Romantic Bear Wow! Long Lasting Lip Color Tatuaż do ust

Bardzo sceptycznie podchodziłam do tego produktu, jednak zdecydowałam się i mega się cieszę! Nakładać trzeba precyzyjnym pędzelkiem i potem trzeba siedzieć z otwartymi ustami, aż produkt wyschnie- to jest dość denerwujące, ale warto- potem czeka nas kilka godzin z kolorkiem na ustach bez martwienia się o poprawianie makijażu. Bardzo polecam, ale warto najpierw przetestować wszystkie kolory, ponieważ w opakowaniu wyglądają zupełnie inaczej niż na ustach.

Produkt bardzo ciężki do opanowania na początku tylko a potem już idzie z górki i ręka bardziej wprawiona z rozpracowaniem dość gęstego produktu z kolorem. Po zastygnięciu ściągamy produkt jak maskę peel-off i możemy cieszyć się kolorem na ustach który już się nie rozleje nam ani nie rozmaże. Jedynie będzie tracił na intensywności.

Jestem łasa na wszelkie ustne kosmetyki, które mają dawać efekt jak z azjatyckich filmików makijażowych, czyli naturalne, dziewczęce i delikatnie zabarwione usta lśniące świeżym blaskiem-taki efekt preferuję na co dzień :) Ten produkt jest dosyć popularny na pewnej chińskiej stronie zakupowej, kusiło mnie jego zamówienie, ale miałam farta i znalazłam go w chińskim sklepie. Mam kolor Cherry Red, ciut ciemniejsza i dosyć chłodna czerwień idąca w nuty malinowe. Zasada numer jeden-nie da się nałożyć tego na usta prosto z opakowania, przez ten cały aplikator(czyli po prostu ścięta na ukos końcówka tubki z małą dziurką). Tatuaż jest bardzo gęsty i bardzo lepki, lubi robić nitki i gluty podczas nakładania. Próby aplikacji tego produktu prosto z opakowania kończyły się upaćkanymi zębami, dziąsłami, obszarem dookoła ust, bardzo nierówno się nakłada. Nie wiem jak laski na filmikach potrafią ładnie i precyzyjnie to nakładać bez pomocy pędzelka...lub czegokolwiek. Pewnie kłamstwo i fotomontaż :D Ja używam do aplikacji zwykłego patyczka do uszu i jest o niebo lepiej, wprawdzie nadal tworzą się nity i sztuką jest ładne oraz staranne umalowanie tym produktem kącików ust. Ale dzięki patyczkowi nie mam zębów jak we krwi :D Średnio gruba warstwa zastyga minimum 20 minut-na brzegach schnie dużo szybciej i zaczyna samo schodzić, ale im bliżej miejsca styku warg tym wolniejsze wysychanie. Zazwyczaj kończyło się tak, że tatuaż sam odchodził z ust, tylko na środku zostawała klejąca warstwa czerwonego żelu i musiałam go ścierać. Oczywiście przez cały czas trzeba mieć otwarte usta, inaczej będą się sklejać, a produkt wesoło powędruje na zęby. Zapach nieco chemiczny, ale znośny. Nie powoduje uczuleń, ale gdy tatuaż zastyga na ustach to one troszkę szczypią. Pewnie dlatego, że produkt nieco je wysusza. Sam efekt końcowy-średni, być może dlatego, że nie umiem tym tatuażem ładnie i równo pokryć brzegów ust, więc kontur jest ciut nierówny. Sam kolor-dosyć mocny, ale nierównomierny. I wcale nie jest taki long lasting, łatwo się ściera, odbija na powierzchniach, które dotykam ustami, po niewielkim posiłku została mi tylko nieestetyczna obwódka. Jeśli nie jem i nie piję to utrzyma się za 2-3, ale w tym czasie kolor traci na intensywności. Produkt można kupić dla zabawy i z ciekawości, ja jednak wolę zwykłe błyszczyki i szminki-nie są tak upierdliwe w nakładaniu :)

Ten produkt dobry jest jedynie do zabawy ;) . Nie nadaje się na szybki makijaż bo długo wysycha. Jego trwałość także jest słaba. Ciekawy produkt za bardzo niską cenę. Leży w kosmetyczce cały czas ale na szczęście kupiłam tylko jedną sztukę.

Tatuaż jest bardzo fajny, bo kolor trzyma się praktycznie cały dzień na ustach. Aplikacja jest bardzo łatwa i plusem jest szybkie działanie. Produkt może nie jest bardzo wydajny, ale i tak go polecam. :P