Laura Biagiotti Roma Uomo EDT 

Bardzo stary zapach, ale przez to wyjątkowy; trwały i bardzo przyjemny, korzenny, ale nie nachalny, zwracający uwagę i lubiany przez kobiety (intryguje bo nie wiedzą czym tak fajnie się pachnie!)

Nie będę się rozpisywała . Gdy idzie ulicą mężczyzna i pachnie Romą mój nos wyczuwa go z daleka. Nie można go nie rozpoznać. Gdy go poznasz to już na zawsze zapamiętasz. Silny i jednocześnie delikatny . Tak jak mój mężczyzna

"Witaj Mamo! Wiem, dawno się nie odzywałem, ale postanowiłem to zmienić. Piszę do Ciebie list może ostatni, na pewno pierwszy (o nie, to plagiat!). Jestem właśnie w Rzymie i postanowiłem przywieźć Ci jakąś pamiątkę z tego Wiecznego Miasta. Natknąłem się dzisiaj, w zaułkach wąskich uliczek Rzymu, na uroczy sklepik z pachnidłami "Profumo di uomo" czy jakoś tak...I wiesz co, kupiłem Ci wspaniały prezent: perfumy Laura Biagiotti ROMA Uomo. Nie znam włoskiego, ale znam Twój gust i myślę, że prezent będzie "trafiony". Urzeczony tajemniczą, lukrowato-gorzką wonią, zdecydowałem w mgnieniu oka: to są perfumy dla mojej rodzicielki! Musisz wiedzieć, że są klimatyczne, stworzone po to, aby móc poczuć atmosferę nadmorskich promenad w słoneczne, wietrzne dni, podczas spacerów we włoskich miasteczkach. Jestem pewien, że Ci się spodobają, bo ich "serce" bije kobiecym rytmem, a pięknie zaprojektowany flakon, na pewno uświetni Twoją etażerkę. Pozdrawiam Cię z gorącego Rzymu, myślę, że niedługo się spotkamy i będziesz mogła ocenić moc tego przewrotnego pachnidła, zamkniętego w kolumnowej buteleczce." P.S. Sorry guys... Używam tego produktu od: 1 rok Ilość zużytych opakowań: Niepełne opakowanie

Roma uomo to ciekawe zjawisko. Jest jak kameleon. Zapach ten na męskiej skórze jest- jak to już zostało określone wcześniej- "samczy", nie do odparcia i bardziej cierpki, a na kobiecej zamienia się w zmysłową, seksowną, "puchatą" woń. To niezwykłe jak wiele potrafi zmienić chemia naszej skóry. Sam zapach jest na prawdę wyjątkowy porównując do typowych męskich perfum, w których mamy zazwyczaj do czynienia ze skrajnościami: albo lekkie, świeże i nijakie wody sportowe, albo ultramęskie chropowate brzytwy. Roma uomo jest inna i za to duży plus. Mimo to jak dla mnie jest w niej za dużo słodyczy, nawet patrząc z perspektywy noszenia tego zapachu przez kobietę. Perfumy te są jak czarna, gorzka, sypana kawa, którą ktoś posłodził. Dalej czujesz gorycz i moc ale cukier zepsuł prawdziwy smak kawy. O wiele bardziej wolę damską- ziołową i wytrawną wersję Romy. Używam tego produktu od: testy Ilość zużytych opakowań: testy

W tych trzech słowach zawiera się cały ten zapach. Kiedy facet tak pachnie, to daje dowód na to, że nie lubi przeciętności, że szuka inności. Może ten mech, czy taka trochę pleśń mogłaby byc słabsza... Używam tego produktu od: 2013 Ilość zużytych opakowań: testy

Piękny, uderzający i odurzający. Słodki i głęboki, od początku nie pozostawia obojętnym. Poprzednicy napisali wszystko o nutach. Niezwykle długo utrzymuje się na skórze i nie daje o sobie zapomnieć. Zgadzam się z tym że jest nieco kobiecy, ale w moim przekonaniu jest to kobiecość bardzo "samcza". Brzmi to bez sensu ale tak właśnie go odbieram. "ROMA UOMO" to moje pierwsze perfumy, kupiłem je w 1995 roku i kosztowały wtedy prawie pół najniższej krajowej! W tych latach były one bardzo popularne dlatego po wykorzystaniu już ich nie kupiłem. Flakon po nich gdzieś jeszcze mam. Teraz zakupiłem je ponownie i bardzo mnie to cieszy. Dla mnie zapach z pierwszej 5. P.S. Podsumowują recenzje wpadło mi do głowy skojarzenie z Dolce Vita Diora. To ulubiony zapach mojej Agatki i mój chyba też. ROMA reprezentuje według mnie tą samą głębię i moc. Używam tego produktu od:1995roku Ilość zużytych opakowań:2

