Venus Nature, Twoja Receptura, Masło Shea 

Cześć! Masło shea znam i kupuję od lat. Tak naprawdę zmieniam tylko producentów. W zaleznosvibod potrzeb mojej skóry, kupuję mniejsza lub większą pojemność. Sprawdzam rozny producentów, aby porównać jakość produktu. Często trafiam na promocję, więc korzystam :) Jakie jest masło shea od Venus Nature? ●Opakowanie - ładne, bardzo starannie wykonane i co najważniejsze, wypełnione po brzegi. Myślę,że to standard. Szczerze, z innym wypełnieniem się nie spotkałam. ● Działanie: -intensywnie nawilża i odżywia skórę -działa przeciwzmarszczkowo -niweluje uczucie świądu, nadmiernego ściągnięcia - zwłaszcza w okresie jesienno-zimowym -ogranicza tendencję do powstawania rozstępów-dobre dla kobiet w ciąży -wspomaga walkę z cellulitem - napina skórę -doskonale nadaje się do włosów jako regeneracyjna maska -przeznaczone dorosłych,dzieci i niemowląt - więc uniwersalne. -jest tolerowane przez wszystkie typy skóry ● Ogólna ocena : Masło ma delikatny zapach. Konsystencja produktu jest stała, ale szybko topi się w dłoniach i bez problemu można je rozprowadzić na twarzy czy na całym ciele. Wchłania sie długo, trzeba poczekać. Dzieki niemu skóra jest bardzo odżywiona i nawilżona. Czy też delikatne napięcie skóry.swietne do używania solo, bądź z innymi składnikami aktywnymi. Używam tego produktu bezpośrednio na skórę. Dodaję je również do kosmetyków DIY m.in kremu do twarzy, pod oczy i odżywki do włosów O Masło shea od Venus nie odbiega jakością od innych maseł jakie do tej pory stosowałam. Jest dobre, działa w ten sam sposób i cena też nie jest wysoka Polecam!

Masło shea od Venus kupiłam na promocji w Rossmannie wraz z kilkoma innymi produktami z tej serii. Teoretycznie wiedziałam, z czym będę mieć do czynienia. Nie raz już używałam masła shea i siłą rzeczy wiedziałam jak to będzie wyglądać, ale z uwagi na to, że w tamtym czasie miałam włosy niskoporowate postanowiłam kupić ten produkt ponownie. Nie wiem, jakim cudem na opakowaniu jest napisane, że nadaje się do cery tłustej. Po nałożeniu tego na twarz dobre dwa tygodnie leczyłam zmiany trądzikowe, które normalnie u mnie nie występują. Jeżeli chodzi o aplikację na włosy - efekt jest średni. Masło zbyt mocno w moim odczuciu obciąża je. Przy stosowaniu do ciała możemy się doczekać, że piżamy przykleją się nam do niego na stałe po aplikacji tego masła. W dodatku wszystko to poprzedzone jest żmudnym procesem wydobywania twardego specyfiku ze słoiczka (dobrze jest go trochę rozgrzać). Aktualizacja: Udało mi się znaleźć zastosowanie dla tego masła - nakłdam je na dłonie i stopy zimą i w taki sposób spisuje się należycie.

Uwielbiam ten produkt za jego wszechstronność. Zajmuje mało miejsca w kosmetyczce a czasem potrafi uratować sytuację. Używam go na moje włosy gdy czuje ze potrzebują połysku i wzmocnienia działa idealnie moje włosy go kochają choć należy uważać z ilością bo może przetłuszczać włosy. Gdy na skórze mam jakieś zrogowaciałe miejsce np pięty lub po prostu sucha plamkę na skórze ten produkt pomoże, smarowałam nim brzuch w czasie ciąży i pomimo 30kg na+ mam maleńkie rozstępy. Gdy moja twarz wydaje się sucha i zmęczona to masło działa kojąco i wszystkie zaczerwienienia znikają. Uwielbiam ten produkt i polecam jego skład jest naturalny i jest to kosmetyk bardzo tani, wydajny jest bardzo zbity lecz po chwili w dłoni się rozpuszcza, nie posiada zapachu.

Jest super! Mocno nawilża i natłuszcza. Na co można go stosować? Na suche dłonie Na całe ciało Na twarz, szczególnie jest polecany do cery suchej Na włosy Na usta Uwaga! Masło shea można stosować również do cery tłustej i trądzikowej! Ma także właściwości normalizujące. Natłuszcza, nie zatykając porów. Dodatkowo działa przeciwzmarszczkowo, więc tak naprawdę każdy znajdzie korzyści z jego stosowania. Ten surowiec, zapobiega powstawaniu rozstępów. Wzmacnia i odżywia suche i łamliwe włosy, zapobiega rozdwajaniu się końcówek. Tak naprawdę, jego właściwości mogłabym wymieniać bez końca. Odkąd go posiadam, (choć mam już chyba 4 opakowanie?) jest niezastąpiony w mojej pielęgnacji. Po więcej recenzji kosmetyków w wolnej chwili zapraszam na mojego instagrama: @kosmetykinaturalne_recenzje. Polecam zerknąć ;)

Jest to dobry produkt dla osób lubiących naturalne kosmetyki i w takiej surowej formie. Ma bardzo gęstą, zbitą konsystencję, trzeba je rozgrzewać dłońmi, palcami. Można to masło mieszać z innymi produtkami (właśnie choćby z innymi olejkami i ekstraktami z Venus Nature) ale i używać samo. Najlepiej sprawdza się do: Ust - jako balsam ochronny Dłoni i paznokci- jako dobre natłuszczenie i ochrona przed pękaniem Stóp - jako taka maska na noc dla zmiękczenia i nawilżenia. Do twarzy na pewno się nie nadaje. A do skóry tłustej, trądzikowej, mieszanej i skłonnej do nieskończoności to już w ogóle! Bo może spowodować wysyp krost. Może jedynie do bardzo suchej ale też bym raczej nie polecała bo dość długo się wchłania i nie będzie dawać przyjemnego uczucia na twarzy a takie obciążone, otłuszczone. Jest przeogromnie wydajne, stosuje już na różne sposoby i ciągle jest sporo w opakowaniu i nie mogę wykończyć.

OPAKOWANIE Jest to jedyna rzecz, która mi się w tym produkcie nie podoba, opakowanie jest zwykłe, plastikowe, zakręcane. Bardzo szybko ścierają się wszelkie napisy i instrukcje. Pojemność 75ml KONSYSTENCJA Bardzo gęsta, twarda. Jest tak gęste, że najlepiej wyciągać albo łyżeczką albo zewnętrzną stroną paznokcia. Pod wpływem ciepła zmienia się w konsystencje tłustego masełka, bardzo dobrze się rozprowadza STOSOWANIE USTA- bardzo dobrze sprawdza się gdy mamy mocno przesuszone usta, jest to ratunek dla suchych i spierzchniętych ust WŁOSY- tutaj mi się niestety nie sprawdził. Probowałam podczas olejowania przed myciem włosów (sprawiał, że były strąkowate i dziwne w dotyku) oraz jako formę zabezpieczania końcówek gdzie też mi się nie sprawdził. Dodam jeszcze, że mam włosy średnioporowate. TWARZ- tutaj nie sprawdził mi się zupełnie. Mam cerę przetłuszczającą i zanieczyszczoną i nakładanie masła shea nie było najlepszym pomysłem. Niesamowicie zapycha, sprawdzi się jedynie u osób z suchą skórą. SKÓRA- Do używania na skórę ciała jest FENOMENALNY. Bardzo mocno nawilża, odżywia i natłuszcza. Skóra z rana jest niesamowicie mięciutka, elastyczna i gładka, a nawilżenie utrzymuje się nawet do 2 dni. Podsumowując, dla mnie jest to idealny produkt do nawilżania skóry ciała oraz ust. Mimo, że na włosy i cerę okazał się kompletną klapą daję mu 5 gwiazdek, ponieważ zastąpił mi aktualnie wszystkie pomadki i balsamy do ciała, a działa jeszcze lepiej niż one. Na pewno nigdy się z nim nie rozstanę.

Masło kupiłam na promocji w Rossmannie zachęcona niską ceną i dobrymi opiniami w Internecie. Producent zaleca stosowanie na twarz (normalizuje cerę trądzikową i tłustą, działa przeciwzmaszczkowo), ciało (łagodzi podrażnienia, zapobiega powstawaniu rozstępów), usta (natluszcza i odżywia), dłonie (regeneruje i wzmacnia skórę), stopy (usuwa zrogowacenia) oraz włosy (wzmacnia i odżywia suche i łamliwe włosy). Produkt ma specyficzną, zbitą konsystencję, bardzo źle wyciąga się go z pojemniczka, na początku męczyłam się, robiąc to palcami, później używałam szpatułki. Masło trzeba wcześniej ogrzać w dłoniach, aby dało się nałożyć je na ciało czy twarz. Bardzo długo się wchłania, zostawia skórę tłustą i oblepioną. Próbowałam produkt stosować na twarz - spowodował same negatywne skutki, wysyp niedoskonałości i zaskórników, zdecydowanie pogorszył stan mojej trądzikowej cery, bardzo zapycha. Stosowany na ciało - może i nawilża, ale zostawia tak tłustą warstwę, że ani nie da się nałożyć na ciało ubrania, a nałożony przed snem powoduje brudzenie kołdry i prześcieradła. U mnie masło jedynie sprawdziło się na stopy - nakładam grubą warstwę na noc, zakładam grube skarpetki i rano faktycznie stopy są odżywione i miękkie. Na dłonie nie polecam, bo baaaaardzo długo się wchłania, i po użyciu trzeba by siedzieć i nic nie robić, aby nie ubrudzić klamek czy klawiatury. Masło ma neutralny zapach i dość niską cenę, jednak u mnie się nie sprawdziło.

