Pure Heals Centella 90 Ampoule Ujędrniająca serum-ampułka do twarzy z wąkrotką azjatycką

Serum zakupiłam na promocji w Hebe i już po pierwszym użyciu wiedziałam, że to był udany zakup. Posiadam cerę mieszaną, trądzikową, ale jednocześnie skłonną do podrażnień. Według obietnic producenta serum miało koić skórę i tak właśnie było. Czuje, że po użyciu moja skóra jest otulona i ukojona, a stany zapalne zmniejszone. Mimo tak cudownego działania konsystencja jest bardzo lekka, żelowa, delikatnie wodnista i tu pojawia się jedyny minus bo przez to serum szybko się kończy. Nakładam je zarówno na noc jak i na dzień po makijaż. Jest to jedne z lepszych serum jakie miałam i cały czas do niego wracam

Zakupiłam to serum w Hebe na promocji za około 40 zł. Nie mogłam doczekać się jego użycia. Szklana buteleczka jest wytrzymała, a pipetka dobrze nabiera produkt. Konsystencja jest żelowa i lekka, bardzo szybko się wchłania i zostawia cerę bez zbędnego blasku, co przy moim typie skóry jest ważne. Zapach jest delikatny. To serum zrobiło to, czego oczekiwałam. Łagodziło moją zaczerwienioną twarz. Mogłam go użyć zarówno na noc, jak i w dzień. Super nadaje się pod makijaż. Nie podrażniło mnie, ani nie wysypało. Sporym minusem dla mnie jest wydajność. Mam wrażenie, że na prawdę szybko mi się skończyło.

Ampułkę z wąkrotką azjatycką zakupiłam skuszona promocją w hebe. Już dawno chciałam wypróbować serum do twarzy z tym składnikiem. Niestety nie zauważyłam większych efektów. Produkt jest wodnisty, co jest z jednej strony plusem ponieważ łatwo się rozprowadza i wchłania. Miałam wrażenie, że w połączeniu z innymi produktami minimalnie koi stany zapalne, ale było to w bardzo małym stopniu. Sam w sobie produkt jest mało wydajny, szybko się kończy, prawdopodobnie przez swoją konsystencję, ponieważ ciężko było dostosować odpowiednią ilość produktu. Kończę opakowanie i raczej nie zakupię jej ponownie, ponieważ wiem, że kosmetyki z dodatkiem centelli potrafią zdziałać cuda na twarzy. Dodatkowo w regularnej cenie jest to dość drogi produkt.

Serum kupiłam gdy w internecie popularne zrobily się koreanskie kosmetyki. Docelowo szukałam innego serum z wąkrotką lecz go nie było i Pani w sklepie poleciła mi te. Używam go do codziennej pielęgnacji rano na skórę zwilżoną tonikiem i przykrywam kremem później spf. Skóra zaczęła być bardziej gładka i wyciszyły się różne stany zapalne więc z czyatym serduchem mogę polecić. Ma super konsystencje bo nie jest jak woda. Kończę pierwsze opakowanie i napewno wybiorę się po drugie.

Ampułka ma postać lekkiego serum, dobrze się wchłania i po regularnym stosowaniu widocznie wygładza skórę. Stosowałam raczej na dzień ze względu na brak lepkiej warstwy. Opakowanie jest poręczne i ładnie wygląda na toaletce : )

Serum bardzo dobrze radzi siebie z przebarwieniami. Po kilku aplikacjach ślady po niedoskonałościach czy niewielkie blizny znikają. Jedyny minus to wysoka cena serum. ale warto.

Szukałam zamiennika Uriage, a akurat była promocja w Hebe, więc kupiłam i zużyłam 3 opakowania. Na plus: Skóra po użyciu była wygładzona i lekko nawilżona. Serum szybko się wchłaniało i nie zostawiało lepkiej warstwy na skórze. Dobrze współgrało z innymi kosmetykami. Na minus: Nie kupię go ponownie ponieważ: 1/ wydajność tego serum jest tragiczna - serum jest lekko żelowe i ubywa go w zastraszającym tempie, przez co stosowanie jest nieekonomiczne. Nie jest warte kupna w cenie regularnej wg mnie. 2/ Oczekiwałam lepszego nawilżenia - musiałam stosować 2 pompki żeby był fajny efekt, ale patrz punkt wyżej.

Serum zakupiłam z polecenia koleżanki i jestem bardzo zadowolona. Skóra po wielokrotnym stosowaniu stała się ujędrniona i wygładzona. Serum szybko się wchłania i nie pozostawia lepkiej warstwy na skórze. Jestem bardzo zadowolona z tego zakupu! Na pewno kupię jeszcze raz

Szukalam od jakiegos czasu czegos nowego, jakiegos serum lagodzacego, nawilzajacego, natrafilam na recezje Pure Heals i postanowilam kupic. Chyba nawet byla promocja w Hebe. Niedawno skonczylam opakowanie, wiec czas na recenzje. Produkt przychodzi do nas w pudeleczku. Serum zapakowane jest w przezrczysto-zielona buteleczke z pipetka. Pasowalo mi to, ze producent zrobil ten kosmetyk przezroczystym, poniewaz moglam na biezaco kontrolowac zuzycie. Serum jak serum, ma postac wodnistego zelka i jest przezroczyste. Nie przypominam sobie, zeby byl tu jakis zapach, ale jesli byl, to musial byc bardzo delikatny, ze tego nie wyczulam. Co do nabierania go na pipetke to wszystko bylo w porzadku, poki zawartosc butelki nie osiagnela pewnego pulapu, w ktorym pipeta juz nie byla w stanie dosiegnac produktu, musialam sie wtedy bawic w przechylanie i wylewanie i w miare ubytku serum to bylo coraz bardziej upierdliwe. Za to wiec poleci gwiazdka, bo opakowanie jest nieprzemyslane. Co do stosowania to nie mam sie do czego przyczepic. Produkt nalozony w niewielkiej ilosci na twarz wieczorem przyjemnie nawilzal, nie zostawial zadnej nieprzyjemnej czy klejacej warstewki, nadawal sie tez pod retinoidy. Ale czy zrobil cos spektakularnego? Czy nawilzenie bylo na najwyzszym poziomie? Niestety nie. Powiedzialabym, ze nawilzenie bylo raczej srednie, efektow jakiegokolwiek ukojenia skory tez nie doswiadczylam. To jest wg mnie taki po prostu zelek, ktory niewiele robi. Owszem, skora nie byla przesuszona, ale na to sie sklada calosc mojej pielegnacji, a nie jedno serum, wiec nie jestem w stanie ocenic, na ile ten kosmetyk cos pomogl, o ile w ogole. Teraz bowiem uzywam juz czegos innego i skora jednak jest lepiej nawilzona. Opakowanie uzywane codziennie wieczorem (na rano mam serum z witamina c) starczylo mi na okolo 3 miesiace, wiec rezultat nie jest zly, ale czy powtorzylabym zakup? Nie sadze. Nic mi tu nie zaszkodzilo, produkt mnie nie uczulil, nie zapchal, nie podraznil, ale tez dzialanie jest niezauwazalne, wiec dla mnie to jest taki kosmetyk meh.

Coś wspaniałego! Serum ma wybitne własciwości regenerujące. W przeciagu jednej nocy ampułka radzi sobie z aktywnymi stanami zapalnymi (wycisza i sprawia, że nawet bolesne zmiany zaczynają się goić). Doświadczenie mam duże, z uwagi na problemy trądzikowe. Wcześniej testowałam dermokosmetyki, maści apteczne i specjalistyczne kremy do stosowania po kuracjach dermatologicznych, które ta zielona buteleczka finalnie przewyższyła szybkością działania, zapachem oraz formułą ( żadnej lepkości ani tłustości, a do tego szybkie wchłanianie). Cena w promocji trochę wysoka, ale traktuję ampułkę jak lekarstwo, a na lekarstwach się nie oszczędza.

