Equilibra Aloe Stick Contorno Occhi Aloesowy sztyft pod oczy

Opis wskazywał na to, że okolica pod oczami będzie jaśniejsza. Na tym mi zależało. Niestety nic takiego się nie zadziało. Po aplikacji czuć chłodzenie, jest to przyjemne, ale potem produkt wysusza skórę. Nie zauważyłam żadnych efektów ( oprócz tego chłodzenia)

Jak dla mnie bardzo przydatny kosmetyk. Od lat zmagam się z zasinieniem i opuchnięciami wokół oczu. Skóra rano w tych okolicach jest niemiłosiernie obrzmiała i ''umęczona''. Pomimo stosowania kremów pod oczy, potrzebuję czegoś co pomoże mi odświeżyć spojrzenie. Kosmetyk najlepiej sprawdza się schłodzony, (oczywiście nie odkryje Ameryki, pisząc o trzymaniu tego typu produktów w lodówce) zaaplikowany przed kremem czy żelem pod oczy. Z pewnością nie zmniejszy cieni, ale pobudzi krążenie i fantastycznie uspokoi i odpręży skórę wokół oczu. Jak dla mnie super z tym, że cena za tą pojemność to lekka przesada.

Sztyft zakupiłam zaciekawiona formą podania produktu. Stick pod oczy od Equilibra jest niewielkich rozmiarów, dlatego mozna go zabrać ze sobą wszędzie, nawet w dalekie podróże. Rzeczywiście chłodzi skórę pod oczami, delikatnie niweluje przez to zimno opuchliznę, ale nie zauwazylam właściwości pielęgnacyjnych, dlatego rozczarowałam się. Niemniej producent nie obiecuje żadnego nawilżenia, dlatego nie odejmę za to punktów. Produkt ten polecam do odświeżenia skóry pod oczami po ciężkiej nocy, ale potem bez dwóch zdań warto zaaplikować krem pod oczy :)

Zacznę od tego, że skład i opakowanie produktu zwrócił moją uwagę, na plus. Nutki ekscytacji dodała nietypowa forma kosmetyku - nie zdarzyło mi się jeszcze używać kosmetyku pod oczy w sztyfcie. Kosmetyk ma lekką formułę. Faktycznie lekko chłodzi, co było głównym powodem zakupu - takie ochłodzenie po całym dniu przed komputerem to coś, czego potrzebowałam. Niestety, poza chwilową przyjemnością, to by było na tyle. Kosmetyk szybko przestawał być wyczuwalny, może bardzo delikatnie nawilżał, ale ten stan nie utrzymywał się zbyt długo. Nie dostrzegłam też żadnych, poza chwilowo chłodzących, efektów użycia - sztyft stanowił dla mnie bazę pod bardziej treściwy krem pod oczy. Samodzielnie nie bardzo znalazłam sens użytkowania.

Zdecydowane tak! Sztyft naprawdę usuwa cienie pod oczami. Daje uczucie lekkiego chłodu i ukojenia pod oczami. Można stosować pod makijaż. Bardzo wydajny. Wygodne opakowanie. Ja kupię ponownie.

Sztyft pod oczy, bardzo dobrze łagodzi podrażniona skore, daje efekt delikatnego chłodu, nawilża i pielęgnuje. Mimo małego opakowania bardzo wydajny. Dużą zaletą jest ze to naturalny produkt.

Nie wiem dlaczego, ale to produkt, po którego najbardziej lubię sięgać spośród wszystkich kremów pod oczy, które posiadam. Strasznie podoba mi się sposób, w jaki się zachowuje na skórze. Jako posiadaczka mieszanej cery nie cierpię tłustych mazideł, które nie wchłaniają się dobrze, a ten sztyft super się nakłada, świetnie wchłania, ekstra nawilża i nie pozostawia tłustej warstwy która rolowałaby się pod makijażem. Nie do końca radzi sobie z cieniami, ale mam wrażenie, że w przypadku mojej płytko unaczynionej cery i tak jestem skazana na korektor.

Mam skłonność do opuchlizny pod oczami i cienką skórę pod nimi, więc również cieni, używałam kremu w słoiczku firmy N.. ale został wycofany z produkcji, jak dotąd nie znalazłam kosmetyku spelniającego wszystkie moje oczekiwania. Ten sztyft kupiłam w aptece, zaciekawiona składem w tym aloesem, który ma koić skórę. Na + : - po aplikacji skóra pod oczami jest mniej opuchnięta - rozjaśnia cienie - napina - szybko sie wchłania - nie podrażnia - przystępna cena Na - : - ściąga skórę i może ją wysuszyć - utrudniona aplikacja - mógłby być w większej pojemności, szybko się kończy Reasumując: sztyft cudów nie zdziała, efekt utrzymuje się po aplikacji, po zmyciu, wszystko wraca do wcześniejszego stanu, musze go używać naprzemiennie z treściwym i nawilżajacym kremem, bo robi ze skóry pergamin, ale jak dotąd to chyba najlepsze w tej cenie, co miałam. Sztyft mógłby być węższy. Używam tego produktu od: pół roku Ilość zużytych opakowań: 3 duże

