IsaDora, Perfect Blush (Pudrowy róż do policzków)

Używam tego różu w kolorze Ginger Brown i jest super! Idealnie pasuje do mojej nieco ciemniejszej karnacji. Do tej pory trudno mi było polubić się z jakimkolwiek różem do policzków - a co do tego nie mam żadnych zastrzeżeń.
Jest dobrze napigmentowany, ale jednocześnie delikatny, nie robi plam, trudno jest z nim przesadzić. Dobrze się rozprowadza, daje satynowe wykończenie z bardzo delikatnym błyskiem bez chamskiego brokatu.
Dobrze łączy się z innymi produktami na twarzy.
Jeśli zużyję do końca to pewnie kupię ponownie.

Używam odcień 60 - Pinky Peach
Do zakupu akurat tego różu namówiła mnie ekspedientka w perfumerii. Kolor wydawał mi się na tyle ciekawy, że uległam i kupiłam. Jest bardzo matowy i wygląda bardzo pudrowo na policzkach. Jego pigmentacja jest słaba, co dla niewprawionych w nakładanie różu może być zaletą, ale dla maniaczek różu jest irytujące. Muszę naprawdę namachać się pędzelkiem żeby cokolwiek zobaczyć, a kolor i tak za chwilę po nałożeniu się zmienia i zlewa z bronzerem. Kupując go liczyłam, że ten odcień będzie bardziej efektownie prezentował się na policzku. Jeśli chodzi o trwałość to też niestety nie ma co liczyć na długotrwały efekt, ewentualnie na podkładach takich jak DW widać go na twarzy dostatecznie długo. Słaba jakość za dość wysoką cenę.