Golden Rose Nude Look, Velvety Matte Lipcolor Matowa pomadka do ust w płynie

Idealna matowa pomadka na co dzień. Dosyć szybko znika z ust i to jest jej jedyna wada, jednak za tą cenę jak najbardziej warto. Produkt bardzo wydajny, ma ładne opakowanie i nie wysusza ust. Po nałożeniu pomadka staje się prawie niewyczuwalna. Jest komfortowa w noszeniu i ładnie się zjada, nie zmienia koloru po dołożeniu.

Matowa pomadka do ust w płynie Golden Rose Velvety Mette Lipcolor Nude Look w odcieniu 03 Rosy Nude. Innowacyjna niewysuszająca formuła pomadki tworzy matowe w pełni kryjące wykończenie. Zawiera olej jojoba i avocado. W porównaniu z pomadkami Longstay Liquid Matte Lipstick ta niestety przegrywa, a jedynie jej odcień spowodował, że ja wybrałam. Ma mniej wygodny aplikator, całe opakowanie jest gorzej wykonane i mniej podoba mi się jej zapach. Jest też mniej trwała i łatwiej się ściera, dłużej też zastyga. Pomadka ma bardzo ładny neutralny odcień zgaszonego różu. Jest to mój ulubiony odcień z pomadek z tej serii.

z zaufania do pomadek od GR postanowiłam spróbować od nich czegoś nowszego niż longstay matte liquid, kredki matowej lub szminki matowej po GR spodziewałam się lepszej trwałości, po jednym posiłku pomadka zaczyna szybko znikać albo mi się wydaje?? niestety podkreśla suche skórki, ale jednocześnie nie wysusza ust, więc jeżeli ma się dużo suchych skórek na ustach, to przy tak jasnym kolorze nie będzie wyglądało to zbyt estetycznie chciałam kupić kolor 02 peachy nude, ale akurat nie było go na wysepce (szkoda) więc wzięłam 01 just nude, ponieważ kolor 03 był zdecydowanie bardziej chłodny, a szukałam czegoś co będzie pasowało do błyszczyka z tej samej serii (błyszczyk 04 peachy nude) kolor 01 jest ładny i brązowy, baaaardzo nude, nie ma w nim raczej żadnych podtonów oprócz brązu aplikator jest średni, trzeba nabierać nim produkt drugi raz aby pokryć obie wargi, w przeciwieństwie do błyszczyka z tej samej serii (wolę takie aplikatory jak ma ten błyszczyk niż zwykłe "kopyto")

Pomadka w płynie może nie należy do najdroższych, czy najbardziej prestiżowych, ale świetnie spełnia swoje zadanie. Ma ładny odcień nude - nie wpada w brąz, ani siny róż. Ładnie podbija biel zębów. Trwałość średnia z tendencją do słabej w momencie spożywania posiłków, ale gdy nic nie jemy/nie pijemy trwałość bardzo dobra. Nie podkreśla suchych skórek. Łatwa aplikacja. Małe opakowanie pozwala zmieścić pomadkę do każdej torebki. Miałam ją na swoim ślubie, podobnie jak kilka innych moich koleżanek, dlatego mogę śmiało ją polecić. Cena bardzo niska jak na swoją jakość.

Pomadka ładnie nakłada się załączonym aplikatorem tzn. precyzyjnie można nim obrysować usta. Błyszczyk daje gładkie wykończenie, przy tym nawilżając usta. Problemem jest trwałość tego błyszczyka, bardzo szybko się zjada dlatego nie wiem czy pokuszę się o ponowny zakup.

Kolor, który posiadam to: 03 Rosy Nude. Niestety jest on dla mnie za jasny nawet jak na nude, usta wyglądają bardzo blado, przy tak matowym wykończeniu, aż dziwnie. Efekt jest lepszy po nałożeniu bezbarwnego błyszczyka. Niestety pomadka ta, wysusza usta. Dyskomfort i ściągnięcie jest odczuwalne już niecałą godzinę po aplikacji. Pomimo, że nakładałam ją na wcześniej dobrze nawilżone usta. Jest za to trwała, więc coś za coś ;)

Jeśli chodzi o kosmetyki kolorowe do ust, marka Golden Rose jest u mnie na pierwszym miejscu. Znam i używam ich kultowych matowych pomadek, ale także konturówek i błyszczyków. Żaden z wyborów mnie nie zawiódł. Co do pomadki z serii Nude Look -jak podkreśla producent w nazwie, mamy tu do czynienia z „velvety” matem, czyli z aksamitno-matowym wykończeniem. Nie można się więc spodziewać całkowitego zastygnięcia na skorupkę. Opakowanie wpisuje się w styl całej serii kosmetyków Nude Look. Jest urocze i nieprzesadzone. Aplikator wygodny, precyzyjny, nie nabiera zbyt dużej ilości pomadki. Konsystencja i pigmentacja bardzo dobre -wystarczy jedno pociągnięcie, aby kolor był wyraźny na ustach (mowa o kolorze 01 Just Nude -zdjęcie na ręku pokazuje efekt po nałożeniu jednej warstwy). Po aplikacji należy poczekać kilka minut do osiągnięcia efektu półzastygnięcia. Pomadka nieźle trzyma się na ustach, choć efekt jest nieco krótszy niż przy standardowym, całkowicie matowym wykończeniu. Nie zbiera się nieestetycznie w żadnym miejscu ust, a gdy już się ściera -przebiega to w miarę równomiernie. Ponadto pomadka nie wysusza ust, a wręcz utrzymuje je lekko nawilżone. Bardzo przyjemnie się ją nosi, jest dość wydajna, nie ma też problemów z jej zmywaniem. Podsumowując, dla mnie ta pomadka to świetny produkt na dzień i super alternatywa dla cięższych, całkowicie matowych wersji. Dzięki jej lekkości usta wyglądają naturalniej, będąc jednocześnie apetycznie podkreślone przez wiele godzin.

Cudowna pomadka, która wygląda bardzo naturalnie na ustach! Jest bardzo miła w noszeniu, nie skleja ust, nie wysusza. Jest delikatnym musem pozostających na swoim miejscu nawet po posiłkach :) Jej doskonałe wtopienie się daje wrażenie jakby moje usta były takie ładne same z siebie :D nie wygląda sztucznie, a gama kolorystyczna jest na tyle zachęcająca, że skuszę się na poszerzenie kolekcji. Jest to jedna z nielicznych produktów, za które byłabym w stanie zapłacić zdecydowanie więcej.

Uwielbiam kosmetyki Golden Rose i ta pomadka w płynie nie jest wyjątkiem od reguły. Kiedy tylko weszła do sklepów kolekcja Nude Look od razu ruszyłam do sklepu, zachęcona pozytywnymi opiniami na temat tej kolekcji. I kolejny raz się nie zawiodłam. Ta pomadka to istne cudo. Wybrałam odcień 03 Rose Nude bardzo ładny kolor delikatnie akcentuje naturalny odcień ust. Nakłada się ją aplikatorem, który pozwala na ładne wykonturowanie ust. Pomadka szybko zasycha i ma matowe wykończenie. Kosmetyku nie czuć w ogóle na ustach, bardzo przyjemnie się ją nosi. Nałożona na usta jest ekstremalnie trwała, spokojnie przetrwa kawę i posiłek.Oczywiście trzeba delikatnie ją poprawiać w ciągu dnia. Mój hit!

Nie rozumiem tych pochlebnych opinii... albo coś jest nie tak z moim egzemplarzem, albo ta pomadka jest po prostu słaba. 1. pomadka NIE ZASTYGA. Czekałam 10,15,20 minut i stwierdziłam, że dłużej nie będę... to nie to, że zastyga w połowie do pół matu- ona nie zastyga w ogóle. 2. To, że nie zastyga, to pół biedy. za każdym razem kiedy złączyłam usta część pomadki ścierała się tworząc okropne smugi. Nie da się jej zaaplikować równomiernie, bo pigment przesuwa się przy każdym ruchu ust... 3. Moim zdaniem to w ogóle nie wygląda jak pomadka, a jak gęsty, leciutko zmatowiony błyszczyk...a w związku z tym strasznie się rozmazuje :( dosłownie zostaje na zębach przy lekkim muśnięciu.Jeżeli oczekujecie efektu takiego jak daje np. Bourjois rouge edition velvet (jak dla mnie prawdziwy kremowy velvet!) to się mega rozczarujecie. Nie jest to ani welwetowe wykończenie, ani matowe. 4. Pomadka nie ma pigmentu. Potrzebowałam 3 warstw zeby jakoś to wyglądało, a przy 3 warstwach wyglądało to na moich ustach po prostu bardzo niefajnie (zacieki, smugi) 5. aplikator przy pierwszym użyciu obluzował się, a przy 2gim po prostu wypadł z nakrętki... 6. KOLORY!!! dla bladych karnacji jak najbardziej, ja mam cerę nieco ciemniejszą (ale też nie opaloną, ot taki ciemniejszy jasny) i niestety ale najciemniejszy odcień wygląda komicznie jasno... Jednym słowem jestem w pełni i absolutnie na nie :( Kocham Golden rose, ale tutaj ewidentnie coś im nie wyszło :(