Na początku przyznam się, że jestem kobietą. Kupiłam go na Allegro dla siebie (był wystawiony w formie testera w aukcjach dla kobiet). Był tani, więc kliknęłam i po kilku dniach był już u mnie. Zapach zniewolił mnie od samego początku. Cudowny, zmysłowy, erotyczny. Czuję się w nim pewniejsza siebie i bardziej tajemnicza, fascynująca ... Po pierwszym użyciu ucieszyłam się, że jest taki intensywny i trwały. Teraz już wiem dlaczego ;-) Ale i tak będę go kupowała. Skoro nawet mój mąż nie poznał się na rzeczy a według niego ładnie pachnę, to się niczego nie obawiam. Używam tego produktu od:roku (oszczędnie) Ilość zużytych opakowań:pierwsze

Zacznę od flakonu, niesamowicie ładny w 100% oddający zawartość! Niestety posiada malutką wadę, a mianowicie trudno go złapać całą ręką :)). Zapach tak jak ktoś wcześniej wspomniał jest taki senny, delikatnie i swobodnie rozwijający się na skórze. Początkowo jest jakby wybuchem kartoniku pełnego cytrusów z czasem ta swiezość ociepla się nabiera jeszcze więcej słodyczy niz na poczatku. Baza jest niesamowicie zmysłowa i ciepła. Zapach stworzony na specjalne okazje (romantyczne równiez!). Na pewno to nie jest zapach, który mozna uzywać codziennie - straciłby wtedy cały swój urok. Pomimo faktu obecności cytrusów ROMA jest bardzo słodka. Tak więc jeśli nie lubisz słodyczy w zapachach, omijaj szerokim łukiem. Bardzo wdzięczna kompozycja - jak dla mnie, bomba! PS. Jest to jeden z takich zapachów do których nasz nos błyskawicznie się przyzwyczaja, w pewnym momencie moze nam sie wydać ze wyparował - nic bardziej mylnego. Gdy tylko zawieje wiatr lub temperatura ciała wzrosnie Roma znowu zaskakuje nas swoim pięknem. Używam tego produktu od:2 miesięcy Ilość zużytych opakowań:w trakcie pierwszego

Obraz sprzed lat... Szkolna wycieczka do Warszawy, obskurny camping (czy coś tam, małe drewniane domki...) i równie obskurna, wspólna "łazienka". To tam, na umywalce znalazłem rozbity flakon Roma Uomo i pamiętam, że byłem ZACHWYCONY zapachem, którego opary pozostały wewnątrz. Po wielu (10?) latach zakupiłem przez internet ;) Zapach erotyczny i bardzo ... sam nie wiem, uzależniający/pociągający/niesamowity... Na pewno oryginalny, jednak na mnie albo nietrwały, albo przyzwyczaiłem się po prostu ;) Lubię killery, więc Roma jest dla mnie delikatnym, wiosenno-letnim zapachem na co dzień. Moja ścisła czołówka, zapach godny przetestowania. Używam tego produktu od: ? Ilość zużytych opakowań: miniaturka 5ml, flakon 125ml

Tego zapachu używa mój mąż. Odkryty przypadkowo jest z nami na zawsze.. Bardzo męski, ciepły i taaaaaaaki seksowny.. Pięknie się rozwija i jest bardzo intensywny. Ja po prostu go uwielbiam... Używam tego produktu od:dawno Ilość zużytych opakowań:

Przytulny, słodki, szalenie zmysłowy, śliczny zapach. Zauroczył mnie już od pierwszej chwili... Niespotykanie miękki, spokojny, delikatnie waniliowy, mam wrażenie, że leniwie rozpływający się na skórze. Aż trudno uwierzyć, że to propozycja dla panów, wydaje mi się, że kobieta z powodzeniem również mogłaby nosić te boskie perfumy, bowiem nie jest to typowy, mocny, męski zapach, a na damskiej skórze rozwija się po prostu przepięknie. Jeżeli miałby tak miałby pachnieć mężczyzna, to tylko młody, przystojny, obdarzony nieprzeciętnym urokiem osobistym, elegancki i równie słodki oraz niewinny, jak sam zapach ;) :czytaj: Jako ciekawostkę dodam, że to ulubiony zapach portugalskiego piłkarza Christiano Ronaldo i moim zdaniem bardzo do niego pasuje... :D