Do przetestowania tego serum skusiły mnie pozytywne opinie moich koleżanek. Już po pierwszym użyciu musiałam przyznać im rację - jest naprawdę genialne. Odświeża skórę, ujędrnia, wygładza, nie pozostawia na skórze klejącej warstwy. A ostatnio odkryłam jego nowe przeznaczenie - idealnie sprawdza się jako ampułka do wykonania sonoforezy bądź masażu. Moja cera rzeczywiście jest w lepszej kondycji i wiem, że to zasługa tego produktu :) Stosuję na dzień i na noc. Szybko się wchłania, przyjemnie chłodzi i napina.

Coś wspaniałego! Moja skóra uwielbia wąkrotę azjatycką. Pięknie się wchłania, wycisza skórę i wszelkie zmiany, nawet moje naczynka na policzkach. Skóra jest nawilżona, ukojona i ładnie napięta. W połączeniu z kremem tej samej serii to złoto. Ampułka jest na bazie wody, dzięki czemu składniki lepiej się wchłaniają, nie zapycha. Zużyłam już jedno opakowanie i zaraz zacznę następne. Moja skóra nigdy nie wyglądała lepiej.

Koleżanki opisały konsystencję, zapach i buteleczkę, działanie. Nie będę tego powielać. Dodam od siebie że stosowałam to serum codziennie rano , podczas kuracji retinolem, co 4 dni wieczorem - ani razu nie miałam przesuszonej w tym czasie skóry, ani typowego dla retinolu ściągnięcia skóry, a że działał to widziałam. Jednak właśnie to serum uważam za odpowiedzialne, że kuracja retinolem odbywała się bez skutków ubocznych i była taka komfortowa. A właściwie przypadkiem stosowałam te dwa kosmetyki jednocześnie. Ale uważam, ze właśnie w takich trudnych sytuacjach gdy kosmetyk się sprawdza to jest naprawdę dobry. Cerę mam suchą, dojrzałą (47 lat) i zadbaną, ale wygładzenie i ujędrnienie w czacie stosowania serum i retinolu wyraźnie się poprawiło.

Serum- ampułkę do twarzy Pure Heals kupiłam ze względu na obiecujący skład . 90 % produktu stanowi ekstrakt z wąkroty azjatyckiej znanej z pozytywnych właściwości leczniczo- kosmetycznych . Moja skóra dojrzała mieszana w kierunku normalnej . Opakowanie produktu to bialo-zielony kartonik w środku szklana , ciemnozielona butelka o pojemności 30 ml zaopatrzona w pipetę. Konsystencja produktu płynna, lekko żelowa, zapach neutralny, niewyczuwalny, kolor produktu- bezbarwny. Produkt aplikowalam na wilgotną skórę uprzednio zwilżoną hydrolatem. Ampułka łatwo się rozprowadza, bardzo szybko wchłania pozostawiając gładką i przyjemną w dotyku twarz. Poza stwierdzoną gładkością nie zauważyłam innych pozytywnych właściwości stosowanego serum . Produkt nie zapchał mojej skóry, nie spowodował podrażnień , doskonale współgrał z wszelkich innymi kosmetykami, nadawał się pod makijaż, ale czegoś mi zabrakło, a może zbyt wiele oczekiwałam? Tego niestety już się nie dowiem daję 4*, ale to taka słaba 4.

