Opis produktu
Składniki
Opinie użytkowników
Produkty podobne
Artykuły
KWC LogobyWIZAŻ logo
Olejki do twarzy

Mohani Olej z marakui 

4,4 na 55 opinii
flame1 hit!
80% kupi ponownie

Porównaj ceny

Pachnidelko
MOHANI Olej z marakui 50 ml - Mohani 3248-0
26,00  zł

Opis produktu


Składniki


Opinie użytkowników

Dokładamy starań, aby recenzje zamieszczone w katalogu były rzetelne i wiarygodne.
Średnia ocena:
4,4 na 5
Wydajność:
Zgodność z opisem producenta:
Stosunek jakości do ceny:
Opakowanie:
Zapach:
Kupi ponownie: 80% osób
  • 18 stycznia 2022 o 21:56
    Najczęściej wybieram go na noc, zmniejsza widoczność naczynek. Suche włosy też go polubią.
    Kupi ponownie:Tak
    Używa od:rok lub dłużej
    Wykorzystał/a:kilka opakowań
    Jest odrobinę bardziej treściwy, niż moje "dzienne olejki" jak czarnuszka, olej z opuncji, z nasion malin, latem z pestek arbuza, winogron, czasem jojoba (ale już rzadziej),mocniej odżywia skórę i zostawia po sobie lekki film. Kiedyś, szczególnie zimą używałam na noc głównie awokado i argan. Wiosną i latem na noc najbardziej służy mi olej z nasion dzikiej róży i olej z wiesiołka oraz wszelakie koncentraty i sera na naczynka. W czasie zimy, z racji tego, że jeszcze bardziej wzrosła reaktywność mojej skóry sięgam oprócz wspomnianych koncentratów po olej z marakui, lepiej wpływa na tego typu problemy. Ja po prostu lubię testować oleje :), a szczególnie takie o dodatkowych właściwościach jak wzmacnianie naczyń krwionośnych, przeciwtrądzikowych, przeciwstarzeniowe itp. Po latach praktyki nie jestem już fanką zastępowania kremów olejami, ten sposób sprawdzał się kiedy moja skóra była młodsza, produkowała więcej sebum, mniej się odwadniała. Przy bardzo mocnym trądziku używałam hialuron i na to olej, obecnie dla mojej skóry to za mało. Dla mnie oleje,to teraz uzupełnienie pielęgnacji, emolient tak samo trzymający wilgoć w naskórku jak emolienty używane do zamykania pielęgnacji włosów, ale moim zdaniem raczej bez właściwości nawilżających, prędzej odbudowującej barierę hydrolipidową, odżywiających, zapobiegających odparowaniu wilgoci z naskórka, którą też trzeba w jakiś sposób dostarczyć, zarówno z dietą jak i z kosmetykami. Warstwa okluzyjna, istrotna dla skóry zarówno zimą jak i latem. Czasem wystarczy sam olejek, to fakt, ale zazwyczaj skóra potrzebuje czegoś nawilżającego a olejek to nawilżenie podtrzymuje, zmiękcza skórę, chroni ją, dostarcza dodatkowych składników aktywnych. Solo może w ostateczności skórę przesuszyć. Żaden olejek nie używam też na suchą skórę, na pewno musi być na niej hydrolat, a najlepiej serum, krem a potem lekkie spryskanie twarzy hydrolatem i olejek właśnie. Wyjątek robię kiedy moja skóra jest mocno podrażniona i w pierwszej chwili nie przyjmie nic oprócz hydrolatu i właśnie oleju z marakui, bo w takich sytuacjach sprawdza się wyśmienicie. Na same podrażnienie od np pielęgnacji lub słońca sprawdza się też krem z Sylveco z betuliną,ale olej z marakui ma też właściwość stopniowego wygaszania widoczności naczynek, także szczególnie zimą (kiedy częściej krążą wirusy,są duże zmiany temperatury,ogrzewanie) wybieram marakuję :) i jest już ze mną drugi sezon jesienno-zimowy. Sprawdza się też w pielęgnacji skóry ciała oraz do włosów. Co najważniejsze po jego regularnym stosowaniu skóra rzadziej mi się czerwieni, drobne naczynka i ich widoczność jest lekko wygaszona, skóra dobrze odżywiona, nawilżenie lepiej podtrzymane, szczególnie nocą, kiedy lekkie oleje są już na to za delikatne. Kluczem jest umiar, szczególnie w przypadku cery skłonnej do niedoskonałości, mieszanej, produkującej sebum, bo jakiś tam potencjał zapychania ma, bardzo niski, ale ma. Dlatego nasmarowanie twarzy połową pipety może się skończyć wypryskami,z resztą po co? Dawany na krem,z kremem,na hydrolat jest na tyle treściwy,że wystarczą 3 krople na pokrycie twarzy i szyi. Nie jest może tak gęsty jak argan czy awokado,ale na pewno gęstszy niż np czarnuszka czy róża. Mi się do matu tak do końca nie wchłania, ale niezbyt się tym przejmuje, idzie na noc, nie ociekam też tłuszczem, a cerę mam mieszaną, po 30 stce, dość szybko się odwadniającą i potrzebującą