Lovely Golden Glow Rozświetlający bronzer do twarzy [Puder rozświetlający z drobinkami]

Używałam odcienia cool Brown. Kupiłam na promocji za 7.50. nie żałuję, jestem mile zaskoczona tym produktem. Nie można zrobić sobie nim krzywdy, intensywność można budować. Kolor bardzo ładnie podkreśla kości policzkowe, nie robi plam. Bardzo miłe go wspominam. Myślę że każda z nas powinna go wypróbować , może znajdzie fajną perełkę za grosze .

Bronzer o chłodnym odcieniu brązu. Posiada delikatne malutkie drobinki. Idealnie się blenduje, nie zostawia plam. Średnio napigmentowany, nie można zrobić sobie nim krzywdy. Sypie się przy nabieraniu na pędzel. Posiada delikatny zapach. Dobrze współpracuje z różem i bronzerem. Polecam jeśli ktoś nie chce wydać milionów monet na bronzer ;)

Bronzer Lovely Golden Glow Puder do konturowania w kolorze Cool Brown. Kupuję ten bronzer regularnie już od kilku lat i nie ma sobie równych. Mam naprawdę bardzo jasną cerę (z żóltymi podtonami), także dla bladziochów (mimo ciemnego koloru) jest idealny). Można stopniować intensywność koloru bronzera, dzięki czemu można uzyskać efekt od naturalnego do wieczorowego.

Bronzer ma przepiękny kolor(4), jest trwały. Niestety ma też minusy, które powodują, że po niego nie sięgnę. Pierwszy to drobiny. Niestety strasznie podkreślają moje niedoskonałości na twarzy. Mam też cerę mieszaną, gdzie wyświecam się w strefie T. Przy tym produkcie nie tylko strefa T się świeci ale cała buzia. Po drugie ciężko się go nakłada. Nieumiejętne nałożenie spowoduje plamy, których nie będzie się dało rozblendować. Moim zdaniem nie warto kupować, są lepsze produkty.

Puder zamknięty jest w lekkim, plastikowym opakowaniu z otwieranym wieczkiem. Górna pokrywka jest przeźroczysta. Puder jest sprasowany, ale łatwo się osypuje i nabiera na pędzelek. Nowy produkt ma wybity na kształt gwiazdy. Bardzo fajnie to wygląda. Bronzer ma ciepły kolor. Służy do konturowania twarzy, ale także ją rozświetla, dzięki zawartości mieniących drobinek. Rozświetlenie jest delikatne, ale widoczne. Dobrze się z nim pracuje, umożliwia stopniowanie efektu. Trwałość raczej średnia, ponieważ gdzieś w połowie dnia już go nie widać na twarzy i konieczna jest poprawka. Osobiście go polubiłam, ponieważ mam bardzo jasną karnację. Nie odznacza się on w moim makijażu, a zapewnia ładne rozświetlenie i delikatny kontur. Lubię również lekkość i delikatność tego pudru. Szczerze polecam.

Bronzer ten najlepiej sprawdził mi się do konturowania twarzy. Ma ciemny odcień. Rozświetlenie jest słabe ponieważ drobinki w nim zawarte są bardzo delikatne. Rozpromieniają ale nie jest to produkt będący jednocześnie rozświetlaczem. Dobry jeśli szybko chciałam musnąć twarz odrobiną brązu.

Mam ten produkt w kolorze nr 4. Jest dość ciemny, ma delikatne prawie niewidoczne drobinki. Nie stosowałam niestety na twarz, gdyż po pierwsze okazał się dla mnie za ciemny, a po drugie robił pomarańczowo- brązowe plamy. Dość nierównomiernie się nakładał. Jednak bardzo mi się sprawdził jako delikatne ocieplenie i rozświetlenie dekoltu i ramion. Ogólnie tani i dość słaby produkt. Trwałość też nie za ciekawa. Może jaśniejsze kolory wypadają lepiej.

Całkiem przyjemny, delikatny broner, stosowałam go nie do konturowania, a do ocieplania twarzy i w takiej formie bardzo dobrze mi się sprawdził. Nie wygląda na twarzy sucho, nie podkreśla też niedoskonałości, wygląda tak samo dobrze po nałożeniu, co kilka godzin później. Dla mnie fajny produkt.

Producent zaprzecza sam sobie w nazwie informując nas o bronzerze do zadań specjalnych, a w opisie o pudrze do codziennego zmatowienia cery. Co jest prawdziwą informacją? Stawiałabym bardziej na bronzer, choć bez rewelacji. Sama stosowałam tylko i wyłącznie jako puder gdyż: 1. Trafiłam akurat na zbyt jasny podkład (azjatyckie kremy BB), a mam ciemną cerę więc fajnie się wyrównało, 2. Nie jest to typ bronzeru z jakim chciałabym mieć do czynienia. W każdym razie super kolorowo nie było bo mimo że z odcieniem całkiem trafiłam, puder robił niemiłosierne plamy. Naprawdę ciężko było o naturalny efekt. Oceniam nisko bo kurczę niech się zdecydują jakiego typu ma być to produkt. Puder, bronzer czy jeszcze lepiej - rozświetlacz? Plus taki, że dobrze matowił w okresie zimowym.

