DNC Kwas hialuronowy do skóry delikatnej 

Kartonik od buteleczki jest dość kolorowy. Przykuwający uwagę. Z tyłu znajduje się naklejka z wszelkimi informacjami. Samo opakowanie kwasu jest plastikowe. Jest ono brązowe, ale prześwitujące, więc nie ma żadnego problemu z kontrolowaniem ilości produktu. Wydobywamy go naciskając pompkę. Na początku pompka trochę się zacinała i ciężko chodziła, ale po kilku dniach się wyrobiła i już chodzi gładko. Naciskając lekko pompkę, możemy kontrolować ilość wydobywanego kwasu. Żeby go rozprowadzić na problematycznych miejscach twarzy. U mnie 2-3 kropelki jak najbardziej wystarczyły. Produkt jest wydajny i te 10ml na spokojnie na te 2-3 miesiące wystarczy. Oczywiście wszystko zależy od stosowanej jednej 'dawki' i od tego, czy używamy 1, czy 2 razy dziennie. U mnie to było różnie. Zależało od tego ile czasu miałam rano, ale przed pójściem spać zawsze go nakładałam. Kwas jest bezbarwny i bezzapachowy, więc nic Was nie będzie męczyć. Rozprowadzenie go na skórze jest bardzo szybkie. Również szybko się wchłania i czasami jest takie lekkie uczucie ściągnięcia, ale w tym wypadku było ono minimalne wyczuwalne, więc nie przeszkadzało mi. Przy regularnym stosowaniu faktycznie zobaczyłam różnicę. Zmarszczki koło oczu i ust odrobinę się zmniejszyły. To są chyba moje najbardziej problematyczne strefy oprócz zmarszczek pomiędzy brwiami. Skrycie liczyłam, że tam też pomoże, ale niestety nie pomógł. Jednak z tego, że jednak widać różnicę w okolicach oczu i ust jestem bardzo zadowolona. Standardowe kremy nie za dobrze sobie z nimi radzę, a tu taka niespodzianka - można wyglądać młodziej. Raczej fakt, że ja jeszcze jestem dość młoda, ale zmarszczki są coraz większe i coraz bardziej mi przeszkadzają. Z tym produktem można choć trochę im zapobiec, więc uważam, że warto go używać. Szczególnie ze względu na to, że ja nie zauważyłam, żeby pozostawiał jakąkolwiek warstwę na skórze.