Maseczka z kurkumą i marchewką dedykowana jest skórze potrzebującej nawilżenia oraz poprawy kolorytu. Aplikowana na noc zapewnia dogłębne nawilżenie, wygładzenie i miękkość, dla mnie jest idealna na okres jesienno-zimowy.
Uwielbiam maseczki z dodatkiem nietypowych składników aktywnych a seria warzywna marki Marion właśnie takie połączenia nam oferuje. Znajdziemy w niej warzywne ekstrakty w kremowych formułach maseczek, które mogą być stosowane jako produkty całonocne lub intensywny zabieg pielęgnacyjny zastępujący wieczorną pielęgnację. Osobiście preferuję stosowanie ich na noc i pozostawienie aż do rana, wtedy widzę najlepsze efekty. Maseczka z kurkumą i marchewką dedykowana jest skórze potrzebującej nawilżenia oraz poprawy kolorytu. Aplikowana na noc zapewnia dogłębne nawilżenie, wygładzenie i miękkość, dla mnie jest idealna na okres jesienno-zimowy.
OPAKOWANIE
Opakowania tej serii są tak kolorowe i ciekawe, że nie sposób przejść koło nich obojętnie. Wersja z marchewką ma soczysty, pomarańczowy kolor i ta barwa dominuje tutaj w różnych mniej lub bardziej żywych odcieniach. Grafika przedstawia garnek z marchewką i kurkumą. Kompozycja z białym tłem dodaje całości uroku. Na przedniej stronie znajduje się krótki opis funkcji produktu i rodzaj cery do którego jest przeznaczona, co znacznie ułatwia wybór kiedy stoimy przed sklepową półka. Z tyłu znajdziemy szczegóły dotyczące samego produktu jak i składników aktywnych w nim zawartych. Zawartość saszetki starcza na 1 obfte użycie, więc nie należy się martwić że pozostałą część byłoby trzeba przechować do następnego razu.
MASECZKA
Maseczka ma postać gęstego kremu o aksamitnej, lekko masełkowej konsystencji, jest ona naprawdę przyjemna, jak dla mnie idealna na okres jesienny i zimowy kiedy skóra potrzebuje bogatszej i treściwej pielęgnacji. Zapach przypomina mi słodką marchewkę z lekko korzenną nutą kurkumy, jest dość neutralny, nienachalny, ale również dość naturalny, bez zbędnego, chemicznego ogonka. Umilał mi aplikację, bo lubię właśnie takie właśnie naturalne aromaty, ten zdecydowanie zaliczam na plus. Maseczkę stosowałam po wykonaniu peelingu (mechanicznego lub enzymatycznego w zależności od potrzeb), nigdy nie wywołała u mnie reakcji alergicznej, pieczenia czy zaczerwienienia, wręcz przeciwnie - łagodziła i koiła skórę. Nie przepadam za maseczkami w kremie, wolę te żelowe lub do zmywania, bo moja cera ma skłonność do zapychania, jednak w okresie jesiennym moja skóra zaczyna domagać się dodatkowej dawki nawilżenia i odżywienia, więc takie bogatsze produkty wybieram właśnie wtedy. Akurat w ostatnim czasie miałam problem z przesuszeniem i dyskomfortem kiedy po raz pierwszy sięgnęłam po maseczkę z marchewką i kurkumą. Produkt po nałożeniu dość szybko się wchłania, niewiele pozostaje na twarzy, wystarczy je lekko wmasować. Maseczka sprawia, że po takim zabiegu skóra jest świetnie nawilżona, odżywiona i ukojona. Produkt pozostawiam na cała noc i te efekty się utrzymują przez kolejny dzień. W dodatku cera jest tak gładka i miła w dotyku, że nie można oprzeć się, aby jej dotknąć - podoba mi się to uczucie! Mimo, że mam cerę skłonną do zapychania to nie zrobiła mi krzywdy, nie pojawiły się żadne nowe niedoskonałości. Co do wyrównania kolorytu – użyłam jej kilka razy i nie zauważyłam większych zmian w wyglądzie przebarwień, ale za to po jej użyciu skóra jest ładnie rozświetlona i promienna. Uważam, że kosmetyk spełnia obietnice producenta. Można go zakupić praktycznie w każdej drogerii w niskiej cenie (płaciłam po ok. 2,80 zł/sztukę). Na pewno do niej wrócę i wypróbuję inne warianty z tej serii.
PLUSY
przyjemna konsystencja
ładny zapach
nawilża, wygładza, odżywia
nie zapycha
wydajność
dostępność
design opakowania
niska cena
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie