Floslek Żel do powiek i pod oczy ze świetlikiem i babką lancetowatą (nowa wersja) 

Kupiłam ten żel latem przed urlopem. Zużyłam pierwsze opakowanie i nie jestem pewna czy wrócę do niego, ponieważ żel jest....zwyczajny w porównaniu z innymi kosmetykami pod oczy, które stosowałam , w tym Floslek. Jedyny plus tego żelu-cena. Mam bardzo suchą skórę wokół oczy i ,niestety, żel jest za słaby aby ukoić, złagodzić i nawilżyć ja.Mam spore wory pod oczami. Po miesiącu stosowania nie zauważyłam aby coś się zmieniło.

Od dłuższego czasu zmagam się z problemem cieni pod oczami. Wypróbowałam już wiele produktów pod oczy i z przykrością stwierdzam, że ten muszę zaliczyć do tej gorszej połowy. In minus opakowanie. Nie jest zbyt higieniczne, kiedy co rano/wieczór wkładamy do słoiczka paluchy. Można stosować szpatułkę lub inne akcesoria kosmetyczne, jednak ja wolę produkty przemyślane i nastawione na komfort użytkowania. Polecam włożyć żel do lodówki, wtedy aplikacji towarzyszy miłe uczucie chłodu pod oczami. Pomaga to także w złagodzeniu i wyciszeniu tego obszaru skóry. Zauważyłam delikatne działanie nawilżające, jednak dla moich cieni od oczami, zdecydowanie niewystarczające. Produkt jest dość wydajny i bardzo przystępny cenowo.

Żel jest bardzo przyjemny w stosowaniu szczególnie, gdy przechowujemy go w lodówce - wtedy koi i chłodzi skórę pod oczami oraz lekko zmniejsza opuchliznę. Był to mój pierwszy krem pod oczy, używałam go jeszcze jako nastolatka, więc nie miałam co do niego jakiś wielkich wymagań - oczekiwałam lekkiego nawilżenia oraz zmniejszenia opuchlizny po zbyt długim patrzeniu w ekran komputera, spełnił obydwie funkcje. Jak sama nazwa sugeruje - żel - jest to kosmetyk raczej lekki i sprawdzi się jako krem osobom, które nie mają problematycznej skóry pod oczami.

Może i działał, ale na pewno nie w zauważalnym dla mnie stopniu. Mam cienie pod oczami, a często też obrzęki na powiekach od gapienia się w ekran. Żel kompletnie sobie z nimi nie radził. Używałam go codziennie, rano i wieczorem, i nie zauważałam żadnej poprawy. Przyjemne było przynajmniej uczucie, jakie żel dawał po nałożeniu. Coś w rodzaju chwilowego ukojenia, szczególnie kiedy wcześniej był schłodzony. Galaretkowata konsystencja łatwo i szybko się wchłaniała. Nie zaszkodzi go wypróbować, jeśli ktoś chce dać trochę ulgi swoim okolicom wokół oczu, ale z mojego doświadczenia, nie należy się po nim spodziewać widocznego działania.

Mój pierwszy krem pod oczy i do dziś się z nim nie rozstaję. Ilość zużytych opakowań liczona w dziesiątkach. Świetnie sprawdza się w sytuacjach awaryjnych, w przypadku opuchniętych, podrażnionych powiek, oraz ewentualnych "siniaków". Opakowanie pozwala na zużycie całego produktu. Żelowa konsystencja szybko się wchłania i działa kojąco. Polecam przechowywać krem w lodówce :)

Powiem od razu tak - nie spodziewałam się, że krem zrobi cokolwiek z przebarwieniami czy workami, które posiadam. Zwłaszcza za taką cenę. Miał służyć jako dodatkowe nawilżenie, a dzięki swojej żelowej nietłustej formule miał się sprawdzić przy codziennym makijażu. I do tego naprawdę dobrze się sprawdza, ponieważ makijaż się przy nim nie rozmazuje, a jednocześnie skóra wokół oczu i korektor na sińcach wygląda mega świeżo przez cały dzień! Mam suchą skórę, a chcę żeby skóra wyglądała na miękką i zrelaksowaną. Mogę go śmiało nałożyć już na makijaż (u mnie jest lekki, więc to się sprawdza) w celu jego odświeżenia, gdy widzę jakieś suchości. Z technicznych informacji - szybko się wchłania, pozostawia przyjemne uczucie miękkości skóry, bez spięcia, łatwo się rozprowadza i jest delikatny dla skóry wokół oczu, nie powoduje żadnych reakcji czy podrażnień. Można go trzymać w lodówce i daje bardzo przyjemne uczucie schłodzenia. Do tego łagodnie, przyjemnie pachnie, opakowanie jest małe i poręczne. Używam go od około trzech miesięcy - u mnie konsystencja bez zmian.