Fajny, uniwersalny produkt, który jest w stanie zastąpić nam kilka kosmetyków lub być składnikiem do stworzenia własnych. Dobrze natłuszcza, skóra jest miękka i odżywiona, a na włosach sprawia, że suche, sianowate końcówki zamieniają się w zdrowo wyglądające włosy. Nie ma zapachu ale to i lepiej.

Jest to moje pierwsze masło shea i generalnie jestem zadowolona. Dobrze nawilża i natłuszcza. Świetnie radzi sobie z podrażnieniami po depilacji oraz z przesuszonymi miejscami na skórze. Używam również do łokci, kolan i piet gdzie skóra jest najbardziej przesuszona. Konsystencja nie jest idealna, gdyż masło jest twarde i zbite i nie jest łatwe w aplikacji ale jest to produkt w 100% naturalny więc trudno uznawać to za wadę. Jeśli komuś nie odpowiada konsystencja może użyć kosmetyku, który będzie zawierał masło shea w składzie i na pewno będzie łatwiejszy w obsłudze. Jedyna rzecz do której się przyczepię i odejmę za to gwiazdkę, jest brak informacji na opakowaniu, że masło jest rafinowane. Jak wiadomo taki produkt pozbawiony jest wielu składników odżywczych i jest bezzapachowy. Oczywiście może to być zaletą dla alergików lub osób, którym nie odpowiada naturalny zapach masła shea ale uważam, że brak informacji wprowadza w błąd - sama wolałabym masło nierafinowane a tu zorientowałam się, że produkt jest rafinowany dopiero po otworzeniu opakowania w domu.

Podoba mi się inicjatywa marki, fajny pomysł na samodzielne mieszanie surowców, ale niestety, niepraktyczny. Masło shea to produkt dla koneserów. Tłuste, zbite, wymaga czasu, żeby rozetrzeć, potem wetrzeć i czekać wieki, aż się wchłonie. Samodzielnie nie nawilża, żeby do z czymś wymieszać trzeba roztopić. Nie dla mnie. Doceniam pomysł marki, ale osobiście nie lubię produktów, które wymagają takiego zachodu. Poszło dalej.

Kupiłam na promocji w Rossmannie. Jak dla mnie produkt rewelacyjny. Jakiś czas temu kupiłam również masło shea, ale z The Body Shop, zapłaciłam niemało, a to z Venus jest praktycznie takie samo, a o wiele tańsze. Masło z Venus pięknie nawilża, łagodzi podrażnienia, nadaje się zarówno do twarzy, jak i dłoni, ciała czy włosów. Produkt wielofunkcyjny, a takie lubię najbardziej.

Masło shea właściwie jest uniwersalnym kosmetykiem którego można stosować do wszystkiego. Ma działanie natłuszczające, łagodzące podrażnienia, nawilżające, odżywiające. Na opakowaniu jest informacja, że nadaje się do normalizacji cery tłustej i trądzikowej ale ja bym uważała z tym ponieważ może zapychać wrażliwszą skórę twarzy. Stosuję do ciała i czasem do masażu - tak mi się sprawdza idealnie. Zdarzyło mi się też trochę dać na włosy żeby je ujarzmić i obciążyć :) Konsystencja jest specyficzna - jest dosyć gęste jak taka sucha pasta i najlepiej jest używać patyczka do wydobywania z plastikowego pudełka i później w rękach rozgrzanie produktu prowadzi do lżejszej konsystencji którą już możemy się bezproblemowo smarować albo kogoś ;) Zapach delikatny, nie drażni. Kolor taki kremowy, nie jest w odcieniu brązowym jak niektóre masła shea.

Ten produkt jest bardzo uniwersalny, ponieważ można go dodawać zarówno do kosmetyków, jak i używać osobno. Bardzo dobrze sprawdza mi się jako pomadka do ust oraz na mocno przesuszone punkty na twarzy. Skład jest stanowczo na plus, ponieważ nie posiada żadnych zbędnych dodatków. Opakowanie można poddać recyklingowi, co jest dużą zaletą. Oprócz tego, jest wegański. Stanowczo polecam.

