Trochę się go bałam, że względu na naftę w składzie. Z jednej strony nafta super działa na włosy, ale zawsze może podrażnić, bałam się też, że może wpłynąć na przetluszczanie się skóry głowy. Nic z tych rzeczy, ani podrażnienia, ani zwiększenia przetłuszczania się włosów, również bez przykrego zapachu nafty. Szampon przede wszystkim zwraca na siebie uwagę opakowaniem, ciekawa grafika, opakowanie z miękkiego plastiku z wygodna pompką, która nie zacisna się i działa bez zarzutu. Wybrałam wariant że skrzypem, ponieważ farbowane włosy potrzebują wzmacniania na wiele sposobów. Nie do końca jednak wierzę, że szampon może pomóc w walce z wypadaniem włosów, obstawiam tu wcierki i oczywiście suplementy i zdrową dietę ;] Szampon ma delikatną, półgęsta konsystencje, lekko żółty kolor, nie przelewa się bardzo przez palce, ale jednorazowo trzeba użyć co najmniej 4 pompki aby dokładnie umyć włosy. Pieni się całkiem przyzwoicie. Jest to szampon średnio oczyszczający, nie jest to "rypacz", ale też nie zostawia włosów oblepionych,oklapnietych czy niedomytych. Sprawdza się na co dzień, ponieważ włosów nie wysusza, ale warto stosować go naprzemiennie z bardziej oczyszczającym szamponem (nie mam do końca zaufania do tej nafty, myślę, że stosowana codziennie bez peelingu czy jakiegoś "rypacza" może w końcu narobić kłopotów, ale to moje przypuszczenie, nie próbowałam się przekonać) . Co zaskakujące przyjemnie pachnie, ale nie wiem do czego ten zapach przyrównać :) Starałam się stosować go regularnie, szamponów u mnie pod dostatkiem, partner ma włosy grube, suche i krecone także ciągle eksperymentujemy. Moje wlosy są rozjasniane, końce oczywiście suche. Dla mnie okazał się wydajny, opakowanie stosowane średnio 4 razy w tygodniu starczyło na 1,5 miesiąca. Podejrzewam, że jako codzienniak mógłby zużyć się w niecały miesiąc. Wlosy są po nim miękkie, lekko lśniące, oczyszczone, ale nie do "skrzypienia". Oczywiście bez odżywki się nie obędzie, aż tak dobrze, to nie jest ;] Czy wzmacnia? Sama nie wiem, rzeczywiście włosy ostatnio mniej mi lecą, ale używam też wcierek i suplementów i oleju z czarnuszki. Być może wszystkie te elementy razem zadziałały. Myślę, że do niego jeszcze kiedyś wrócę lub spróbuję innych odmian. Daje mu 5, ale obietnice producenta oceniam na 4.
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie