sobie sprawę,że przy malych lub wąskich ustach może przysporzyć niemały problem aby je dokładnie wyrysowac. Na ten właśnie aplikator nabiera się dosyć dużo produktu. Trzeba go dozowac aby stworzyć rownomierny efekt. Produkt lubi zbierac się szczególnie w załamaniach i na środku naszych ust. Pigment dla mnie zadowalajacy. Da sie zbudowac w miare rownomierną warstwe.
Co do zamyslu pomadki- błyszczyka nie do końca go rozumiem,ponieważ pomadka owszem odbija światło dajac efekt mokrych ust jednak nie zastyga i potrafi się przemieszczac. Można ją mieć na zębach, odbita na szklance czy ubraniu. Co za tym idzie nie wyobrażam sobie aby ją nałożyć i niekontrolujac jej przemieszczania swobodnie funkcjonować. Zdecydownie nie moja bajka.

Jeszcze nie miałam takiego błyszczyka, którego nie idzie zetrzeć ;) śmieszny produkt. Specyficzny. Zaznaczę, że nie kupuję wielu pomadek, mam dwie z Mac, kiedyś używałam Clinique i Nabli. Lubię raczej naturalny efekt na ustach, maluję się lekko. Z tym błyszczykiem mam więc trochę problem, chociaż trzeba przyznać, że robi wrażenie!

Pigment dosłownie barwi usta na długie, dłuuugie godziny. Jest bardzo mocny, konkretny, robi na ustach taflę. Nie wiem, czy to efekt lustra, ale błyszczy się bardzo, bardzo mocno! Widać go z daleka. Najpierw wchodzą twoje usta, potem ty :D

Nie zostawia kolorowych śladów na szklankach, to akurat ogromny plus. Jedynie lekko tłustą warstwę, ale to zupełnie nie przeszkadza. Obiad, kawa, deser - nic tej szminki z ust nie zetrze. Trzyma się dziarsko :) w ciągu dnia ściera się błyszczcąca warstwa, a ja wtedy po prostu smaruję usta ochronną pomadką i dalej wygląda świeżo. Nie zauważyłam, by wysuszała nadmiernie usta (nie bardziej niż Mac), co dla mnie jest dużym plusem. Nie odbija się też jakoś bardzo na maseczce (co za czasy, że taki atut się pisze w recenzji ;)).

Mam odcień Reflective Kisses - bardzo fajny dla ciepłego typu urody. Mocna wyrazista czerwień, ale z lekko pomarańczowymi tonami. To bardzo piękny odcień i w sumie trafiłam na niego przypadkiem, a bardzo mi podpasował. Jestem zadowolona. Polecam! Nie wiem czy kupię ponownie - ale to dlatego, że pewnie będę ją bardzo długo używać, a później spróbuję czegoś innego. Niemniej bardzo polecam :)

PS. Uważajcie na testy w drogerii na ręce. Nie idzie zmyć barwnika ze skóry. Ja po zakupie testowałam na ustach wieczorem i demakijaż po raz pierwszy zajął mi tak długo :D olejek trochę domywa, ale nie wymywa barwnika do końca. Zatem ostrożnie ;)

Polecam i to bardzo! Na pewno kupię inne kolory, bo jestem oczarowana efektem jaki ten błyszczyk (bardziej nazwałabym to płynną pomadką) daje na ustach. Odcień, który otrzymałam od Wizaż w ramach testów to Handle With Care - na codzień nie noszę tak intensywnych kolorów, ale musze przyznać, że ten jest niebywale twarzowy i otrzymywałam mnóstwo komplementów gdy miałam pomadkę/błyszczyk na ustach. W zasadzie nie wiem jak nazywać ten produkt, gdyż jest to niebywale komfortowa, długo utrzymująca się na ustach płynna pomadka, która zastyga zostawiając na ustach jakby olejkową w odczuciu warstwę, która w żaden sposób nie jest tłusta, lecz nadaje ustom pięknego blasku i wygląda jakbyśmy na pomadkę nałożyli błyszczyk. U mnie utrzymuje się na ustach bez szwanku 4,5-5 godzin biorąc pod uwagę kwestie jedzenia i picia. Po tym czasie zaczyna się zjadać od środka, lecz w ładny sposób i kontur utrzymuje się nadal. Produkt nie wysusza nadmiernie ust. Jedyne do czego mogę się przyczepić to zapach - jest bardzo mocno alkoholowy- chemiczny, w momencie nakładania. Oczywiście po chwili się ulatnia, ale to sprawia, że aplikacja pomimo bardzo fajnej lekkiej konsystencji, z którą bardzo łatwo się pracuje bez smug i konieczności nakładania wielu warstw jest mniej przyjemna.Co do samej konsystencji, jest przyjemna, od razu kryje bez konieczności wielokrotnego nakładania produktu. Całość jest zamknięta w zgrabnym i eleganckim opakowaniu, z tradycyjną "błyszczykową" końcówką, która wyciąga odpowiednią ilość produktu. Na pewno kupię inne odcienie tej pomadki, gdyż jest to produkt, który wyniósł Wet n Wild na zupełnie nowy poziom, bo za drogeryjną cenę otrzymujemy produkt, który myślę, że szybko stanie się kultowy! Wszystko jest tak, jak obiecuje producent.

Błyszczyk dostałam w ramach przetestowania. Posiadam go w kolorze bordowym. Jest on dla mnie za ciemny, gdyż mam jasną karnację i nie najlepiej się czuję w takich kolorach ale z pewnością kupię go w innym odcieniu Błyszczyk jest mega trwały, ładnie się rozprowadza. Zastyga ale się nie klei, W ogóle nie czuć go na ustach. Nie rozmazuje się przy aplikacji. Na taki błyszczyk czekałam całe życie! HIT!

kolor, który mam to love blinding glare ????

Jest to dość odważny i mocny odcień .
Ja osobiście średnio się w niej czułam, więc przekazałam ją mamie.
Natomiast jeśli chodzi o formułę to uważam, że jest ekstra.

Daje efekt błyszczyku, faktycznie tworzy się tafla na ustach, ale tafla która zastyga.
Ona jest widoczna. Ale zastygnięta. Pierwszy raz spotkałam się z taką formułą . Nie jest to najtrwalsza pomadka na świecie, ale jak na błysk to naprawdę jest trwała.
Dobrze się ją aplikuje, nie rozmazuje się.

Błyszczyk ma cudowny, intensywny kolor, który świetnie się trzyma na ustach, nie odbija, nie rozmazuje. Nie jestem fanką mocno kolorowych błyszczyków bo czuję że wszystko mi się rozjeżdża na ustach, w tym przypadku usta naprawdę wiele godzin pięknie wyglądają, nawet kiedy produkt schodzi po wielu godzinach to pigment jest na tyle intensywny, że i tak jest widoczny. Jedyny minus dla mnie to zapach, ale na szczęście nie utrzymuje się długo.