Lentheric Feather Finish Puder prasowany

Lentheric Feather Finish to puder, który niestety nie spełnił moich oczekiwań. Choć jest dostępny w przystępnej cenie, jego jakość pozostawia wiele do życzenia. Lentheric Feather Finish to puder, który może sprawdzić się jedynie dla osób z bardzo niewielkimi wymaganiami. Nie zapewnia długotrwałego matu, podkreśla niedoskonałości i nie jest komfortowy w noszeniu. W podobnej cenie można znaleźć lepsze produkty, które dadzą bardziej naturalny i trwały efekt.

Puder otrzymałam już dawno w prezencie. Lubię kosmetyki szczególnie te których nie znam - jestem bardzo ciekawa ich skuteczności. Puder świetnie wykańcza makijaż, pozostawia cerę z wykończeniem matowo satynowym. Zdecydowanie plus za to, że nie podkreśla suchości skórek oraz nie wchodzi w załamania zmarszczkowe. Puder jest trwały, zdecydowanie makijaż dłużej się dobrze prezentuje niż bez zastosowania go. Nie kruszy się, jest dobrze sprasowany. Produkt wydajny. Nie podrażnia cery.

Od lat używam tego pudru. Jest super. W dawnych czasach kupowałam go w Pewexie. Teraz nie można go nigdzie dostać. Jednak jeśłi będziecie mieli możliwość kupienai to warto

Jest to najlepszy puder jaki miałam okazję używać. Codziennie stosuję puder jako wykończenie mojego makijażu i bez wątpienia mogę stwierdzić, że ten spełnia w 100% swoje zadanie. Super delikatnie matuje nie pozostawiając suchego wykończenia. Dzięki niemu cera staje się przyjemnie satynowa. Utrzymuje się w miarę długo i ma obłędny zapach. Stosowanie go to sama przyjemność :)

Jeden z tańszych kosmetyków do makijażu jakie miałam okazję wypróbować, jednak radzi sobie bardzo przyjemnie i jestem zadowolona. Odcień super dopasowany do mojej twarzy. Wyglada naturalnie jak również kryje. Efekt jaki daje jest podobny do działania kosmetyków z o wiele wyższej półki. Wydajnosć taka sobie, ale biorąc pod uwagę niską cene mozna to wybaczyć.

Z tym pudrem wiąże się rodzinna historia, bo używała go latami moja Mama i od niej go dostałam jako mój pierwszy puder. I tak został ze mną na lata - odcień Misty Beige 08. Kiedyś był bardziej dostępny, później zaczęłam na niego polować w internecie, zamawiając od razu kilka wkładów na zapas. Kochałam za kolor, satynowe wykończenie i trwałość. Wymagał poprawek po 8 godzinach, ale tyle akurat wystarczało na pobyt w pracy. Aplikowałam załączoną gąbeczką, często robiąc w samochodzie pośpieszny makijaż w drodze do pracy :) Nigdy mnie nie zawiódł, wykańczał się do końca, nawet jak pokruszył, gdy była go już resztka na brzegach opakowania, dawało się go użyć na 100%. To jest taki klasyk, kiedyś Yardley, rodem z Anglii (co ciekawe jest na wizazu również pod nazwą 'Yardley, Feather Finish (Puder w kamieniu)' i tam ma zdecydowanie wyższą ocenę). Kojarzył się w latach dziewięćdziesiątych z czymś luksusowym, zachodnim. I mam do niego taki sentyment, bo jakościowo się nie zmienia. I niech tak zostanie.

