The Body Shop Color Crush Lipstick Szminka

Szminka ma bardzo fajna, ma super kolory A ten kolor to nadaje fajny odcień, nie wysusza nie podraznia ust. Cena jest ok. Bardzo praktyczna w użyciu oraz opakowanie jest fajne. Warta swej ceny jako delikatna

Pamadka znajduje się w sztywcie, ja posiadam opakowanie srebrno czerwone o pojemności 3,5g. Opakowania tak samo jak trwałość pomadki, ściera się w błyskawicznym tempie i wygląda wizualnie jak produkt bardzo kiepskiej jakości i nieestetycznie. Konsystencja pomadki jest bardzo kremowa, usta z nią są tak mięciutkie i dają uczucie nawilżonych jak po pomadce pielęgnacyjnej. Jest dobrze napigmentowana. Ja mam odcień 101 i jest to taka żywa różowa czerwień. Bardzo ładnie wygląda na ustach. Jak za tą cenę mogła by być troszkę lepszej jakości i przede wszystkim mogłaby mieć lepsza trwałość. Zjada się w błyskawicznym tempie, pozostawiając tylko kontur. Odbija sie się również na wszystkim i rozmazanie jej przychodzi z łatwością. Raczej nie polem.

Bardzo lubię się z kolorówka TBS. Mój ulubiony kosmetyk marki to róż ale mam też kilka szminek są świetne. Większość klasycznych ma mocną pigmentację. To co je najbardziej wyróżnia to ultra kremowa konsystencja, taka dosyć ciężka odżywcza. Nie są one najtrwalsze ale jeśli szukamy czegoś na zimę , do suchych ust , lub oczekujemy soczystego efektu to polecam. Opakowanie niestety ściera się .... Dużo podróżuje i niestety po dłuższym okresie czasu nie wygląda to opakowanie już estetycznie... Niemniej sama szminka jest super

Bardzo przypadła mi do gustu! Z tym, że jednak używam jej bardziej jako kolorowej pomadki a nie jako trwałej szminki. Bo jako kolorowa pomadka świetnie spełnia swoje zadania- po pierwsze nawilża usta! I dzięki temu nawilżeniu łatwo rozprowadzić kolor. Który także san w sobie nie jest zbyt nachalny. Za to posiada migoczące pigmenty. Dzięki czemu całość nabiera życia i blasku ???? Kolor nie kruszy się na ustach, jednak nie jest bardzo trwały i szybko się ściera. Bonusen jest ładne opakowanie, eleganckie i niekrzykliwe. Do tego wytrzymałe :)

To nie jest pomadka a koloryzujący balsam. Nawilżająca to trzeba przyznać. Przy pierwszym zetknięciu z czymkolwiek, zostaje na tym a nie na ustach. Rozmazujaca się beznadzieja. Jak ja się cieszę że kupiłam ją na promocji za złotówkę za sztukę, bo inaczej bym się obraziła na The Body Shop.

THE BODY SHOP - Pomadka do ust - Colour Crush - 16 Podoba mi się jej srebrne, eleganckie opakowanie z nadrukiem The Body Shop w różowym kolorze. W środku opakowania delikatna, różowa szminka o lekkiej pigmentacji z drobinkami, które nadaja ustom blasku. Pomadka ma śliczny kolor, jej konsystencja jest kremowa - łatwo sunie po ustach. Co do samej pigmentacji- tyci się zawiodłam, bo kilka razy trzeba musnąć nią usta aby uzyskać dobre krycie. Sama w sobie nadaje lekki kolor ustom, ale za to mocny połysk. Niestety- nie jest trwała i troszkę za szybko wg mnie się ściera. Jednak ma fajne właściwości nawilżające i pielęgnacyjne. Wybaczam jej trwałość, bo usta po posmarowaniu ich pomadką wydaja się gładsze i delikatniejsze. Plusem na pewno jest też to, że nie odznacza suchych skórek na ustach. No - to tyle - ma ona swoje plusy i minusy, osobiście nie kupię jej ponownie jednak cieszę się, że mogłam ją przetestować. ;-)

Szminka pojawiła się u mnie ze względu na moja fantastyczną koleżankę. Stwierdziła, że spadną mi majty z wrażenia. No to tak....padło na jasny kolor (miałam jakiś daltonistyczny atak). Kolor nude, jasne róże. . . brudne gacie jadą na różowej szmacie. Kolor delikatny bardzo, pigmentacja tez słaba. To raczej koloryzujacy balsam do ust. Nie do końca odpowiada mi ten rodzaj wykończenia. Polubiła moje usta i wygląda ładnie, mimo mojej wewnętrznej opinii. Ładne i solidne opakowanie, trwałość średnia...może ciut za slaba jak na taki produkt. Spodziewałem się czegoś więcej. Wiecie - takiego wow