SKIN79 Strawberry Girl, Fruit Mask Maska nawilżająca i rewitalizująca

Bardzo przyjemna, zabawna maska. Dobrze nawilża skórę, powoduje, że staje się ona promienna i ma bardziej zdrowy wygląd. Zapach bardzo neutralny, ale za mało truskawkowy jak na moje oczekiwania. Ot, przyjemna chwila relaksu w sam raz na wieczór.

O tej masce nie jest zbyt głośno w internetach, nie wiem dlaczego.. osobiście uważam, że jest świetna! Ale może od początku WYKONANIE MASKI: jest zrobiona z czystej bawełny, bardzo miękka i przyjemna dla skóry, dobrze ,,przyczepia się" do twarzy wcześniej zwilżonej tonerem i dobrze się dopasowuje. Odpowiednio nasączona koncentratem, ale nic z niej nie ścieka. Może nie jest wycięta idealnie do mojej twarzy jak np maska panda, ale to jakoś specjalnie mi to nie przeszkadza (ma pasować większości twarzy, nie każdej z osobna:)) DZIAŁANIE I WRAŻENIA :) zdjęłam maskę z twarzy po jakiś 40 minutach, zawsze trzymam dłużej niż zaleca producent (20-30min), bo zwykle po ok 30 minutach odczuwam bardzo przyjemne uczucie chłodzenia.. wszelkie obrzęki czy podrażnienia po peelingu są łagodzone.. a kiedy czuję, ze maska zaczyna po bokach wysychać to znak, że już powinnam ją zdjąć. Wilgotną warstwę na buzi wklepałam oraz to co pozostało w saszetce wylałam na dłoń i dodatkowo wmasowałam w twarz, szyję i dekolt. Początkowo produkt (nie wiedziałam czy może z nadmiaru) zaczął mi się na szyi lekko rolować, co mnie zdziwiło bo nie jest to moja pierwsza maska w płachcie.. na szczęście okazało się, że wmasowując produkt w dekolt za daleko pojechałam ręką i ,,zagarnęłam" też odrobinę wcześniej zaaplikowanego balsamu do ciała (na przyszłość na pewno zapamiętam, żeby na to uważać i Was na to uczulam:)) dziwne byłoby jakby bezbarwny koncentrat zrolował się na biało, więc ewidentnie moja wina (dobrze, że nie wyjechałam na twarz i spokojnie zmyłam to z szyi i ponowiłam aplikację tym co zostało w saszetce). Po ok 10 minutach kiedy produkt całkowicie się wchłonął zaaplikowałam krem pod oczy i poszłam spać. Jak skóra wyglądała rano? Cudownie! Ilość wydzielonego sebum - minimum, co daje mi potwierdzenie, że skóra nie potrzebowała ,,nawilżyć się" dodatkowo. Stała się gładka, mięciutka, zrewitalizowana ale najbardziej urzekł mnie jej blask :) cera była tak rozpromieniona jakbym dopiero co wyszła od kosmetyczki, tego efektu właśnie szukałam :) PODSUMOWANIE: Polecam wszystkim dziewczynom, których skóra potrzebuje rewitalizacji, rozświetlenia i odświeżenia. Żałuję tylko, że maska nie pachnie truskawką jak mogłoby się wydawać. Zapach jest bardzo subtelny po wyjęciu z saszetki, po aplikacji na twarz nie czuć jej wcale. Ale to tylko umilacz.. liczy się przecież efekt końcowy ;) Dla mnie ocena 5/5 bez dwóch zdań :) na pewno kupię ponownie ;)