Dostałam ten puder od siostry, ponieważ chciała mnie nauczyć robić bardziej zaawansowany makijaż. Przyznaję się bez bicia, że zaczęłam się malować dość późno i raczej rzadko, a mój makijaż to był po prostu podkład, tusz na rzęsach i błyszczyk lub szminka. Takie bajery jak róż, puder lub bronzer dodałam do repertuaru w trakcie studiów. Mam cerę tłustą i wiele podkładów nie zdaje u mnie egzaminu, ale dzięki temu pudrowi moja cera po kilku godzinach ze słabym podkładem wygląda jeszcze jakoś ładnie. Sam puder bardzo dobrze matuje twarz i ujednolica koloryt buzi oraz świetnie wykańcza cały efekt. Nakładam go pędzlem, bo jest to dla mnie wygodniejszy sposób. Zapach do tej pory ma przyjemny, chociaż używam go już długo. Pory nie są widoczne, a sam puder po kilku godzinach na twarzy nie zmienia koloru. Cera wygląda zdrowo, dobrze kryje niedoskonałości i nie podkreśla defektów skóry. Jak dla mnie strzał w dziesiątkę. Podczas cieplejszych dni, kiedy moja cera wygląda dość zdrowo to nie raz użyłam tego pudru solo i też dał radę. Jest świetnie sprasowany, nie kruszy się, ani nic z tych rzeczy. Jeśli gdzieś go kiedyś spotkam to na pewno kupię go ponownie.

Powrót i to z wielkim sentymentem, bo od tego pudru pod marką Yardley zaczynałam przygodę z makijażem. Teraz przypadkowo trafiłam na niego w dogerii internetowej i bez namysłu wrzuciłam do koszyka. Puder nie zmienił swojego zapachu, pachnie owsze, dość intensywnie, pudrowo-kwiatowo, ale nie dusi, mnie ten zapach bardzo odpowiada, przy czym troszkę się utrzymuje, nie wietrzeje szybko z twarzy. Ja mam odcień 06 Translucent, bardzo delikatny, transparentnt, drobniutko zmielony. Daje równie delikatną, gładką satynkę na twarzy, ja go lubię aplikować dołączoną gąbeczką, ztesztą inne pudry także. Nie robi smug, ładnie się rozprowadza, nie zmienia koloru ani właściwości podkładu, utrzymuje się dość długo, no, owszem, po tych 6-8 godz. wymaga lekkiej poprawki, ale to dla mnie nie problem. Pięknie ujednolica cerę, nie podkreśla zmarszczek, pory są po nim lekko wygladzone i nie tak mocno widoczne, jak przy innych, niejednokrotnie droższych, markowych. Zobaczę, jak będzie z wydajnością, bo narazie używam dopiero drugi miesiąc. Puder drogi nie jest, owszem, dość słabo dostępny, jednak da się go czasem upolować w necie. Ja te polowania będę robić, czyli kupno kolejnego pewne :D

Namówiła mnie na niego Pani w drogerii. Bardzo dobrze dobrała kolor do mnie. Raczej rzadko używam pudrów, ale ten mnie bardzo zadowolił. Bardzo ładnie pachnie i jest wydajny - można nakładać go pędzlem, a nie gąbką. Dobrze kryje wszelakie niedoskonałości. Kupię go ponownie :)

Bardzo przypomina mi Creme Puff z Max Factor. Ma ładne kolory. Satynowe wykończenie. Nie podkreśla suchych skórek, skóra wygląda na zdrową, jest wygładzona. Latem przy jego stosowaniu nie trzeba podkładu, ma średnie krycie. Dobrze utrwala makijaż. Jest bardzo wydajny, mam go już ponad rok przy częstym stosowaniu. Gąbeczka dodana do pudru jest dobrej jakości, dobrze się nią nakłada puder. Jest trudno dostępny.

nie zastąpiony . O każdej porze roku nie zależnie od koloru skóry pasuje mi odcień transparentny. Co jakiś czas kusiły mnie inne pudry jednak zawsze wracałam do tego. Nigdy nie wysuszał i nie powodował żadnych podrażnień. Świetnie matuje i długo utrzymuje się na twarzy. Jest bardzo wydajny a cena jest nie duża. Daje bardzo naturalny efekt .

Tego pudru używam od lat. Kiedyś jako Yardley kupowany w pewexach, potem pojawił się w sklepach. Nie zmienił się od lat. Pachnie intensywnie, pudrowo- kwiatowo. Ja bardzo lubię ten zapach. Świetnie matuje, dobrze się trzyma. Nie podkreśla zmarszczek, ukrywa pory. Kolorów od diabła i ciut ciut. Moje to 3, 5 i jak jestem opalona to 7. Nakładam i na podkład pędzlem i czasem gdy mam dzień bez makijażu, na sam krem. Spisuje się świetnie. Bardzo wydajny. Opakowanie przy tej cenie OK. Dostępny w małych drogeriach. Dokąd będzie dostępny to będę używała. Dla mnie must have.

Kiedyś bardzo go lubiłam ,tani ,skuteczny i dobrej jakości. Zazwyczaj stosowałam odcienie 06 – Translucent lub 26 – Translucent II. To były pierwsze pudry jakie stosowałam i byłam z nich bardzo zadowolona. Teraz czasami zdarza mi się go kupić ,choć jest problem z dostępnością. Puder ma drobną konsystencję ,pięknie pachnie i jest wydajny. Duża gama kolorystyczna ,bezproblemu dobierzemy odcień niezależnie od karnacji czy pory roku. Ładnie matowi cerę , idealnie stapia się z podkładem , nie tworzy efektu maski , na twarzy wygląda bardzo naturalnie. Jest dość trwały i nie zmienia koloru w ciągu dnia. Dobrze się go rozprowadza dołączonym puszkiem ,przy nakładaniu pędzlem niestety się osypuje. Potrzeba niewielkiej ilości do zmatowienia twarzy ,a przy pojemności 20 g starcza na bardzo długo. Cena tak atrakcyjna(na portalach aukcyjnych można go zakupić za 7 zł.) że grzechem by było go nie wypróbować. Opakowanie trochę zbyt delikatne ,bo przy dłuższym stosowaniu , pęka wieczko.

Kupiłam ten puder z ciekawości. I dobrze, że dużo nie kosztował, bo byłabym zła, że się na niego zdecydowałam. Pachnie takimi starymi perfumami, których dawniej używały kobiety. Nie wiem, czy to plus czy minus, mi w każdym razie zapach ten nie przeszkadza. Co do minusów: - szybko spływa z twarzy - odcień w ogóle nie współgra z kolorytem cery - rozprowadza się go bardzo niewygodnie i nierównomiernie( muszę uważać, by np. na czole nie mieć plam). Tym samym- kiepska konsystencja - buzia szybko się po nim świeci i mam wrażenie, że wyglądam tak, jakbym miałą niechlujnie zrobiony makijaż. Jest bardzo wydajny. Zdecydowanie odradzam!

Jestem bardzo zadowolona z tego pudru. Używam go od bardzo dawna, świetnie nadaje się do wykończenia makijażu dzięki któremu się nie świece. Starcza mi na meeeeega długo, nawet ponad rok (używam w opakowaniu bez lusterka bo jest go o wiele więcej i aplikuje go pędzelkiem). Wystarczy opruszyć lekko nim twarz i się bardzo ładnie komponuje razem z wykonanym makijażem. POLECAM!!! MAX PUNKTÓW !

Nie bede zmieniac pudru na zaden inny. Ten jest dla moich potrzeb wprost idealnych. Zapach uwazam ze ma ladny, cena ? Kolo 10 zl, wiec przystepnie, jedyna wada wg mnie to opakowanie, za kazdym razem peka mi plastik po obrebie okraglego opakowania tego produktu. Na pewno jeszcze sie zaopatrze w niego.

Puder z dodatkiem zapachowym który jest mdły, nie kupię więcej, nie jest tak do końca nawet transparentny, ma kolor i nie jest trwały, trzeba kilka razy dziennie używać.

Przyjemnie pachnący, nieźle matujący puder. Nie podrażnia suchej skóry, długo zostaje na twarzy, ma dobre opakowanie i gąbeczkę :) do tego można go kupić na allegro za ok. 12 zł z przesyłką. Bardzo go lubię także ze względu na jasny kolor (nr 06). Na pewno kupię ponownie! Używam tego produktu od: miesiąc Ilość zużytych opakowań: 1