Shiseido Face Color Enhancing Trio Trójkolorowy puder do modelowania twarzy

Używam najjaśniejszego koloru. Efekt pięknego rozswietlenia, nakładam na skronie, delikatnie na stodek czoła i nad ustami, natomiast kolor różowy, jako roż. Mam skore dojrzałą, która wygląda zdecydowanie lepiej, gdy jest delikatnie rozświetlona, ale podkreślam, delikatnie. To trio jest rewelacyjne, ale na pewno ma znaczenie z jakimi kosmetykami łączymy, u mnie to podklad Shiseido, baza Shiseido/Sensai/Ordinary i puder Sensai.

Nie drażni skóry, nie powoduje przesuszenia, matuje strefę T, tuszuje zmarszczki. I najważniejsze - nie widać go na twarzy. Do tego ma delikatny, neutralny zapach, poręczne opakowanie i wygodny pędzel do poprawek. Sam rozświetlacz, jest najlepszym tego typu pudrem, jaki do tej pory miałam: nie powoduje lśnienia "księżycowym pyłem z tłuczonej bombki", a jedynie delikatną, naturalną świetlistość skóry.

Mam najjaśniejszy odcień. W kompakcie znajdują się puder, rozświetlacz i róż. Można używać ich osobno - każda z części daje bardzo dobry, delikatny i świeży efekt. Zmieszane i nałożone razem dają efekt dokładnie taki sam jak perełki Guerlain. W sensie, dokładnie taki sam. A jednak ten zestaw jest nieco tańszy i bardziej podręczny. :)

Mam zestaw RD1 Apple (są jeszcze dwa, jaśniejszy Lychee i ciemniejszy Plum). Polubiłam ten kompakcik kolorów. Podczas porannego makijażu stosuję osobno - najjaśniejszy jako rozświetlacz lub cień do powiek (daje bardzo naturalny efekt), troszkę bronzera, a na koniec tylko muśnięcie różem i jestem zadowolona. Bardzo poręczne opakowanie pozwala na zabranie go ze sobą do pracy. Pędzelek dostępny w komplecie nadaje się do tych poprawek w sam raz. Jestem zauroczona kolorówką Shiseido i teraz chyba zainteresuję się ich różami. Ten tutaj jest subtelny i daje bardzo naturalny efekt, świetnie udając lekkie, młodzieńcze 'zarumienienie'. Dotąd używałam Lancome, ale to był po prostu makijażowy róż. Ten od Shiseido to przy nim prawdziwy sztukmistrz - nie wiem jak, ale sprawia, że cera się ożywia i staje się po prostu ładniejsza! taka wypoczęta, świeża... magic!:)