Lactacyd Precious Oil, Olejek do higieny intymnej 

Używam go odkąd tylko pojawił się w sklepach. Wcześniej kupowałam inne produkty Lactacydu. Uwielbiam go za to, że delikatnie oczyszcza okolice intymne, a także pozostawia je nawilżone, bez tłustej warstwy i uczucia ściągnięcia skóry. Nie podrażnia, nie wyskakują mi po nim żadne krostki. Zapach dla mnie jest neutralny, nie zwracam na niego uwagi. Minusem jest brak pompki, ja zostawiłam sobie ją z jednego z opakowań po emulsji (tej samej marki). W ten sposób używa się go komfortowo, na jedną aplikację wystarczają mi dwie pompki. Kupuję go w promocji, zazwyczaj kosztuje wtedy 13 zł. Ode mnie piąteczka.

Olejek dobrze myje i odświeża. Jest dość wydajny, mała ilość wystarcza na umycie. Po kontakcie z wodą zmienia się w biały krem. Intensywnie pachnie hiacyntami i bzami.

Niby wszystko z nim ok, ale ten zapach... Kupiłam, bo chciałam spróbować czegoś nowego do higieny intymnej niż standardowe płyny i żele, ale to chyba był błąd. Olejek zamknięty jest w małej, poręcznej buteleczce, niestety bez pompki. Konsystencja jest tłusta, no typowa dla olejków. Produkt doskonale łączy się z wodą tworząc coś w stylu mlecznej pianki. Bardzo dobrze myje, nie podrażnia, nie uczulił mnie. Jednak jego zapach jest dla mnie nie do zaakceptowania. Czułam coś w stylu smażonych ryb (?). Na moje nieszczęście olejek jest okropnie wydajny. Po tygodniu jednak ukradkiem część olejku lałam na rękę a część gdzieś tam obok na prysznic, żeby mieć czyste sumienie i nie wyrzucać prawie całego kosmetyku. Gdy dotarłam do 1/3 opakowania poddałam się i wyrzuciłam resztę. Naprawdę nie przeszkadzają mi takie zapachy w kosmetykach no chyba że mówimy tu o kosmetykach do mycia. W tym przypadku to dla mnie nie do zaakceptowania. Cenę uważam za zbyt wysoką jak na tego typu produkt.

Bardzo ciekawy olejek, który w kontakcie z woda zmienia się w mleczną emulsję. Myje delikatnie, ale skutecznie. Nie pozostawia lepkiej warstwy na ciele, nie występuje też żadne przesuszenie, podrażnienie. Skóra jest w dobrej kondycji, preparat jest bardo komfortowy w stosowaniu. Konsystencja jest rzadka i lejąca- inaczej niż w klasycznych wersjach Lactacydu. Opakowanie- estetyczne, choć brakowało mi pompki - rozleniwiły mnie poprzednie warianty Lactacydu jakie stosowałam, jednak nie było żadnego problemu z aplikacją preparatu. Wydajność całkiem niezła, bo wystarczyła kropla wielkości groszku na jednorazowe mycie. Zapach - mnie jakoś nie urzekł. Za intensywny i wyczuwałam w nim jakieś mdłe, olejowe nuty - wolałabym, żeby był całkowicie bezzapachowy. Trochę liczyła, że skład tego produktu będzie krótszy i bezpieczniejszy - i choć nie zrobił mi krzywdy, wręcz mam pozytywne odczucia po jego stosowaniu, ale uważam, że jakość nie jest adekwatna do ceny. Podsumowując- całkiem niezły produkt, o ile dostanie się go w promocyjnej cenie - regularna jest zdecydowanie za wysoka.

Chciałam wypróbować czegoś nowego do higieny intymnej i zdecydowałam się na ten produkt. Olejek jest bardzo delikatny, ładnie pachnie, nie podrażnia, dobrze odświeża. Ładne opakowanie produktu, nie ma problemu z wydostawaniem się produktu na zewnątrz. Mimo tego, że jest to olejek, uważam, że jest dosyć wydajny. Cena może nie jest najniższa, ale często widuję go na promocjach.

Konsystencja olejku nie przeszkadza mi w produktach. Mam nawet swoich faworytów, jednak ten olejek chyba nim nie zostanie. Nie zauważyłam żadnego WOW... jak dla mnie zwykły produkt do higieny intymnej. Z pewnością jest wydajny i ma przyjemny zapach, jednak pozostałe właściwości nie odbiegają od innych produktów tego rodzaju i w dodatku tańszych.