coraz więcej odżywiania i nawilżania. Domyślam się, że na młodszej, bardziej tłustej skórze może wchłaniać się dłużej, a możliwe, że wystarczy tu dosłownie jedna kropla, albo mieszanie go bezpośrednio z kremem. Nie jest to olej typowo regulujący sebum, tu bardziej celowałabym np w czarnuszkę, przynajmniej ja nie zauważyłam takiego działania, ale też nie widzę żeby zwiększał jego produkcję. Ten olej przede wszystkim wspaniale odżywia skórę, łagodzi podrażnienia, wygasza naczynka i odrobinę rozjaśnia przebarwienia. Jak to bywa z tego typu produktami nie dzieje się to od razu,nawet nie po miesiącu,ale efekty są bardziej długotrwałe niż kosmetyków,które działają z dnia na dzień, ale korzyści z nich płynące znikają zazwyczaj po odstawieniu. Warto więc uzbroić się w cierpliwość. Bardzo mi się zgrywa zarówno z hydrolatem oczarowym jak i z kocanki, z róży, a często tym z opuncji. Do ciała zmieszany z balsamem sprawia,że skóra jest gładsza, bardziej odżywiona a naczynka, szczególnie te na nogach i dekolcie mniej widoczne. Włosy też go świetnie przyjmują, daje go na nawilżający podkład przed myciem włosów na kilka godzin, efekt- bardziej dociążone, mniej spuszone i miękkie włosy. Jako serum po myciu sprawdzi się,ale przy włosach grubszych i oczywiście dany na wilgotne włosy, z umiarem, dosłownie kropla, nie sklei bardzo mocno włosów, nabłyszczy je i dociąży. Ja wybieram tu jednak częściej serum dedykowane typowo takim praktykom. Fajny, dość uniwersalny olej, w tym przypadku rafinowany, ale na jego skuteczność to chyba za bardzo nie wpływa. Używałam nierafinowanego i dużo nie odbiegał, być może dlatego, że od niego zaczęłam, ale wrócę jeszcze do rafinowanego i znów je porównam. Ponieważ używam go nie tylko do twarzy, butelka starcza mi tak na dwa miesiące stosowania. Oleju z Mohani jak do tej pory zużyłam 3 butelki łącznie, ma dobrą jakość i cenę, jedynie czasem drażni mnie,to,że aplikator wyrzuca więcej kropli olejku niż mi potrzebne, zapewne dlatego, że jest średnio gęsty. Zapach ma raczej niewyczuwalny. Myślę, że ma u mnie 5 z minusem, za kilka wad. Wrócę, ale być może po drodze sprawdzę jeszcze jakieś inne i nierafinowane oleje z marakui. Polecam cerom wrażliwym, potrzebującym regeneracji, naczynkowym, mieszanym i suchym.
    Zalety:
    • Zmniejsza zaczerwienienia, podrażnienia, szczególnie w połączeniu z hydrolatem.
    • Odżywia skórę, regeneruje, odpowiedni na noc, stopniowo rozjaśnia przebarwienia, rozświetla i wygładza.
    • Wydajny i wszechstronny, nada się do twarzy, ciała i włosów.
    • Jest to produkt, któremu trzeba dać czas, ale efekty są bardziej długotrwałe.
    Wady:
    • Istnieje ryzyko nieznacznego zapchania kiedy przesadzamy z ilością,
    • dla mojej mieszanej cery jest zbyt treściwy na dzień, zostawia lekki film,
    • kroplomierz czasem wylewa zbyt dużą ilość.
    Szczegóły:
    • Wydajność
    • Zgodność z opisem producenta
    • Zapach
    • Stosunek jakości do ceny
    • Opakowanie
    Produkt kupił/a w
    W drogerii internetowej
    17 osób  uznało tę opinię za pomocną
  • 23 listopada 2020 o 18:21
    Świetny dla problemów z zaczerwienieniami.
    Kupi ponownie:Tak
    Używa od:kilka miesięcy
    Wykorzystał/a:kilka opakowań
    Mohani Olej z marakui był to mój pierwszy olej, który postanowiłam zastosować do pielęgnacji twarzy. Mam cerę delikatną, dość wrażliwą, skłonną do pojedynczych wyprysków i przede wszystkim mam problem z rumieniami na twarzy, które się utrzymują. To co robi ten olej to łagodzi wszelkie rozkwity na twarzy i zdecydowanie łagodzi rumień przy regularnym stosowaniu. Olej ładnie się wchłania, jest neutralny w zapachu, nie zostawia mocno tłustej powłoki. Jest bardzo wydajny i ogromnym plusem jest szklana butelka. Olej ma również świetne zastosowanie dla lubiących olejowanie włosów, świetnie nawilża i odżywia! Polecam go stosować na noc, po całkowitym oczyszczeniu twarzy na nawilżającą mgiełkę, np. hydrolat różany.
    Zalety:
    • Wydajność
    • Szklana butelka
    • Delikatny
    • Nie zostawia mocnej tłustej powłoki na twarzy
    • Neutralizuje rumień
    • Neutralny zapach
    • Uniwersalny w zastosowaniu (włosy + twarz)