Centella asiatica, po polsku wąkrota (nie wąkrotka) azjatycka jest od dawna stosowana w medycynie zwłaszcza azjatyckiej dla podrażnionej skóry, gojenia ranek, itd. Jej składniki mają też mieć działanie przeciwzmarszczkowe, bo podobno ma zdolność stymulowania syntezy kolagenu. To przeciwzmarszczkowe działanie nie jest poparte mocnymi dowodami. Moja skóra jest normalna, w kierunku mieszanej, dojrzała. Używałam wcześniej serum z Centellą firmy Purito i byłam bardzo zadowolona. OPAKOWANIE Kartonik, a w środku mała (30 ml) szklana buteleczka z pipetą, Pipetka działa dobrze. Szkło w kosmetykach lubię, bo jest chemicznie neutralne. KONSYSTENCJA, ZAPACH To ampułka, a nie serum. Zgodnie z tym czego można się spodziewać ma konsystencję płynną, ale dość gęstą, żelową. Jedna pipetka wystarcza na twarz, szyję i dekolt. Moim zdaniem nie ma żadnego zapachu. SKŁAD Ekstraktu z Centelli jest aż 90% i jak przystało jest na 1 miejscu składu. Można się więc spodziewać, że rzeczywiście kosmetyk zawiera dużo Centelli. Oprócz tego w składzie kilka innych ekstraktów roślinnych. Ale są również substancje syntetyczne, których wolałabym tu nie mieć. Dla jasności - kosmetyki muszą mieć substancje konserwujące (chyba, że ktoś chce aplikować na twarz bakterie i grzyby) i często również emolienty. Ale wśród tych substancji są bardziej i mniej bezpieczne. Tu akurat dwa dodatki budzą mój niepokój (można świetnie sprawdzić co się kryje pod różnymi nazwami w bazie wizaz.pl). Dla porównania - wolałam skład serum z Centellą firmy Purito. DZIAŁANIE O długoterminowych zaletach się nie wypowiadam, bo nie potrafię ich ocenić. Ale te zauważalne są i są przyjemne. Nakładam na skórę zwilżoną hydrolatem (zgodnie z instukcją). Ampułka błyskawicznie się wchłania i od razu daje miłe poczucie nawilżonej i gładkiej skóry. Można nakładać dalsze kosmetyki (nic się nie roluje). Świetna pod makijaż, ale tu oczywiście jeszcze serum (nie zawsze), krem i SPF. Używałam też na noc, również pod inne kosmetyki. Nie mam podrażnień, trądziku więc nie wiem jak tu sobie radzi. WARTO? Z pewnością nie jest to konieczny do stosowania kosmetyk. Ale coś trzeba na twarz nakładać. Zaletą jest wysoka zawartość Centelli i przyjemność stosowania, nawilżenie i gładkość skóry. Wady to kilka kontrowersyjnych substancji w składzie i wysoka cena jak na tą pojemność. Chyba wolę Centellę od Purito (jest jej dwa razy więcej i ma bezpieczniejszy skład, ale jednocześnie mniejsze stężenie Centelli i butelka z plastiku).

Serum zyczywisciw wchłania się ekspresowo i jest bardzo lekkie więc, idealne dla skóry tłustej. Niestety nie odczułam jakiegoś specjalnego nawilżenia czy też złagodzenia podrażnień. Rano nie było żadnego efektu wow nawet po zużyciu całego opakowania. Jednak za taką cenę oczekiwałbym czegoś znacznie lepszego.

Działanie tej ampułki bardzo mi się spodobało, ale bardziej dałabym, że jest to działanie kojące, leczące trądzik niż ujędrniające. Lekka konsystencja, wydajność oraz przyjemny, delikatny zapach. U mnie ampułka ta bardzo dobrze się sprawdziła. Niedoskonałości się zniwelowały, skóra była promienna i wyglądała na zdrowszą.

Serum łatwo się dozuje i aplikuje na skórę, a jego zapach przypomina mi cukierki eukaliptusowe. Szybko się wchłania i nie pozostawia lepkiej warstwy na skórze. Jest niewyczuwalne i super sprawdza się na dzień. Działa jak niewidoczny podkład, ponieważ nałożone na przesuszony obszar czoła zniwelowało widoczność przesuszonych miejsc. Ale to nie wszystko. Poza takim photoshopowym działaniem, nawilża skórę w widoczny sposób. Odkąd go stosuję nie mam już problemu z suchą skórą na czole, z którą walczyłam od miesięcy i nie mogłam sobie dać rady.