Bronzer robi plamy i słabo się trzyma. Miałam problem z dobraniem odpowiedniego odcienia dla swojej skóry. Cena faktycznie jest niska, ale można za taką cenę kupić jakościowo lepszy będzie bronzer

Kupiłam odcień nr 3, sugerując się widniejącą na opakowaniu informacją, że jest to puder. Nakładałam go miękkim puchatym pędzlem na twarz. Najpierw o plusach- produkt nie zrobi raczej nikomu krzywdy. Nie podkreśla suchych skórek, nie tworzy smug ani plam, nie podkreśla zmarszczek. W dodatku całkiem ładnie pachnie i posiada ciekawą szatę graficzną. W moim odczuciu lekko rozświetla skórę, usuwa z niej oznaki zmęczenia. to także plus. Ale gdzie ten mat, który obiecuje producent na opakowaniu? Nie zauważyłam. w ogole produkt jest niemal niezauważalny na skórze. Daję trzy gwiazdki za calikształt. Czy kupię ponownie? Chyba nie.

Używałam kiedyś, gdy potrzebowałam czegoś innego w konturowaniu twarzy, niż oczekuję od kosmetyku teraz. Bronzer ma dobrą pigmentację, ale jest dość słaby jakościowo i dla mniej wymagających użytkowniczek. Dla początkujących będzie ok, ale na dłuższa metę polecam inne bronzery w podobnej cenie lepsze jakościowo.

Kupiłam go za horrendalną sume 5 złotych i bylam naprawde bardzo zaskoczona, ze moze tak ladnie wygladac na twarzy. Mam bodajże nr 3(wydlubalam go z opakowania i siedzi razem z innymi w palecie magnetycznej). Lekuteńko rozświetla, jest idealnym kolorem do mojej cieplej karnacji. Nie wybija sie "przed szereg" ani tez nie jest za jasny. Utrzymuj sie calkiem dobrze, nie znika w ciagu dnia i wyglada bardzo, bardzo naturalnie. Noo.....moze lekko sie pyli. Polecam Naprawde polecam

Jest to jeden z moich ulubionych bronzerów. Mam numer 4. Uważam, że ładnie się go nakłada, dość długo się utrzymuje, ładnie wygląda na twarzy. Jest dość mocno sprasowany, trzeba chwilę poszurać pędzlem zanim nabierze się odpowiednią ilość, ale to jest dla mnie na plus.

Posiadam numer 1 i nie używam go jako bronzera, tylko jako pudru rozświetlającego na wykończenie makijażu całej twarzy. Ponieważ ten odcień ma złote drobineczki (ale nie jakiś chamski brokat) i żółte podtony - bardzo ładnie komponuje się z moim kolorem skóry. Nałożony na podkład bardzo ładnie wykańcza makijaż, matuje, dodatkowo kryje i rozświetla jednocześnie. Buzia ma jednolity kolor, wszystkie zaczerwienienia są zniwelowane, a okolice pod oczami ładnie rozświetlone. Polecam użytkowanie odcienia 1 w takiej właśnie formie. Puder jest dość miękki więc łatwo się nabiera i nakłada, nadaje się również do poprawek w ciągu dnia. Cena śmieszna.

Posiadam 4 i przyznam że przez lato byłam z niego bardzo zadowolona ,obecnie odłożyłam na półkę gdyż skóra wyblakła a samrozświetlacz jest dla mnie za ciemny i wygląda nienaturalnie ale to nie jego wina.Uważam że jest to jeden z lepszych bronzerów jaki mam w tamtych czasach kiedy cera była piękni opalona rozświetlacz dodawał jej blasku i uroku .Iskrzące drobinki niestety albo stety są prawie niewidzialne mi to odpowiada .Solidne opakowanie a sam puder jest mocno sprasowany i trzeba dobrze pokręcić pędzel aby nabrać odpowiednią ilość .Rozświetlacz ma dobrą trwałość i super wydajność na pewno sięgnę na okres zimowy po jaśniejszy odcień.