Przyznam że zaciekawił mnie ten produkt- skład, forma, obietnice prod. Forma sztyftu wydawała się być interesująca ale dla mnie okazała się zbędna ponieważ konsystencja i kształt utrudniały mi aplikacje bezpośrednio na skórę więc robiłam to palcami. Forma słoiczka bardziej by mi odpowiadała. Sztyft raczej nie ma substancji zapachowej, nie podrażnia, nie piecze, nie powoduje swędzenia ale także nie robi nic z tego co obiecuje producent. Także reasumując pozostanę przy kremie flos-lek bo efekt ten sam a cena dużo niższa a w międzyczasie poszukam tego jedynego ;)

Krem pod oczy w formie sztyftu, bardzo wygodnego w stosowaniu. Używam już czwarte opakowanie, jestem naprawdę bardzo zadowolona z efektów. Skóra pod oczami jest wyraźnie napięta i nawilżona. Pierwsze opakowanie kupiłam w Super-pharm, od pewnego czasu cała seria Equilibra jest już tam niedostępna. Nie wiem dlaczego, bo w tej serii jest kilka fajnych perełek. Teraz muszę zamawiać sztyft w aptece internetowej, co jest pewną niedogodnością. Jedyny malutki minus- po pewnym czasie użytkowania ścierają się wszystkie napisy z opakowania, co nie wygląda zbyt estetycznie. Sam produkt- super. Polecam zdecydowanie! Używam tego produktu od: kilku miesięcy Ilość zużytych opakowań: cztery

Przyznam szczerze, że kupiłam ten produkt przypadkiem, gdyż w SuperPharm trafiła się wyprzedaż i dorwałam go za 10 zł (!). Pewnie w innym wypadku nie zwróciłabym na niego uwagi, zwłaszcza, że wtedy jeszcze nie słyszałam nic o firmie Equilibra. Po zakupie poużywałam go parę razy i zniechęcona brakiem efektów rzuciłam w kąt. W międzyczasie przetestowałam kilka produktów tej firmy i się zakochałam. Zwłaszcza szampon nawilżający zdobył moje serce. Kupując sztyft nie miałam zbyt wielkich problemów ze skórą pod oczami, nie miałam cieni ani opuchlizny. Jednak sesja na uczelni zrobiła swoje i pewnego razu zauważyłam, że rano moja skóra pod oczami wygląda fatalnie. Zachęcona świetnym działaniem szamponu na moje włosy postanowiłam dać jeszcze jedną szansę sztyftowi. Jakie było moje zaskoczenie, gdy poranne cienie zniknęły w mgnieniu oka, a skóra pod oczami była przyjemnie nawilżona! Od tego czasu, używałam go codziennie rano (na noc wolę bardziej treściwe kremy pod oczy) i w tej roli sprawdzał się znakomicie. Znacząco redukował objawy zmęczenia i okresowe opuchlizny. Świetnie nadaje się pod makijaż, gdyż błyskawicznie się wchłania i pozostawia przyjemne nawilżenie. Bardzo podoba mi się też pomysł ze sztyftem, który jest o niebo bardziej wygodny niż poranne babranie się z tubkami i słoiczkami. Wydajność jest rewelacyjna, posiadam go chyba od roku, a regularnie używam od jakichś 5 miesięcy i dopiero zaczął mi się kończyć. Podsumowując, świetny sztyft na poranne problemy pod oczami, o bardzo przyjaznym składzie i rewelacyjnej wydajności. Czego chcieć więcej? No, jednak znalazł się mały minus. Przede wszystkim jest to dostępność oraz cena. Mimo, że kosmetyk wystarcza na długo, to regularna cena ok. 35,00 zł trochę mnie odrzuca i właśnie dlatego nie wiem czy kupię ponownie. Zapewne poczekam na jakąś promocję. Używam tego produktu od: roku Ilość zużytych opakowań: 1 całe

Sztyft dobrze się aplikuje, stosuję go na noc. Raczej nie nadaje się pod makijaż. Fajnie koi skórę, jest delikatny,zapach niewyczuwalny. Mam wrażenie chłodzenia podczas jego stosowania, co przynosi ulgę. Nawilża, ale trochę brakuje efektu WOW, może lepiej gdyby był w postaci żelu ... ? Ze względu na aloes, warto spróbować przy suchej i wrażliwej skórze. Dostępny w aptece. Używam tego produktu od: miesiąca Ilość zużytych opakowań: jedno opakowanie