Paris Hilton Paris Hilton EDP 

Jedne z moich ukochanych perfum, do których niezmiennie wracam od lat. Zapach jest kobiecy, seksowny i słodki ale w delikatny i nieprzytłaczający sposób. Długo trzyma się i na skórze i na ubraniach. Do tego perfumy mają piekną buteleczkę i są bardzi wydajne. Jedyne co to trzeba uważać na podróbki, bo zdarzyło mi się kupić online i zapach był nieco inny a trwałość dużo gorsza.

Uwielbiam ten zapach i się tego nie wstydzę :D Obecnie Paris Hilton to nieco przygasła celebrytka, o której obecne, młode pokolenie może niewiele wiedzieć. Gdy było o niej głośno jakieś 15 lat temu, była synonimem obciachu, bezguścia i wulgarności. Taka Doda / Mandaryna z baaaardzo bogatymi dziadkami. Która z nas chciałaby więc pachnieć jak spalona na solarium skandalistka ;) ? W życiu nie kupiłabym żadnego produktu spod znaku nazwiska Hilton, gdyby nie setki pozytywnych recenzji. Flakony wyglądały kusząco, ale bałam się zamówić w ciemno. W końcu stałam się posiadaczką 100 ml tejże wody i... żałuję, że tak późno! W prostej, smukłej buteleczce w prążkowane paski (swoją drogą, podoba mi się ona - jest taka dziewczęca, pasuje do toaletki młodej dziewczyny) otrzymujemy zapach, który odmładza :D ! Zapach tak beztroski, świeży, młodzieńczy... Mimo, że 20 lat skończyłam już dawno, dawno temu, to nie wyobrażam sobie go na starszej, poważnej kobiecie. Paris Hilton to flirt, nieustanna zabawa, kokieteryjność - wszystko w pozytywnym słowa znaczeniu! Pachnie bardzo słodko, ale zgadzam się z poprzedniczką, że ma w sobie coś zarówno słodkiego, owocowo-kwiatowego, jak i orientalnego. Czuję wszystkie nuty, które uwielbiam - jest jabłko, jest brzoskwinia, mamy frezje i jaśmin. Zapach pięknie rozwija się na skórze, z czasem staje się bardziej orientalny, ciepły. Nie spodziewałabym się tak udanego tworu od celebrytki ( chociaż... na imprezach i beztroskim życiu to akurat się znała, wiedziała więc co zamknąć w tym flakoniku ;) ). Trwałość wybitna - długo utrzymuje się na skórze, włosach i ubraniach. Cena i dostępność również są co raz lepsze - ostatnio nawet pojawiły się w Rossmannie. Podsumowując: genialny zapach, mimo, że nie czuję się już jego odbiorcą (a może w głębi duszy wszyscy mamy po 20 lat?). Ta kompozycja zachęciła mnie by popróbować inne perfumy od Paris, zwłaszcza Rose Rush w przepięknym flakoniku!

Perfumy otrzymałam w prezencie - uwielbiam je i mam ich naprawdę sporo. Opakowanie naprawdę bardzo ładne ale serio ? Spodziewałam się czegoś lepszego po Paris Hilton tym bardziej ,że jej perfumy już jedne mam . Szczerze mówiąc użyłam je dosłownie 2razy i stoją czekają na swoją kolej może kiedyś zanim wywietrzeja hahah .... A tak naprawdę ani to słodka nuta zapachowa ani owocowa ani kwiatowa jakoś tak podjeżdżają przynajmniej mi jak by były chemia naładowane fuuuu typowo to nieudane ....niestety .... Po za trwałością produktu która jest długa naprawdę nie mogłam pozbyć się zapachu ....

Uwielbiam perfumy, mogłabym je wylewać na siebie wiadrami. Ale w przypadku Paris Hilton nie wchodzi to w grę. Chyba ze względu na kreowany w mediach wizerunek Paris myślałam, że będą to bardzo słodkie, a może i nawet duszące perfumy. Jednak tak nie jest... kompozycja jest tak dobrana, aby zapach był delikatny ale wyraźny, zmysłowy ale wyczuwalny i trwały. Jestem pod wielkim wrażeniem i bardzo się cieszę, że się na nie w końcu zdecydowałam. Zdecydowanie jest to zapach na wiosnę i lato.... świeżość aż od niego bije. Myślę jednak że taki zapach zasługuje na ładniejszy, bardziej kobiecy flakon. Mimo wszystko jestem oczarowana...

Mój ukochany zapach na lato. Lekki i przyjemny ,delikatnie słodki ,ale nie duszący. Kojarzy się z błogimi wakacjami pod palmami. Bardzo długo utrzymuje się na ubraniach i skórze. Przepiękna stylowa buteleczka. Dużym plusem jest bardzo korzystna cena.

Kocham Can Can od Paris , postanowiłam więc dać szansę również jej pierwszej kompozycji , różowy flakon sprawił , że pomyślałam o tym zapachu jak o fajnej słodkiej wiosennej kompozycji Otwarcie jest tragiczne konwalia i jabłko są tak chemiczne , że ich zapach można porównać do odświeżacza powietrza w aerozolu , nie jest to miłe doświadczenie dla nosa Dalej jest troszkę lepiej frezja w parze z jaśminem pachną bardzo świeżo , są nawet lekko słodkie , jednak ten aromat odświeżacza cały czas nakłada się na te kwiecie Za to baza jest bardzo udana gorące drzewo sandałowe i zroszony deszczem mech , no ale by poczuć bazę trzeba przeczekać z aromatem taniego odświeżacza na nadgarstkach jakieś 4 godziny Wiem , że ten zapach podoba się młodym dziewczyną , chociaż od premiery mineło wiele lat wiosną nadal mocno czuć na ulicach , ale ja pokochałam Can- Can więc miałam w stosunku do tej kompozycji wielkie oczekiwania i rozczarowałam się Trwałość to dobre 8 godzin , ale Paris ma zazwyczaj trwałe kompozycje. Mojego serca nie podbił ale rzesze zwolenniczek ma :)

Są to jedne z niewielu słodkich perfum które lubie. Przeważnie wybieram świeże, delikatne zapachy ale w tym zapachu jest coś co mi bardzo odpowiada i dlatego wracałam do niego juz kilkakrotnie. Są dosyć wytrzymałe ale nie z każdym PH się dogadują...

Przyznam szczerze, że nigdy nie byłam zafascynowana Panią, która te perfumy reklamuje, ale dostałam je w prezencie to nie spróbować to byłby grzech. Zużyłam ten zapach w przeciągu 3 lat, bo początkowo zaczęłam używać, na rok odstawiłam na półkę, a potem wróciłam. Bardzo nietypowa kompozycja kwiatowo-orientalna. Zdecydowanie jest ona przeznaczona dla młodych, pełnych życia nastolatek, które dopiero wchodzą w dorosłość tracąc "naście" lat. Nie wyobrażam sobie trochę starszej osoby, która pachnie w ten sposób. Po prostu jakoś mi nie pasuje. Zapach jest słodki, ale charakteryzuje się tym, że jest to delikatna słodkość połączona ze świeżością, która nie doprowadza do mdłości albo zawrotów głowy. Co więcej nie nazwałabym tej kompozycji tylko kwiatowo-orientalną, bo gdzieś w tle odbijają się owoce co sprawia, że ta kompozycja prędzej będzie kwiatowo-owocowo-orientalna (jakkolwiek to brzmi, po prostu można sobie wyobrazić). Najbardziej z tego wszystkiego wyczuwam jaśmin, który chyba tutaj dominuje, a obok owoc - pewnie brzoskwinię, a na samym końcu dla podbicia tego wszystkiego charakterystyczna nuta, która kojarzy się z orientem. Kompozycja posiada w sobie elegancję i wyrafinowanie - nie mogę temu zaprzeczyć. Zapach według mnie idealny jest na lato - jakoś niespecjalnie ta słodkość kojarzy mi się z zimą lub chłodnymi wieczorami. Trwałość o dziwo jest zaskakująca, bo bardzo długo utrzymuje się na skórze i przepięknie rozwija z godziny na godzinę. Na ubraniach potrafi zapach wytrzymać nawet do następnego dnia. Jeśli chodzi o wydajność - po dwóch latach skończyłam, a często po ten zapach sięgałam, bo wzięłam sobie za punkt docelowy skończyć ten flakonik. Wiadomo jednak, że po jakimś czasie zapach zaczyna się nudzić to był wiele razy zamieniany. Flakon jak dla mnie jest w porządku. Na początku bardzo lubiłam obracać go w dłoniach i oglądać wzór. Potem po prostu wyróżniał się u mnie na półce. Mogę polecić każdemu kto lubi uwodzicielskie zapachy. Nie wiem czy sama od siebie kupiłabym ten zapach ze względu na cenę, która nie oszukujmy się - jest ze względu na marketing. Może kiedyś do niego wrócę, bo już wiem czego się spodziewać, ale to jeśli nadal będzie ten zapach gdziekolwiek do zdobycia.