Jestem wielką fanką pomadek w płynie Golden Rose więc nie mogło zabraknąć i tej w mojej kolekcji. Zdecydowałam się na kolor 01. I był to strzał w dziesiątkę. Właśnie takiego odcienia, prawdziwego nudnego nudziaka mi brakowało. Kolor 01 jest trochę w tonacji pomarańczowej, ale nie takiej nachalnej pomarańczy. Jest to spokojny odcień pasujący do jasnej karnacji (przy ciemnej może być trochę za jasny). Uważam, że niewiele kolorów pasuje do moich ust, ale ten jest zdecydowanie jednym z nich! Konsystencja i wykończenie pomadki jest podobne do tych z serii Soft&Matte. Nie jest to trwałość jak w przypadku Longstay, ale przy tak nudziakowych kolorach nie sądzę by ktokolwiek tego oczekiwał. W końcu pomadka ładnie się zjada, ubytek koloru nie jest widoczny jak w przypadku ciemnych, bardziej wyjściowych kolorów. Ewentualne poprawki wyglądają całkiem ok. Opakowanie pomadki Nude Look jest moim zdaniem trochę gorsze od poprzedników, ale nadal niczego mu nie brakuje. Zmienił się także aplikator, nie jest płaski i długi, a krótszy i ścięty. Myślę, że posiadaczki małych ust będą zadowolone z tej zmiany. Jestem bardzo zadowolona ze znalezienia swojego nudziaka i zdecydowanie będzie to kolor mojej wiosny :)

Piękne nude odcienie, każda znajdzie swój ton odcienia nude Piękne opakowania, lubie taką delikatną szate graficzną Utrzymują sie długo, mimo jedzenia, zostaje kolor i jest tylko lekko wytarta Ale czego sie spodziewać po Golden Rose? mają najlepsze pomadki matowe

Pomadki z nowej serii Nude Look to rzeczywiście bardzo przyjemne w użytkowaniu produkty. Konsystencja pomadki przypomina delikatny mus, który mimo lekkiej w odczuciu pianki ma bardzo dobre krycie, delikatny waniliowy zapach a przy tym jest bardzo komfortowa. Nie jest to pomadka zastygająca a jej wykończenie zakwalifikowałabym do kategorii tych satynowych niż matowych co kompletnie mi nie przeszkadza a wręcz uważam to za ich atut. Pewne jest to, że nie przetrwa tłustych posiłków typu rosół. Maksymalnie bez jedzenia i picia myślę, że wytrzyma tak do 6 godzin. Przy pierwszej aplikacji miałam ją na ustach plus minus 4 godziny gdyż poległa właśnie przy niedzielnym rosole. Pomadka nie wysusza ust dzięki olejkom pielęgnującym i praktycznie nie czuć jej na ustach. Kolory są przepięknie wyważone ani za blade ani za ciemne, idealne dla osób, które na co dzień nie używają bądź po prostu nie lubią intensywnie kolorowych pomadek. Jednak dla osób z mocną opalenizną bądź z naturalnie ciemną karnacją kolory mogą być za jasne! Typowe dzienniaki, które bardzo wdzięcznie się zjadają od wewnętrznej strony ust nie pozostawiając brzydkiego odcięcia. W gamie z tej serii pomadek są 3 kolory. Ja nie potrafiłam się zdecydować, który wybrać dlatego zakupiłam 01 just nude i 03 rosy nude ale jak tak teraz myślę dokupię sobie i 02. Pomadki mają przezroczyste opakowania dzięki czemu widać kolor jaki zawiera oraz zakrętkę w jasno beżowym kolorze, której zwieńczeniem jest oczywiście aplikator w klasycznym kształcie kopytka umożliwiający precyzyjne wyrysowanie konturu. Formuła nie rozlewa się poza kontur co oczywiście jest na plus. Cena pomadki to 15,90 więc nie zrujnuje waszego budżetu. Polecam wam serdecznie.