Masło shea z Venus było moim pierwszym masłem shea w ogóle i zarazem było to dla mnie naprawdę spore odkrycie. Masło świetnie działa na moje niskoporowate włosy do olejowania, choć jest trudne w aplikacji (ale w końcu shea ma taką po prostu cechę). Świetnie sprawdza się także na wysuszone partie ciała. To mój półprodukt numer 1 :)

Trudno mi recenzować takie naturalne produkty, bo mają swoje właściwości i w sumie to trudno stwierdzić, czemu nie działają. Tu jednak denerwujące jest to, że producent nie napisał na opakowaniu, że masło jest rafinowane. Masło dostałam w prezencie, sama bym go nie kupiła, mimo, że bardzo lubię naturalne oleje, akurat nie odczuwałam potrzeby stosowania masła shea. Ale skoro już dostałam postanowiłam zużyć na usta, pod oczy, na bruzdy przy ustach i czasem na dłonie w ramach kuracji uderzeniowej. Oraz jako dodatek do domowej odżywki do rzęs. Masło zamknięte jest w płaskim plastikowym słoiczku z aluminiową zakrętką. Konsystencję ma twardą i zbitą, trudno precyzyjnie nabrać potrzebną ilość. Do odżywki je topiłam i bardzo szybko powraca do pierwotnej postaci. Jest białe i bezzapachowe. Jeśli chodzi o działanie: - na około oczu wyskoczyły mi prosaki- pierwszy raz w życiu i zwykłe krostki - w okolicy bruzd przy ustach wyskoczyły po dwóch nocach typowe krostki z zapchania skóry - na ustach ani dłoniach nie stało się nic złego, ale również nie widzę żadnych pozytywnych skutków. Żadnego nawilżenia, zmiękczenia ani odżywienia, nic. - odżywka do rzęs działa, ale w niej jest jeszcze parę innych składników, masło shea jest mniejszością Podsumowując, dla mnie to tłusty zapychacz, trudno mi uwierzyć żeby moja skóra tak słabo znosiła masło shea, podejrzewam, że jest po prostu słabej jakości i przez rafinację straciło właściwości. Nie kupię ponownie i nawet nie wiem, czy zużyję to, co mam.

Używałam wiele produktów, które były określone mianem masła, jednak pierwszy raz mam styczność ze 100% masłem Shea. Musze przyznać, że jestem zachwycona jego działaniem. Dzięki wielu właściwościom może być stosowane zarówno na ciało jak i twarz. Moja skóra jest sucha i skłonna do podrażnień na całym ciele, twarz poza okresowymi problemami z przetłuszczaniem się w strefie T również wymaga silnego nawilżenia, a w okresie jesienno-zimowym mile widziane jest natłuszczanie na noc. Płaski i okrągły słoiczek z szerokim otworem i zakrętką maksymalnie ułatwia korzystanie z dosyć twardego przecież masełka. Jeśli mam w planie korzystać bezpośrednio z masła Shea na skórę, to moment ogrzania go ciepłem palca wystarcza. Wyjątkowo lubię nakładać go na usta. Pięknie natłuszcza i regeneruje ich skórę. Masło świetnie się też u mnie sprawdza podczas zmiany manicure. Natłuszczone masełkiem płytki paznokciowe i skóra wokół nich nabiera gładkości i powraca do zdrowego wyglądu. Doskonale sprawdza się też będąc składnikiem własnoręcznie przyrządzanych kosmetyków z innych produktów z linii Venus Nature, Twoja Receptura.

Stuprocentowe masło shea, które świetnie wpływa na skórę. Doskonale radzi sobie z suchą cerą na twarzy i przy występujących podrażnieniach bardzo dobrze je łagodzi. Idealnie nawilża! Używam go na noc, ze względu na zbyt tłustą konsystencję, bo w moim przypadku nie nadaje się do używania pod makijaż.

Byłam ciekawa, jak wygląda sławne masło shea, obecne w wielu drogich kosmetykach. Muszę przyznać, że jego działanie jest świetne! Ta linia kosmetyków jest dla dziewczyn, które lubią eksperymentować - czasem, żeby rozgryźć jakiś produkt, trzeba nakombinować. Na szczęście tutaj nie miałam problemu - zastosowałam masło na wysuszone dłonie i usta. Skóra momentalnie poczuła się odżywiona, a efekt po kilku godzinach - to zdrowa skóra. Produkt nie uczulił mnie, ani nie podrażnił skóry. Jedynym minusem jest brak konserwantów, przez co masełko trzeba dość szybko zużyć. Nawet trzymane w lodówce, ma dość krótki termin. Opakowanie jest prześliczne, stylowy słoiczek ładnie wygląda w lodówce czy podczas aplikacji, dobrze się otwiera i zamyka.