Szczerze mówiąc przez bardzo długi czas myślałam, że ten produkt to jedynie zwyczajny puder do twarzy :). Zapewne dlatego, że na odwrocie mojego opakowania widnieje następująca informacja: "Puder matujący do twarzy. Lekki, delikatny, łatwo rozprowadza się na skórze, nadając jej aksamitny blask", a ja nie czytałam opisu innych odcieni. Posiadam odcień numer 2 - delikatny, ciepły beż który dobrze komponuje się z jasną karnacją. Bardzo ładnie wygląda zaaplikowany pod oczy, gdyż niezwykle ładnie rozświetla skórę i niweluje oznaki zmęczenia :). Inne odcienie tego produktu to na przykład puder rozświetlający z drobinkami oraz rozświetlający bronzer. Ciekawie, prawda? Choć jeszcze nie miałam okazji się na nie natknąć, na pewno sprawdzę przy najbliższej okazji. Produkt, który posiadam idealnie sprawdza się nie tylko jako puder pod oczy, ale i do całej twarzy, aby nadać jej ładnego wyglądu. Muszę również dodać, że jest idealny do zmatowienia okolicy T :). Posiadam cerę mieszaną (w kierunku wrażliwej), ze skłonnością do przetłuszczania się na czole oraz nosie. Po zaaplikowaniu tego pudru cera nie błyszczy się przez około 4 godziny, co zasługuje na pochwałę. Szczególnie, że cena kosmetyku jest naprawdę niska - ja za swój egzemplarz zapłaciłam mniej niż 10 złotych. Puder prezentuje się bez zarzutu, nie tworzy efektu maski, nie zostawia plam. Nie uczula i nie podrażnia. Ładnie łączy się z płynnymi podkładami. Produkt jest bardzo mocno sprasowany, dlatego też najlepiej współpracuje z dużym, miękkim pędzlem przeznaczonym do aplikacji pudru. Z jego pomocą aplikacja jest bezproblemowa. Jeżeli natomiast mowa o opakowaniu, to niestety pozostawia wiele do życzenia - jest wykonane z marnej jakości plastiku, który bardzo szybko się niszczy, rysuje a nawet pęka. Dodatkowo napisy ścierają się, przez co już po krótkim czasie opakowanie prezentuje się bardzo nieestetycznie. Mam również zastrzeżenia do zapachu pudru - pachnie jak tani krem, nie przypadł mi do gustu. Moje ogólne wrażenia są jednak dobre i myślę, że jeszcze wrócę do tego pudru. Ocena na Wizażu jest trochę zaniżona, puder nie jest aż tak zły jak wskazywałaby na to ocena. Myślę, że chciałabym wypróbować też inne odcienie, szczególnie bronzer. Mam nadzieję, że moja ocena nie ulegnie zmianie :).

Bronzer Golden Glow od Lovely, to była typowa kobieca zachcianka. Pewnego dnia poczułam zew natury, uświadamiając sobie, że dawno nie odwiedzałam Rossmanna, więc wracając z pracy postanowiłam naprawić to niedopatrzenie. Nie miałam żadnej większej potrzeby i tak błąkając się między półkami sięgnęłam po ten produkt. Bronzerów mam najmniej, więc chciałam wyrównać siły. Wybrałam odcień nr 4. Najciemniejszy brąz z delikatnymi drobinkami. Ja sama nie mam typowej słowiańskiej urody o porcelanowej cerze, dlatego moje oczy nawet nie wędrują do jasnych kolorów kosmetyków. Na mojej twarzy bronzer wygląda w porządku. Ma raczej chłodny odcień i wykorzystuje go głównie do konturowania policzków, gdzie wygląda naturalnie i zdrowo. Bliżej mi do makijażowego laika, dlatego reszty twarzy nie konturuję, bo nie wiem, czy społeczeństwo zniosłoby takie zabiegi. W każdym bądź razie na moich pucułowatych polikach leży ok. Drobinki na skórze są niemalże niewidoczne, więc nie upatrywałabym w nim większych zdolności do rozświetlania, ale mnie osobiście na tym nie zależało. W sklepie nawet nie zauważyłam, że tam są jakieś drobiny. Nie ma pomarańczowych tonów. Pigmentacja wypada dość średnio. Żeby uzyskać zadowalający efekt muszę kilka razy dokładać kosmetyk. Ale za to ładnie się rozciera i nie robi plam. Podczas aplikowania na pędzel troszkę pyli, ale na twarzy nie osypuje się i nie niszczy całości makijażu. W ciągu dnia raczej nie znika z twarzy. Myślę, że będzie idealny dla osób początkujących albo mało biegłych w dziedzinie makijażu z uwagi na łagodny efekt i łatwą współpracę. Bronzer ma taki typowy zapach kosmetyków z babcinej kosmetyczki. Na szczęście jest na tyle delikatny, że na twarzy nie jest już wcale wyczuwalny. Puder wraz ze zużywaniem zaczyna się odłamywać i pękać, więc nie można mówić w tym przypadku o znakomitej jakości wykonania. Bronzer mnie nie zapchał i nie powodował stanów alergicznych. Dobrze współpracuje z przeróżnymi pudrami i podkładami. Opakowanie okrągłe i płaskie. Średniej jakości. Szybko się rysuje, a napisy ścierają. Ja swojego używam tylko w domu, więc udało mi się go nie połamać. Nie wiem czy i ile wytrzymałby wrzucony do torebki. Zamykany na zatrzask, który działa bez zarzutu. Łatwo się otwiera bez uszczerbku dla paznokci, ale jednocześnie trzyma bardzo dobrze, nie otwierając się samoistnie. Bronzer dostępny wyłącznie w Rossmannach. Cena jest niziutka, jakością wykonania może nie powala, ale efekt na mojej twarzy mnie zadowala, więc wydaje mi się, że jako kosmetyk do codziennego makijażu albo do wrzucenia do torebki spisuje się dobrze.