Kupiłam ten żel ze względu na: 1. Cenę 2. Polską firmę, którą bardzo lubię i cenię 3. Mój wiek (zbliżam się do magicznej 30-stki). Cena jest rewelacyjna, no kto by się nie skusił na kosmetyk dobrej polskiej marki za 8 zł. No ale tutaj zalety się kończą. Konsystencja tego żelu jest koszmarna! O ile na początku jakoś dawało radę go aplikować (chociaż i tak się lekko kleił), tak teraz pod koniec jestem zmuszona go wyrzucić, mimo że data ważności jest do 2020 roku, bo zrobił się galaretowaty i gęsty :/ A dodam, że zawsze zakręcałam słoiczek, więc nie miał prawa się zepsuć pod wpływem powietrza. No po prostu nijak nie idzie wklepać go w skórę. Opakowanie również do mnie nie przemawia, bo jest to zwyczajny plastikowy słoiczek, do którego za każdym razem trzeba wkładać paluchy, co jest dla mnie niewygodne i niehigieniczne. No i ciężko dozować produkt. O wiele lepiej używa mi się kremów z pompką lub w tubce. Co do działania to jakichś spektakularnych efektów nie zauważyłam. Aczkolwiek podrażnienia czy innego negatywnego działania też nie. W każdym razie na pewno nie kupię ponownie.

Jestem w takim wieku, że pomyślałam 'hmm chyba czas na krem pod oczy', i tak padło przypadkiem na ten żel do powiek i pod oczy firmy Floslek. Myślałam,że zauważę jakieś działanie. Minęło parę dni- nic, minęło ponad 2 tygodnie i dalej nic. Tak samo mogłabym się smarować poranną rosą lub miodem to może by coś więcej dało. Tak czy inaczej nie zauważyłam nawilżenia, mniejszych worków pod oczami czy uczucia ukojenia i ulgi. Obiecanki- cacanki panie producent. Dla mnie produkt bez działania- nie polecam.

Od czasu do czasu lubię kupować produkty apteczne w niskich cenach – do przetestowania. I od czasu do czasu odkrywam tak prawdziwe hity za kilka złotych. Niestety, nie mogę tak powiedzieć o tym żelu do powiek. Wybrałam krem, który miał mi pomóc opanować "worki pod oczami". Producent obiecuje na opakowaniu, że można go stosować także podczas noszenia szkieł kontaktowych. Pierwsze problemy nastąpiły już podczas aplikacji: żel przypomina bardziej galaretę, w dodatku o niezbyt zachęcającej barwie, a rozprowadzenie go pod oczami i na powiekach okazało się arcy trudne. Potem było tylko gorzej: po aplikacji na skórze pozostała mi ciężka "skorupa", która (pewnie pod wpływem ciepła) dostała się do worka spojówkowego (starałam się nałożyć naprawdę małe ilości tego specyfiku). Dałam żelowi 3 szanse, trzymałam go w lodówce, by doczekać się przynajmniej efektu chłodzącego, za każdym razem było to samo: trudna aplikacja, uczucie ciężkości, aż ostatecznie podrażnione oczy. Nigdy więcej, to najgorszy kosmetyk pod oczy jaki miałam kiedykolwiek okazję przetestować.

Lekka, żelowa i szybkowchałaniająca się konsystencja umożliwia prawidłową aplikację. Opakowanie jest poręczne i wygodne, żel ładnie pachnie. Nie będzie powodował cudów, nagłego olśnienia w tych okolicach ale dobrze działa na podpuchnięte powieki, jako dodatek to codziennej pielęgnacji kremem pod oczy.