Idealny peeling dla skór wrażliwych nie ist... O.o ...nieje? o.O
Zestaw "Ziaja: Świąteczne aromaty" otrzymałam od Mamy. ???? W nim znalazł się m.in. ten peeling. Od razu spodobała mi się prosta minimalistyczna szata graficzna, czyli ludziki-pierniczki rysowane ręką uzdolnionego dziecka lub jakiegoś artysty z nonszalanckim poczuciem humoru ;) wszystkie opakowania oprócz tego, że naprawdę śliczne, to na dodatek praktyczne. Zestaw prezentuje się rewelacyjnie. Bardzo, bardzo BARDZO lubię ziajkowy minimalizm. <3
Peeling został umieszczony w - jakże zaskakująco! - prostym, estetycznym słoiczku z białego grubego porządnego plastiku. Żadnych uszkodzeń, rysek, fuszerki. Nie mogę nie wystawić maxa przy ocenie opakowania, bo tu jest wszystko dopracowane jak należy. Nie ma przesytu, a można patrzeć i patrzeć. Ziaja potrafi zachwycić swoją prostotą.
Rzecz najważniejsza, czyli peeling sam w sobie... Jaki on jest?
± Całkiem przeciętny pod względem wydajności. 200ml starczyło mi na dobrych kilka myć. Moje ciało nie łaknie peelingów, więc odrobinka jest dla mnie absolutnie wystarczająca. Nie używałam go przy każdej kąpieli czy prysznicu, więc starczył mi na dłużej, niż 'powinien'. :D inne recenzentki twierdziły, że wystarczył im na ok. czterech myć. Dla mnie nie jest to wynik powalający, ale nadal utrzymuję, że ten produkt warto kupić!
+ Pachnący. Piernik, imbir, cynamon. Wolę kwiatowo-owocowe produkty do kąpieli, ale w ten świąteczny czas aż się prosi o zmianę pod względem aromatów. Zapach jest bardzo przyjemny, słodki, wprost idealny do grudniowych kąpieli. Jadalniane zapachy do kąpieli potrafią mnie zirytować - a ten tego nie zrobił. To już coś! Powiem więcej! Pachnie naprawdę urokliwie i co ważne - długo! Na mojej skórze zapach utrzymuje się spokojnie 10 godzin. Także wow!
+ Ma fajny naturalny kolor (jasny brąz)
± Peeling jest na początku dość zbity, a po czasie zaczyna rozmiękkać, rozwarstwiać się i wtedy o dziwo lubię go najbardziej! :D Bardzo łatwo wybrać go z opakowania, ale uczulam was, że lubi spływać z ciała, dłoń też może go niestety zgubić... Ot, taka mała wadka, ale nie ma co narzekać.
+ Delikatny, ale skuteczny. Cukrowe drobinki peelingu nie ranią skóry, nie ulegają też rozpuszczeniu pod wpływem wody. Peeling doskonale rozprowadza się po ciele, zapewnia poślizg przy masażu. Prawdziwa rewelacja dla skór wrażliwych! Po kąpieli skóra staje się wygładzona, zdecydowanie bardziej jędrna i nawilżona do tego stopnia, że nie ma potrzeby nakładania na ciało mleczka czy balsamu (skóra mojego ciała jest normalna; dla skór suchych samo peelingowanie może być niewystarczające), ale ja i tak zwykle uzupełniałam pielęgnację o mus z tej samej serii. Peeling otula skórę delikatną okluzją, która bynajmniej nie powoduje lepienia się do ubrań, ale sprawia, że ciało jest przyjemniejsze w dotyku, wygładzone i bardziej błyszczące. A poza tym - takie apetyczne jędrne i pysznie pachnące. :P
± W składzie znajduje się parafina. Nie jestem nadwrażliwa na punkcie tego składniku, ale zaznaczam w razie, gdyby moją opinię czytał ktoś, kto zwraca uwagę na INCI. Poza tym i sacharozą, o której wspominałam przy okazji mocy zdzierania, mamy także wosk pszczeli, czy masło shea - a więc dobrze!
+ Tani! Tyle przyjemności za tak niewielkie pieniądze! Warto wydać tę dyszkę i sprawić, by zimowa kąpiel była jeszcze bardziej upojna, aromatyczna, korzenna i świąteczna, a nasze ciała - mięciutkie i zadbane!
Komu polecam?
Przede wszystkim zwolennikom świątecznych słodkich zapachów! Tak jak wspominałam, ja nie przepadam za jadalnianymi zapachami podczas kąpieli i pielęgnacji ciała, ale ten jest naprawdę kuszący i baaaardzo przyjemny! :3 Więc jeśli nie lubicie kąpieli w towarzystwie np. czekolady czy wanilii, to nie zamykajcie się na ten peeling - nie tylko dlatego tych nut w nim nie ma, ale także dlatego, że... ŻE JA TAK MÓWIĘ! :D A mówię to z pozycji osoby, która zdecydowanie preferuje zapach owoców i kwiatów. A jeśli macie skórę wrażliwą, skłonną do podrażnień i zacięć, i uważacie, że nie istnieje peeling na tyle delikatny i skutecznie złuszczający, to spróbujcie ten! Będziecie mile zaskoczeni, co to maleństwo potrafi. ;)
Tani, wygodny, słodziuteńkooooo i długotrwale pachnący :3 łagodny i skuteczny, nieszkodliwy. Czego chcieć więcej? Chyba tylko "Opowieści wigilijnej" z Patrickiem Stewartem, zamiast "Kevina". I ogólnie czegoś ciekawego emitowanego w TV. ;D
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie