Apis Professional, Hydro Evolution, Maska algowa ekstremalnie nawilżająca z gruszką i rabarbarem Aquaxtrem 

skuszona promocją kupiłam ją i absolutnie nie żałuję! Maska jest w proszku do rozrobienia z wodą i tutaj po rozrobieniu trzeba ją szybko nałożyć bo bardzo szybko zastyga. Kocham jej zapach, gruszkowy, nienachalny.. Trzymam ją zazwyczaj ok. 20 min, w trakcie, których maska daje uczucie chłodzenia i ma się wrażenie, że jest cały czas "mokra" co ja osobiście uwielbiam. Bardzo łatwo ją zerwać, jak są jakieś resztki bardzo łatwo schodzą wodą. Uwielbiam ją przede wszystkim za efekt, skóra jest bardzo dobrze nawilżona, sprężysta, ukojona, wygładzona, wygląda po prostu zdrowo i świeżo. Ja mam opakowanie 200g, używam jej co najmniej 2 razy w tygodniu i jeszcze na trochę jej wystarczy, jest mega wydajna. Ale widziałam też, że maseczki z Apis można kupić w małych saszetkach.

Stosowałam już jedną z masek algowych marki Apis, ale kusiła mnie ta z gruszka i rabarbarem więc zakupiłam ją w sklepie internatowym. Bardzo dużym plusem tych masek jest ich dostępność nie tylko w pełnowymiarowym opakowaniu, ale również w saszetkach, które starczają na 2 użycia a kosztują ok . 4-5 zł. Produkt zamknięty jest w plastikowym słoiczku i ma konsytencję proszku. Nie wyczuwałam żadnych zapachów w produkcie. Proszę mieszkałam z woda w plastikowej miseczce do uzyskania konsystencji gęstej śmietany oraz odrazu nakładam na twarz, ponieważ szybko zastyga. Można maskę nakładać również na zamknięte oczy i usta. Maska nadaje skórze efektu chłodzenia, sama jej aplikacja jest bardzo przyjemna. Po ok . 20 minutach, gdy dobrze zastygła ściągałam ja w całości. Jest to szybki domowy ,, zabieg”, aby zregenerować i nawilżyć skórę. Moja twarz była wygładzona i napięta. Czasem przed nałożeniem maski wklepuje w skórę lekkie serum z kwasem hialuronowy, aby podbić efekt nawilżenia.

Jest to mój pierwszy produkt z Apis a tym samym pierwsza ich maska algowa jaką miałam przyjemność stosować. Zobaczyłam te maski u Deynn, bo wcześniej nie znałam tej marki. Zamówiłam wszystkie wersje, więc pewnie w najbliższym czasie jak przetestuję to pojawią się ich recenzje. Na wstępie bardzo chwalę, że można zamówić wersję na raz w saszetce. Ja właśnie zdecydowałam się na tą formę. Nie chciałam od razu zamawiać pełnowymiarowego opakowania. Najpierw wolę spróbować każdej a później zamówić sobie ewentualnie duże opakowanie tej najlepszej. Koszt saszetki to ok.6 zł. W saszetce mamy 20 gramów produktu. Tej maski wychodzi bardzo dużo. Algowe maski chyba trzeba nakładać w grubej warstwie, ale jest jej trochę aż za. Ja mimo wszystko rozrabiałam całość i nakładam grubaśną warstwę na twarz, szyję i dekolt. Myślę, że na samą twarz można by ją mieć na dwa użycia. Od razu dodam, że ja nie mam doświadczenia za bardzo z takimi maskami. Kiedyś jedną miałam i ta forma mi nie podeszła. Nie mam też specjalnej miseczki i łyżeczki do mieszania jej a to chyba też jest istotne, by ta konsytencja wyszła taka jak powinnam. Także nie mierzyłam temp.wody. Za pierwszy razem konsytencja wyszła nie za bardzo, taka grudowata, bo dałam zimnej wody. Przy drugiej saszetce już dodałam ciepłej wody i maska wyszła fajna bez grud. Odmierzam 30 ml wody tak jak było w instrukcji, ale maska tak szybko gęstniała, że wody po prostu dolewałam i mi najlepiej to było zrobić na oko. Jak nam od razu zgęstnieje zanim dobrze wymieszamy to można dolać wody i ją lepiej rozmieszać by była ok. Nakłada się dobrze, ja robiłam to palcami, bo nie mam.specjalnego pędzla do masek. Trzeba uważać na włosy i na ubranie, bo ciężko to usunąć później. Maska ładnie pachnie, słodkawo gruszką, ale ma delikatnie kwaśną nutę rabarbaru. Od razu po nałożeniu czuć delikatne nawilżenie. Maskę trzymałam ok.20 minut. Jak brzegi wyschły i czułam ruszając twarzą, że już odchodzą od skóry, to ścigałam. I tu też za pierwszym razem miałam problem niewielki, bo w niektórych miejscach nałożyłam zbyt cienką warstwę i ciężko było to zerwać. Musiałam moczyć i te kawałeczki zrywać. Przy drugim podejściu nałożyłam grubą warstwę i maska zeszła bez problemu. To jak skóra po niej wygląda to jakieś wow! Przede wszystkim jest nawilżona i to bardzo dobrze. Skóra jest taka ukojona, taka rozpieszczona jak po wizycie u salonie kosmetycznym. A to jak wygląda wizualnie to jakiś obłęd. Przede wszystkim jest mega rozświetlona ale od nawilżenia. Skóra nie jest tłusta czy coś od tej maski, chociaż maska zostawia minimalną warstewkę nawilżenia. Ta maska serio daje efekt jakbyśmy były mega wypoczęte, wyspane, nawodnione. Zdecydownie to maska, którą trzeba zrobić przed randką, imprezą czy po ciężkim dniu. Skóra ma mega glow. Koloryt jest lekko ujednolicony. Czerwone diody nie są już tak bardzo czerwone. Pory są minimalnie zwężone a zaskórniki trochę mniej widoczne. Skóry po tej masce nie trzeba myć, ale jak to zrobimy to efekt nie znika. Buzia cały kolejny dzień wygląda wow, więc można tą maskę zrobić wieczorem by nie ryzykować rano ubrudzenia włosów. Moja skóra jest mieszana, dosyć sucha i wrażliwą ale przetłuszcza się w stefie T. Mam rozszerzone pory i zaskórniki a od noszenia godzinami w pracy maseczek, moje policzki mają masę wyprysków. Stosuję retinol, więc ta cera jest lekko ściągnięta i zdecydownie ta maska ją rozpieściła i dodała dodatkowego nawilżenia. Ja zużyłam dwie saszetki tej maseczki i mam jeszcze dwie. Nie wiem jak sprawdzą mi się pozostałe te maski, ale tą zdecydownie chcę w dużej wersji. Zamawiałam na mintishop. To jest coś co MUSICIE mieć.