Kupiłam pełnowymiarowe opakowanie tego zapachu(100ml),nie miałam wcześniej żadnych próbek,po prostu zamówiłam w ciemno>Nie spodziwałam się jak na Paris,że będą tak pięknie i ciekawie pachnieć.Kojarzą mi się z eleganckością,zmysłowościa.Długo się utrzymują na skórze praktycznie cały dzień,ale ja ich wogóle nie czuje inni zaś tak to znaczy że do mnie pasują.Będe kupowała i testowała jeszcze inne zapachy Paris. Używam tego produktu od: 1miesiąc Ilość zużytych opakowań: 1 w trakcie

Zapach jest bardzo dziwny, zupełnie do niczego niepodobny, ale dlatego wyjątkowy. Podoba mi się tu nuta jaśminowa. Perfumy długo utrzymują się na ciele. Zapach jest intensywny. Idealnie nadaje się na co dzień albo na imprezkę. Używam tego produktu od: kilku miesięcy Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1 flakonu 30 ml

Te perfumy wyczulam na znajomej, były naprawdę sympatyczne, interesujące, bo to zapach bardzo młodzieńczy, energetyzujący, a jednocześnie juz nieco złożony, ciepły, a nawet chwilami wyrafinowany. Takie sprytne, fajne połączenie żywiolowosci z romantyzmem, zmysłowości z niewinnoscią. Ani nie typowy mdlący slodziak, ani nie ciężkie, dorosłe bukiety. Przykuwający uwagę, wodzący za nos, intrygujący i... w żaden sposób nie kojarzący się z raczej prostą w przekazie, wizerunkowo Paris Hilon, kreującą się na słodka blondi. Kupilam. I mam jeszcze nieco, bardzo lubie do niego wracać, bo jest oryginalny mimo wszystko, nie spotykamy go często, może dawniej, teraz nie. Ciepłe, klimatyczne, choć nie ciężkie i niezbyt wymagające, co najwyżej średnio. Nie są to tez jednak na pewno zwyklaki, które przepadają pośród tysiąca innych, nie! mają w sobie nuty, za którymi się tęskni, które \\\'chodzą za człowiekiem\\\'. Polecam, bo potrafią sprawić wiele przyjemności i zaciekawic otoczenie :-) Używam tego produktu od: nie pamietam, ale poznalam dosc dawno temu, teraz wciaz maja urok! Ilość zużytych opakowań: jedno

Kocham tego słodziaka. Perfum jest słodki ale nie dusi tą słodyczą. Na pewno jest duży problem z nabyciem tego perfum, nie widziałam go od dawna w drogeriach nad czym strasznie ubolewam ale znalazłam go ostatnio w perfumerii internetowej w której rzekomo mają oryginały także zamówiłam i czekam. Mam do tego zapachu ogromny sentyment, był to mój pierwszy, droższy perfum który kupiłam w Sephorze, kojarzy mi się z czasami liceum. Może teraz ktoś mi powie że pasuje bardziej dla nastolatki ale nie obchodzi mnie to, kocham go i już. Używam tego produktu od: odkąd wszedł na rynek Ilość zużytych opakowań: kilka flakonów

Zapach bardzo kojarzy mi się z Ralphem i słodkimi Escadami, aczkolwiek mimo dużego podobieństwa nie jest on typową kopią. Zdecydowanie jest to zapach bliżej ciała - inaczej niż Ralph, po którego użyciu czuję się skąpana w perfumach :) Trwałość określam jako bardzo dobrą. Po psiknięciu około 7 rano czuję go na sobie - na skórze - jeszcze po 17, gdy wracam z pracy, natomiast ubrania pachną nim dłużej. Odejmuję pół gwiazdki za brak ogona, a przynajmniej takie jest moje odczucie :) Mimo to polecam, bo jest to zapach bardzo przyjemny dla nosa, nie drażni i jest jak druga skóra - przynajmniej dla mnie :) Używam tego produktu od: 2 tygodni Ilość zużytych opakowań: pierwsze 100ml