Ma formułę olejku, który pod wpływem kontaktu z wodą zamienia się w mleczną piankę. Kosmetyk dobrze oczyszcza skórę oraz zapewnia jej długotrwałe nawilżenie. Skóra po użyciu tego olejku jest miękka w dotyku i dobrze nawilżona. Drobne uszkodzenia i podrażnienia skóry powstałe np. po goleniu są złagodzone, kosmetyk ten jest więc dobrym rozwiązaniem także w takich sytuacjach. Olejek ma ładny, delikatny, kwiatowy zapach, który zapewnia uczucie odświeżenia i komfortu. Dla mnie bomba!

Przyznaję, że największym atutem tego olejku jest jego śliczny zapach - kwiatowy, taki ultra kobiecy ... ale dla mnie zbyt mocny, owszem nie odmówię mu jego uroku ale jestem za tym aby płyny do higieny intymnej jak dla mnie powinny być subtelne zapachowo a nie tak mocne jak w jego przypadku. W ciągu tych 3 - 4 dni było ok, nie zauważyłam by olejek mi robił krzywdę ... no aż do kolejnego dnia kiedy lekko mówiąc zaczęło mnie zwyczajnie parzyć! Pierwsze co zrobiłam - odstawiłam go. Kiedy wszystko się unormowało wróciłam do olejku i teraz nie musiałam czekać kilka dni, zaraz po umyciu okolicy intymnej zaczęło piec/ parzyć/ szczypać i już wtedy wiedziałam, że żadne olejki , za żadne skarby nie są mi pisane. Jedna wielka masakra! Zdecydowanie płyn z Biedry za marne 5 zł działa delikatniej i lepiej! Ważną kwestią jest to, że olejek jest bardzo lejący, ma dozownik przez który wypływa go mnóstwo więc wiele produktu się marnuje (akurat w jego przypadku nie jest mi go szkoda). Plastik opakowania nie należy też do tych 'miększych' tzn, jest dość twardy. Można powiedzieć także o nim, że pieni się dość dobrze

Jeśli chodzi o produkty do higieny intymnej to przyzwyczajona byłam raczej do gęstych płynów. Ten olejek jest po prostu olejkiem. Ma zapach olejku i konsystencję olejku, czyli mega rzadką, lejącą się po rękach i butelce. Wydajność jest tutaj i plusem i minusem - ponieważ przez jego rzadkość nabiera się produktu więcej, mimo że do umycia okolic intymnych wystarczy niewielka ilość. Jeśli chodzi o samo działanie, to przyjemnie się go używa, wszystko porządnie domywa, nie wysusza, pomaga przywrócić naturalne pH. Wolę mimo wszystko używać jednak jego inne wersje.

Lactacyd lubię i używałam przez wiele lat - przede wszystkim klasycznej wersji, jak i lubianej na lato wersji fresh. Ten Lactacyd dorwałam w Lidlu w całkiem przystępnej cenie - regularna cena w marketach jest moim zdaniem zbyt wysoka w stosunku do jakości produktu. Konsystencja: delikatny, mocno lejący olejek, zapach: znany z klasycznego Lactacydu, ale trochę delikatniejszy, wydajność: słaba, ponieważ olejek jest bardzo lejący i wiele produktu ucieka przez palce, opakowanie: beznadziejne do takiej konsystencji, znacznie lepsza byłaby pompka, działanie: bardzo przyzwoite, podobne do klasycznej wersji płynu, ale jest wrażenie lepszego nawilżenia i łagodzenia. Ogólnie jestem zadowolona, ale nie jest to nie wiadomo co i moim zdaniem klasyczna wersja sprawdza się podobnie dobrze a jest znacznie bardziej wydajna. Jeśli jednak ktoś ma problemy z nadwrażliwością i podrażnieniam, to polecam spróbować, możliwe, że w jego przypadku różnica będzie duża, bo płyn łagodzi i zmiękcza skórę, znacznie lepiej pielęgnuje okolice intymne.

Nowa formuła i lepsze działanie - tak w skrócie można określić nowy produkt Laktacyd, Zmieniona konsystencja produktu działa tylko na jego korzyść. Jestem wielką fanką Laktacydu od lat, ale perłowa konsystencja zaczęła mi się już lekko "przejadać".