Balea Beauty Effect, Nacht-Serum Upiekszajace serum na noc

Produkt kupilam wlasciwie z ciekawosci. Jest to bezbarwny zel, w ktorym widac drobne ziarenka. Produkt ma ladne opakowanie i dobrze dzialajaca pompke, ktora moim zdaniem wyciska o wiele za duzo produktu. Chyba, ze mam za mala twarz to moze dla kogos innego bedzie ok. Produkt zawiera alkohol i zdarza mu sie lekko szczypac. Nie jest to jednak dlugotrwale ani nieprzyjemne. Serum nakladam wieczorem po dokladnym demakijazu, tonizacji i nalozeniu kremu pod oczy. Czasami, jesli uwazam, ze moja skora wymaga dodatkowego nawilzenia nakladam na serum jeszcze krem nawilzajacy, ale nie robie tego czesto, poniewaz z reguly mam wrazenie, ze serum w wersji solo lepiej dziala. Rano skora jest miekka, ale wyglada raczej zwyczajnie. Dopiero po jakims czasie uzywania widze, ze o wiele szybciej sie regeneruje i faktycznie drobne zmarszczki sie wygladzily. Koloryt skory sie wyrownal i jest gladsza. Nie lubie zapachu tego serum, ale jest to kwestia wzgledna. Ja generalnie nie lubie kosmetykow o intensywnym zapachu, czesto draznia moj nos. Byc moze z tego wzgledu jestem wielka fanka kosmetykow Clinique (bezzapachowych). Na pewno potwierdzam, ze serum upieksza. Nie wiem czy przy cerze bardziej wymagajacej sie sprawdza, ale ja je lubie. Wazne jest, aby uzywajac go na noc stosowac na dzien krem z wyzszym SPF.