Kilka lat temu dostałam go w prezencie, opakowanie dosyć niepozorne więc pomyslalam ot, jeden z wielu. Ale, gdy tylko spryskałam nim skórę wiedziałam że zostanie ze mna na zawsze ! :D Ma piękny zapach, trzyma bardzo długo, około 12-16h. Osobiscie nie czuję go po paru godzinach, ale wiele osób wyczuwa po całym dniu więc coś w tym musi być :) Bardzo mi przypadł do gustu,minusem jest jego słaba dostępność, przynajmniej u mnie w okolicy... Dostałam go kiedy dopiero wychodził na rynek, od gościa zza granicy, to było ładnych pare lat temu. Pozniej dostałam go na zamówienie w PL i od tamtej pory ciężko z dostepnoscia, dlatego oszczędzam :D POLECAM!

Kupiłam niegdyś mają naście lat od znajomego który miał tanie zamienniki marki fm. Butelka miała numerek 17 - a testerki miałam do dyspozycji więc zakochałam się już wtedy w nim - nie znając oryginału.. zawsze tak robiłam nie znając nazw ;) Używałam go długo .. po nim miałam wiele zamienników jak i oryginałów .. jednak wspomnienie pozostało. Kupiłam u znajomego który ma sklep z zapachami - za swoją 100 ml zapłaciłąm niewiele bo jakieś 70 zł . Za tą cenę mam swoją upragnioną oryginalną 17 fm-ową ;) Czyli hiltonównę :) Jest słodki oryginalny i zapada w pamięć :) O zapachu dodam że nie przepadam za mega słodkimi i nie znoszę cytrusów .. zapach wpada w nos mężczyznom :) Trzyma niestety niedługo bo jakieś 2-4 godzinek i potem znika... jednak jak okazyjnie kupi się go to można zawsze dopsikać. Ja i mój mąż go uwielbiamy. Polecam na prezent ( nawet dla wybrednych nosków ). Jedyny z wszystkich zapachów Hiltonówny zdecydowanie NAJLEPSZY z całej serii jaką wydała.

Uwielbiam , uwielbiam.. absolutnie moj zapach. Slodki, bardzo kobiecy.. Dlugo sie utrzymuje ale nie jest nachalny. Dla mnie w sam raz. Od paru lat gosci na mojej toaletce.Dziala na mężczyzn ;) .Aczkolwiek inne perfumy Paris w ogole mnie nie przekonuja... Używam tego produktu od: 4 lata Ilość zużytych opakowań: niezliczona

Bardzo pospolity zapach w stylu Avonowych perfum. Nie ujął mnie niczym. Nuta zepsutej frezji i tuberozy na piżmowym podszyciu. Nic więcej tu nie czuje. Pod koniec może wybija się lekka, brzoskwiniowa nutka. I to wszystko. Chyba pierwszy celebrycki zapach,ktory nie przypadł mi do gustu... Flakonik - mało urodziwy. Trwałość - 1,5 godz. Projekcja - bliskoskórna. Miałam 30 ml i puściłam w świat. Używam tego produktu od: marzec 2013 Ilość zużytych opakowań: 30 ml

Stoi sobie taka flaszeczka u mnie w szafce już od kilku lat. Wolno się zużywa, bo tego rodzaju zapachy preferuję wyłącznie podczas lata. Tak naprawde nie jest to zły zapach. Nie dostaje ode mnie zbyt wielkiej ilości punktów, bo to przecież słodsza i mocniejsza kopia Ralpha. Tam gdzie Ralph jest raczej eteryczny, w PH wkraczają echa słodyczy rodem z limitowanek Escady. Nie jest to jednak zarzut, bo w swojej klasie ten zapach jest całkiem niezły, a do tego trwały, w przeciwieństwie do Ralpha czy Escad. Kiedyś nawet dostałam zań gorący komplement od męża koleżanki (wiem fatalnie to brzmi, byłam mocno skonfudowana). Jak się skończy, to raczej nie kupię nowej flaszki, ale nie będę wspominać z niechęcią. Używam tego produktu od: kilku lat Ilość zużytych opakowań: 1 - około 30 ml.