    Wady:
    • brak
    Szczegóły:
    • Wydajność
    • Zgodność z opisem producenta
    • Zapach
    • Stosunek jakości do ceny
    • Opakowanie
    Produkt kupił/a w
    W drogerii internetowej
    9 osób  uznało tę opinię za pomocną
  • 3 maja 2019 o 17:11
    Świetny do cery wrażliwej
    Kupi ponownie:Tak
    Używa od:miesiąc
    Wykorzystał/a:w trakcie pierwszego opakowania
    Używam na zmianę z arganowym i z nasion malin. Olejek szybko się wchłania, ładnie nawilża skórę, koi zaczerwienienia i nadaje się zarówno pod makijaż, jak i na krem. Użyłam go również do włosów po umyciu, ładnie je dociążył (mam grube, puszące się włosy).
    Zalety:
    • szybko się wchłania
    • ładnie nawilża skórę
    • koi zaczerwienienia
    Wady:
    • opakowanie (wole olejki z pompka, z pipetą jest więcej zachodu :))
    Szczegóły:
    • Wydajność
    • Zgodność z opisem producenta
    • Zapach
    • Stosunek jakości do ceny
    • Opakowanie
    Produkt kupił/a w
    W aptece
    6 osób  uznało tę opinię za pomocną
  • 10 sierpnia 2018 o 8:38
    Delikatny olej dla cery naczynkowej
    Kupi ponownie:Tak
    Używa od:kilka miesięcy
    Wykorzystał/a:w trakcie pierwszego opakowania
    Bardzo przyjemny olej, szczególnie dla zaczerwienionej, naczynkowej cery. Daje poczucie komfortu, łagodzi zaczerwienienia i pozostawia skórę niezwykle aksamitną w dotyku. Nie zauważyłam, żeby zapychał. Dobrze sprawdza się jako serum na noc (np. na żel aloesowy lub lekki krem) albo dodatek do maseczek glinkowych.
    Zalety:
    • produkt bezzapachowy
    • bardzo łagodny, nawet dla wrażliwej cery
    • koi, łagodzi, wygładza cerę
    • uniwersalny
    • nie zapycha
    Wady:
    • olej jest rafinowany, ale nie jest to duża wada (zależy kto, czego oczekuje), ja kupiłam go świadomie, po prostu wolałabym nierafinowany ;)
    Szczegóły:
    • Wydajność
    • Zgodność z opisem producenta
    • Zapach
    • Stosunek jakości do ceny
    • Opakowanie
    Produkt kupił/a w
    Inna drogeria
    2 osób  uznało tę opinię za pomocną
  • 22 września 2017 o 1:33
    Olej świetny dla cery naczynkowej, ale nie kupię więcej z tej firmy
    Kupi ponownie:Nie
    Używa od:2 tygodnie
    Wykorzystał/a:w trakcie pierwszego opakowania
    UWAGA! Ocena dotyczy konkretnie oleju z tej firmy, nie oleju z marakui samego w sobie (bo ten jest świetny) Z Mohani kupiłam ostatnio olej marula i olej z marakui. Olej marula jeszcze testuję ale z olejem z marakui już się polubiłam - po dosłownie kilku użyciach widzę, że moja wiecznie zaczerwieniona twarz wygląda lepiej. Olej fajnie nawilża, uspokaja twarz. Jest bezzapachowy, zostawia lekki film. Dla mnie rewelacja - sprawdza się lepiej niż olej z pestek z malin, który uwielbiam. Mam niestety zastrzeżenia co do opakowania, w którym olej dostałam. Bez pudełka, sama buteleczka z pipetką. Na pierwszy rzut oka wygląda ładnie, problemy zaczynają się kiedy butelkę się chce otworzyć. Ja nie mogłam. Mąż miał problemy. Jak się już otworzyła to nie dawało się jej zakręcić. Nie jest to problem tej konkretnie sztuki bo drugi olej ma ten sam problem. Tak samo butelka od kwasu hialuronowego tej samej firmy. Po prostu nakrętka z pipetką jest badziewnej jakości. źle spasowana z butelką. Postawiłam w szafce, lekko odkręcony, zobaczymy jak to wpłynie na jakość oleju. Mam porównanie z butelkami z Mokosh i niestety Mohani się nie umywa :( Poczekam aż któryś z olejów Mokohsha się skończy i przeleję. A potem będę szukać oleju z marakui innej firmy.
    Szczegóły:
    • Wydajność
    • Zgodność z opisem producenta
    • Zapach
    • Stosunek jakości do ceny
    • Opakowanie
    Produkt kupił/a w
    1 osób  uznało tę opinię za pomocną

Produkty podobne


Artykuły

Zobacz także inne Olejki do twarzy

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej dotworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji jest zabronione oraz wymaga uprzedniej, jednoznacznie wyrażonej zgody administratora serwisu – Burda Media Polska sp. z o.o. Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.
Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych
Więcej informacji znajdziesz tutaj.